JÓZEF PIŁSUDSKI W ŚWIADOMOŚCI

HISTORYCZNEJ WSPÓŁCZESNYCH LITWINÓW

Mało jest postaci w historii Polski, które by wzbudzały tak wiele emocji osobistych, politycznych namiętności i kontrowersyjnych ocen naukowych, jak Marszałek Józef Piłsudski.

Faktem społecznym jest legenda Piłsudskiego, kształtowana jeszcze za jego życia. Jak najbardziej aktualnym i nie mniej ciekawym zadaniem jest prześledzenie form transformacji postrzegania osoby Marszałka w świadomości historycznej współczesnych Polaków i Litwinów w okresie 1988 – 2003. A może już wcale nie na czasie jest rozpatrywanie stereotypów o Marszałku? Możliwie, problem ten już nie jest aktualny i stał się wyłącznie reliktem przeszłości?

Ten temat był już podejmowany przez różnych autorów, jednak dotychczasowe próby badań trudno zaliczyć do wyczerpujących badań analitycznych.

W 1995 roku w Wilnie zostało zorganizowane sympozjum historyczne pt. „J. Piłsudski i jego epoka“, podczas którego jeden z prelegentów – Vytautas Plečkaitis – wygłosił referat „J. Piłsudski w świadomości Litwina“. Materiał ten później został opublikowany w periodyku „Atgimimas“ („Odrodzenie“). Jednak sam autor akcentuje, że nie pretenduje na analizę naukową tematu, gdyż swoje wywody oparł jedynie na „własnym doświadczeniu historyka i polityka“. Poza nim jednak nikt z litewskich autorów nie pokusił się o analizę tego tematu.

Istnieje jedyna wydana po litewsku monografia o Piłsudskim. Jest to jednak tylko przetłumaczona w 1991 roku z polskiego praca akademików warszawskich – Darii i Tomasza Nałęczów „Józef Piłsudski – legendy i fakty”.

WIZERUNEK PIŁSUDSKIEGO W ŚWIADOMOŚCI WSPÓŁCZESNYCH LITWINÓW

WPŁYW HISTORIOGRAFII SOWIECKIEJ NA PROCES FORMOWANIA SIĘ WIZERUNKU MARSZAŁKA. W 8. i 9. dziesięcioleciach XX w. duży wpływ na proces formowania się wizerunku Piłsudskiego w świadomości Litwinów miała historiografia sowiecka.

W okresie sowieckim, zarówno podręczniki litewskie, jak też encyklopedie i inne wydania kształtowały negatywny stereotyp Marszałka. Zajęcie Wilna w 1920 r. przez generała Żeligowskiego oceniano jako okupację, którą wiązano z osobą Piłsudskiego. Przez pryzmat tego faktu Marszałek był i, trzeba przyznać, aktualnie jeszcze jest, oceniany przez ówczesnych Litwinów bardzo negatywnie. Fakt ten potwierdza chociażby 4 tom litewskiego zbioru źródeł historycznych, gdzie w indeksie nazwisk Piłsudski jest przedstawiony jako „zacięty wróg państwa sowieckiego i dyktator Polski faszystowskiej“.

WIZERUNEK MARSZAŁKA PO ODZYSKANIU NIEPODLEGŁOŚCI. Po odrodzeniu niepodległości Litwy 11 marca 1990 r. ukazało się więcej publikacji o Piłsudskim. Już w 1991 r. na Litwie ukazała się w języku litewskim monografia o Marszałku (chodzi o wspomnianą pracę D. i T. Nałęczów), która pozwoliła litewskim czytelnikom lepiej poznać nie tylko osobę samego Piłsudskiego, ale też zapoznać się ze społecznymi i historycznymi ocenami osoby Marszałka.

