Komentarz gospodarczy

Najlepiej być młodym, bogatym i... płacić podatki

Jesienny sezon zapowiada nieco nowości, dobrych i niezbyt dobrych. Z pewnością wiele zamieszania wniosą prywatne fundusze emerytalne, gdyż wielu z nas stanie przed trudnym wyborem: dochować wierności SoDrze czy wybrać fundusz prywatny. A jak już, to jaki? Niezła wiadomość to ta, że ulega poprawie, tak przynajmniej twierdzą specjaliści, nasza polityka podatkowa. Do najlepszych zaś wiadomości można chyba zaliczyć program Międzynarodowej Inicjatywy dla Dziewcząt.

Szansa na sukces. Litwa w dziedzinie handlu żywym towarem należy do przodujących krajów w Europie. Jest to ponoć w tej chwili jeden z najbardziej opłacalnych procederów. Dziewczyny, młode kobiety często angażowane są do pracy za granicą. Początkowo wszystko wygląda ładnie i legalnie. Kuszące zatrudnieniem za granicą firmy obiecują im dobrą pracę i kokosowe zarobki, np. przy zbiorach truskawek, winogron itp. Tymczasem nieraz tuż po wyjeździe, początkującym gastarbeiterkom zabiera się paszporty i wówczas się okazuje, że są angażowane do pracy w domach publicznych.

Mimo tego, że wiele się o tym mówi i pisze, naiwnych wciąż nie brakuje. Owszem, są i takie, które dobrowolnie wybierają ten rodzaj zarobkowania, większość jednak trafia do tej „branży” w wyniku oszustwa. Najczęstszymi powodami szukania przez młode kobiety zarobków poza granicami kraju są: brak pracy, trudna sytuacja materialna lub po prostu nadzieja na lepsze zarobki. Kobiety wyjeżdżają w nadziei, że uda im się zarobić na lepszy samochód, na mieszkanie; wiele, szczególnie bardzo młodych dziewcząt tuż po maturze, usiłuje w ten sposób zaoszczędzić na przyszłe studia.

By zapobiec procederowi handlu żywym towarem, w tym roku rząd rozpoczął wcielanie w życie nowego programu, noszącego tytuł Międzynarodowa Inicjatywa dla Dziewcząt. Program ten ma na celu pomóc młodym dziewczętom zdobyć odpowiednie kwalifikacje zawodowe i rozpocząć własną przedsiębiorczość w swoim kraju. Inicjatywę tę finansuje amerykański departament pracy, a kieruje nim Fundacja Inicjatywy USA na Litwie. Naczelny koordynator Międzynarodowych Inicjatyw dla Dziewcząt Sigita Vičaité mówi, że choć program jest przeznaczony dla dziewcząt w wieku 15-25 lat, mogą z niego skorzystać również nieco starsze. Nauczanie w ramach tego programu trwa 16 miesięcy i w niektórych miastach jest już prowadzone, w innych zaś dopiero startuje. Program obejmie cztery powiaty: kłajpedzki, kowieński, szawelski i poniewieski. Z tych to bowiem regionów najwięcej młodzieży udaje się na zagraniczne zarobki. Jeśli eksperyment się uda, w przyszłym roku program obejmie inne powiaty, w tym wileński.

Jak twierdzi Sigita Vičaité, w związku z tym, że liczba miejsc jest ograniczona, w pierwszej kolejce na szkolenia przyjmuje się tę młodzież, która ma najmniejsze szanse na samodzielne osiągnięcia, tzn. pochodząca z rodzin asocjalnych, wielodzietnych i ubogich. Dziewczęta pod kierownictwem fachowców będą szkolone nieodpłatnie. Prócz zajęć z dziedziny ogólnych zasad przedsiębiorczości, będą mogły wziąć udział w seminariach na temat, jaki kierunek działalności wybrać uwzględniając własne zdolności i realne możliwości. Po ukończeniu takiego kursu młode absolwentki otrzymają na rozpoczęcie własnej przedsiębiorczości bezzwrotną pożyczkę od kilkuset do tysiąca, a czasem więcej, dolarów. Wszystko będzie zależało od rodzaju wybranej przedsiębiorczości. Jak dotąd największe zainteresowanie tym programem wykazał powiat kłajpedzki.

