NA BIEŻĄCO

PKN Orlen chce kupić rafinerię Mažeikiu nafta

Polski Koncern Naftowy Orlen, który złożył samodzielną ofertę na zakup akcji litewskiej rafinerii Mažeikiu nafta uważa, że jego oferta jest najlepsza.

„Nasza oferta jest bardzo poważna. Oferujemy nie tyko najlepszą cenę, ale także projekt rozwoju litewskiej rafinerii, gwarantujemy bezpieczeństwo przedsiębiorstwa” – zaznaczył podczas konferencji prasowej w Wilnie wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej PKN Orlen Andrzej Olechowski.

Przedstawiciele PKN Orlen z prezesem Igorem Chalupcem na czele spotkali się w bm. z premierem Litwy Algirdasem Brazauskasem. Podczas spotkania polska strona oficjalnie przedstawiła swoją ofertę nabycia litewskiej rafinerii.

Wcześniej biuro prasowe litewskiego rządu poinformowało, że rząd i rosyjsko-brytyjski koncern TNK-BP przystąpiły już do intensywnych negocjacji w sprawie nabycia kontrolnego pakietu akcji litewskiej rafinerii Mažeikiu nafta. Strona litewska ocenia ten koncern jako faworyta.

W ocenie Andrzeja Olechowskiego „nie ma żadnego faworyta” do nabycia akcji Możejek. „Wszystko, co było do wczoraj, było niepoważne. Dopiero dzisiaj rozpoczyna się poważny proces negocjacji” – zaznaczył Olechowski.

Obecnie strategicznym inwestorem litewskiej rafinerii jest przeżywający trudności rosyjski koncern Jukos, który ma 53,7 proc. akcji od 2002 r. Do państwa litewskiego należy 40,66 proc. akcji Możejek, resztę mają drobni inwestorzy.

Litwa zamierza kupić od Jukosu kontrolny pakiet akcji, którego wartość jest oceniana na blisko 1 mld dolarów, a następnie sprzedać go łącznie z 20 proc. akcji ze swego pakietu.

PKN Orlen gotów jest odkupić akcje od Jukosu, a także cały bądź częściowy pakiet akcji od rządu litewskiego.

Prezes Igor Chalupiec zaznaczył też, że PKN Orlen zamierza samodzielnie nabyć akcje litewskiej rafinerii, ale „jeżeli strona litewska zażyczy sobie, możliwe jest konsorcjum z inną spółką, która zapewni dostawę ropy”.

Ofertę na zakup litewskiej rafinerii złożyły cztery firmy: PKN Orlen, rosyjsko-brytyjski koncern TNK-BP, rosyjski koncern LUKoil, który litewską rafinerię zamierza kupić wspólnie z przedsiębiorstwem z USA – ConocoPhilips oraz kazachska państwowa spółka Kazmunaigaz.

Jak zaznacza premier Brazauskas, litewski rząd jest gotów spotkać się ze wszystkimi pretendentami. Dodał, że ostateczna decyzja zostanie podjęta z uwzględnieniem aspektów nie tylko gospodarczych, ale także politycznych.

Wokół prywatyzacji hotelu

Litewska koalicja rządząca zablokowała powołanie komisji, która miała zbadać okoliczności prywatyzacji wileńskiego hotelu Crown Plaza Vilnius. Hotel należy do żony premiera Algirdasa Brazauskasa, radnej stołecznego samorządu, Kristiny Brazauskiene.

Przeciwko powołaniu komisji opowiedziało się 55 posłów w 141-osobowym Sejmie, za – 42, 24 wstrzymało się od głosu.

Opozycja twierdzi, że w ogóle nie powinno było dojść do głosowania w sprawie komisji, gdyż – zgodnie ze statutem Sejmu – powinna ona zostać powołana automatycznie po tym, gdy wystąpiło o to co najmniej 36 posłów. Za wysuniętą przez konserwatystów inicjatywą zbadania biznesu rodziny premiera opowiedziało się 43 posłów.

Rządząca koalicja, która zapowiadała, że zrobi wszystko, by nie doszło do powołania komisji, twierdzi, że „głosowanie odbyło się zgodnie ze statutem”.

Konserwatyści zaznaczają, że „swym zachowaniem rządząca koalicja złamała jedną z podstawowych zasad demokracji – możliwość kontroli mniejszości nad większością”.

Pieniądze z litwy do sejn

Rząd Litwy w październiku przyznał 200 tys. litów na utrzymanie Litewskiego Centrum Oświaty w Sejnach, gdyż pieniędzy na finansowanie Centrum nie dała strona polska.