W 1990 r., z okazji 70. rocznicy zajęcia Wilna przez gen. Żeligowskiego, w periodyku „Politika“ publikowano słowa Michała Rőmera, adresowane do Piłsudskiego: „(...) Ty, panie, byłeś wielkim tworząc Polskę Niepodległą, jednak w sprawie litewskiej jesteś skazany na niepowodzenie”. Te słowa, wypowiedziane przez znanego prawnika jak najlepiej ilustrują stanowisko absolutnej większości Litwinów w okresie niepodległościowym i jeszcze długo po nim.

W tym czasie pojawiło się kilka publikacji o Piłsudskim w największych litewskich periodykach, takich jak: „Respublika”, „Diena”, „Lietuvos aidas”. Temat ten poruszano również w specjalizującym się w tematach historycznych dzienniku „Voruta”, w periodyku „Švyturys”.

21 marca 1992 r. w dzienniku „Lietuvos aidas” opublikowano wspomnienia o Piłsudskim Izidoriusa Šimelionisa pt. „Spotkanie z Józefem Piłsudskim”. Wspomnienia te odzwierciedlają stosunek większości zamieszkałych na Wileńszczyźnie Litwinów i to nie tylko wobec Marszałka, lecz również wobec ówczesnych władz polskich na tym terytorium. Wspomnienia ukazują również stanowisko większości Litwinów w kwestii aktualnych stosunków litewsko–polskich.

I. Šimelionis w swoim artykule pisał: „Potwornie nienawidziłem portretów Piłsudskiego oraz prezydenta Polski I. Mościckiego, jak też godła państwowego (biały orzeł), umieszczonych na ścianach w klasie”. Dalej, opowiadając o spotkaniu swej klasy z przywódcami Polski w Nowogródku, I. Šimelionis wspomina: „Nauczyciel niejednokrotnie uczył nas maszerowania podczas parady. Zaśpiewaliśmy „Wyszedł ojciec do lasu...” (piosenka litewska). (...) Wojskowi i generałowie (...), ujrzawszy nieznaną flagę i usłyszawszy śpiew dzieci, wyprostowali się... (...) Piłsudski powstał z miejsca i poprosił, byśmy podeszli bliżej. (...) Piłsudski rozmawiał z nami i z naszym nauczycielem po litewsku. Głaskał nas po ostrzyżonych głowach. Wszystko to wywarło na nas olbrzymie wrażenie. Najbardziej byliśmy zachwyceni i dumni z tego, że nie zważając na nic, Piłsudski rozmawiał po litewsku. Urzędnicy powiatu lidzkiego byli zdumieni zainteresowaniem, jakie wykazał Piłsudski wobec szkoły litewskiej. Za dobry występ zostaliśmy nagrodzeni, zaczęto o nas dbać jeszcze bardziej. (...) Wspominam swe pierwsze spotkanie z marszałkiem w Nowogródku i krótką rozmowę po litewsku, jednak nadal nie czuję sympatii dla tego przywódcy Rzeczypospolitej. Tak głęboko w naszej litewskiej świadomości tkwi odebranie nam naszego (...) miasta Giedymina”.

10 grudnia 1994 r. na łamach periodyku „Diena” ukazał się ilustrowany dużym portretem Marszałka artykuł o damach jego serca.

Warto zaznaczyć, że publikacje te, nieliczne zresztą, wyraźnie sygnalizują, że tuż po ogłoszeniu na Litwie niepodległości utkwione w świadomości Litwinów związane z postacią Marszałka stereotypy były dość negatywne.

WIZERUNEK PIŁSUDSKIEGO W SZKOLE LITEWSKIEJ. Chcąc ustalić, w jakim świetle osoba Marszałka jest przedstawiana w szkole litewskiej, dokonaliśmy analizy podręczników i niektórych pomocy naukowych (wydanych po 1988 r.) dla klasy 10, ponieważ właśnie program tej klasy przewiduje nauczanie historii XX w.

W wydanym w 1993 roku podręczniku najnowszych dziejów Litwy, autorstwa A. Gumuliauskasa, w rozdziale „Wileńszczyzna pod władzą Polski” władza ta stale nazywana jest „okupacyjną”. Mówi się też o „grabieżczej polityce gospodarczej rządzących warstw Polski” na Wileńszczyźnie itp.

