NA BIEŻĄCO

Na Litwie będzie rządziła centrolewica

Po październikowych wyborach parlamentarnych na Litwie będzie rządziła koalicja centrolewicowa, w skład której weszli socjaldemokraci, socjalliberałowie, Partia Pracy oraz Związek Partii Chłopskiej i Nowej Demokracji. Zdaniem premiera Algirdasa Brazauskasa, nowa koalicja zapewni ciągłość polityki, co jest korzystne dla kraju, a także spełni oczekiwania partnerów z Unii Europejskiej.

Koalicja centrolewicowa dysponuje 80 mandatami w 141-osobowym Sejmie. Liczy, że dołączą do niej też kandydaci niezależni i w sumie będzie miała około 86 głosów.

Tuż po wyborach parlamentarnych premier Brazauskas zapewniał, że nie utworzy koalicji z populistyczną Partią Pracy. Podjęto nawet negocjacje w sprawie tzw. koalicji tęczowej, w skład której mieli wejść socjaldemokraci, socjalliberałowie, konserwatyści oraz Związek Liberałów i Centrum. Negocjacje te zostały jednak zerwane, gdyż stronom nie odpowiadały stawiane warunki.

Negocjacje z Partią Pracy w sprawie koalicji były znacznie prostsze. Formacja ta nie wysunęła żadnych nadzwyczajnych żądań, chciała jedynie uczestniczyć w formowaniu rządu.

W nowym rządzie Algirdas Brazauskas zachowa stanowisko premiera. Socjaldemokraci i Partia Pracy będą mieli po pięć ministerstw, dwa ministerstwa przypadną socjalliberałom, jedno – Związkowi Partii Chłopskiej i Nowej Demokracji.

Zdaniem politologa Laurasa Bielinisa „Litwa wybrała parlament najlepszy, jaki można było wymarzyć”. „Przy obecnym rozkładzie sił, gdy żadna partia nie zdobyła zdecydowanej większości, Sejm będzie zmuszony do poważnych i odpowiedzialnych negocjacji w sprawie każdej decyzji. Będziemy mieli pracujący parlament i rząd, współpracujące partie polityczne” – zaznaczył Bielinis.

Koncert poświęcony pamięci Marka Karpia

W Wileńskiej Galerii Obrazów w październiku odbył się koncert poświęcony pamięci założyciela i wieloletniego dyrektora warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich, Marka Karpia.

„Człowiek żyje tak długo, jak długo żyje o nim pamięć. Nie zapomnimy o Marku Karpiu” – powiedział podczas koncertu ambasador Polski na Litwie Jerzy Bahr.

Marek Karp na Litwie miał wielu przyjaciół – polityków, dziennikarzy, ludzi kultury.

Minister spraw zagranicznych Litwy Antanas Valionis pośmiertnie odznaczył Marka Karpia Medalem Upamiętniającym Członkostwo Litwy w NATO i Unii Europejskiej.

Za działalność na rzecz narodów polskiego i litewskiego prezydent Litwy Valdas Adamkus odznaczył w 2000 roku Marka Karpia Orderem Wielkiego Księcia Giedymina.

W sierpniu na samochód prowadzony przez Marka Karpia najechał w Białej Podlaskiej białoruski TIR. Miesiąc później Karp zmarł w szpitalu w Warszawie. Prokuratura sprawdza, czy był to zwykły wypadek drogowy, czy może – jak sugerowała część prasy – Karp padł ofiarą zamachu, ponieważ badał polsko-rosyjskie powiązania w branży paliwowej.

Litwa chce dotrzymać obietnicy w sprawie wstrzymania Ignaliny

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, Litwa nie zwróci się do Unii Europejskiej z prośbą o zgodę na odroczenie terminu wstrzymania jednego z dwóch reaktorów elektrowni atomowej w Ignalinie.

Powiadomił o tym prezydent Litwy Valdas Adamkus po spotkaniu z premierem Algirdasem Brazauskasem.

Ignalińska elektrownia atomowa została zbudowana w roku 1983. Pracują w niej dwa reaktory.

Podczas negocjacji akcesyjnych z Unią Litwa zobowiązała się do zamknięcia pierwszego bloku siłowni do 2005 roku.

Elektrownia ta produkuje 80 proc. energii elektrycznej Litwy.

