NA BIEŻĄCO

Polacy apelują nowelizację Strategi Rozwoju Oświaty Mniejszości Polskiej

Przedstawiciele społeczności polskiej na Litwie wystosowali do władz oświadczenie, w którym apelują o wniesienie zasadniczych poprawek do przyjętej 10 maja br. Strategii Rozwoju Oświaty Mniejszości Polskiej na Litwie.

Zdaniem autorów oświadczenia, realizacja tej Strategii, która została podpisana przez ministra oświaty i nauki Litwy Rimigijusa Motuzasa bez aprobaty społeczności polskiej, stanowi zagrożenie dla oświaty polskiej na Litwie.

„Główne wytyczne rozwoju oświaty polskiej na Litwie zawarte w podpisanej Strategii mają charakter deklaratywny, realnie niezapewniający sprzyjających warunków zachowania i dalszego rozwoju szkoły polskiej na Litwie. Wychodząc z założenia, że podpisany dokument może prowadzić ku zanikaniu szkolnictwa polskiego w naszym kraju, apelujemy o podjęcie kroków w celu wniesienia gruntownych poprawek zapewniających stabilność i rozwój polskiego szkolnictwa” – napisano w oświadczeniu, które zostało wystosowane do prezydenta, premiera, przewodniczącego Sejmu i ministra oświaty i nauki Litwy.

- Nie o taką Strategię nam chodziło. Chcemy konkretów. Chcemy wiedzieć, ile na przykład w najbliższych latach zostanie przyznanych pieniędzy na polskie szkoły, ile na wydawanie polskich podręczników, czy egzamin z języka polskiego będzie obowiązkowy na maturze. Strategia natomiast jedynie mówi o potrzebie szukania środków, o potrzebie rozstrzygania problemów, ale o tym się mówi już od kilku lat i nic z tego” - powiedział prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” Józef Kwiatkowski.

Z opinią społeczności polskiej nie zgadza się Ministerstwo Oświaty i Nauki Litwy. Kierowniczka wydziału kształcenia podstawowego i średniego Loreta Żadeikaite zapewniła, że celem przyjętej Strategii nie jest likwidacja polskiej szkoły.

- Już w pierwszym zdaniu tego dokumentu stwierdza się, że nasze państwo będzie nadal wszelkimi środkami wspierało oświatę mniejszości narodowych i jej rozwój. Ten dokument traktujemy jako podstawę prawną do dalszych dyskusji w kwestii rozstrzygania konkretnych problemów i spraw - powiedziała Żadeikaite.

Przyznała jednak, że „rzeczywiście, być może, zabrakło rozmów z przedstawicielami polskiej społeczności w trakcie opracowywania Strategii, ale na to będzie teraz czas, gdy będą podejmowane konkretne decyzje”.

Parlamentarzyści Polski i Litwy za wspólną polityką wobec Białorusi

„Parlamentarzyści Polski i Litwy chcą wypracować wspólną politykę wobec władz Białorusi” - głosi oświadczenie, przyjęte na początku czerwca w Wilnie na zakończenie XIII sesji polsko-litewskiego zgromadzenia parlamentarnego.

Dwudniowa sesja poświęcona była podsumowaniu pierwszego roku członkostwa obu krajów w UE. Wyrażono satysfakcję, że oba kraje zasadniczo pomyślnie rozpoczęły nowy etap, jakim jest ich członkostwo w Unii.

Parlamentarzyści wyrazili wolę kontynuowania prac nad problemami dotychczas nie rozwiązanymi.

- Jesteśmy zgodni i mówimy jednym głosem, jeżeli chodzi o sprawy strategiczne, europejskie, kwestie współpracy polsko-litewskiej, natomiast ciągle istnieją nie rozwiązane problemy dotyczące głównie oświaty polskiej na Litwie i litewskiej w Polsce, ciągle aktualna jest kwestia pisowni nazwisk polskich na Litwie, a także zwrot ziemi na Wileńszczyźnie - powiedział współprzewodniczący zgromadzenia, wicemarszałek Sejmu RP Tomasz Nałęcz.

Zaznaczył przy tym, że „parlamentarzyści są bardziej grupą nacisku niż ciałem decyzyjnym”. Wyraził jednak nadzieję, że „członkostwo w Unii i obowiązujące tam standardy przyspieszą rozstrzyganie tych problemów”.

Prezydium zgromadzenia przyjęło też oświadczenie, w którym proponuje się wzniesienie w Wilnie pomnika ofiar zbrodni katyńskiej. „Teraz wiemy już na pewno, że wśród ofiar Katynia są też byli mieszkańcy Wilna i Wileńszczyzny, mieszkańcy Litwy. Ustalonych jest już około 200 nazwisk. Prezydium zgromadzenia, chcąc uczcić pamięć zamordowanych, proponuje wzniesienie w Wilnie pomnika ofiar Katynia” - napisano w oświadczeniu.

Nagrody za współpracę polsko-litewską

Za szczególny wkład w rozwój współpracy polsko-litewskiej nagrodę ustanowioną przez polsko-litewskie zgromadzenie parlamentarne otrzymali szef Instytutu Literatury Litewskiej i Etnografii, kierownik katedry filologii polskiej Uniwersytetu Wileńskiego prof. Algis Kaleda oraz współzałożyciel zgromadzenia, pracownik naukowy Instytutu Historii Uniwersytetu w Białymstoku prof. Adam Dobroński.

Nagrody zostały wręczone na zakończenie XIII sesji polsko-litewskiego zgromadzenia parlamentarnego.