„Zgodnie z polskim ustawodawstwem, to Centrum powinny finansować władze Polski, konkretnie – lokalne władze Sejn. Przyznają to polskie Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu, Ministerstwo Spraw Zagranicznych i inne polskie instytucje, jednakże burmistrz Sejn pieniędzy nie przeznacza. Dlatego z prośbą o pieniądze zwróciliśmy się do rządu litewskiego i otrzymaliśmy je” – powiedział dyrektor litewskiego Departamentu Mniejszości Narodowych i Wychodźstwa Antanas Petrauskas.

Według Petrauskasa, pieniędzy tych powinno wystarczyć do końca bieżącego roku. Ma on nadzieję, że ostatecznie kwestia finansowania zostanie rozstrzygnięta z początkiem roku.

Lokalne władze Sejn odmówiły finansowania Centrum w tym roku, gdyż założyciel Centrum – Fundacja im. ks. biskupa Antanasa Baranauskasa – zbyt późno je zarejestrował.

Litewskie Centrum Oświaty w Sejnach zaczęło działać we wrześniu. W Centrum są trzy instytucje oświatowe: przedszkole, szkoła podstawowa i gimnazjum. Do placówek tych uczęszcza około 70 dzieci.

Zwalczyć przestępstwa finansowe

Litwa i Polska zaktywizują współpracę w dziedzinie zwalczania przestępstw finansowych. W październiku w Wilnie porozumienie w tej sprawie podpisali – ze strony polskiej – wiceminister finansów, dyrektor generalny inspekcji kontroli skarbowej Stanisław Stec i – ze strony litewskiej – dyrektor służby do spraw badań przestępstw finansowych Romualdas Bareika.

Stanisław Stec zaznaczył, że „celem tego porozumienia jest walka z przestępcami finansowymi działającymi na szkodę obu krajów i na szkodę Unii Europejskiej”.

„Obecnie, przy dużych środkach płynących z Unii, wśród beneficjentów w obu krajach, są tacy, którzy z tych środków chcą korzystać w sposób nielegalny. Tu powinniśmy współpracować, by eliminować takie przypadki” – powiedział dyrektor generalny inspekcji kontroli skarbowej Polski.

Potrzeba zaktywizowania współpracy w tej dziedzinie wynikła również w związku ze wzrostem wymiany towarowej między obu krajami, a co za tym idzie – przypadkami nielegalnego przewożenia towarów czy wyłudzenia VAT-u.

Polska i Litwa w dziedzinie zwalczania przestępstw finansowych dotychczas współpracowały na podstawie memorandum podpisanego w 1992 roku.

Prezydenci Litwy, Łotwy, Estonii za baczną kontrolą budowy gazociągu

Prezydenci Estonii, Litwy i Łotwy na początku listopada zaapelowali do Unii Europejskiej o poważne potraktowanie ich zaniepokojenia o stan środowiska w związku z planami budowy przez Rosję i Niemcy gazociągu przez Bałtyk.

Prezydenci trzech państw bałtyckich: Estonii – Arnold Ruutel, Litwy – Valdas Adamkus i Łotwy – Vaira Vike-Freiberga spotkali się w estońskim Maardu, by przedyskutować kwestie regionalne, w tym i rosyjsko-niemieckiego gazociągu północnego, którego budowie są przeciwne.

Zdaniem trójki prezydentów, budowa gazociągu może spowodować dalsze zanieczyszczenie Bałtyku, toteż zaapelowali do Unii, której są członkami, by w przyszłości prowadziła z ich rządami ściślejsze konsultacje w tej sprawie.

Na spotkaniu przypomniano o ryzyku, jakie może stworzyć budowa podwodnego gazociągu w miejscu, gdzie na dnie leżą tony amunicji z czasów drugiej wojny światowej. Niedawno rosyjscy obrońcy środowiska przypomnieli, że jeszcze w latach 70. praktycznie wszystkie kraje przybrzeżne zatapiały w Bałtyku wycofywaną ze służby broń chemiczną.

Prezydent Ruutel powiedział, że budowa gazociągu powinna być prowadzona pod czujnym okiem wszystkich krajów leżących nad Bałtykiem.

Prezydent Adamkus wskazał na bardzo wysokie koszty projektu. Budowa gazociągu północnego z Wyborga pod Petersburgiem do Greifswaldu w Meklemburgii ma się rozpocząć jeszcze jesienią tego roku. Wartość całej inwestycji szacuje się na 4 mld euro. Od 2010 roku rurociągiem ma płynąć do Niemiec – z pominięciem Polski, Ukrainy i Białorusi – 27,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie.

Aleksandra Akińczo

Wstecz