Rolandas Paksas żąda miliona euro zadośćuczynienia

Były prezydent Litwy Rolandas Paksas, odsunięty od władzy w wyniku impeachmentu pod zarzutem rażącego naruszenia konstytucji, żąda zadośćuczynienia w wysokości około miliona euro.

Rolandas Paksas złożył skargę przeciw Litwie w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Były prezydent oskarża państwo o naruszenie jego prawa do sprawiedliwego sądu i obrony.

Skarga Paksasa została już zarejestrowana, ale jej rozpatrywanie rozpocznie się nie wcześniej niż za rok.

Litewscy prawnicy, którzy w trakcie trwania impeachmentu wyrażali przekonanie, że sprawa Paksasa w Strasburgu nie ma szans, w tej chwili dopuszczają możliwość, iż niektóre jej aspekty mogą być rozpatrzone pozytywnie.

W Europejskim Trybunale Praw Człowieka zarejestrowana jest też sprawa Jurija Borisowa, rosyjskiego biznesmena, najhojniejszego sponsora kampanii wyborczej Paksasa. Za utratę litewskiego obywatelstwa Borisow żąda 20 mln dolarów odszkodowania.

Rolandas Paksas został usunięty przez parlament z urzędu prezydenta na początku kwietnia. Oskarżono go o rażące naruszenie konstytucji przez przyznanie obywatelstwa Borisowowi, niedopilnowanie ochrony tajemnic państwowych oraz zaangażowanie się w prywatne przedsięwzięcia biznesowe, co sprawiło, że doszło do konfliktu interesów.

W październiku wileński sąd oczyścił Paksasa z zarzutu ujawnienia tajemnicy państwowej. Natomiast prokuratura z braku dowodów umorzyła dochodzenie w sprawie jego zaangażowania się w prywatne przedsięwzięcia biznesowe. Ze stawianych byłemu prezydentowi zarzutów obecnie aktualny jest tylko dotyczący bezprawnego przyznania obywatelstwa Borisowowi.

Wizyta Putina na Litwę raczej nie w tym roku

Prezydent Rosji Władimir Putin może nie przybyć na Litwę przed końcem roku z wizytą planowaną od dawna, a to z powodu pogorszenia się stosunków między naszymi krajami.

Prezydent Rosji jeszcze nigdy nie odwiedził Litwy, której przywódcy kilkakrotnie gościli w Federacji Rosyjskiej.

Stosunki między Rosją a Litwą, do niedawna stawiane przez Moskwę za wzór dwu pozostałym państwom bałtyckim: Łotwie i Estonii – w ostatnim czasie mocno się pogorszyły.

Na początku października władze litewskie skrytykowały roszczenia finansowe Rosji wobec krajów bałtyckich dotyczące mienia poradzieckiego na ich terytoriach.

Rosyjska Izba Obrachunkowa ogłosiła, że pomiędzy Rosją a państwami bałtyckimi ciągle są nie rozstrzygnięte kwestie finansowe i majątkowe powstałe w wyniku rozpadu ZSRR. Przypomniano też, że ciągle pozostaje nie rozwiązana kwestia kompensacji za mienie wojskowe pozostawione na Litwie, Łotwie i w Estonii.

Zdaniem ministra spraw zagranicznych Litwy Antanasa Valionisa, „takie działania Rosji są absurdalne, są przejawem niesłychanej arogancji i nie służą rozwojowi dobrosąsiedzkich stosunków”.

Minister przypomina, że w 1991 roku w podpisanej umowie litewsko-rosyjskiej Rosja przyznała, że w 1940 roku siłą zajęła Litwę i zobowiązała się do usunięcia skutków tego faktu.

Ostatnio kanały telewizji rosyjskiej zaliczyły Litwę do partnerów czeczeńskich terrorystów. Stało się to po tragedii w Biesłanie, gdy okazało się, że serwer witryny internetowej czeczeńskich separatystów kavkazcenter.com znajduje się na terenie Litwy. Witryna była umieszczona na litewskim serwerze firmy ELNETA w prywatnym mieszkaniu. Ostatnio władze litewskie zablokowały ją.

Kolejny powód do zadrażnień to zdecydowana odmowa Wilna w sprawie sugerowanego przez Moskwę utworzenia korytarza tranzytowego do Kaliningradu przez terytorium Litwy. Przed kilkoma tygodniami Sejm Litwy przyjął tę rezolucję, która kategorycznie odrzuciła propozycję Rosji.

Aleksandra Akińczo

Wstecz