Tańsze paliwo? Każdy, kto chociaż trochę interesuje się gospodarką, wie, że zarówno rozwój mikro, jak i makroekonomiki w dużej mierze zależy od ceny paliw. Z ceną paliw związane są: czynsz za mieszkanie, taryfy usług, ceny artykułów przemysłowych i spożywczych. Międzynarodowi specjaliści są zdania, że aktualnie na rynku światowym ceny ropy są wygórowane. I dzieje się tak nie dlatego, że jej brakuje, lecz z powodów stricte politycznych.

Eksport ropy reguluje Światowa Organizacja Państw Eksporterów Ropy Naftowej OPEC. To właśnie ona ustala tak zwane limity wydobycia, kwoty eksportowe, ceny, opłaty eksploatacyjne, które często się opierają nie na wskaźnikach gospodarczych, lecz na takich bądź innych „wiatrach” politycznych. Wiadomo, że OPEC ma swoje interesy i strefy wpływów, ale ma je także Bank Światowy. To właśnie jego specjaliści mówią o sztucznie zawyższonych cenach ropy i twierdzą, że w ciągu najbliższych kilku lat powinny one się obniżyć. Bank prognozuje, że w latach 2006-2007 baryłka ropy na międzynarodowej giełdzie będzie kosztować w granicach 18 USD (obecnie kosztuje 28 USD). Ceny paliwa w dużej mierze zależą od Iraku, a Irak już się wypowiedział, że za rok lub dwa będzie w stanie eksportować tyle ropy, ile jej eksportował przed wojną, czyli 2,5 mln baryłek w ciągu doby. Zwiększenia kwot eksportowych od organizacji międzynarodowych domagają się także Algieria i Nigeria. Jednak Światowa Organizacja Państw Eksporterów Ropy Naftowej robi wszystko, by nie dopuścić do większego spadku cen ropy. Niedawno OPEC ustaliła, że od 1 listopada 10 państw członkowskich zmniejszy produkcję o 900 tys. baryłek, do 24,5 mln baryłek dziennie.

Trudny wybór. Wejście w życie nowej reformy emerytalnej zbulwersowało niemal całe społeczeństwo i bardzo zaniepokoiło młodą generację, a konkretnie tych, którzy będą korzystać z funduszy emerytalnych. I choć wiele się na ten temat mówi i pisze, to szeregowy obywatel nadal nie ma należytego rozeznania, jaki rodzaj emerytury lepiej wybrać. Szkopuł w tym, że nawet specjaliści z ministerstwa opieki socjalnej mają stosunkowo mętne pojęcie na temat tego, co z tego eksperymentu wyjdzie i na wiele pytań odpowiadają bardzo ogólnikowo. Wymyślili za to specjalną maszynę rachunkową, która ma służyć pomocą przy naliczaniu emerytur. Okazało się, że maszyna jest „antyfeministką”, bo mężczyznom nalicza wyższą emeryturę niż kobietom.

Oto mała tabelka obrazująca, jak za 30 lat będzie wyglądała podstawowa emerytura różnie zarabiających kobiet. Załóżmy, że połowa z nich wybrała prywatny fundusz emerytalny, druga połowa – SoDrę.

Wysokość zarobków

  Prywatny fundusz emerytalny  SoDra
1100 163   165
2000  296  300
3000  444 450
4000  592  600
5000  666  675

Z powyższego wynika, że kobietom nie opłaca się uczestniczyć w nowej reformie emerytalnej. Niektórzy tłumaczą, że kobiety otrzymają mniejszą emeryturę z dwóch powodów: bo obowiązuje je niższy wiek emerytalny i ponoć statystycznie dłużej żyją. Mniejsza o to, ale z tej tabelki wynika też co innego. Jeśli emerytura osoby zarabiającej dziś ponad tysiąc litów będzie sięgała zaledwie 163 litów, to ile otrzymają te, co zarabiają tzw. minimum?