Pod tym względem znacznie różni się inny podręcznik historii najnowszej ułożony przez zespół autorów - A. Kasperavičiusa, R. Jokimaitisa i A. Jakubčionisa.

W pierwszym wydaniu (1993 r.) podręcznika z historii dla klasy 10 „Historia współczesna (1918 – 1992)” w ogóle nie znajdujemy żadnej wzmianki o Piłsudskim. We wznowieniach tego samego podręcznika (1998, 1999, 2001 – 2003) o Marszałku mówi się w dwóch kontekstach: 1) w kontekście zajęcia Wilna w 1920 r.; 2) pod kątem analizy demokracji i dyktatury w międzywojennej Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej.

W rozdziale o zajęciu Wilna w 1920 roku przez generałas Żeligowskiego podręcznik akcentuje, że działania generała były przez Piłsudskiego aprobowane. W nawiązaniu do historii Polski międzywojennej, a więc i rządów J. Piłsudskiego, czytamy o planach Naczelnika dotyczących utworzenia na wschodzie Europy konfederacji Polski, Białorusi, Ukrainy, Litwy i, możliwie, Łotwy. Wspomniano tu i o dokonanym przez Piłsudskiego przewrocie majowym 1926 roku, podczas którego „odsunął on od władzy rząd, w którym przeważali endecy i znowu stał się osobą, rozstrzygającą losy Polski. Nie opierał się na lewicę, ale prowadził tak zwaną sanację – „leczenie“ państwa z korupcji, konfliktów międzypartyjnych i „anarchii parlamentarnej”.

Autorytarna władza, jaką sprawował Piłsudski i jego następcy, często jest nazywana w podręczniku sanacją. Podkreśla się, że Piłsudski nie zabronił partii i nie skasował parlamentu, który miał jednakże znikome znaczenie i wpływ na życie polityczne państwa. Nie pomija się konstytucji, przyjętej w 1935 r., która, jak się pisze, w Polsce „uprawomocniła autorytaryzm”. Opisując politykę sanacyjną, podkreśla się, że opierała się ona głównie „na autorytecie Piłsudskiego, aparacie państwowym i wojsku, lawirując między różnymi warstwami społeczeństwa. Zapewniła ona (sanacja – B. N.) pewną stabilność polityczną i gospodarczą (...)”. Ostatecznie się konkluduje, że „osiągnięcia Polski międzywojennej w dziedzinie gospodarki, oświaty i kultury były dość znaczne, jednak brak czasu uniemożliwił pokonanie zacofania kraju w porównaniu z państwami przodującymi”.

Nie można twierdzić, że autorzy skupiają się wyłącznie na najbardziej kontrowersyjnych momentach władzy Piłsudskiego. Nie pomijają również pozytywnych aspektów jego rządów, takich jak fakt, że w czasie sprawowania władzy przez Naczelnika w kraju uległa stabilizacji sytuacja polityczna i gospodarcza, chociaż sanacja okazała się bezsilna wobec kryzysu z lat 1929 – 1933. Biorąc pod uwagę fakt, że cytowany materiał z podręcznika dla klasy 10 jest główną pozycją dydaktyczną formującą stosunek współczesnej litewskiej młodzieży wobec Piłsudskiego, nie ulega wątpliwości, że balansuje on między negatywnym a pozytywnym postrzeganiem osoby Marszałka. Nie narzuca się żadnego poglądu na temat Naczelnika, jedynie przedstawia fakty i jakby zachęca młodzież do wyciągnięcia własnych wniosków i wypracowania swojego zdania na temat postaci Piłsudskiego.

W dość negatywnych natomiast kolorach przedstawiany jest Marszałek w pomocach naukowych z historii, np. w „Czytankach do historii Litwy (1918-1990)” (wyd.1994 r.), gdzie J. Piłsudski jest nazywany imperialistą; w „Zadaniach i testach z historii powszechnej” (B. Banys, V. Kriščiuniene, A. Skardžiukiené) oraz w zeszycie ćwiczeń dla klasy 10 S. Jurkevičiusa Marszałek jest określany mianem dyktatora i organizatora przewrotu 1926 r. w Polsce.

