NA BIEŻĄCO

Pastusiak: władze litewskie powinny rozstrzygnąć problemy mniejszości polskiej

Wszystkie problemy, z którymi się boryka społeczność polska na Litwie, powinny być rozstrzygnięte przez władze litewskie - stwierdził marszałek Senatu RP Longin Pastusiak po spotkaniu ze społecznością polską w Wilnie, które odbyło się w ramach jego oficjalnej wizyty na Litwie. „To, o czym mówili przedstawiciele różnych organizacji, nie było zaskoczeniem dla mnie. Były to problemy, które poruszałem w rozmowach z prezydentem Valdasem Adamkusem, premierem Algirdasem Brazauskasem, z szefem MSZ Antanasem Valionisem, z litewskimi parlamentarzystami” - powiedział po spotkaniu marszałek Longin Pastusiak.

Mimo wielu problemów, z którymi borykają się organizacje polskie na Litwie, wszyscy obecni na spotkaniu byli zgodni, że przede wszystkim należy rozstrzygnąć sprawę oświaty polskiej, przyśpieszyć zwrot ziemi na Wileńszczyźnie i uregulować pisownię nazwisk polskich.

- Mam zapewnienia władz litewskich, że te problemy są w trakcie załatwiania i oby jak najszybciej znikły z porządku dziennego stosunków polsko-litewskich. Nie ma zasadniczych sprzeczności między Polską i Litwą, nie mamy sprzecznych interesów, mamy interesy strategiczne - razem wchodzimy do Unii Europejskiej, wspieramy aspiracje Litwy do NATO i dobrze byłoby, gdyby te mniejsze problemy, natury wewnętrznej, których decyzja należy wyłącznie do władz litewskich, byłyby przez te władze rozwiązane” - powiedział Longin Pastusiak. W ocenie marszałka, priorytetową sprawą jest oświata polska. Rozumie on obawy społeczności polskiej co do przyszłości reformy oświaty na Litwie, że ta reforma może spowodować stopniowe obumieranie szkoły polskiej poprzez nie tłumaczenie podręczników z języka litewskiego. Marszałek nie wykluczył, że Senat RP wesprze finansowo wydawanie podręczników polskich, zaznaczył jednakże, że „obowiązkiem władz litewskich jest zapewnienie uczniom klas maturalnych podręczników w języku polskim, do tego zobowiązują normy międzynarodowe”.

Tymczasem premier Algirdas Brazauskas po spotkaniu z marszałkiem Longinem Pastusiakiem stwierdził: „Nie widzę żadnych problemów Polaków na Litwie. Zaproponowałem marszałkowi, by wziąć kartkę papieru, podzielić ją na pół, z jednej strony wypisać problemy oświaty litewskiej w Polsce, z drugiej - problemy oświaty polskiej na Litwie. Wówczas będzie wszystko jasne. Nie wiem, co wy nazywacie problemami. Ja ich nie widzę” - powiedział premier Brazauskas. Poinformował on, że taką kartkę papieru przywiezie do Polski na spotkanie z premierem Leszkiem Millerem, które się odbędzie 28 marca.

Marszałek Senatu nie zgodził się z opinią premiera. „Uważam, że problemy istnieją, ale nie należą one do takich, które powinny rzutować na stosunki dwustronne” - zaznaczył Pastusiak.

Natomiast prezydent Valdas Adamkus kategorycznie odrzuca możliwość pogorszenia się stosunków polsko-litewskich z powodu nie rozstrzygniętych, przewlekłych problemów społeczności polskiej: „Sądzę, że podejmowane kwestie - oświata polska, pisownia nazwisk, zwrot ziemi - mają charakter lokalny i bardziej odzwierciedlają ambicje miejscowych politykierów niż politykę międzynarodową, zarówno ze strony Litwy, jak i Polski. Nasze stosunki są dobre, widzimy je w szerokim kontekście i szukamy sposobów rozwiązywania problemów” - stwierdził prezydent.

Przewodniczący sejmowego komitetu spraw zagranicznych, poseł Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej Gediminas Kirkilas wyraża przekonanie, że „problemy polskiej mniejszości należy rozstrzygnąć jak najszybciej, gdyż uniemożliwiają one rozwiązanie kwestii ważniejszych, związanych z integracją naszych krajów z Unią Europejską i dążeniem Litwy do NATO.

