Na bieżąco

Kardynał Bačkis: Ojciec Święty służył nam wszystkim przykładem

„Całe życie, ostatnie dni i godziny Jana Pawła II dla nas, katolików i całego świata były świadectwem wiary, przykładem, jak człowiek wierzący powinien pełnić swoją rolę na ziemi i przygotować się do spotkania z Chrystusem. On z pokorą pełnił swe obowiązki do końca, a odszedł z modlitwą, w spokoju” – powiedział kardynał Bačkis.

Kardynał zaakcentował też miłość Ojca Świętego do Litwy: „Zawsze czuliśmy Jego wsparcie”, a także zasługi zmarłego papieża w walce z systemem komunistycznym: „On pierwszy zaczął przebijać żelazny mur”.

„Litwa utraciła wielkiego i drogiego przyjaciela” – powiedział prezydent Valdas Adamkus po otrzymaniu wiadomości o śmierci Ojca Świętego.

„Z wielkim wzruszeniem i żalem przyjąłem tę wiadomość. Od pierwszych dni pontyfikatu Jan Paweł II przypominał światu o okupowanej Litwie, o naszych dążeniach niepodległościowych. Całe Jego życie było świadectwem wielkiej wiary” – zaznaczył prezydent.

O śmierci Ojca Świętego w Wilnie oznajmiły dzwony kościelne, które biły przez 26 minut.

Czy Litwa należycie zachowała się w godzinach śmierci papieża?

Litwa zastanawia się, czy w obliczu śmierci papieża zachowała się należycie. Dlaczego Litwini, którzy w 80 proc. deklarują, że są katolikami, w większości obojętnie przyjęli wiadomość o tym, że papież odszedł? Dlaczego kościoły w sobotę wieczorem były puste?

„W ostatnich dniach i godzinach życia Jana Pawła II cały świat katolicki odruchowo gromadził się w kościołach na modlitwach, a kościoły na Litwie świeciły pustkami. Na dźwięk dzwonów kościelnych, oznajmiających śmierć papieża, na Placu Katedralnym w Wilnie gromadzili się tylko obcokrajowcy” – napisał w artykule wstępnym dziennik Respublika.

Po ogłoszeniu o śmierci Jana Pawła II przez całą noc wierni modlili się tylko w polskim kościele Ducha Świętego i w kaplicy Matki Boskiej Ostrobramskiej.

„To smutne, że nasz kraj nie potrafił godnie pożegnać Ojca Świętego. W piątek, gdy cały świat modlił się o zdrowie papieża, Litwa hucznie obchodziła 1 kwietnia – prima aprilis. Programy radiowe i telewizyjne były wypełnione humorystycznymi, wesołymi audycjami” – oburzał się w litewskim radiu franciszkanin ojciec Julius Sasnauskas.

Natomiast w opinii arcybiskupa, metropolity kowieńskiego Sigitasa Tamkevičiusa powściągliwość Litwinów jest całkiem zrozumiała.

„Uważam, że to jest zupełnie naturalne. Przecież nie jesteśmy Włochami czy Afrykanami. Jesteśmy bardziej powściągliwi. Nie martwi mnie osobiście to, że od rana do wieczora nie ma tłumów w kościołach” – zacytował arcybiskupa Tamkevičiusa dziennik Kurier Wileński.

Litewski filozof Vytautas Ališauskas na antenie polskiej rozgłośni radiowej w Wilnie Znad Wilii, takie a nie inne zachowanie Litwinów próbował tłumaczyć tym, że „na Litwie nie ma tradycji manifestowania swych uczuć. Litwini nawet w kościołach śpiewają cicho. Sądzę, że Litwini tak samo jak Polacy serdecznie kochają papieża, ale jego śmierć przeżywają w ciszy i skupieniu”.

Cisza i skupienie nie były jednak zauważalne na Litwie w dniach, gdy cały świat żegnał się z papieżem. Co prawda, w związku z żałobą zostały odwołane wszystkie imprezy, były wywieszone flagi z kirem, jednak litewskie stacje radiowe i telewizyjne, poza publicznym nadawcą i polskim radiem Znad Wilii, praktycznie nie zmieniły swych ramówek.

Sejm przyjmie rezolucję w sprawie Katynia

Lider opozycji w Sejmie i szef litewskich konserwatystów Andrius Kubilius zarejestrował w sekretariacie posiedzeń parlamentarnych projekt rezolucji w sprawie zbrodni katyńskiej.

Projekt zawiera wyrazy współczucia dla narodu polskiego z powodu zamordowania w 1940 roku 20 tys. polskich jeńców wojennych, a także słowa solidarności z żądaniami Polski w sprawie ujawnienia listy osób pomordowanych i przekazania Polsce dokumentów archiwalnych przechowywanych w Rosji.