WIZERUNEK PIŁSUDSKIEGO W ŚWIETLE DZISIEJSZYCH AKTUALIÓW

Analizując postrzeganie osoby Marszałka we współczesnej Litwie spotykamy się z pewnym dualizmem. Z jednej strony niektórzy badacze litewscy dostrzegają pewne pozytywne tendencje w postawie Litwinów wobec Piłsudskiego, jednak tendencja ta dotyczy tylko niektórych przedstawicieli litewskiej elity naukowej. Natomiast większość społeczeństwa litewskiego nadal ocenia go dosyć negatywnie. Polski historyk Piotr Łossowski akcentuje, że jednostronne sądy o Piłsudskim są powoli w społeczeństwie litewskim korygowane, a tendencję tę wiąże z artykułami profesora P. Čibirasa.

Po odzyskaniu niepodległości, na łamach litewskiego periodyku „Voruta” zaczęły się ukazywać artykuły prof. Čibirasa o J. Piłsudskim, które wywołały dyskusje nie tylko w społeczeństwie litewskim, lecz i w polskim.

W jednym z numerów tego pisma (16 – 22 września 1995 r.) ukazał się artykuł P. Čibirasa pt. „Wilno pod spektrum Marszałka” pisany na podstawie wspomnień profesora. Autor przedstawia w nim mniej znane szczegóły z życia Marszałka. Pisze o Piłsudskim w tonie nieprzychylnym. Artykuł zaczyna się od przedstawienia okresu międzywojennego, kiedy to Polska, „rządzona przez Marszałka J. Piłsudskiego, podstępnie zajęła naszą stolicę i Wileńszczyznę, próbowała narzucić swą wolę nieposłusznym Litwinom (...)”. P. Čibiras bardzo krytycznie przedstawia rolę Marszałka w kwestii wileńskiej, twierdząc, że Piłsudski „złamał umowę suwalską, podpisaną w 1920 r. Zajął Wileńszczyznę i bardzo się tym szczycił. (...). Tę niegodziwość na różne sposoby starał się ukryć przed opinią publiczną”. W innym miejscu pisze: „Wprowadziwszy surową dyktaturę ignorował i rozpędził opozycyjny Sejm, a jego nieposłusznych przedstawicieli wysłał do twierdzy brzeskiej nad Bugiem (...). Tak, był dyktatorem i tego wcale nie ukrywał, jednak był nie tak krwawy, jak Hitler czy Stalin”.

Na początku 1998 roku, w 130. rocznicę urodzin Marszałka, „Voruta” rozpoczęła cykl publikacji P. Čibirasa o Piłsudskim pt. „Zamiast domu wybrał orle gniazdo na skale”. W porównaniu z wyżej omawianą publikacją, był to pewien punkt zwrotny w postrzeganiu osoby Piłsudskiego. Nie miał on wprawdzie na celu rehabilitacji Naczelnika w oczach społeczeństwa litewskiego, jednak twierdzenia profesora już nie są tak kategoryczne i nieprzychylne jak poprzednio. Stara się on zrozumieć motywy, jakie kierowały Marszałkiem, wniknąć w jego myśli, odgadnąć je. Autor skupia uwagę na znaczeniu, jakie miało, ma i w przyszłości może mieć grób Piłsudskiego na Rossie. P. Čibiras podkreśla, że miejsce to „w nieprzyjemny sposób przypomina (Litwinom – B. N.) nieszczęsny rok 1920, kiedy to straciliśmy stolicę Wilno”. Jednak profesor dostrzega też potrzebę spojrzenia na tę sprawę już z pozycji dnia dzisiejszego: „Czasy już inne, jesteśmy w wolnej stolicy. (...) W czasach sowieckich omawianie naszej historii międzywojennej było zakazane i stosunki litewsko-polskie tak i zostały nie rozstrzygniętą kwestią państwową (...). Teraz musimy wyjaśniać to, co było (...) ukrywane, wypaczane i co da się zrozumieć tylko na płaszczyźnie psychologicznej (...)”.