Kolejna obietnica: problem pisowni nazwisk wkrótce zostanie uregulowany

Sprawa pisowni polskich nazwisk na Litwie i litewskich w Polsce zostanie załatwiona - uznała wspólna komisja ds. mniejszości narodowych rządów Polski i Litwy, która ostatnio obradowała w Wilnie. - Nie ma żadnych politycznych zahamowań w kwestii pisowni nazwisk, nie ma po obu stronach złej czy dobrej woli, jest tylko problem techniczny, który powinny rozstrzygnąć ministerstwa spraw wewnętrznych obu krajów - powiedział szef polskiej delegacji, dyrektor departamentu konsularnego i Polonii MSZ Witold Rybczyński.

Wyraził on nadzieję, że umowa o pisowni nazwisk, która została przygotowana jeszcze w 1998 roku, zostanie podpisana do 28 marca, gdy w Warszawie spotkają się premierzy Polski i Litwy w ramach posiedzenia Rady Międzyrządowej. Premier Algirdas Brazauskas poinformował z kolei, że umowa o pisowni nazwisk, która zostanie podpisana w Wilnie, zadowoli obie strony. „Powinniśmy wreszcie z tym skończyć” - powiedział Brazauskas dodając, że „jesteśmy dwoma zaprzyjaźnionymi narodami, zaprzyjaźnionymi państwami i ciągle tkwimy przy tym samym, marnując czas”.

Kardynał Bačkis o zbliżeniu kościołów Polski i Litwy

Znakiem zbliżenia kościołów katolickich Polski i Litwy określił arcybiskup, metropolita wileński, kardynał Audrys Juozas Bačkis swe spotkanie z kardynałem Józefem Glempem, które się odbyło na początku lutego w Warszawie. - Spotkanie to było znakiem zbliżenia kościołów katolickich obu krajów. Znakiem wzajemnego szacunku i miłości. W tym sensie był to bardzo ładny znak - powiedział kardynał Bačkis.

Warszawskie spotkanie, którego inicjatorem był kardynał Glemp, było pierwszym spotkaniem hierarchów kościołów katolickich obu krajów od czasów II wojny światowej. Podsumowano na nim ostatnie dziesięciolecie współistnienia obu kościołów. - W ubiegłym roku nasze państwa obchodziły dziesięciolecie wznowienia stosunków dyplomatycznych. Natomiast to spotkanie zostało pomyślane jako podsumowanie stosunków naszych kościołów. Tym samym chcieliśmy zademonstrować publicznie, że układają się one dobrze, że powoli zbliżamy się ku sobie, uświadamiamy, że należymy do jednego kościoła i chcemy w przyszłości wspólnie żyć i utrzymywać braterskie stosunki - powiedział kardynał Bačkis.

Audrys Juozas Bačkis przyznał, że jeszcze do niedawna nie było „braterskiego zbliżenia między naszymi kościołami”. „Litwa przez wieki znajdowała się między dwoma dużymi sąsiadami. W świadomości Litwina dotychczas jest głęboko zakorzeniona potrzeba obrony” - zaznaczył arcybiskup, metropolita wileński dodając, że ostatnio sytuacja się odmieniła.

- Powracamy do normalnej współpracy. Między nami dużo jest wspólnego, ale wiele nas też dzieli. Dążymy do wzajemnego uszanowania swojej kultury, obyczajów, tradycji, a jednocześnie do wzajemnego wzbogacania się, bez strachu, że ktoś nam coś zabierze - powiedział.

Kardynał Bačkis dodał, że we wzajemnym zbliżeniu dużą rolę odegrali biskupi polscy, z inicjatywy których w 1996 roku została powołana wspólna komisja episkopatu Polski i Litwy. Zdaniem Bačkisa, obecnie należy zaktywizować pracę tej komisji. „Wiele musimy uczynić w dziedzinie duszpasterstwa. Kościół polski jest bardziej współczesny, my nie zdążyliśmy jeszcze dostosować się do dzisiejszego kościoła powszechnego. Możemy to zrobić, wzorując się na Polsce. Możemy też współpracować w wychowaniu nowego pokolenia księży oraz zrzeszeń członków zakonnych. Powinniśmy zadbać o nawiązanie przyjacielskich kontaktów między naszą młodzieżą - harcerzami i skautami, oazami młodzieżowymi” - powiedział metropolita Bačkis.

