Na bieżąco

Przed wejściem do UE Polska i Litwa powinny rozstrzygnąć problemy dwustronne

Przed wejściem do Unii Europejskiej należy rozstrzygnąć trudne dwustronne problemy w stosunkach między Polską i Litwą - zaznaczono podczas XI posiedzenia Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów RP i RL, które odbyło się w Wilnie pod koniec sierpnia.

„Polska i Litwa są krajami stabilnymi. W regionie nie tworzymy napięć i zagrożeń i do Europy wchodzimy jako czynnik stabilizacyjny. Postanowiliśmy, że koniecznie przed trzecią dekadą kwietnia, gdy będziemy obchodzili 10 rocznicę podpisania traktatu polsko-litewskiego, na tydzień przed wejściem do Unii Europejskiej, powinniśmy te trudne problemy załatwić, żeby z tym bagażem nie wchodzić do Europy” - powiedział podczas konferencji prasowej współprzewodniczący Komitetu Konsultacyjnego, pełnomocnik prezydenta RP Andrzej Majkowski.

Do trudnych, tak zwanych dyżurnych problemów, Majkowski zaliczył problem usprawnienia pracy na polsko-litewskich przejściach granicznych, realizację wspólnych projektów infrastrukturalnych, kwestie związane z mniejszościami narodowymi, przede wszystkim problem oświaty i podręczników, a także zwrot ziemi na Wileńszczyźnie. „Nie sądziłem, że kolejki na naszych przejściach granicznych, to jest aż tak wielki problem. (...) Na pewno po powrocie do kraju wykorzystamy wszystkie nasze możliwości, żeby problem ten był jak najszybciej rozwiązany” – zaznaczył pełnomocnik prezydenta RP.

Współprzewodniczący Komitetu Konsultacyjnego, doradca prezydenta Litwy Alvydas Medalinskas też wyraził nadzieję, że wkrótce z martwego punktu ruszy kwestia realizacji wspólnych projektów infrastrukturalnych – budowa dróg tranzytowych, głównie po stronie polskiej.

Miller: „Będziemy pilnie obserwować sytuację Polaków na Litwie”

Sytuacja Polaków na Litwie nie będzie uchodzić z naszego pola widzenia - zapewnił dziennikarzy goszczący w Wilnie premier Polski Leszek Miller.

Szef polskiego rządu przebywał na Litwie z dwudniową wizytą w związku z posiedzeniem Bałtyckiej Rady Ministrów. Spotkał się też z prezydentem i premierem Litwy Rolandasem Paksasem i Algirdasem Brazauskasem. Odwiedził dziennik „Kurier Wileński”.

„Sytuacja Polaków na Litwie nie będzie uchodzić z naszego pola widzenia i tak jak kropla drąży skałę, będziemy wykorzystywać każdą możliwość, aby o tych sprawach mówić, będziemy namawiać władze litewskie do systematycznej realizacji postulatów, tak jak my się zobowiązujemy do tego, że będziemy realizować to, co dotyczy mniejszości litewskiej” – powiedział premier Polski. Zdaniem Millera, główną troską polskiej mniejszości narodowej na Litwie jest edukacja, możliwość kształcenia się, używania języka ojczystego.

„Rozmawiałem i z prezydentem, i z premierem Litwy na temat sytuacji Polaków (...), będziemy dalej te rozmowy toczyć. Zbliża się dziesięciolecie podpisania traktatu polsko-litewskiego (w kwietniu przyszłego roku – uw. aut.). To będzie dobra okazja, żeby ocenić te dziesięć lat, ale przede wszystkim zastanowić się, jak na tym fundamencie budować nową jakość” – zaznaczył Miller.

