Na bieżąco

Sukces AWPL w wyborach samorządowych

Akcja Wyborcza Polaków na Litwie w wyborach samorządowych, które odbyły się 22 grudnia, zdobyła 50 mandatów.

Według przewodniczącego AWPL, posła Waldemara Tomaszewskiego partia polska będzie rządziła samodzielnie w rejonach wileńskim i solecznickim, w innych rejonach zamierza współrządzić.

Ogólnie w wyborach samorządowych na Litwie zwyciężyła Litewska Partia Socjaldemokratyczna. Zdobyła ona 332 mandaty z 1560 możliwych. Na drugim miejscu uplasowała się Litewska Partia Konserwatywna „Związek Ojczyzny” - 193 mandatów, na trzecim Partia Chłopska Nowa Demokracja - 190 mandatów.

Rolandas Paksas - prezydentem Litwy

Wybory prezydenckie na Litwie niespodziewanie wygrał były premier, przewodniczący Litewskiej Partii Liberalno-Demokratycznej, 46-letni Rolandas Paksas. W drugiej turze wyborów pokonał on dotychczasowego prezydenta, 76-letniego Valdasa Adamkusa, przewagą 10 proc. głosów.

Zwycięstwo Paksasa było dla obserwatorów sceny politycznej zaskoczeniem, bo, według rankingów, Adamkus cieszył się w społeczeństwie dużą popularnością, a w pierwszej turze, w której startowało 17 kandydatów, uzyskał ponad 15-procentową przewagę nad Paksasem.

Tymczasem Paksas zrobił wszystko, by zwrócić na siebie uwagę. Wykorzystał nawet swoje umiejętności pilota-akrobaty.

„Latałem będąc merem Wilna i premierem. Będę latał jako prezydent” - zapewnił nowo wybrany prezydent.

Wileńszczyzna w wyborach prezydenckich poparła kandydaturę Rolandasa Paksasa.

W rejonie solecznickim swoje głosy na Paksasa oddało 80,86 proc. mieszkańców. Jest to największe poparcie dla Paksasa w skali całej Litwy. W rejonie wileńskim Paksas uzyskał 72,45 proc. poparcia.

„Polacy pamiętają, że właśnie za rządów Paksasa, gdy był on merem Wilna, później premierem, AWPL po raz pierwszy weszła w skład koalicji rządzącej i w mieście, i w państwie” - powiedział Waldemar Tomaszewski, prezes Akcji Wyborczej.

„Bardzo serdecznie gratuluję panu wyboru na wysoki urząd prezydenta Republiki Litewskiej oraz życzę wielu sukcesów w pracy dla rozwoju Litwy, dobrobytu jej społeczeństwa i umocnienia jej międzynarodowej pozycji” - napisał w depeszy gratulacyjnej do prezydenta elekta Rolandasa Paksasa prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski.

Temat współpracy polsko-litewskiej był głównym tematem rozmowy telefonicznej prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i prezydenta elekta Rolandasa Paksasa, która odbyła się już w pierwszym tygodniu powyborczym. Rozmawiano głównie o stosunkach polsko-litewskich, o dotychczasowej współpracy obu krajów. Obaj prezydenci wyrazili chęć dalszej ścisłej współpracy.

Medalinskas zaznaczył, że „w polityce zagranicznej Litwy Polska odgrywa bardzo ważną rolę, jest strategicznym partnerem Litwy, szczególnie we współpracy regionalnej z Rosją, Białorusią i Ukrainą”. Wyraził przekonanie, że „dotychczasowa współpraca obu krajów zostanie zachowana”.

Rolandas Paksas poinformował także, że popiera aktywne uczestnictwo litewskich Polaków w życiu politycznym i społecznym kraju, przypomniał, że gdy on był na stanowisku premiera, przedstawiciele polskiej mniejszości narodowej po raz pierwszy otrzymali stanowiska wiceministra oświaty i zastępcy kierownika okręgu wileńskiego.

„Strategiczne partnerstwo Litwy i Polski zostanie zachowane” - zapewnił nowo wybrany prezydent Litwy Rolandas Paksas podczas swojej pierwszej konferencji prasowej.

Zapewnił również że priorytety polityki zagranicznej kraju nie ulegną zmianie.

Podobnie jak prezydent Adamkus, Paksas zamierza mieć doradcę do spraw polsko-litewskich. „Będę miał takiego doradcę” – zapewnił prezydent elekt.

Prezydent elekt Rolandas Paksas zdaje sobie sprawę, że negocjacje z UE w sprawie członkostwa Litwy są już zakończone, będzie jednak dążył do tego, by Litwa pozostała państwem energetyki atomowej.

