Na bieżąco

Pomnik polskich żołnierzy w Oranach zostanie odbudowany prawdopodobnie wiosną

Zburzona latem kolumna upamiętniająca żołnierzy polskich i jednego litewskiego w Oranach, poległych w latach 1919-1920 i w 1923 roku w polsko-litewskich walkach, prawdopodobnie zostanie odbudowana dopiero wiosną przyszłego roku – ocenia konsul generalny Polski na Litwie Stanisław Cygnarowski.

„Negocjacje w sprawie odbudowy kolumny dopiero się rozpoczęły. Na pierwszym spotkaniu (odbyło się ono we wrześniu) obie strony przedstawiły wizje odbudowy pomnika. Teraz zajmą się tym specjaliści i za miesiąc spotkamy się ponownie. Jeżeli nawet, w co wątpię, w październiku osiągniemy kompromis, do uzgodnienia pozostaną techniczne szczegóły, prace więc realnie będą mogły się rozpocząć dopiero wiosną” – powiedział Stanisław Cygnarowski.

Obecnie przedstawiane są trzy warianty odbudowy. Strona polska opowiada się za tym aby pomnik został odbudowany w dotychczasowym kształcie. Strona litewska sugeruje, by kolumna, która ma stanąć nie w poprzednim miejscu – przy kościele, gdzie stała dotychczas, lecz na cmentarzu przy grobach żołnierzy, była niższa, dostosowana do nowego otoczenia.

Strona polska nie wyklucza takiej możliwości, ale uważa, że wówczas na kolumnie powinien znaleźć się symbol narodowy – orzeł, zniszczony w 1939 roku. Natomiast sugestia Litwinów, by upamiętnić miejsce w jakiś inny sposób, jest – według konsula Cygnarowskiego – nie do przyjęcia dla strony polskiej.

Konsul generalny przewiduje, że rozmowy w sprawie odbudowy pomnika nie będą łatwe.

„Na wstępie naszego spotkania mer Oran Vidas Mikalauskas wyraził ubolewanie, że zburzenie kolumny miało miejsce. Zaznaczył jednak, że stało się, co się stało i teraz trzeba szukać formuły, która zadowoli obie strony” – powiedział konsul.

Mer Mikalauskas zapewnił też, że wszystkie koszty odbudowy pomnika pokryje strona litewska.

Betonowy obelisk wysokości około czterech metrów został wzniesiony w okresie międzywojennym przy kościele w Oranach. Do 1939 roku był ozdobiony orłem, który zniszczyły wojska radzieckie. W sierpniu br. ks. Valentinas Virvicius za zgodą władz lokalnych usunął kolumnę. Samorząd przyznał, że była to błędna decyzja.

Lokalne władze oraz wiceprzewodniczący Sejmu Česlovas Juršenas obiecali, że kolumna zostanie odbudowana. Ostatnio w liście do Zarządu Głównego ZPL stwierdził to również prezydent Valdas Adamkus.

Rząd zatwierdził plan wprowadzenia euro

Rząd Litwy zatwierdził program wprowadzenia do obiegu od 1 stycznia 2007 roku euro, które ma zastąpić obecną walutę – lita.

Rządowy program musi zostać jeszcze przyjęty przez parlament i potwierdzony przez organy UE, które sprawdzą, czy Litwa spełnia kryteria wstąpienia do eurolandu.

Zgodnie z rządowym planem, od 1 stycznia 2007 roku na Litwie ma obowiązywać dwutygodniowy okres przejściowy, w czasie którego w obrocie będzie zarówno lit, jak i euro.

Po nim przez dwa miesiące wszystkie banki będą bezpłatnie wymieniać lity na euro, później ten obowiązek spadnie na bank centralny. Oszczędności na kontach bankowych zostaną automatycznie przeliczone z litów na euro.

Ceny towarów i usług przez cztery miesiące – od listopada 2006 roku do lutego 2007 roku – będą podawane w litach i euro.

Rząd zatwierdził projekt uregulowania pisowni polskich nazwisk

Rząd Litwy we wrześniu zatwierdził projekt ustawy o pisowni imion i nazwisk w dokumentach litewskich. Projekt ten przewiduje m.in. możliwość zapisu polskich nazwisk zgodnie z polską ortografią.

„Nowy tryb pozwoli przedstawicielom mniejszości narodowych na zapis swego imienia i nazwiska alfabetem łacińskim z użyciem znaków diakrytycznych, charakterystycznych dla danego języka” – czytamy w wydanym komunikacie służby prasowej litewskiego rządu.

