W NUMERZE
między
innymi:
Wielki konkurs „Magazynu Wileńskiego”
Los wilnianina w XX wieku Warunki na str. 2
SPOŁECZEŃSTWO
Trzeźwe spojrzenie na
państwo, władzę i własne wobec nich obowiązki - to też ważna lekcja.
Historii i życia.
Tragiczna noc i dziesięć lat po niej Str. 3 - 4
Okiem obserwatora
Publiczna TV: apolityczna, niekiczowata Str. 5
Algirdas Brazauskas przyznał, że Litwa nie robi postępów gospodarczych przede wszystkim dlatego, że do polityki i rządzenia krajem przedzierają się nie ludzie mądrzy i kompetetni, lecz „nieudacznicy”, którzy nie potrafili się odnaleźć w swoim zawodzie czy w ogóle w życiu.
Z czym w nowe tysiąclecie? Str 6 - 7
Oświadczenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych ws dyskusji o broni jądrowej w Kaliningradzie Str.7
SŁAWNI WILNIANIE
- Pamiętam nianię, „groźną” pannę Gienię. Kiedy rodzice nie widzieli, prała nas porządnie. Gdy szło się do spowiedzi, trzeba było rodziców, dziadka, ciotki i wszystkich z otoczenia przeprosić i pocałować w rękę. Najtrudniej było z panną Gienią, która nie zawsze była dla nas łaskawa. W takich chwilach, niezbyt zgodnie z prawdą, przekonywaliśmy, że z nią już uregulowaliśmy „grzeszne zaległości”.
Rozmowy z Kardynałem Gulbinowiczem Str. 8 - 13
POLONICA
Polska Misja Katolicka w Szwajcarii - 50 lat historii Str. 13 - 15
Rodzinny portret Szałkowskich Str. 16 - 17
Parapetówy w Domu Polskim Str. 18 - 19
Premiera Teatru Polskiego w Wilnie „Królewna i rozbójnicy” Str. 19
Głos polski z Turkmenistanu Str. 21
Trochę o Wilniukach ze Szczecina i Łodzi Str. 20-21
Harcerze pożegnali Wielki Jubileusz Str. 26
Przegląd zespołów kolędniczych Str. 27
KULTURA
Marian Kościałkowski wrócił do Wilna Mikser kulturalny Str. 24 - 25
Sprawa odbudowy Zamku Dolnego w Wilnie Str. 27
„Opowieści Wileńskie” Nowa książka wilnianki z Gdańska Zofii Zdanowicz Str. 28 - 31
Z poczty literackiej Spacer w Wilnie w latach dwudziestych Str. 32 - 33
Fascynacja wileńską architekturą Piotra Rudalewicza Str. 42
* * *
Gdy przyszła moja kolej na kartę repatriacyjną, urzędniczka szablonowo, jak każdego, zapytała mnie, dokąd mam zamiar jechać dalej? Do Wilna, oczywiście, dokądże bym jeszcze miał jechać? I tu... O, Boże! Okazuje się, że Wilno to już wcale nie jest Polska, tam Sowiecki Sojuz. Jak to-o?!... Szok. Powrotu do domu nie ma? Ta zabójcza wiadomość, uderzając jakby ognistym piorunem, wprost sparaliżowała mnie. Ani się ruszyć, ani słowa wymówić. Tyle radości, tyle nadziei, tyle oczekiwania i zniecierpliwienia... Wszystko nadaremnie!
Ciąg dalszy opowieści wspomnieniowej Wcześniej niż powrócić Str. 34 - 37
* * *
Kalendarz „Magazynu Wileńskiego” na I półrocze 2001 roku