XIV Olimpiada Literatury i Języka Polskiego

Najważniejsza nagroda

Podobnie jak Henryk Mażul, którego wiersz „przedwiośnie mą miłością” dostąpił zaszczytu „uczestniczenia” w święcie mowy ojczystej, co roku czekam na tę piątą porę roku w przeświadczeniu, że znów będzie się dziać coś ważnego nie tylko w przyrodzie, ale też w życiu społeczności polskiej na Litwie. W moim również. Będzie się dziać Olimpiada. Po raz 14. zebrała się młodzież szkół polskich, by przytaknąć Mikołajowi Rejowi, że Polacy swój język mają, szanują go, dbają o niego, uczą się, zrośnięci są z nim, jak drzewo z ziemią, w której tkwi korzeniami. Już tradycyjnie każda Olimpiada ma swego duchowego patrona. Był nim Mickiewicz, Słowacki, Norwid, Miłosz. W związku ze zbliżającym się jubileuszem Wisławy Szymborskiej, to jej słowa były tym razem mottem dla młodzieży:

Nie bez powabów jest ten straszny świat,

nie bez poranków,

dla których warto się zbudzić.

W tym roku – już po raz drugi – Olimpiadę przyjęła w swe bardzo gościnne i życzliwe progi Wileńska Szkoła Średnia im. Sz. Konarskiego. Jak zawsze, przybyło na uroczystość wielu gości, którzy bez względu na to, czy zrobili to z obowiązku służbowego, czy z nakazu serca, uświetnili uroczystość swą obecnością. Jednakowo poważając wszystkich zebranych, pozwolę sobie wymienić niektórych gości oraz instytucje: Ambasador RP Jerzy Bahr, Konsul Generalny RP Stanisław Cygnarowski, kierownictwo Departamentu Mniejszości Narodowych i Wychodźstwa przy rządzie RL, kierownictwo Domu Kultury Polskiej, Instytutu Polskiego, poseł na Sejm Aleksander Popławski, Polska Macierz Szkolna, Ministerstwo Oświaty i Nauki, rejonowe wydziały oświaty, dyrektorzy szkół, pedagodzy.

Starszy specjalista MOiN RL Alicja Barbara Kosinskiene podczas otwarcia uroczystości, nawiązując do poetyckich jubileuszy, w które bogaty jest obecny rok, powiedziała: „Godne uwagi myśli mistrzów pióra – Szymborskiej i Gałczyńskiego (rok 2003 jest ogłoszony rokiem Gałczyńskiego) – często wstępują z sobą w dialog, uzupełniają się nawzajem:

Nie jesteśmy, by spożywać

urok świata, ale po to,

by go tworzyć i przetaczać

przez czasy jak skałę złotą.

Uczestnicy dzisiejszych zmagań olimpijskich – powiedziała pani Kosinskiene – zanim zaczną udoskonalać świat w sensie dosłownym, przetwarzają go już dzisiaj w swoich marzeniach, w swoich myślach, i tych wypowiadanych, i tych zapisywanych. Myśli, jak wiadomo, potrzebują kształtu, szaty. I tu, jak zawsze, na pomoc przychodzi język ojczysty. Mamy nadzieję, że XIV Olimpiada wyłoni nowe talenty polonistyczne i że będą one godnie reprezentować szkolnictwo polskie na Litwie na Ogólnopolskiej Olimpiadzie w Warszawie”.

„Ta czternasta Olimpiada jest dla mnie pierwszą – powiedział Konsul Generalny RP. – To dobry moment, by podziękować litewskiej władzy i szkołom za ten wielki i piękny wysiłek, a wszystkim uczestnikom już teraz gratuluję sukcesu, jakim jest dotarcie do tak wysokiego poziomu”.

Wielu obecnych na sali przeżyło moment szczerego wzruszenia, kiedy odczytano depeszę z Solecznik od Antoniego Jankowskiego, wieloletniego kierownika wydziału oświaty, wspaniałego pedagoga i szlachetnego człowieka, który pół wieku swego życia poświęcił pracy na polu oświaty. I choć słowa, któreśmy usłyszeli, były piękne i mądre („niech i nadal korpus olimpijczyków będzie awangardą myśli i działań na rzecz utrzymania i rozwoju oświaty i kultury ojczystej na Wileńszczyźnie”), powód naszego wzruszenia połączonego ze smutkiem, był inny. Oto przed kilku dniami dowiedzieliśmy się, że Pan Antoni nie jest już kierownikiem wydziału oświaty. Przez wiele lat troszczył się o wszystkie szkoły i wszystkie one odczują brak jego gospodarskiej ręki, jego talentu organizacyjnego, jego kompetencji, zaangażowania, wyrozumiałości, życzliwości.