Autor nie stara się pomniejszyć winy Marszałka wobec narodu litewskiego, jednak proponuje uznać też zasługi Piłsudskiego, „syna ziemi litewskiej, (...) bohatera”. Przyznaje, że jest on „jednym z największych przywódców wojskowych, polityków i dyktatorów XX w.”. Wracając do kwestii grobu Matki i Serca Syna na Rossie, P. Čibiras proponuje traktować „to mauzoleum jako oryginalny i nieobcy pomnik historyczny naszej stolicy. W świetle zmienionych warunków politycznych może on, i musi, pomóc w zjednoczeniu dwóch sąsiednich narodów”.

Litewski historyk Alfredas Bumblauskas, mówiąc o „popularności” Piłsudskiego w społeczeństwie litewskim, zauważa, że w jakimś sensie jest on „poza granicami interesów naszych (litewskich – B. N.) historyków”. Oficjalnie jeszcze się o nim na Litwie nie rozprawia. Jednak równolegle historyk przyznaje, że Litwa „powinna złagodzić swój pogląd na Piłsudskiego”. Z dwóch powodów: 1) Piłsudski jest bohaterem jednego ze strategicznych partnerów Litwy – Polski; 2) nie sam Piłsudski jest odpowiedzialny za utratę Wilna, a tak zwana endecja – Partia Narodowej Demokracji. Według historyka, czynów Marszałka nie można interpretować jako przejawu nacjonalizmu, a jako „naiwną próbę odtworzenia historycznej unii Litwy z Polską”. Idea ta, rzecz jasna, była pomysłem utopijnym, dlatego Piłsudski przegrał wobec ideologii nacjonalistycznej, która propagowała ideę unii federacyjnej (Polski i Litwy – B. N.).

Mówiąc o ocenie Marszałka przez polityków litewskich można podkreślić, że większość z nich ocenia go negatywnie. Jednak warto zaznaczyć, chociaż minimalną, jednak realną tendencję zmiany na lepsze. Jako przykład można podać fakt, że 27 kwietnia 1994 r. w ceremonii złożenia wieńca na płycie Marszałka J. Piłsudskiego na Rossie prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej L. Wałęsie towarzyszył prezydent Republiki Litewskiej A. Brazauskas. Ówczesny attache wojskowy RP na Litwie A. Firewicz tak oto interpretuje udział A. Brazauskasa w tej ceremonii: „Był pierwszym tej rangi przedstawicielem władz litewskich, który przyszedł na ten tak drogi każdemu Polakowi grób. Manifestował w ten sposób litewsko-polskie pojednanie”.

Chociaż w niektórych litewskich naukowych i politycznych środowiskach dostrzegalne są pozytywne zmiany w postrzeganiu osoby Marszałka, jednak absolutna większość Litwinów nie jest skłonna zmieniać swego wrogiego stosunku do Marszałka.

Do zmiany dominującego w społeczeństwie litewskim negatywnego wizerunku Piłsudskiego nie przyczynił się i telewizyjny cykl „Butoves slepiniai” pt. „Polska nie rozumiejąca lub nie znająca Litwy: od Brunona i Jadwigi do A. Mickiewicza i J. Piłsudskiego”. Już sam tytuł zapowiada ton programu.