Podczas kampanii wyborczej Paksas niejednokrotnie powtarzał, że UE, która zmusiła Litwę do zamknięcia Ignalińskiej Elektrowni Atomowej, powinna sfinansować budowę siłowni nowego typu.

Zgodnie z zobowiązaniami, Unia Europejska na zamknięcie Ignaliny do 2006 roku przeznaczy 285 mln euro.

Polska odegrała decydującą rolę w końcowych negocjacjach

Polska odegrała decydującą rolę w końcowych negocjacjach akcesyjnych w Kopenhadze z Unią Europejską. Dzięki Polsce również Litwa otrzymała dodatkowe pieniądze. „Polska była tym lodołamaczem, która przebiła ścianę biurokracji unijnej, w wyniku czego i Litwa otrzymała tak zwany prezent świąteczny - dodatkowe 12,6 mln euro” - powiedział wiceprzewodniczący Litewskiej Partii Konserwatywnej, poseł Andrius Kubilius.

Poza tym, jego zdaniem, „zacięte negocjacje Polski w ostatnim etapie stworzyły wrażenie, że również inne państwa kandydujące, w tym Litwa, uporczywie walczyły, co jest pozytywnie odbierane”.

Przewodniczący sejmowego komitetu spraw zagranicznych Gediminas Kirkilas powiedział, że „Polska odegrała decydującą rolę”. Ujawnił, że uporczywa walka Polski „w zasadzie była ogólnie przyjętą taktyką”. „Rozważaliśmy też możliwość grupowego negocjowania z Unią w sprawie zwiększenia dopłat, ale mogło to być odebrane jako atak. Dlatego uzgodniliśmy, że Polska, jako największe państwo kandydujące, odegra decydującą rolę. Nasza taktyka okazała się słuszną” – powiedział Kirkilas.

Zdecydowane stanowisko Polski dobrze zostało odebrane również przez społeczeństwo litewskie.

W sondażu ulicznym telewizji litewskiej na temat oceny wynegocjowanych warunków przez stronę litewską, dwie z czterech pytanych osób powiedziały, że „zazdroszczą Polakom ich negocjatorów, którzy do ostatniej minuty walczyli o jak najlepsze warunki”.

Litwa zakończyła negocjacje z Unią Europejską

Litwa wraz z innymi dziewięcioma państwami, w tym Polską, 13 grudnia zakończyła negocjacje z Unią Europejską i 1 maja 2004 roku zamierza zostać jej pełnoprawnym członkiem.

Litewscy negocjatorzy i politycy są zadowoleni z wyniku negocjacji. Litwa w tych negocjacjach jest wśród krajów, które otrzymają największą pomoc finansową z unijnego budżetu. Prezydent i premier nie wątpią, że Litwini podczas referendum, które prawdopodobnie odbędzie się w maju tego roku, opowiedzą się za UE. „Wydaje się, że Litwinów nie trzeba będzie agitować. Gdy przedstawimy im warunki, które zostały nam zaproponowane, rozwieje to wszelkie wątpliwości” – powiedział prezydent Valdas Adamkus.

Rozszerzenie Unii o dziesięć nowych krajów dokona się niewielkim kosztem: 27,5 mld euro netto w ciągu trzech lat, czyli niespełna 25 euro rocznie na każdego mieszkańca UE.

Przystąpienie do Unii Europejskiej dziesięciu krajów kandydujących oznacza wejście do niej blisko 75 mln nowych obywateli. Ponad połowa z nich to Polacy.

Po rozszerzeniu Unia będzie miała o jedną piątą obywateli więcej niż obecnie - około 453,5 mln i obejmie obszar prawie 4 mln km kw.

Liczony razem PKB dziesięciu kandydatów wyniósł w roku 2001 prawie 404 mln euro. To niewiele (około 5 proc.) w porównaniu z 8,827 bln euro piętnastki.

Średnia długość życia w krajach kandydujących wynosi dla mężczyzn 70,3 lat, a dla kobiet 78,1 lat. To mniej niż w UE (odpowiednio 75,3 lat i 81,4 lat). Najdłużej żyją obywatele Malty, Cypru i Słowenii.

Mniejszy jest również odsetek samochodów, telefonów komórkowych i komputerów na liczbę mieszkańców krajów kandydujących. Na 100 obywateli przypada w nich 29 aut i 38 komórek (w UE odpowiednio 47 i 72). Komputer osobisty ma co dziesiąty obywatel krajów kandydujących (w piętnastce średnio co trzeci). Z internetu w „dziesiątce” korzysta 13 na 100 mieszkańców - w obecnej UE 31 na 100.

Aleksandra Akińczo

Wstecz