Słów mądrych i serdecznych padło na Olimpiadzie wiele. I choć słuchano ich z uwagą, spojrzenia wszystkich zwracały się na dużą białą kopertę, w której się kryły tematy. Wreszcie przewodniczący komisji sprawdzającej profesor Algis Kaléda otworzył ją. Oto one:

1. „wilia się łuszczy

pluszcze o brzeg

litwa ziemia puszczy

jak dobrze” (J. Czechowicz)

Obraz Litwy w literaturze polskiej.

2. Czy ludzkość dorosła do tolerancji? Rozwiń temat odwołując się do wybranych przykładów z literatury polskiej i obcej.

3. Afirmacja i nieufność wobec świata jako dwie postawy bohaterów literackich.

4. Dokonaj interpretacji wiersza K. I. Gałczyńskiego „Serwus, madonna”.

5. Dokonaj interpretacji wiersza H. Mażula „przedwiośnie mą miłością”.

Tematy ciekawe, choć niełatwe. Jednakże piszący dobrze sobie z nimi poradzili, o czym z przyjemnością przekonaliśmy się po sprawdzeniu wszystkich prac. Tylko dwie z 38 (ze zgłoszonych 40 osób dwie z powodu choroby nie stawiły się) ocenione zostały poniżej 16 punktów, czyli granicy przejścia do zmagań ustnych, 18 otrzymało notę powyżej 20 punktów. Mieliśmy nawet jedną maksymalną notę, czyli trzydziestkę, co się bardzo rzadko zdarza. Otrzymała ją Maria Sipowicz z Syrokomlówki (naucz. Danuta Korkus). Podobnie jak w latach ubiegłych, najmniejszym wzięciem cieszyły się dwa ostatnie tematy, czyli interpretacja wierszy. A dokładniej – zerowym wzięciem, bowiem nikt się o to nie pokusił. Chyba jest to sygnałem, że w szkołach są trudności z interpretacją tekstów literackich, co się najprawdopodobniej wiąże z brakiem odpowiedniej literatury metodycznej.

Jeśli chodzi o inne tematy, rozłożyły się mniej więcej równomiernie. Młodzież afirmowała życie, opowiadała o przeszłości i teraźniejszości Litwy, starała się dociec, dlaczego ludzkość nie jest tolerancyjna. Przy tym - z właściwą młodości bezkompromisowością - w czambuł potępiona została cała ludzkość, a nie jakieś grupy społeczne, narody czy wreszcie poszczególni bohaterowie utworów literackich. Jakoś się nie potrafili nasi olimpijczycy dopatrzyć tolerancyjnych bohaterów ani w literaturze polskiej, ani w obcej, ani wreszcie w życiu.

Po pracowitych i twórczych czterech godzinach młodzież po obiedzie zwiedziła wystawę poświęconą Z. Herbertowi, następnie udała się do Teatru Opery i Baletu.

Drugi dzień Olimpiady – to eliminacje ustne, które trwały ponad 6 godzin. No i nadszedł wreszcie ten oczekiwany moment – podsumowanie wyników, nagrody, radosne, a czasem zabarwione rozczarowaniem, starannie ukrywane zaskoczenie, kiedy się nadzieje nie spełniły. Nikt jednak nie szczędził zwycięzcom oklasków. A oto lista sześciu laureatów:

I miejsce – Eryka Kuszlewicz (Szk. Śr. im. J. Śniadeckiego, rej. solecznicki, naucz. I. Szczerbo);

II miejsce – Maria Sipowicz ( Wil. Szk. Śr. im. Wł. Syrokomli, naucz. D. Korkus);

II miejsce – Ewelina Czaplijewska (Wil. Szk. Śr. im. Sz. Konarskiego, naucz. A. Gulbinowicz);

III miejsce – Agata Kunicka (Wil. Szk. Śr. im. Jana Pawła II, naucz. D. Szejnicka);

III miejsce – Irena Jazukiewicz (Wil. Szk. Śr. im. Jana Pawła II, naucz. D. Szejnicka);

III miejsce – Barbara Kuziniewicz (Wileńskie Gimnazjum im. A. Mickiewicza, naucz. L. Siekacka).

Miejsca 7 – 10 również są zaszczytne, bowiem dają ich zdobywcom prawo do udziału w Ogólnopolskiej Olimpiadzie, która się odbędzie w Warszawie w dniach 8 – 12 kwietnia. W tym roku jednak „złota dziesiątka” nieco się wydłużyła, ponieważ dwie uczestniczki zdobyły jednakową ilość punktów i podzieliły X – XI miejsca.