- To wyróżnienie traktuję nie tylko jako ocenę mojej pracy, ale też pracy mojej śp. żony, Barbary Kaledy, z którą wspólnie opracowywaliśmy słownik, antologie, robiliśmy przekłady. Ta nagroda jest też oceną pracy katedry filologii polskiej na Uniwersytecie Wileńskim, a także Instytutu Literatury Litewskiej i Etnografii. Jest to nagroda wszystkich moich przyjaciół w Polsce i na Litwie - powiedział Algis Kaleda.

- Zaskoczyło mnie to wyróżnienie. Moi poprzednicy byli ludźmi bardzo wysokiej miary, a ja się uważam za takiego „czarnoroboczego”, który od 30 lat jeździ do Wilna, któremu to miasto jest bardzo bliskie. Jestem bardzo dumny z tej nagrody - powiedział Adam Dobroński.

Nagroda zgromadzenia - premia w wysokości 5 tys. dolarów, dyplom i statuetka symbolizująca trwałe i głębokie korzenie stosunków polsko-litewskich - została ustanowiona w 1999 roku. W latach poprzednich jej laureatami zostało już osiem osób, między innymi Czesław Miłosz i Tomasz Venclova.

Litwini pozytywnie oceniają stosunki litewsko-polskie

Stosunki litewsko-polskie w ocenie Litwinów są najlepsze w porównaniu z innymi państwami sąsiednimi. Pozytywnie ocenia je 68 proc. osób - wynika z sondażu przeprowadzonego przez spółkę RAIT, którego wyniki zamieścił w maju dziennik „Lietuvos žinios”.

Zaledwie 1 proc. Litwinów uważa, że stosunki litewsko-polskie są złe, a 4 proc., że pogarszają się.

Najgorzej Litwini oceniają stosunki ich kraju z Rosją. 8 proc. twierdzi, że są one złe, 44 proc. - pogarszające się i tylko 27 proc. uważa, że stosunki z Rosją są dobre.

Litwini pozytywnie oceniają też swoje stosunki z Estonią - 66 proc. i Łotwą - 64 proc.

Według socjologów, na taką postawę Litwinów wobec sąsiadów wpływ miały, między innymi, prawie półroczna dyskusja na temat moskiewskich obchodów Dnia Zwycięstwa 9 maja i przebieg samych obchodów, a także roczne członkostwo Litwy, Polski, Łotwy i Estonii w Unii Europejskiej.

- Prognozowałem już wcześniej, że po wstąpieniu do Unii wzajemne stosunki z naszymi sąsiadami poprawią się. Łączą nas teraz wspólne interesy - powiedział były główny negocjator Litwy z UE, poseł Petras Auštrevičius.

Kontrole polskich warzyw i owoców

Na Litwie trwa kontrola jakości i legalności sprowadzania z Polski warzyw i owoców – poinformował dziennik „Respublika”.

Po przystąpieniu Litwy do Unii Europejskiej rynek litewski „zalewa legalna i nielegalna tańsza produkcja rolna z Polski”. Jak pisze dziennik, „celem kontroli jest zapewnienie jakości produkcji importowanej, powstrzymanie napływu produkcji nielegalnej i zapewnienie takich samych warunków konkurowania miejscowym przedsiębiorcom i rolnikom”.

Dziennik podaje, że rozmiary nielegalnej produkcji rolnej trafiającej na Litwę nie są znane, ale szacuje się, że stanowi ona 30-50 proc. całego importu warzyw i owoców. Wstępna kontrola wykazała, że nielegalnie sprowadzane warzywa i owoce są sprzedawane głównie na bazarach i w kioskach.

- Korzystając z tego, że w Unii Europejskiej na przewożenie produkcji z jednego miejsca na inne nie ma ustalonych wzorców dokumentów, a także ustalonych wymagań jakości, polscy przewoźnicy kupują puste blankiety dokumentów i wypełniają je odręcznie. Nielegalność tych dokumentów jest trudna do wykrycia - powiedziała „Respublice” Lidija Nečiajeva z Państwowej Służby Ochrony Roślin.

Zapowiedź zamknięcia rosyjskiej uczelni

Międzynarodowa Akademia Bałtycka na Litwie (MAB), filia łotewskiego Instytutu Bałtyckich Rosjan, zostanie zamknięta 1 lipca - zadecydował rząd Litwy.

Z wnioskiem o zamknięcie Akademii wystąpiła komisja Ministerstwa Oświaty i Nauki Litwy, która orzekła, że działalność uczelni jest sprzeczna z litewskim ustawodawstwem.

O Międzynarodowej Akademii Bałtyckiej stało się głośno, gdy przed kilkoma miesiącami litewskie media i partie prawicowe zaalarmowały, że uczelnia ta jest „kuźnią litewskiej inteligencji lojalnej wobec Rosji”.

Nauka w MAB odbywa się w języku rosyjskim. Według prasy, specjaliści przygotowywani są tu przy ścisłej współpracy z rosyjskimi wyższymi uczelniami i przy finansowym wsparciu Rosji.

Na tej uczelni prawo studiuje zaocznie między innymi wielu litewskich policjantów, oficerów straży granicznej, a także pracowników prokuratury i sądów. Uczelnia jest popularna, gdyż na litewskich uniwersytetach studia licencjackie trwają 4 lata, a w Akademii tylko 2,5 roku. Obecnie w MAB studiuje około 800 obywateli Litwy.

Aleksandra Akińczo

Wstecz