Dyrektor litewskiego departamentu mniejszości narodowych i wychodźstwa Antanas Petrauskas powiedział, że zgodnie z tym projektem, „jeśli mieszkający na Litwie Polak wyrazi chęć, by jego nazwisko w dokumentach litewskich było zapisane zgodnie z polską ortografią i udokumentuje, że właśnie tak w oryginale ono brzmi, będzie mógł wystąpić o zmianę jego zapisu”.

Szczegółowy sposób zapisu nielitewskich imion i nazwisk ma ustalić Państwowa Komisja Języka Litewskiego.

Jeżeli projekt ustawy o pisowni imion i nazwisk zostanie zaaprobowany przez Sejm, ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2007 roku.

Obecnie na Litwie obowiązuje ustawa o pisowni nazwisk z roku 1991. Przewiduje ona, że nazwiska nielitewskie w dokumentach pisane są zgodnie z litewską pisownią.

Polska społeczność na Litwie od ponad dziesięciu lat domaga się, by imiona i nazwiska jej przedstawicieli w dokumentach litewskich były pisane zgodnie z polską ortografią. Przewiduje to też traktat polsko-litewski.

Przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, poseł Waldemar Tomaszewski jest zadowolony z faktu, że „po tylu latach polsko-litewskich dyskusji na temat pisowni nazwisk, jest wreszcie projekt, który rozstrzyga problem”. Nie wykluczył jednak, że jest to jedynie „kolejna gra władzy”.

Opozycja podejrzewa premiera o konflikt interesów

Opozycja nie wyklucza, że premier Algirdas Brazauskas poprzez swoje osobiste relacje z szefem firmy LUKoil Baltija, Iwanem Palejczikiem, popadł w konflikt interesów.

Przewodniczący konserwatystów, poseł Andrius Kubilius, wystosował list do premiera z prośbą o odpowiedź na pytania dotyczące prywatyzacji i rekonstrukcji hotelu Crown Plaza Vilnius, który należy do żony premiera Kristiny Brazauskiene, a także na pytanie dotyczące akcjonariuszy hotelu.

Z posiadanych przez opozycję informacji wynika, że do roku 2004 hotel był wspólnie zarządzany przez rodziny Brazauskasa i Palejczika, następnie większość akcji nabyła Kristina Brazauskiene po zaniżonej cenie.

„Jeżeli z tych czy innych powodów nie otrzymamy jasnej i niedwuznacznej odpowiedzi na te pytania, Litewska Partia Konserwatywna „Związek Ojczyzny” będzie uważała, że w procesie nabycia przez Pańską żonę hotelu w sposób nieprzejrzysty uczestniczyła rodzina szefa LUKoil Baltija I. Palejczika. Prowadzi to, jak wiadomo, do konfliktu interesów prywatnych i służbowych. Wywołuje również podejrzenia o możliwą korupcję” – napisano w liście do premiera Brazauskasa.

Sprawa osobistych kontaktów premiera i szefa LUKoil Baltija niepokoi konserwatystów głównie z powodu zbliżającej się prywatyzacji litewskiej rafinerii Mažeiku nafta. Nabyciem 73,7 proc. akcji są zainteresowane koncerny z USA, Wielkiej Brytanii, Kazachstanu, a także rosyjski Łukoil.

Konserwatyści podejrzewają premiera Brazauskasa o protegowanie Łukoilu w tym procesie. Zwrócili się oni do Głównej Komisji Etyki Służbowej, by ta oceniła, czy premier ze względu na swe związki z szefem LUKoil Baltija nie powinien był wycofać się z udziału w procesie prywatyzacji litewskiej rafinerii.

Naczelnik okręgu wileńskiegowypowiedź swego zastępcy o Polakach

Naczelnik okręgu wileńskiego Gintaras Gibas potępił wypowiedź swego zastępcy Arvydasa Klimkevičiusa, w której polska społeczność na Litwie została nazwana „piątą kolumną”. Naczelnik zaznaczył jednak, że jego zastępca mówił nie jako urzędnik, lecz jako polityk, więc „ma prawo mówić, co chce”. Tym niemniej przeprosił Polaków.

„Wypowiedź Klimkevičiusa nie odzwierciedla stanowiska okręgu wileńskiego. Eskalacja kwestii narodowościowej prowadzi donikąd. (...) W każdym bądź razie nie można nazywać (Polaków) „piątą kolumną”. Nigdy społeczność polska nie działała przeciwko Litwie” – powiedział Gibas.

W opublikowanym 1 września wywiadzie dla dziennika „Respublika” Klimkevičius mówiąc o przewadze litewskiej szkoły nad polską na Wileńszczyźnie, wyraził m.in. opinię, że uczniowie z polskich rodzin, którzy uczęszczają do szkół litewskich, mają możliwość „usłyszenia prawdy, nie zaś tego, co w tym regionie przez dłuższy czas rozpowszechniała „piąta kolumna”.

Aleksandra Akińczo

Wstecz