Jubileusze

Piętnaste urodziny „Połuknian”

Chociaż zespół obchodzi tego roku jubileusz „nastoletni”, a więc czasu od dnia jego założenia upłynęło nie tak znów wiele, to jednak tamtych – początkujących „Połuknian” nie da się porównać z dzisiejszymi. Zespół folklorystyczny liczy obecnie blisko 30 członków, przeważająca większość to młodzież, która nie tylko śpiewa, lecz tworzy też grupę taneczną. Dzisiejsi „Połuknianie” chlubią się swym repertuarem, po prostu mają własne oblicze sceniczne, a na warsztacie – twórczość ludową rodem z Ziemi Trockiej, na której mieszkają. Początków tego źródełka, z którego utworzył się większy nurt działalności twórczej zespołu, szukać należy… w połukniańskiej szkole.

W 1989 roku rejonowy wydział oświaty zorganizował obchody Dnia Nauczyciela w miasteczku Jewje. Nauczyciele szkoły połukniańskiej również musieli się stawić na uroczystość z przygotowanym na tę okazję numerem scenicznym. Zebrała się grupka „śpiewających” nauczycieli, którzy przygotowali piosenki polskie, a żeby było „poprawnie” pod względem ideologicznym, przepletli swe wystąpienie piosenkami litewskimi i rosyjskimi. Stroje wypożyczyli od zespołu „Wilia”. Dziś weteranki „Połuknian” wspominają ten pierwszy swój występ: gdy wyszły na scenę w tak pięknych strojach i zaśpiewały „Zielony mosteczek”, widownia zamarła z wrażenia: skąd się wzięli tacy artyści? Może z Polski?.. Po powrocie do domu „artystki” długo nie mogły ochłonąć – tyle braw za swój występ zebrały. Aż jedna z nich, pani Alina Kamilewicz, nauczycielka polonistka, rzuciła propozycję: a może byśmy założyli zespolik? Przecież to, co dobre, nie powinno tak szybko się kończyć. I tak się stało.

W ciągu 15 lat zespół przeszedł przez wiele prób, pokonał niejedną przeszkodę, a wyjątkowo nie miał szczęścia do kierowników. Początkowo podjął się tej funkcji pan Stanisław Szczygło, dyrektor domu kultury w Połukni. Ale czas działał na niekorzyść zespołu: zamknięto dom kultury, coraz trudniej było zebrać zespół na próby. Kolejnymi kierownikami zespołu byli: Władysław Korkuć, Wacław Gudalewicz, Władysław Saszenko, Iwona Bujnowska, Leon Wierszycki. Chwała Bogu, ten okres „sztafety” kierownictwa zespół ma już poza sobą. Od dłuższego czasu „ster” „Połuknian” zdecydowanie trzymają w swych rękach dwie młode panie – właściwie wychowanki szkolne najstarszych zespolanek: Renata Jokniene, do spraw muzyki i Iwona Grigiene, choreografii.

Zespół może się cieszyć młodym narybkiem, a jego trzon – weterani potrafią młodym wiele cennego przekazać, nauczyć nie tylko pięknych piosenek ludowych, dawnych tradycji i obrzędów, ale również tego, jak o tę perełkę - twórczość ludową – dbać należycie, jak ją pielęgnować, by nie przeminęła. Do seniorek „Połuknian” należą wspomniana już pani Alina Kamilewicz, Zygfryda Ruszkiewicz, Maria Bujnowska, Regina Nikitina, Eleonora Mackiewicz, Genowefa Ludwinowicz, Maria Gołubowska i in. Do niedawna również… Barbara Sidorowicz, którą niedługo po uroczystości jubileuszowej koleżanki z zespołu odprowadzały w ostatnią podróż…

Pani Basia Sidorowicz, nauczycielka i poetka ludowa – to osobny „rozdział” w historii zespołu. Prawie połowa piosenek, które „Połuknianie” śpiewają, to wiersze Pani Basi przełożone na muzykę. Dlatego piosenki „Połuknian” – to nie tylko te stare, naszych dziadków-pradziadków, ale również – o dniu dzisiejszym Ziemi Trockiej, o pięknie krajobrazów ojczystych, radości życia i nieodwracalności przemijania wszystkiego i wszystkich. Ale niewyszukane, lecz prawdziwe, z serca płynące wiersze Pani Basi mają wiele szans przetrwania, szczególnie te przełożone na muzykę i przez „Połuknian” śpiewane. Jak nie przeminie i żyć będzie twórczość ludowa pielęgnowana przez zespół, skoro należą do niego takie entuzjastki i miłośniczki pieśni, tańca i słowa ojczystego jak panie Alina Kamilewicz i jej koleżanki.

Całemu zespołowi życzymy kolejnych pięknych jubileuszy i wiele sukcesów twórczych!

Helena Ostrowska

Wstecz