Plany rozbudowy infrastruktury

Litwa, Łotwa, Estonia, Polska i Finlandia będą współpracowały przy realizacji projektów infrastrukturalnych, dotyczących budowy międzynarodowych tras drogowych i kolejowych – Via Baltica i Rail Baltica. Oświadczenie w tej sprawie podpisali premierzy pięciu państw podczas wrześniowego posiedzenia w Wilnie Bałtyckiej Rady Ministrów.

Podczas konferencji prasowej, kończącej posiedzenie, premier Litwy Algirdas Brazauskas przypomniał, że Unia Europejska kształtuje listę priorytetowych obiektów infrastrukturalnych. „Od naszej operatywności i wspólnego działania zależy to, czy znajdzie się na niej Rail Baltica” – podkreślił szef litewskiego rządu.

Premier Polski Leszek Miller zaznaczył, że najważniejsza w tej chwili jest koordynacja prac między krajami zainteresowanymi tymi projektami. Dodał, że obecna na spotkaniu unijna komisarz ds. transportu i energetyki Loyola de Palacio złożyła deklarację, iż projekty te będą włączone do generalnego planu UE.

Miller podkreślił, że dla Polski zarówno Via Baltica, jak i Rail Baltica to bardzo poważne przedsięwzięcia. Zaznaczył, że w sytuacji, kiedy Litwa, Łotwa, Estonia i Polska wejdą w przyszłym roku do Unii Europejskiej, a trzy kraje bałtyckie również do NATO, sieć łączności drogowej i kolejowej pomiędzy tymi państwami powinna być rozbudowana.

Litewscy przedsiębiorcy liczą na polski rynek po wejściu do UE

Po przystąpieniu Litwy do Unii Europejskiej i zlikwidowaniu istniejących obecnie barier celnych między Litwą a Polską, dla litewskich przedsiębiorców otworzy się duży polski rynek.

Eksperci prognozują sukces przede wszystkim dla litewskich artykułów spożywczych. Przedstawicielom innych branż zalecają wchodzenie na polski rynek poprzez sieci handlowe z obcym kapitałem.

„Duże możliwości na rynku polskim mają nasze artykuły spożywcze. Są one dobrej jakości, a ich cena jest konkurencyjna. Obecnie Polska swój rynek chroni wysokimi cłami. W przypadku serów, na przykład, cło wynosi 30 proc. W maju przyszłego roku, po przystąpieniu Litwy do Unii, cła zostaną zlikwidowane” – twierdzi Gintaras Marcinkevičius, jeden z dyrektorów litewskiej sieci sklepów VP Market, która już otworzyła swe przedstawicielstwo w Warszawie.

VP Market w najbliższym czasie, w celu zbadania rynku, zamierza w Polsce otworzyć około 30 sklepów. W dalszych planach litewskiej sieci sklepów jest posiadanie około 1000 placówek – od supermarketów po zwykłe sklepy i zajęcie 5-7 proc. polskiego rynku.

Pracownik ambasady litewskiej w Polsce Osvaldas Čiukšis uważa, że „głównymi aktorami na rynku polskim wkrótce będą te litewskie przedsiębiorstwa, które posiadają europejskie certyfikaty”.

W jego ocenie, przedsiębiorstwa posiadające certyfikaty mogą liczyć na zamówienia obecnych już w Polsce francuskich, niemieckich, angielskich sieci handlowych, gdyż te nie mają sentymentów wobec miejscowych producentów.

Litewska firma „Audejas”, która produkuje tkaniny, 8 procent swej produkcji już realizuje w Polsce. W najbliższym czasie zamierza ona w Polsce otworzyć przedstawicielstwo i zwiększyć eksport do 15 procent.

Również litewska firma odzieżowa „Lelija” planuje otwarcie swego przedstawicielstwa i sklepu firmowego w Warszawie. Salon handlowy w Warszawie w tym roku otworzyła już firma produkująca meble biurowe „Gurda”. Od kilku lat na rynku polskim jest „Achema” produkująca nawozy mineralne, litewska rafineria „Mažeikiu nafta”, jak też „Dvarčioniu keramika”, która specjalizuje się w produkcji glazury i tarakoty, a także inne przedsiębiorstwa.

