Apel do Czytelników

Znalezione okruchy pamięci

Podczas remontu kapitalnego jednego z domów na Antokolu robotnicy natrafili na ukrytą paczkę papierów: zdjęcia, listy, dokumenty, notatki. Te pamiątki (kilkadziesiąt jednostek) - to cząstka historii rodziny Nowosielskich. Rodziny, jak ze wszystkiego wynika, patriotycznej, dla której dobro Polski i jej honor było sprawą najważniejszą. Rodzina wojskowych. Oto Zofia z Lipowiczów Nowosielska. Fragment kilkustronicowego brudnopisu: Wniosek na Krzyż Zasługi Litwy Środkowej porucznika Zofii Lipowicz-Nowosielskiej, dowódcy II komp. Ochotniczej Legii Kobiet. Ppor. Zofia Lipowicz-Nowosielska obdarzona wybitnymi zaletami oficera frontowego odznaczała się dzielnością i sumiennością... Kolejny dokument: Urząd Emigracyjny zaświadcza, że p. Zofia Nowosielska delegowana jest przez Urząd, na podstawie art. 47 Rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dn. 11.X. 1927 r. o emigracji (Dz.U.R.P. Nr 89 poz. 799), na okręt „Niels Ebbesen” Towarzystwa Skandynawsko-Amerykańska Linia, odchodzący z Gdańska do Kopenhagi dn. 29 kwietnia 1928, w celu kontroli warunków przewozu emigrantów polskich i nadesłania sprawozdania z podróży Urzędowi Emigracyjnemu. Urząd Emigracyjny prosi władze okrętowe o ułatwienie p. Z. Nowosielskiej dostępu do pomieszczeń, przeznaczonych dla emigrantów.

Departament Konsularny Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP informuje specjalnym pismem męża Zofii Nowosielskiej, por. Eugeniusza Nowosielskiego (adres: ul. Krakowskie Przedmieście, Lublin), „iż opieczętowano 6 tysięcy broszur żony Pana, przeznaczonych do wysyłki do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, a równocześnie zwraca, w myśl życzenia, nadesłane wycinki z dzienników.”

Członkowie Koła P.O.W. - Pułtusk, uczestnicy I Ogólnopolskiego Zjazdu peowiackiego w Wilnie - składają serdeczne podziękowanie koleżance p. kpt. Nowosielskiej za troskliwą opiekę. Wilno, dn. 22 listopada 1937 r. (kilkanaście podpisów).

List syna Darka: Kochana Mamusiu! Jestem oburzony, bo pan Jarek, mój korepetytor powiedział, że będę musiał przerwać lekcje muzyki, ale ja na to się nie zgadzam, bo muzykę kocham...

Fragmenty długiego listu rodziców do syna Darka: Ukochaniesy Moje Serdeczne, mój Kochany Orliku! Będę odpowiadać ci Dareczku na pytania, tak jak zapytujesz. Brak nam Ciebie, ale czujemy się silni i radośni mając tak kochanych chłopaków jak Ty i Ziuczek... Francuskim się nie martw, bierz go za bary, na święta jak przyjedziesz, będziesz miał francuski kurs na patefon... Jak Ci idzie angielski, tego nie opuszczaj, pamiętaj: ile człowiek zna języków, tyle ma dusz. Tak mówią wielcy ludzie, znać język obcy, to znaczy znać duszę innego narodu... Cieszymy się bardzo z Tatusiem, że starasz się być pierwszym, sobie kujesz przyszłość, mój Orliku Kochany. Polska potrzebuje prawych i mądrych ludzi...

Z listu Eugeniusza Nowosielskiego do rodziców, Rembertów, 1917: „Ja jestem synem i sługą Ojczyzny. Przysięgłem Jej wiarę i życie, co stwierdziłem w dniu 6.X. 1914 roku, potem w bitwach i służbie, gdzie zdrowia nie żałowałem, do zaszczytów się nie pchałem...

To tylko okruchy tych rodzinnych zbiorów. Czy odnajdzie się ktoś, kto dopowie dzieje rodziny legionistów Nowosielskich? Czyżby pamiątki okażą się trwalsze niż wspomnienia? Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie. Może dzięki Czytelnikom uda nam się utrwalić dzieje tej rodziny?

Halina Jotkiałło

Wstecz