Życie kulturalne

80-lecie Polskiego Radia

11 lutego 1925 roku Rozgłośnia Warszawska Polskiego Radia wyemitowała pierwszy program. Było to dokładnie pięć lat po otwarciu pierwszej stacji radiowej na świecie. W grudniu 1927 roku rusza, jako piąta w Polsce, Rozgłośnia Wileńska Polskiego Radia. Jej kierownikiem programowym zostaje Witold Hulewicz. Był już w owym czasie osobą znaną w Wilnie. To on namówił Juliusza Osterwę do przeniesienia „Reduty” z Warszawy do Wilna, w wileńskim klasztorze pobazyliańskim odkrył celę, w której władze carskie więziły Adama Mickiewicza i jego przyjaciół – filomatów, urządzał tam Środy Literackie, był współzałożycielem z Czesławem Jankowskim i Władysławem Zahorskim wileńskiego Związku Zawodowego Literatów Polskich, jego sekretarzem. Tak więc, w grudniu 1927 r. z „urządzonej po europejsku willi, z szalonymi masztami i drutami” rozległy się w eterze pierwsze słowa, a ich autorem był sam Ferdynand Ruszczyc, wielki animator życia kulturalnego międzywojennego Wilna. 15 stycznia 1928 roku budynek przy ulicy Witoldowej (zachował się do dziś) na Zwierzyńcu został poświęcony przez arcybiskupa Romualda Jałbrzykowskiego. Sygnałem rozpoznawczym Rozgłośni Wileńskiej PR staje się kukanie kukułki, a zadaniem głównym – najdalej idące wiadomości o rodzinnej ziemi z uwzględnieniem wielokulturowości i wieloreligijności Wileńszczyzny. W piątym miesiącu działalności Rozgłośnia Wileńska nadaje na całą Polskę pierwsze polskie oryginalne słuchowisko radiowe „Pogrzeb Kiejstuta” autorstwa Witolda Hulewicza (program na prośbę słuchaczy został powtórzony). Na pięciolecie istnienia RW rozpoczyna transmisję sumy z kaplicy w Ostrej Bramie. Pismo „Radio” odnotowało: „Z tego to cudownego miejsca mikrofon wileński przez pięć lat stale… nadawał na wszystkie stacje Polski nabożeństwa ku czci Najświętszej Marii Panny...”

Tyle w ogromnym skrócie o programach. Dodajmy, że współpracownikami RW byli Czesław Miłosz, Teodor Bujnicki, Tadeusz Byrski, Antoni Bohdziewicz, Konstanty Ildefons Gałczyński (prowadził cieszące się ogromnym powodzeniem „Kwadranse dla ponurych”), Tadeusz Łopalewski i wielu innych. „Tajemniczy urok radia i dziwna jego moc polega na braku wizji, który zmusza słuchacza do współtwórczego rozwinięcia fantazji” – napisał Witold Hulewicz. W listopadzie 1935 roku żegnał Wilno. RW PR również rozstawała się ze swoim dyrektorem. Na pamiatkę od współpracowników otrzymał złoty sygnet z herbem „Nowina” i wygrawerowanymi literkami „W.H. - R. W.” (Witold Hulewicz – Radio Wilno) oraz srebrną plakietkę z małą kukułką, która miała przypominać sygnał Rozgłośni Wileńskiej, i słowami: „Osamotnione w gnieździe kukułcze jaja”. RW działała nadal. Pisarka Jadwiga Żylińska odnotowała w związku z wyjazdem Hulewicza do Warszawy: „Ta cudowna aura Wilna z nim się już rozpłynęła”.

Dziesięć Krzysztofów

Dziesięć figurek św. Krzysztofa – patrona Wilna wręczono w Ratuszu najbardziej zasłużonym dla stolicy w roku 2004 osobom. Ta piękna inicjatywa liczy już siedem lat. A najnowszymi posiadaczami Krzysztofów zostali m. in. Niemiec Gerhard Luttmer – założyciel fundacji „Dzieci powinny widzieć”, która podarowała dziecięcemu szpitalowi Uniwersytetu Wileńskiego supernowoczesny inkubator dla wcześniaków zagrożonych ślepotą oraz inny specjalistyczny sprzęt; Vytautas Jonas Triponis, pionier nowoczesnych metod operacyjnych w centrum naczyń krwionośnych kliniki w Santaryszkach; Anglik historyk dr Stephen Christopher Rowell, który w archiwach litewskich, Rygi, Berlina i Watykanu odnalazł szereg cennych listów i dokumentów z czasów wielkiego księcia litewskiego Giedymina i napisał na tej podstawie pracę naukową, uznaną w minionym roku za jedną z najbardziej wartościowych, która ma się stać odskocznią do dalszych badań nad historią Litwy i Wilna. W ostatniej edycji krzysztofowych wyróżnień zdecydowany prym wiedli naukowcy: otrzymał je też rektor UW prof. Benediktas Juodka za tworzenie przez Uniwersytet Wileński nie tylko wizerunku Wilna, ale i całej Litwy. Nb. w Brukseli powstanie park „Mini Europa”, w którym Litwa, jako jedyne państwo Starego Kontynentu, przedstawi swój uniwersytet.

Kudirki na razie nie ma

Pomnik twórcy hymnu litewskiego dra Vincasa Kudirki ma stanąć na Placu Samorządu (dawniej – Elizy Orzeszkowej, potem gen. Iwana Czerniachowskiego) w roku 2006, dokładnie w tym samym miejscu, gdzie przed uzyskaniem przez Litwę niepodległości stała potężna statua generała i gdzie był on pochowany. Na ogłoszony konkurs wpłynęło 38 prac. Wytypowano projekt rzeźbiarza Arunasa Sakalauskasa i architekta Ričardasa Krištapavičiusa, obaj z Kłajpedy. Monument ma się składać z trzech kolumn z zielonego granitu przedstawiających dzwonnicę, na której tle usytuowano 3,5-metrową rzeźbę V. Kudirki z brązu. Jednakże członkowie kolegium zarządu m. Wilna nie zaaprobowali projektu. Zwrócono go twórcom w celu dopracowania. Jeśli nie potrafią tego uczynić, otrzymają 50 tys. litów kompensacji i ogłoszony zostanie nowy konkurs.

Kradzieże w kościołach

Ostatnie czasy dowiodły, że źle się dzieje w kościołach Litwy z ochroną dóbr kultury. Zaledwie przebrzmiały afery z udziałem księży - wyburzenie zabytkowej bramy, sprzedanie za bezcen wyposażenia świątyni, a już doszły wiadomości o okradzeniu kościołów w Połądze i Trokach. W tym ostatnim skradziono pieniądze ze skarbonek i kosztowności, które zdobiły obraz z cudownym wizerunkiem Matki Boskiej z Dzieciątkiem, zwany też Madonną Trocką. Świątynia trocka pw. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny fundacji Wielkiego Księcia Litewskiego Witolda powstała w 1409 r., przebudowana w 1717 r. Słynąca cudami Madonna Trocka pochodzi z drugiej połowy XVI wieku (olej na desce). Wizerunek otacza pozłacana sukienka, ozdobiona koronami papieskimi, podarowanymi przez papieża Klemensa XI. Obraz koronowany był w 1718 r. jako pierwszy obraz na Litwie, a drugi po częstochowskim w Rzeczypospolitej. Właśnie z sukienki i koron złodziej wydłubał kosztowności.

Halina Jotkiałło

Wstecz