Na bieżąco

Przystąpiliśmy do Unii Europejskiej

Odegraniem hymnów litewskiego i Unii Europejskiej rozpoczęło się 1 maja, w dniu przystąpienia kraju do Unii, uroczyste posiedzenie Sejmu.

„Rok 2004 dla Litwy jest rokiem znamiennym. Jest to rok ostatecznego wyzwolenia się z labiryntu ciemności, rok przełomowy” – zaznaczył podczas uroczystego posiedzenia pełniący obowiązki prezydenta Litwy Arturas Paulauskas, przypominając, że Litwa w tym roku przystąpiła nie tylko do Unii, ale została też pełnoprawnym członkiem NATO.

Świętowanie z okazji przystąpienia do Unii trwało na Litwie dwa dni. Uroczystości rozpoczęły się w przeddzień, 30 kwietnia, od degustacji potraw 10 nowych i 15 tradycyjnych państw Unii Europejskiej.

Wzdłuż alei Giedymina był ustawiony Europejski Stół. Za symboliczne pieniądze można tu było skosztować dań kuchni narodowych państw europejskich. Potrawy przygotowało 20 kawiarni i restauracji. Do ich przygotowania zaangażowały się niektóre placówki dyplomatyczne. Łotysze i Estończycy przysłali nawet swych kucharzy.

Przez pierwsze 24 godziny członkostwa w Unii na Litwie trwała akcja fotograficzna, w ramach której 66 krajowych i zagranicznych zawodowych fotografów utrwalało pierwsze godziny unijnej Litwy. Najlepsze zdjęcia znajdą się na wystawie, która ma być prezentowana nie tylko w kraju, ale też za granicą. Zostanie wydany również album pt. „Pierwszy dzień w Europie”, na który złoży się 200 zdjęć.

W całym kraju w chwili przystąpienia do UE odbywały się koncerty. 1 maja był przewidziany jako dzień dzieci i młodzieży. Na wileńskich ulicach i w parkach odbywały się koncerty i zawody w 23 dziedzinach sportu. Dwudniowe uroczystości zakończyły się nad Wilią fiestą ognia, wody, świateł i muzyki – „Witaj Europo”.

Najbardziej obawiamy się wzrostu cen

W przededniu przystąpienia do Unii Europejskiej mieszkańcy naszego kraju najbardziej obawiali się wzrostu cen, a liczyli głównie na polepszenie sytuacji społeczno-gospodarczej.

Wzrostu cen po wstąpieniu do UE obawia się ponad 80 proc. mieszkańców kraju, a 32 proc. liczy na poprawę sytuacji gospodarczej – wynika z badań opinii społecznej przeprowadzonych przez spółkę „Vilmorus”.

„Litwa ze swymi obawami odnośnie wzrostu cen nie jest wyjątkiem, gdyż jest to najbardziej zrozumiałe dla ludzi. Podobnie jak na Łotwie czy w Polsce, przed kilkoma tygodniami przeżyliśmy gorączkę robienia zapasów. U nas masowo były wykupywane cukier i sól, a także mąka, kasze” – powiedział były główny negocjator Litwy z UE, obecnie dyrektor departamentu w kancelarii rządu ds. UE, Petras Auštrevičius.

Podkreślił jednak, że nie ma podstaw do takich obaw. Eksperci prognozują, że cena cukru na Litwie po wstąpieniu do Unii spadnie, zaś soli gruboziarnistej wzrośnie zaledwie o kilka centów, bo jest ona eksportowana z Rosji i Ukrainy. Zdaniem ekspertów, spadną też ceny na niektóre towary przemysłowe, bo wzrośnie konkurencja, znikną bariery celne, zmniejszą się koszty dostawy.

W związku z przystąpieniem kraju do Unii na Litwie wzrósł też popyt na mieszkania, ziemię i nowe samochody. W obawie przed pogorszeniem się warunków uzyskiwania kredytów, kraj przeżywa boom budowniczy.

Ludzie inwestują w zakup ziemi, bo oczekują, iż po wstąpieniu do Unii jej cena znacznie wzrośnie. Kupują też nowe samochody, bo ich ceny zostaną zbliżone do cen europejskich, czyli wzrosną.

Jak wynika z sondażu opinii publicznej, Litwini po wstąpieniu do Unii Europejskiej obawiają się również tego, że wielu współobywateli wyjedzie za granicę (45,5 proc.), wzrośnie poziom przestępczości (36,2 proc.), a także napływu imigrantów (32,1 proc.).

Po wstąpieniu kraju do Unii Europejskiej najbardziej oczekujemy wzrostu społeczno-gospodarczego. Uważamy, że poprawią się warunki gospodarcze (32,1 proc.), wzrośnie możliwość zatrudnienia się w państwach Unii (20 proc.), zwiększy się możliwość znalezienia pracy na Litwie (12 proc.).

Polska i państwa bałtyckie będą współpracowały w dziedzinie rolnictwa

Szefowie resortów rolnictwa trzech krajów bałtyckich i Polski w kwietniu w Wilnie przyjęli wspólne oświadczenie o współpracy w ramach członkostwa w Unii Europejskiej.

„Mamy pewne specyficzne problemy w naszych krajach, ale naszym głównym celem jest rozwój rolnictwa, utrzymanie wspólnej polityki rolnej, a nie narodowej. Zależy nam na tym, aby nasi rolnicy jak najszybciej po akcesji byli traktowani tak, jak rolnicy państw Unii przed rozszerzeniem, a nasze towary z dniem akcesji, były traktowane jak towary unijne” – powiedział podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa Polski Jerzy Plewa podczas wizyty w Wilnie.

