W obronie oświaty polskiej

„Ręce precz od oświaty polskiej”, „Chcemy uczyć się w języku ojczystym”, „Koniec z dyskryminacją Polaków”. Pod takimi hasłami w marcu przy gmachu Sejmu protestowało około trzech tysięcy osób z całej Wileńszczyzny.

Wiec protestacyjny przeciw dyskryminacji mniejszości narodowych w polityce oświatowej zorganizowała Akcja Wyborcza Polaków na Litwie. Polaków poparli obecni na wiecu przedstawiciele rosyjskich i białoruskich organizacji.

„Zdecydowaliśmy się na wiec, gdyż wszystkie inne sposoby powstrzymania procesu pogarszania się stanu szkolnictwa polskiego zostały już wykorzystane” - powiedział przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, poseł Waldemar Tomaszewski.

Zebrani przyjęli rezolucję, w której zażądali między innymi odwołania „dyskryminujących założeń ministerstwa oświaty Litwy, dotyczących edukacji mniejszości narodowych; przywrócenia języka polskiego, jako obowiązkowego, na listę egzaminów maturalnych; wydawania podręczników w języku polskim; zaprzestania ciągłych prób wprowadzenia w szkołach polskich nauczania poszczególnych przedmiotów w języku litewskim; zachowania w szkołach mniejszości narodowych dotychczasowego trybu składania egzaminu z języka litewskiego”.

Tekst rezolucji przekazano prezydentom, premierom, przewodniczącym parlamentów Polski i Litwy, ministrowi oświaty Litwy.

Minister oświaty Algirdas Monkevičius uważa, ze przyjęte w styczniu założenia resortowe dotyczące edukacji mniejszości narodowych, które wywołały duże niezadowolenie wśród Polaków, są „liberalne i demokratyczne”. Nie widzi on podstaw do organizowania protestów.

Podobnego zdania jest również przewodniczący Sejmu Artúras Paulauskas. Oznajmił on, że „takie akcje to okazja do zyskania politycznych dywidendów”.

Organizatorzy wiecu twierdzą, że zwrócą się do organizacji międzynarodowych, jeżeli ich żądania nie zostaną spełnione.

Zebrani na wiecu przyjęli też rezolucję w sprawie zwrotu ziemi na Wileńszczyźnie - zażądali pociągnięcia do odpowiedzialności karnej tych urzędników, którzy dopuścili się drastycznych naruszeń w procesie zwrotu ziemi.

Aleksandra Akińczo

Wstecz