Bardzo wyraziście specyfikę postrzegania Piłsudskiego na Litwie oddaje skandal, który miał miejsce w październiku 2003 r. i który wywołał w społeczeństwie litewskim (i nie tylko) szeroki rezonans. Przyczyną skandalu była wyrażona przez mieszkańców wsi Pikieliszki (rej. wileński), której większość stanowią Polacy, chęć nazwania jednej z ulic wsi imieniem Marszałka Piłsudskiego.We wsi tej do dziś dnia istnieje pałacyk – letnia rezydencja Marszałka. Mieszkańcy wystąpili z taką prośbą do samorządu rejonu wileńskiego. Wywołało to wrogą reakcję niektórych litewskich organizacji społecznych. Parlamentarzysta z ramienia Partii Konserwatywnej Jurgis Razma skierował nawet prośbę do premiera A. Brazauskasa, by do tego nie dopuścił. Ostatecznie 22 października Rada Samorządu Rejonu Wileńskiego podjęła uchwałę o nazwaniu ulicy imieniem Marszałka. Za jej przyjęciem głosowało 16 radnych – przedstawicieli Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, przeciwko – 10.

W związku ze skandalem w prasie litewskiej można było przeczytać następujące twierdzenia: „Piłsudski pogorszył stosunki polsko-litewskie”, „inscenizował bunt na Wileńszczyźnie”, jego „staraniem trzecia część terytorium Litwy została okupowana i przyłączona do Polski”.

Skandal podgrzewały wypowiedzi na jednym z litewskich portali internetowych. 24 października 2003 r. na stronie internetowej www.delfi.lt ukazała się na ten temat wzmianka jednego z internautów, w której oburza się on na swych rodaków Litwinów, że „są tacy wspaniali i tolerancyjni (...), że aż honorują obcych bohaterów, nazywając ulice ich imionami (...)”. W tym samym dniu wzmianka doczekała około 80 komentarzy. Spór był zaciekły, dyskutowali Litwini i miejscowi Polacy. Jednak wśród dyskutujących tylko kilka osób wykazało się znajomością problemu, szczególną kompetencją wykazał się anonim pod pseudonimem Historyk (Polak). Cytował urywki z polskich monografii o Piłsudskim, starając się ukazać go w jak najlepszym świetle. Zajęcie Wilna skomentował jako nieuniknioną akcję, ponieważ „Piłsudski chciał pozbyć się Rosjan”. Kilku najbardziej radykalnych i wrogo usposobionych internautów dowodziło, że decyzja nazwania ulicy imieniem Piłsudskiego jest niedorzeczna chociażby z tego powodu, że był on „zabójcą Litwinów”. Z sarkazmem proponowali nazwać „imieniem A. Hitlera jedną z ulic w Kłajpedzie, bo i on przecież kiedyś zajął Kłajpedę“. Inni internauci kontratakowali, podkreślając, że Litwini „są niby kulturalni i cywilizowani”, jednak takimi poglądami dowodzą, że jest odwrotnie. Pewien anonim ironicznie, jako wyjście z sytuacji, podsuwał Litwinom pomysł „zdewastowania grobu Piłsudskiego na Rossie”. „I wszystko będzie dobrze, Polacy się uspokoją, a Litwini będą zadowoleni” - pisał. Inny sugerował, że „przy braku tolerancji wobec mianowania jednej z uliczek malutkiej wsi, w której 98 proc. stanowią Polacy, imieniem człowieka, szanowanego w innym państwie”, nieetyczna jest „tolerancja dla nazwania jednej z wileńskich ulic imieniem czeczeńskiego terrorysty (chodzi o Dudajewa – B. N.)”.

Jest rzeczą oczywistą, że podobne interpretacje nie łagodzą negatywnej recepcji Piłsudskiego w świadomości Litwinów. Jednak znaczący jest fakt, że pojawiają się głosy nawołujące do odłożenia na bok emocji i rozpatrzenia tej sprawy w oparciu o fakty i zdrowy rozsądek, a nie narodowe kompleksy.

Reasumując: w społeczeństwie litewskim, a zwłaszcza w środowiskach politycznych i naukowych, można już zauważyć pewne alternatywy dla negatywnego postrzegania osoby Piłsudskiego, trzeba je jednak zaliczać raczej do wyjątków niż do dominujących tendencji.

Cdn.

Beata Naniewicz, studentka 3. roku studiów historycznych Uniwersytetu Pedagogicznego w Wilnie

Wstecz