VII miejsce – Wiktoria Mikszo (Wil. Szk. Śr. im. Jana Pawła II, naucz. T. Król);

VIII miejsce – Brygida Brazis (Wil. Szk. Śr. im. Jana Pawła II, naucz. D. Szejnicka);

IX miejsce – Julia Baniukiewicz (Wil. Szk. Śr. im. Wł. Syrokomli, naucz. Ł. Mołczanowicz);

X – XI miejsce – Diana Bogdziewicz (Szk. Śr. im. H. Sienkiewicza, Landwarów, naucz. L. Kondratowicz);

X – XI miejsce – Grażyna Chodorowicz (Szk. Śr. w Rukojniach, rej. wileński, naucz. R. Stogniewa).

Składając gratulacje zwycięzcom i wszystkim uczestnikom Olimpiady, ich pedagogom Ambasador RP Jerzy Bahr powiedział: „Nagrody, książki, które otrzymaliście, są piękne i cenne. Ale najważniejsza nagroda to ta, którą sami sobie dajecie ucząc się i doskonaląc język ojczysty. Jest to fundament na przyszłość i najlepsza inwestycja – we własną osobowość”. Pan Ambasador wysoko ocenił tematy prac pisemnych ze względu na ich aktualność. Dziś, gdy przestajemy być zamknięci we własnych „domach”, poprzez afirmację i tolerancję wyrażamy nasz stosunek do świata i innych ludzi. Pięknie się wyraził o języku polskim, „bogatym, szanowanym w Europie, mającym swe korzenie we wszystkich sferach działalności ludzkiej” dyrektor Departamentu MNiW przy rządzie RL Antanas Petrauskas. Z kolei słowa kierowniczki wydziału nauczania Ministerstwa Oświaty i Nauki Lorety Žadeikaité nie tylko mile połechtały naszą dumę narodową, ale i wzbudziły nadzieję, że się w tej szacownej instytucji ociepli klimat wokół szkolnictwa polskiego na Litwie i że nasza Olimpiada będzie ceniona (w sensie finansowym również) na równi z innymi. Bo przecież w niczym im nie ustępuje. Odwrotnie – jest prekursorem na Litwie i dzięki ogromnemu wysiłkowi starszego specjalisty ministerstwa Alicji Barbary Kosinskiené, jej talentowi organizacyjnemu, taktowi i umiejętności nawiązywania kontaktów z ludźmi, pod każdym względem stoi na wysokim poziomie. Pani Kosinskiené jest dobrym duchem nie tylko Olimpiady, lecz szkolnictwa polskiego w szerszym sensie. Nie wszyscy uświadamiają, że to dzięki jej staraniom i pracy ukazało się tyle podręczników i pomocy naukowych dla szkół polskich. Bo to bardzo ważne, by każdy na swoim odcinku pamiętał słowa Wojciecha Młynarskiego: „róbmy swoje”. A jeśli wszyscy będziemy robić swoje, to tylko patrzeć, jak decydenci od spraw oświaty, którzy tak cenią i kochają swój język ojczysty, zrozumieją, że my również kochamy i cenimy swój, i przywrócą nam egzamin maturalny z języka i literatury polskiej.

Należą się też wyrazy głębokiej i szczerej wdzięczności Komitetowi Głównemu Olimpiady Literatury i Języka Polskiego przy Instytucie Badań Literackich PAN. Od 14 lat udziela nam nieocenionej pomocy. W tym roku mieliśmy przyjemność gościć mgr Helenę Rudkowską i mgra Mikołaja Sokołowskiego, którzy uczestniczyli w pracy komisji sprawdzającej.

Spełniając prośbę Komitetu Organizacyjnego Olimpiady wyrażam słowa podzięki tegorocznym niezrównanym gospodarzom imprezy – szkole im. Sz. Konarskiego na czele z panią dyrektor Teresą Michajłowicz, komisji sprawdzającej, sponsorom i fundatorom nagród. A są nimi: Departament Mniejszości Narodowych i Wychodźstwa przy rządzie RL, Konsulat Generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie, ZSA „Mylida”, ZSA kawiarnia „Alina”, ZSA „Znad Wilii”, Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”, miesięcznik „Magazyn Wileński”, który ufundował prenumeratę pisma do końca roku dla pięciu uczestników Olimpiady.

XIV Olimpiada Literatury i Języka Polskiego na Litwie już się zakończyła, ale jeszcze nie przeszła do historii. Przejdzie dopiero w kwietniu, kiedy nasza „złota jedenastka” wróci z Warszawy. Życzymy, by z jak najlepszymi wynikami.

Łucja Brzozowska

Wstecz