Współpraca w dziedzinie rolnictwa trzech państw bałtyckich na forum europejskim trwa od 2001 roku. Obecne przystąpienie Polski do tej współpracy przez partnerów jest oceniane bardzo pozytywnie.

„Głos Polski w Brukseli jest znacznie bardziej słyszalny aniżeli Litwy, Łotwy czy Estonii. Polsce zawdzięczamy między innymi 55 procent bezpośrednich dopłat. Liczymy na to, że po połączeniu sił czterech państw, uda nam się więcej zyskać” – powiedział minister rolnictwa Litwy Jeronimas Kraujelis.

Z kolei minister Plewa zaznaczył, że głosy czterech państw będą bardziej słyszalne aniżeli jednego, dodając, że „Polska ma bardzo dobre stosunki z sąsiadami i chce je dalej rozwijać”.

Premier Brazauskas: Polska hamuje budowę mostu energetycznego

Strona polska hamuje realizację projektu połączenia systemów energetycznych Polski i Litwy, czyli budowę tak zwanego mostu energetycznego – stwierdził w ubiegłym miesiącu premier Algirdas Brazauskas.

Goszczący w tym czasie w Wilnie podsekretarz stanu w polskim Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, Mirosław Zieliński powiedział, że „most, o którym się mówi od bardzo dawna, powstanie w momencie, kiedy będzie potrzebny”.

„W tej chwili Litwa posiada nadwyżkę energii elektrycznej. Polska też posiada nadwyżkę. Nie mamy więc zdecydowanego bodźca do wydawania pieniędzy. Jest natomiast wola polityczna i kwestia bezpieczeństwa energetycznego. Kiedy te wszystkie elementy się spotkają, most powstanie bardzo szybko” – powiedział Zieliński.

O projekcie budowy mostu energetycznego, który ma być zrealizowany do 2009 roku, a jego wartość szacuje się na 343 mln euro, rozmawiano między innymi podczas IX posiedzenia Polsko-Litewskiej Komisji ds. Współpracy Gospodarczej.

Podczas posiedzenia obie strony omówiły też kwestie przyśpieszenia budowy szybkiej kolei Rail Baltica i magistrali Via Baltica. Była też mowa o uruchomieniu połączenia promowego Świnoujście/Szczecin – Kłajpeda. Uczestnicy spotkania podkreślili także potrzebę rozwoju turystyki.

Nowe zadania partnerstwa Polski i Litwy

Zadaniem Litwy i Polski – nowych członków Unii Europejskiej i NATO – jest dostosowanie swego strategicznego partnerstwa do nowych realiów oraz wyznaczenie w związku z tym nowych zadań – oświadczył Paulauskas otwierając obrady okrągłego stołu „Strategiczne partnerstwo między Litwą i Polską: nowe tendencje i wyzwania”.

W obradach uczestniczyli prezydent Lech Wałęsa oraz obecny premier Algirdas Brazauskas, którzy dziesięć lat temu jako szefowie państw podpisali Traktat Polsko-Litewski o Przyjaznych Stosunkach i Dobrosąsiedzkiej Współpracy.

W opinii Lecha Wałęsy, honorowego gościa wileńskiego spotkania, zadaniem traktatu było „usuwanie przeszkód, uwalnianie możliwości - i są tego efekty”.

Wałęsa zaznaczył, że obecnie zadaniem obu państw jest opracowanie programów współpracy na poziomie gmin, ośrodków wiejskich, województw. „Nie musimy wymyślać tu nowych programów, powinniśmy skorzystać z doświadczenia podobnej współpracy w państwach zachodnich” – powiedział.

Również minister spraw zagranicznych Litwy Antanas Valionis akcentował potrzebę zaktywizowania dialogu społeczeństw, rozwoju codziennej współpracy przedsiębiorców, intelektualistów, kontaktów między młodzieżą obu krajów, przygranicznej współpracy regionalnej.

Uczestnik dyskusji Marek Karp pozytywnie ocenia realizację traktatu, chociaż zaznacza, że nie we wszystkich punktach jest on wypełniany. Bez traktatu niemożliwe byłoby członkostwo Polski i Litwy w NATO i Unii Europejskiej. „Traktat stworzył bardzo poważne podstawy do obecnej naszej współpracy i współdziałania” – uważa Karp.

Krytykuje on natomiast aktualne, dwustronne stosunki obu państw. „To, co się mówi o naszym strategicznym partnerstwie, to prawda, ale dotyczy to idei, przekonań. Natomiast, kiedy ostatni raz spotykali się premierzy, ministrowie spraw zagranicznych Polski i Litwy? Na szczęście działa Zgromadzenie Parlamentarne obu państw, ale ono konkretnych spraw nie załatwi, bo to nie są fachowcy, to są posłowie” – akcentuje Marek Karp.

Zdaniem publicysty dziennika „Lietuvos rytas”, Rimvydasa Valatki, „w zasadzie, w stosunkach polsko-litewskich, zakończył się „różowy okres”.

„Polska bardzo dużo pomogła Litwie podczas jej wstąpienia do NATO, na początku litewskiej drogi do Unii Europejskiej. Obecnie, gdy staliśmy się Europejczykami, trafiliśmy do grupy różnych państw. Polska jest dużym państwem i dla niej korzystniej jest współpracować na przykład z Hiszpanią. Litwie natomiast - z Danią, Szwecją. Dla Litwy w zasadzie nie jest korzystna walka w obronie liczenia głosów zgodnie z traktatem nicejskim. Podobnie Polska nie będzie walczyła w obronie interesów małych państw. W niektórych kwestiach będziemy sojusznikami, w niektórych konkurentami” - powiedział Valatka.

Aleksandra Akińczo

Wstecz