W projekcie jest też apel do rządu litewskiego, aby również starał się o uzyskanie listy osób zamordowanych w Katyniu, co pozwoli sprawdzić, czy wśród ofiar nie było Litwinów lub krewnych obecnych obywateli litewskich.

Apeluje się też do obywateli Litwy, którzy posiadają dokumenty lub informacje dotyczące tej zbrodni, by wsparli prowadzone przez polski Instytut Pamięci Narodowej dochodzenie w sprawie zbrodni katyńskiej.

Projekt ustawy o pisowni nazwisk trafi do Sejmu w maju

Rząd Litwy zamierza na początku maja przedstawić w Sejmie projekt ustawy o pisowni nazwisk nielitewskich, m.in. polskich - poinformował w poniedziałek współprzewodniczący komisji ds. mniejszości narodowych Polsko-Litewskiej Rady Współpracy Międzyrządowej Antanas Petrauskas.

„Mam nadzieję, że Sejm nie będzie zwlekał z przyjęciem tej ustawy i tym samym kwestia pisowni nazwisk polskich na Litwie zostanie załatwiona” – powiedział na konferencji prasowej Petrauskas, który jest też dyrektorem litewskiego Departamentu Mniejszości Narodowych.

W poniedziałek odbyło się w Wilnie ósme posiedzenie polsko-litewskiej komisji ds. mniejszości narodowych. Jednym z tematów była właśnie sprawa pisowni nazwisk polskich, której władze Litwy nie mogą załatwić już od ponad 10 lat.

Szybkie rozwiązanie problemu zadeklarowali po spotkaniu w marcu w Wilnie prezydenci Polski i Litwy Aleksander Kwaśniewski i Valdas Adamkus.

Podczas posiedzenia komisji ds. mniejszości narodowych rozmawiano m.in. o problemach oświaty polskiej na Litwie i litewskiej w Polsce i o dyskryminującej Polaków na Litwie ustawie o podwójnym obywatelstwie, zgodnie z którą Litwin może mieć obywatelstwo litewskie i polskie, natomiast litewski Polak może mieć tylko litewskie.

„Główną wartością tego posiedzenia była wymiana informacji” – powiedział podczas konferencji prasowej współprzewodniczący komisji, dyrektor Departamentu Konsularnego i Polonii w polskim MSZ, Maciej Szymański.

Wyraził on nadzieję, że obietnice załatwienia poszczególnych kwestii, jakie złożyły obie strony, nie pozostaną jedynie obietnicami i niektóre istniejące obecnie problemy zostaną rozstrzygnięte do następnego posiedzenia, które odbędzie się za rok w Warszawie.

Litwa zawiesza kontakty z rosyjskim ambasadorem

Po wypowiedziach ambasadora Rosji na Litwie Borysa Cepowa na temat sytuacji politycznej w naszym kraju, Wilno ogłosiło „przerwę w kontaktach dyplomatycznych” z przedstawicielem Rosji.

„Nie będziemy żądali odwołania ambasadora Cepowa i ograniczymy się do jego izolacji, którą określamy jako „przerwę w kontaktach dyplomatycznych”. Dajemy szansę ambasadorowi na zmianę stanowiska wobec naszego kraju. Cepow powinien sobie uświadomić, jakie państwo reprezentuje i że nie uchodzi dyplomacie publicznie krytykować kraj, w którym rezyduje” – powiedział członek sejmowego komitetu spraw zagranicznych, poseł Petras Auštrevičius.

Według przewodniczącego tego komitetu Justinasa Karosasa, „Cepow rozpoczął już samoizolację, ignorując zaproszenia Sejmu i Urzędu Prezydenta do wzięcia udziału w uroczystościach z okazji pierwszej rocznicy przystąpienia Litwy do NATO”.

Według litewskich polityków, sytuacja w stosunkach z Rosją powinna wrócić do normy i ma temu posłużyć spotkanie ministrów spraw zagranicznych obu krajów Antanasa Valionisa i Siergieja Ławrowa.

Przewodniczący sejmowej komisji ds. NATO, poseł Wacław Stankiewicz akcentuje potrzebę jak najszybszego przywrócenia dobrych dwustronnych stosunków pomiędzy Wilnem i Moskwą.

„Stracimy swą obecną pozycję w strukturach euroatlantyckich, jeżeli nasze stosunki pozostaną takie napięte” – zaznaczył Stankiewicz.