Przyznano obiecaną dotację na remont polskich szkół w Wilnie

Władze miejskie Wilna przyznały 100 procent obiecanej kwoty na remont ośmiu polskich szkół, rewidując w ten sposób swą wcześniejszą decyzję w tej sprawie. Poprzednio samorząd wileński oświadczył, że ze względu na niedobory budżetowe jest w stanie wyasygnować tylko 57 procent planowanej wcześniej kwoty.

Zgodnie z wcześniejszym porozumieniem 2/3 kosztów remontu polskich szkół pokryje Senat RP, 1/3 - samorząd Wilna. Koszt prac remontowych wyniesie 2,1 mln litów. W ośmiu szkołach polskich zostaną przeprowadzone drobne remonty, w niektórych zostaną naprawione przeciekające dachy, wymienione sanitariaty, przy jednej ze szkół – wyremontowany stadion.

„Cieszę się, że ostatecznie samorząd zrozumiał należycie znaczenie tego wspólnego ze stroną polską przedsięwzięcia i postanowił przyznać obiecaną sumę na remont naszych szkół. Owszem, prace zostaną wykonane z bardzo dużym opóźnieniem i potrwają aż do zimy, ale lepiej później, niż nigdy” – powiedział prezes Polskiej Macierzy Szkolnej, radny Józef Kwiatkowski.

Złożono kwiaty na grobach polskich i litewskich żołnierzy

Z okazji Święta Wojska Polskiego, 15 sierpnia, po raz pierwszy Polacy i Litwini wspólnie złożyli kwiaty na wileńskim cmentarzu na Nowej Rossie, na grobach żołnierzy polskich i litewskich, którzy polegli w walce przeciwko sobie w latach 1919-1920. Kwiaty złożyli ambasador Polski na Litwie Jerzy Bahr i wiceminister ochrony kraju Litwy Jonas Gečas.

„To jest piękny gest, a jednocześnie bardzo potrzebny. Dobrze, że potrafimy wspólnie skłonić głowy w miejscu, gdzie kiedyś dokonała się walka, w sumie bratobójcza, ale za którą stały marzenia o niepodległości i jednego, i drugiego narodu” – powiedział podczas uroczystości ambasador Jerzy Bahr, zaznaczając, że składanie kwiatów na grobach polskich i litewskich żołnierzy spoczywających obok siebie, a poległych w walce przeciwko sobie, stanie się odtąd tradycją.

„Ocenę historii należy pozostawić historykom. Nie jest ona związana z naszym realnym życiem i z żołnierzem, który zginął. Naszym obowiązkiem jest złożenie hołdu poległym” – powiedział wiceminister Jonas Gečas.

Podczas wileńskich uroczystości z okazji Święta Wojska Polskiego, attache wojskowy płk Włodzimierz Marzęda przypomniał, że „na początku XX wieku było więcej takich tragicznych sąsiedzkich waśni. Dzisiaj żołnierze polscy i litewscy razem wypełniają szlachetne misje pokojowe – od czterech lat w Kosowie wspólnie przyczyniają się do bezpieczeństwa w tym regionie. Obok siebie będą w Iraku, tak jak byli razem pod Grunwaldem czy w walkach powstańczych XIX wieku”.

15 sierpnia przedstawiciele polskiej placówki dyplomatycznej i społeczność polska na Litwie złożyli kwiaty nie tylko na cmentarzu na Rossie, gdzie spoczywa serce marszałka Józefa Piłsudskiego, na grobach żołnierzy polskich i litewskich, ale też w miejscach pamięci narodowej: na cmentarzu na Antokolu, w Ponarach, w Kalwarii Wileńskiej, w Trokach, Święcianach, Zułowie. W kościele pw. Ducha Świętego odbyła się też Msza św. w intencji Wojska Polskiego.