Trudno przewidzieć, jak sytuacja będzie wyglądała po latach, ale zanosi się na to, że ponad połowa społeczeństwa będzie mieszkać pod mostem i żebrać. Paradoksalne jest i to, że fundusze będą inwestowały nasze składki, ale nikt nie gwarantuje, że w bezpieczny biznes, nikt też nie jest w stanie powiedzieć, co się stanie z tymi pieniędzmi, gdy takowy biznes splajtuje. W wyniku takiej polityki emerytalnej zupełnie niedawno w Polsce tysiące ludzi zostało z przysłowiowym kwitkiem, a dyrektorzy firm z pełnymi portfelami ulotnili się za ocean.

Niekochane podatki. Pozornie Litwa należy do krajów o stosunkowo niskich podatkach, ale tak, niestety, nie jest. Przedsiębiorców bowiem najbardziej gnębi nie wysokość podatków, ale brak jawności w administrowaniu nimi oraz różnego rodzaju ulgi dla wybranych.

Międzynarodowa firma audytowa Ernest & Young od pięciu lat śledzi politykę podatkową w naszym kraju. Badania wykazały, że Litwa w rankingu 51 państw zajmuje 37 pozycję, co wg Ernest & Young, nie jest takie złe. W porównaniu z Łotwą i Estonią, na Litwie przedsiębiorcy płacą najniższe podatki. Nie bacząc na to, w naszym systemie podatkowym jest także jeszcze wiele do zrobienia.

Przede wszystkim sporo do życzenia pozostawia system podatkowy SoDry, który nie ma górnego pułapu. Zdaniem wiceprezydenta Litewskiego Instytutu Wolnego Rynku Ruty Vainiené, mając na celu rozwój gospodarczy, powstawanie nowych miejsc pracy, podatki na Litwie powinny być o wiele niższe i bardziej uproszczone, a górny pułap powinien obowiązywać także SoDrę. Łotwa i Estonia stosują np. znacznie mniejsze podatki dochodowe, a w Estonii nie ma w ogóle podatku od zysku. Toteż nic dziwnego, że Estonia pośród krajów bałtyckich ma najwięcej inwestycji zagranicznych. W sumie niższe podatki od Litwy, Łotwy i Estonii ma w tej chwili Rosja, która w dodatku zapowiada ich dalszą redukcję. W skali światowej najniższe podatki są na Cyprze. W Europie swoich obywateli najbardziej gnębią podatkami Francja, Belgia, Szwecja i Włochy, w Azji przodują pod tym względem Chiny. We Francji największe podatki płacą osoby fizyczne. Ogólnie Francuzi płacą średnio od zarobku 60 proc. podatków. Jednak należy przy tym pamiętać, że o stopie życiowej obywateli świadczy nie stopa procentowa podatków, a kwota pozostała po uiszczeniu podatku do dyspozycji obywatela i jej zdolność nabywcza.

Na Litwie, w porównaniu z innymi krajami, podatki rzeczywiście nie są wysokie, ale biorąc pod uwagę wysokość naszych zarobków, są bardzo duże, więc i zdolność nabywcza obywateli jest niska. Dzieje się tak poniekąd dlatego, że u nas nie wszyscy uczciwie płacą podatki, niektórzy mają wszelkiego rodzaju ulgi. Statystycznie co piąty pracujący człowiek albo w ogóle nie płaci podatków, albo płaci minimalne. Nie płacą podatków tysiące ludzi zatrudnionych w szarej strefie (handel na bazarach, praca na zlecenie itp.). Źle jest z płaceniem podatków również tam, gdzie ludzie oficjalnie pracują na minimum, a resztę (czasem nawet niemałą) otrzymują w kopertach. Wszystko to przyczynia się do pogłębiania szarej strefy, która od podstaw rujnuje gospodarkę. Zanim system podatkowy nie zostanie uporządkowany, nie możemy marzyć o realnej poprawie stopy życiowej obywateli. Owszem, niektórzy kosztem tego będą się bogacić, ale większość ubożeć.

Julitta Tryk

 

Wstecz