W stosunkach litewsko-rosyjskich zaczęło „iskrzyć”, gdy prezydent Valdas Adamkus oznajmił, że nie weźmie udziału w moskiewskich uroczystościach Dnia Zwycięstwa. Niedługo po tym ambasador Rosji Borys Cepow w wywiadzie dla dziennika Respublika z ironią wyraził się o procesach politycznych zachodzących na Litwie. Nazwał Litwę krajem zamieszkałym przez „zbiorowisko awanturników”.

Ostatnio przed litewskimi przedstawicielstwami w Moskwie i Kaliningradzie odbyły się antylitewskie wiece.

Lietuvos rytas: Kruszy się jedność państw bałtyckich

Kruszy się jedność państw bałtyckich – napisał dziennik Lietuvos rytas komentując obchody pierwszej rocznicy członkostwa Litwy, Łotwy i Estonii w NATO, które odbyły się w Tallinnie. Uczestniczyli w nich prezydenci Estonii i Litwy, Arnold Ruutel i Valdas Adamkus. Prezydent Łotwy Vaira Vike-Freiberga, mimo zaproszenia, nie wzięła udziału we wspólnych uroczystościach.

Lietuvos rytas zaznaczył, że z kruszącej się jedności państw bałtyckich najbardziej cieszy się Rosja. „Fakt, że państwa bałtyckie osobno świętują pierwszą rocznicę członkostwa w NATO jest dla Moskwy jak balsam. (...) W każdym bądź razie stwierdzenia niektórych komentatorów, iż obecnie Rosji bardziej się udaje realizować swe cele w państwach bałtyckich aniżeli w państwach WNP, nie są wyssane z palca” – napisał dziennik.

Lietuvos rytas przypomina wcześniejsze zatargi litewsko-łotewskie, m. in. wywołane tym, że Łotwa od dziesięciu lat nie ratyfikuje morskiej granicy między dwoma państwami. Sporną kwestią są złoża naftowe na Morzu Bałtyckim.

„Wygląda jednak na to, że podstawowym powodem zignorowania przez prezydenta Łotwy wspólnych obchodów rocznicy członkostwa w NATO jest to, że Ruutel i Adamkus, w odróżnieniu od Vike-Freibergi, nie ulegli presji Rosji i Zachodu i nie przyjęli zaproszenia udziału w moskiewskich uroczystościach z okazji Dnia Zwycięstwa” - uważa Lietuvos rytas.

„Mówiąc o jedności państw bałtyckich, musimy przyznać, że ostatnio Litwie łatwiej jest znaleźć wspólny język z Ukrainą aniżeli z kulturowo najbliższym sąsiadem, Łotwą” – napisał dziennik.

Powstanie polsko-litewsko-ukraińskie Zgromadzenie Parlamentarne

Pomoc Ukrainie w integracji z Unią Europejską i strukturami euroatlantyckimi będzie głównym zadaniem trójstronnego, polsko-litewsko-ukraińskiego Zgromadzenia Parlamentarnego, którego założycielskie posiedzenie zaplanowane jest na maj w Kijowie.

Poinformowali o tym przewodniczący parlamentarnych komisji spraw zagranicznych Polski, Litwy i Ukrainy Jerzy Jaskiernia, Justinas Karosas i Stanisław Staszewski, którzy spotkali się w marcu w Wilnie.

„Polska i Litwa przebyły długą i trudną drogę w swych dążeniach do struktur euroatlantyckich. Teraz chcemy swym doświadczeniem podzielić się z Ukrainą. Trójstronne zgromadzenie będzie też wyrazem dobrych stosunków, które łączą trzy państwa, a także szczególnym naszym gestem w stosunku do Ukrainy” – powiedział na konferencji prasowej poseł Jaskiernia.

Według ukraińskiego deputowanego Stanisława Staszewskiego, deklarowana pomoc Polski i Litwy dla Ukrainy w jej dążeniach do członkostwa w UE i NATO, a także stworzenia swoistego lobbingu na rzecz Ukrainy są bardzo istotne i wysoko oceniane w Kijowie.

Jak zaznaczył litewski poseł Justinas Karosas, trójstronne zgromadzenie nie będzie dublowało pracy istniejących już dwustronnych zgromadzeń: litewsko-polskiego, litewsko-ukraińskiego i polsko-ukraińskiego. „Dwustronne zgromadzenia koncentrują się głównie na współpracy bilateralnej, a nowo powstające, trójstronne skoncentruje uwagę na współpracy w ramach Unii Europejskiej i NATO” – powiedział.

Ze względu na szczególny wymiar tego zgromadzenia, będą mu przewodniczyć sami szefowie parlamentów. Trójstronne zgromadzenie będzie składało się z 30 posłów, po 10 z każdego parlamentu. Sesje będą odbywały się raz do roku, posiedzenia prezydium będą częstsze - dwa, trzy razy do roku.

Aleksandra Akińczo

Wstecz