Okradziono Kaplicę Ostrobramską

Pod koniec sierpnia została okradziona wileńska Kaplica Ostrobramska z cudownym obrazem Matki Bożej. Jak poinformował proboszcz Edvardas Ridzikas, „straty materialne nie są duże. Z kaplicy została skradziona skarbonka, w której nie było dużo pieniędzy. Złodzieje skradli też krzyżyk, który wisiał nad obrazem Matki Bożej Miłosierdzia. Zabrali sprzęt nagłośnieniowy, komputer i skaner”. Według proboszcza, „złodzieje wyrządzili większą krzywdę moralną, aniżeli materialną”.

Ksiądz Ridzikas sugeruje, że kradzieży dokonał ktoś, kto dobrze znał plan kaplicy i kościoła pw. św. Teresy, przy którym mieści się kaplica. Prawdopodobnie, złodzieje z wieczora zostali w kościele, a po jego zamknięciu włamali się do kaplicy. Skradzione rzeczy wynieśli przez kościelne podziemia, w których mieszczą się sale pogrzebowe.

Na początku sierpnia w prasie litewskiej ukazała się informacja, że z Kaplicy Ostrobramskiej znikają pieniądze i wota. Dziennik „Lietuvos rytas”, powołując się na zakrystiana, napisał, że często ludzie przekazują ofiary nie proboszczowi bądź księżom, tylko osobom pracującym w kościele, które wkładają je do własnych kieszeni, że wiele osób zamawia też Msze św., ale nie wszystkie wpłacane pieniądze są rejestrowane, a także, że skarbonki, zarówno w kościele jak i w kaplicy, są stale niszczone.

Biskup Juozas Tunaitis nie chce komentować sprawy kradzieży, dopóki sprawę bada policja. Powiedział jedynie, że „kradzieże zdarzają się też w dobrze zabezpieczonych bankach”.

10. rocznica wycofania wojsk radzieckich

Litwa w ostatnim dniu sierpnia obchodziła 10. rocznicę wycofania wojsk radzieckich z jej terytorium. Było to pierwsze państwo, z którego się wycofało wojsko byłego ZSRR. Po roku radzieccy żołnierze opuścili Estonię, Łotwę i Niemcy.

Ostatni pociąg z żołnierzami radzieckimi przekroczył granicę Litwy 31 sierpnia 1993 roku, tuż przed północą. Na świecie zostało to ocenione jako duże dyplomatyczne zwycięstwo młodego państwa.

Negocjacje w sprawie wycofania wojsk radzieckich rozpoczęły się w 1990 roku. Upłynęło dwa lata, zanim został podpisany harmonogram wycofania wojsk. Wówczas na terytorium Litwy stacjonowało około 22 tys. żołnierzy rosyjskich, około pięciu dywizji i 295 odrębnych jednostek wojskowych.

Rozbito grupę handlarzy żywym towarem

Na Litwie rozbito międzynarodową grupę przestępczą, która zajmowała się sprzedażą litewskich kobiet do Hiszpanii i Włoch. Miały tam świadczyć usługi seksualne.

Na początku sierpnia na litewsko-polskim przejściu granicznym zatrzymano Włocha, Hiszpana i trzech Litwinów w chwili, kiedy usiłowali wywieźć za granicę dwie kobiety. Zdaniem policji, znalezione dowody pozwalają sądzić, że ci dwaj obcokrajowcy często przybywali na Litwę, organizowali poszukiwania młodych kobiet, a następnie przerzucali je za granicę, gdzie były wykorzystywane seksualnie.

Co roku co najmniej dwa tysiące kobiet z Litwy, Łotwy i Estonii pada ofiarą handlarzy żywym towarem. Trafiają na Zachód, gdzie najczęściej są zmuszane do pracy jako prostytutki.

Aleksandra Akińczo

Wstecz