Życie kulturalne

Instytut Polski sprowadził „Ferdydurke”

Witold Gombrowicz (1904-1969), wybitny polski pisarz o swojej „Ferdydurke” powiedział tak: „Nie warto rozwodzić się nad „Ferdydurke”, która przecież jest cyrkiem a nie filozofią”. Tak czy inaczej pokazanie sztuki wg tej powieści na scenie Litewskiego Teatru Młodzieżowego w Wilnie stało się wydarzeniem. Słowa uznania Instytutowi Polskiemu, który sprowadza do Wilna ambitne zespoły z ambitnym repertuarem.

„Ferdydurke” (premiera w końcu 1998 r.) – to owoc spotkania dwóch teatrów: Kompania „Teatr”, utworzonego w 1995 r. przez absolwentów Wydziału Lalkarskiego warszawskiej Akademii Teatralnej i Teatru Provisorium – alternatywnego teatru studenckiego, który debiutował w 1976 roku spektaklem „W połowie drogi” wg „Ferdydurke” Gombrowicza. Z powodu kolejnych realizacji teatr miał konflikty z cenzurą, po aresztowaniu podczas stanu wojennego kilku aktorów na pewien czas zawiesiło swoją działalność. Później powstało szereg innych przedstawień, które przyniosły zespołowi uznanie międzynarodowe. Ta współpraca zaowocowała najpierw spektaklem „Koniec świata”. „Ferdydurke” jest drugą wspólną realizacją, trzecią natomiast – „Sceny z życia Mitteleuropy”. „Ferdydurke” spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem krytyki polskiej i zagranicznej – pokazana została na wielu scenach europejskich i podczas dwukrotnego tournee po Stanach Zjednoczonych, zdobyła szereg nagród. „Jest to spektakl zrobiony z rzadkim poczuciem humoru...Ta błyskotliwa inscenizacja Gombrowicza jest jedną z najlepszych, jakie powstały w ostatniej dekadzie”; „To znakomite, mądre i perfekcyjne warsztatowo przedstawienie. Jedno z najlepszych pokazanych przez polskie teatry w Ameryce. Jak sięgam pamięcią, jedynie „Umarła klasa” Kantora, oparta zresztą na Gombrowiczu, wywarła na mnie tak wielkie wrażenie” – to dwie z licznych wypowiedzi na temat „Ferdydurke”. Reżyserami przedstawienia są Janusz Opryński i Witold Mazurkiewicz, scenografia Jerzego Rudzkiego, opracowanie muzyczne – Borys Sommerschaf, występują: Michał Zgiet, Jarosław Tomica, Witold Mazurkiewicz, Jacek Brzeziński.

Świątecznie i karnawałowo

W Wilnie, w dniu 1 grudnia mer zapalił dwie choinki. Drzewa, bardzo piękne, przywędrowały na Plac Katedralny i Ratuszowy z Podbrodzia i Solecznik. Wokół tych dwóch najważniejszych choinek bożonarodzeniowych będą się odbywały największe imprezy świąteczne i noworoczne, a ich akcentem kulminacyjnym stanie się pochód i spektakl na Placu Katedralnym na Trzech Króli. Atrakcją Placu Ratuszowego powinien stać się park rzeźb lodowych, tworzony w stolicy już po raz drugi i podobnie jak poprzedni, który urządzono na Placu Katedralnym, przetrwać ma do Trzech Króli, czyli do 6 stycznia 2003. Należy nadmienić o imponującej „choince”, w jaką oto od lat paru przekształca się wileńska wieża telewizyjna, świątecznie i bogato iluminowana.

Niemal wszystkie wileńskie sale koncertowo-widowiskowe, kilka kościołów i muzeów, przygotowały się do koncertów w wieczór noworoczny, które zawsze bez wyjątku gromadzą przy dobrej muzyce komplety na widowni. Stało się piękną tradycją, że przed spotkaniem Nowego Roku wielu mieszkańców miasta preferuje wieczór z muzyką, a wszystkie liczące się zespoły przygotowują atrakcyjne i stosowne repertuary. Do tradycji należy też wręczanie w końcu roku statuetek Świętego Krzysztofa – patrona Wilna – ludziom zasłużonym w różnych dziedzinach życia kraju.

Nowością natomiast jest projekt placówek dyplomatycznych rezydujących w Wilnie nazwany „Park Bożonarodzeniowych Choinek”. Uroczyste zapalenie drzewek nastąpiło wieczorem w dniu 6 grudnia br. na placu K. Sirvydasa obok Ambasady Francuskiej (d. zaułek Szwarcowy). Co prawda, na apel odezwało się tylko sześć placówek. Z wielką przyjemnością odnotowujemy, że w tym gronie znalazła się Ambasada RP – Instytut Polski: jest tu polska choinka, którą ubrali uczniowie polskich szkół Wilna: Gimnazjum im. A. Mickiewicza, szkół średnich im. J. I. Kraszewskiego i im. Sz. Konarskiego. W dodatku sami zrobili łańcuchy, bombki i in. ozdoby, włącznie z gwiazdą betlejemską. Przy upiększonym drzewku wystąpił zespół „Eden” z wileńskiej parafii bł. Jerzego Matulewicza pod kierunkiem Ilony Wiencewicz i Adama Jurewicza. Mimo mroźnego wieczoru zespół wypadł bardzo dobrze, a śpiewane przezeń polskie kolędy echem rozpływały się po Starówce wileńskiej.

Teatr w jasnych barwach

Dawny Polski Teatr Wielki na Wielkiej Pohulance (obecnie ul. J. Basanavičiusa) dopiero po całkowitym odnowieniu elewacji ukazał się naszym oczom w całej swej okazałości. Otynkowany w latach 50. w kolorze szaro-burym sprawiał smutne wrażenie i wydawał się o wiele mniejszy niż jest w rzeczywistości. Oto kilka faktów z dziejów tego budynku. Wzniesiony został w latach 1912-1914 wg projektu architekta Aleksandra Parczewskiego ze składek społeczeństwa polskiego z Hipolitem Korwin-Milewskim na czele. Piękną kartę w jego dziejach zapisała „Reduta” Juliusza Osterwy. Zespół przyjechał do Wilna w lipcu 1925 roku, dając ostatnie przedstawienie 20 maja 1929 r. W ciągu niespełna czterech lat na deskach Polskiego Teatru Wielkiego odbyło się aż 71 premier! W kolejnych latach na jego scenie debiutowała lub występowała cała czołówka polskich artystów, szczególny ich napływ miał miejsce w czasie okupacji. Po wojnie rozlokowała się na Pohulance Opera Litewska, potem – Rosyjski Teatr Dramatyczny, z którego poprzedniej siedziby (dziś wyburzonej) na Jagiellońskiej zostały przeniesione maski teatralne i zamontowane na elewacji teatru na Pohulance.Zrosili nas

Halina Jotkiałłos

Wstecz