V Konferencja Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie

Ugruntować to, co już mamy i… podjąć wyzwanie dnia jutrzejszego

„Polska Macierz Szkolna” już po raz piąty zbierała swych delegatów, by na kolejne trzy lata określić, z kim i w jakim kierunku będzie pracowała na rzecz tych, kto z polską szkołą związał swój los.

Na Konferencję zostało wytypowanych 223 delegatów ze 104 szkół. Większość stanowiły kobiety - 197 oraz osoby w wieku 30-50 lat. Można pokusić się o wniosek, iż skład delegatów odzwierciedlał rzeczywisty obraz stanu w szkołach. Niestety, na Konferencji głos zabierało więcej gości niż delegatów i tylko 152 wzięło udział w głosowaniu nad dokumentami Konferencji oraz przy wyborze nowego zarządu. Zarząd „Macierzy” – składający się obecnie z 19 osób (było – 15) – sformowany został z 6 przedstawicieli rejonu wileńskiego, 5 miasta Wilna, 3 – rejonu solecznickiego, 2 – rejonu trockiego oraz po jednym od rejonów szyrwinckiego i święciańskiego na czele z prezesem, którym na kolejne lata bezsporną większością głosów został wybrany Józef Kwiatkowski.

W swym sprawozdawczym referacie prezes zaakcentował zarówno stan obecny, osiągnięcia, jak i najbardziej palące problemy do rozwiązania. Ubiegłe lata, rzec można, przeminęły w dość ostrej walce o zapewnienie prawnych podstaw do funkcjonowania szkoły z polskim językiem nauczania na Litwie. Do swych sukcesów nauczyciele, a i cała społeczność może zaliczyć to, iż udało się zarówno w przyjętym projekcie Założeń Rozwoju Szkół Mniejszości Narodowych jak i w Ustawie o oświacie ugruntować istnienie oświaty w języku ojczystym na poziomie szkoły średniej, wydawanie podręczników w języku nauczania dla niej i zachować tradycyjny model szkoły polskiej – takiej, w której wszystkie przedmioty są wykładane w języku ojczystym. Do prawnego zagwarantowania tych kwestii przyczyniła się zarówno praca poszczególnych nauczycieli w grupach roboczych, jak i zebranych w rekordowym tempie 50 tysięcy podpisów przedstawicieli społeczności polskiej oraz kilkutysięczny wiec pod Sejmem, który naocznie wykazał, że w kwestiach oświaty jesteśmy solidarni i jednomyślni. Warto odnotować, że posłowie na Sejm z różnych opcji politycznych w kwestiach oświaty również są zgodni.

W swym referacie prezes przypomniał, iż nadal czeka praca nad Strategią Rozwoju Oświaty Mniejszości Narodowych, która, notabene, w Polsce jest przyjęta i uzgodniona ze stroną zainteresowaną. Niestety, pomimo uargumentowanych i dokładnie wykonanych obliczeń, poczynionych przez „Macierz Szkolną”, władze nie chcą przyznać szkołom polskim na Litwie dodatku do koszyczka uczniowskiego w wysokości 25-35 proc. dla szkół miejskich i wiejskich zamiast dziś istniejącego 10 procentowego. (Przypominając tak ulubione na Litwie zasady „parytetu” w kwestiach oświatowych pomiędzy Polską a Litwą, warto odnotować, iż w Polsce ten dodatek dla szkół mniejszości wynosi 40-50 proc.)

„Macierz Szkolna” wydelegowała do pracy nad uzgadnianiem Strategii najbardziej doświadczonych przedstawicieli. Niestety, kwestie zasadnicze: obowiązkowy egzamin z języka polskiego na maturze oraz okres przejściowy dla wprowadzenia ujednoliconego egzaminu z języka litewskiego dla szkół polskich i litewskich – rok 2007 – jak proponuje ministerstwo, czy 2011, przy którym optuje społeczność szkół polskich, nadal są kością niezgody. Nie udaje się też uzyskać zapisu, iż państwo na swe barki bierze wydawanie w języku ojczystym podręczników z podstawowych przedmiotów dla klas szkoły średniej, a co za tym idzie – opłaca różnicę w kosztach pomiędzy litewskim i polskim wydaniami.