Jednym z nie rozstrzygniętych, a najbardziej bolących tematów polskiego środowiska katolickiego na Litwie jest brak Mszy św. w jezyku polskim w katedrze wileńskiej. Ale kardynał twierdzi, że na te msze jeszcze za wcześnie. „Wiem, że jest to sprawa drażliwa. Wiem, że powinienem być ojcem i dla Litwinów, i dla Polaków, ale litewskie społeczeństwo nie dojrzało jeszcze do tego, by były polskie Msze św. w katedrze. Katedra dla Litwinów jest symbolem odrodzenia, walki o niepodległość, dlatego musimy z tym jeszcze zaczekać” - sądzi abp kardynał Audrys Juozas Bačkis.

W drugim dniu wizyty w Polsce kardynał Audrys Juozas Bačkis odprawił w warszawskiej katedrze Mszę św., a homilię wygłosił kardynał Józef Glemp. - Propozycję odprawienia Mszy św. w warszawskiej katedrze odebrałem jako zaszczyt dla kościoła litewskiego. Odprawiałem mszę po polsku, łamaną polszczyzną - mówił Bačkis.

Audrys Juozas Bačkis jest trzecim w historii Litwy kardynałem. Insygnia kardynalskie otrzymał od papieża Jana Pawła II w roku ubiegłym. Większość życia spędził za granicą. Zna osiem języków, ale nie ma wśród nich polskiego.

Litwa na drodze do NATO

Litwa jest na dobrej drodze do NATO, ale jeszcze nie osiągnęła celu - zaznaczył sekretarz generalny NATO Georg Robertson, który w lutym br. z jednodniową wizytą gościł w Wilnie.

- Przybyłem tu nie w celu udzielenia Litwie gwarancji rychłego członkostwa w NATO, ale zachęcić do kontynuowania rozpoczętych prac i nie zwalniania tempa przygotowań - powiedział sekretarz generalny NATO. Podkreślił on, że „nie sympatie i przywileje, lecz stopień przygotowania i spełnienie kryteriów członkostwa zadecydują o tym, które z państw otrzyma zaproszenie do NATO podczas jesiennego szczytu w Pradze”.

Prezydent Valdas Adamkus zapewnił sekretarza generalnego, że Wilno dołoży wszelkich starań, by otrzymać zaproszenie. Nie zwolni tempa przygotowań, nie liczy też na żadne przywileje.

Robertson pochwalił Litwę za to, że ta modernizuje swe siły zbrojne, zwalcza korupcję, utrwala demokrację. Akcentował też fakt utrzymywania dobrych stosunków Litwy z Rosją, a także współpracy z obwodem kaliningradzkim. - Wnosicie wielki wkład w budowanie nowych stosunków po zakończeniu zimnej wojny - zaznaczył Georg Robertson. Przypomniał on raz jeszcze, że Rosja nie będzie miała żadnego wpływu na decyzje rozszerzenia NATO.

Chociaż Georg Robertson był ostrożny w swoich wypowiedziach na temat możliwości przyjęcia Litwy do NATO, prawie nikt w kraju nie wątpi, że jesienią Litwa otrzyma zaproszenie.

Według ostatnich danych centrum badań opinii społecznych „Vilmorus”, 58,9 proc. mieszkańców Litwy opowiada się za przystąpieniem kraju do NATO.

Aleksandra Akińczo

 

O relacjach polsko-żydowskich

Instytut Polski w Wilnie, Centrum Studiów nad Holocaustem i Kulturą Żydowską na Litwie „Dom Pamięci” oraz Fundacja Otwartej Litwy zorganizowały w Wilnie dyskusję o relacjach polsko-żydowskich, ich aspektach historycznych i moralnych. Dyskusję, podobnie jak na terenie Polski, rozpoczęto od nawiązania do treści książki „Sąsiedzi. Historia zagłady żydowskiego miasteczka” Jana Tomasza Grossa i wyświetlenia filmu dokumentalnego „Sąsiedzi” Agnieszki Arnold, która m. in. wzięła udział w spotkaniu.

Halina Jotkiałło

Wstecz