Szkoła polska na Litwie ma bezsporne osiągnięcia, m. in. liczba absolwentów podejmujących studia: 60-80 proc. Wskaźnik ten dotyczy nie tylko szkół miejskich, ale też w rejonach – szkoła średnia im. J. Śniadeckiego w Solecznikach od lat przoduje wśród polskich szkół. Ma też społeczność szkolna swoje piękne tradycje: konkursy na najlepszą szkołę i nauczyciela, „Kresy”, poezji Marii Konopnickiej, ostatnio poetów wileńskich; festiwale teatrzyków szkolnych i piosenki... Ich pokłosie – to wykształcona, inteligentna młodzież dająca sobie radę na studiach na Litwie i za granicą, skutecznie sięgająca po indeksy nawet takich uczelni jak Szkoła Teatralna w Warszawie.

Jednak szkoda, iż nikt z obecnych delegatów nie zechciał poruszyć tematów mniej dających powodów do dumy, a wyeksponowanych w referacie prezesa: utrzymanie na istniejącym poziomie procentowego wskaźnika liczby uczniów w klasach pierwszych; uaktywnienie powstawania kolejnych gimnazjów z polskim językiem nauczania: dziś mamy jedno – im. Adama Mickiewicza i tylko 7 proc. polskich dzieci ma możność uczęszczać do gimnazjum. Wśród litewskiej młodzieży wskaźnik ten wynosi 20-26 proc. W jaki sposób mają być przekształcone polskie szkoły średnie w mieście Wilnie, by tworząc drugie i trzecie gimnazjum nie zniszczyć dziś renomowanych szkół? Oto jest pytanie, nad którym dyskutuje się w wielu polskich rodzinach. Niestety, na Konferencji nikt z obecnych nie podjął tego tematu.

Z inicjatywy „Macierzy Szkolnej” przed dwoma laty zwrócono baczniejszą uwagę na losy absolwentów szkół podstawowych, włączono ich do konkursu na najlepszą szkołę, najlepszego nauczyciela. Wychodząc z cienia uwagi społeczności, szkoły te wyraźnie się zaktywizowały. Nie jest też tajemnicą, iż stanowczo za mało abiturientów wybiera na maturze egzaminy państwowe; nie we wszystkich szkołach dzieli się liczne klasy na grupy podczas nauczania języka państwowego; w ramach oszczędzania zamiera działalność kółek i fakultatywów. Nie dyskutując i publicznie nie nagłaśniając tych problemów już wkrótce możemy odczuć tego skutki. Zasypianie na laurach nie wiedzie do postępu.

Mówiąc o ważności języka państwowego nie możemy zapominać, że stoimy pod drzwiami Europy i musimy się uczyć języków obcych. To one będą dla nas kluczem do Europy. W tym też język polski, który jest wprowadzany na europejskie salony polityczne. Czy zawsze się w szkołach o tym pamięta? Jako ciekawostka: w paru szkołach kowieńskich liczne przedmioty są wykładane w języku angielskim!

Oceniając ogrom pracy praktycznie dwuosobowego zespołu „Macierzy” i od lat wiernych aktywistów w terenie; zaiście bezcennej, bo ogromnie kosztownej pomocy Rzeczpospolitej, dzięki której stale dba się o budownictwo i remont szkół polskich na Litwie, ich wyposażenie, zaiste dziwnym wydał się fakt, iż ludzie zbierając się na tak reprezentatywnym forum nie mieli nic sobie do powiedzenia. Należą się słowa podzięki tym zabierającym głos, którzy przynajmniej siebie – swoją pracę i dokonania kolegów zechcieli zaprezentować publicznie. A reszta? Nie wierzymy w rodzącą się w dyskusjach prawdę; chcemy by ciągle za nas ktoś podejmował decyzję i brał na siebie odpowiedzialność? Jakże nam zależało na dyskusji i wypowiedzeniu swoich racji podczas pierwszych zjazdów i konferencji... Wierzyliśmy, że sami możemy o wielu sprawach decydować. I jakże wiele udało się nam osiągnąć... Szkoda, że znów jesteśmy tak pasywni i wolimy stać za plecami prezesa, zarządu… A przecież ich praca ma polegać na akumulowaniu naszych idei, pomysłów i dążeniu do ich realizacji – przy naszej aktywnej pomocy.

W Uchwale, przyjętej jako wynik obrad V Konferencji sprawozdawczo-wyborczej, zostały zaakcentowane aktualne problemy i kwestie do rozwiązania na najbliższe lata. Ważne jest, by ta Uchwała nie tylko zobowiązywała do działań nowy zarząd „Macierzy”, ale też nie zaległa w głębokich szufladach biurek delegatów, a stała się swoistym papierkiem lakmusowym działalności zespołów poszczególnych szkół.

Janina Lisiewicz

Wstecz