Ojczyste krajobrazy

BRZOZA SWOJSKA, BO TAKA POLSKA...

...W tle późnego wieczora tkwiły te pnie białe, oświetlone resztkami światła, jak perły wprawione w aksamit. Pnie gładkie, toczone, przypominały tutaj ramiona kobiece, mnóstwo splątanych ramion, wznoszących się w górę gestami błagania, uniesienia, czasem odgiętych ku dołowi ruchem poddania i rezygnacji. Bukiety ramion w górze łączyły się dłońmi, plątały palcami, niektóre zaś stały pojedyncze i beznadziejne... Strugi wątłych liści spadały z góry, ale widać było tylko perspektywę białych filarów... Pochylone to w tę, to w ową stronę miejscami tworzyły jakby kościelną nawę i bielone słupce pni miały nastrój skupiony... – tak o brzozach pisał Jarosław Iwaszkiewicz. Władysław Reymont zaś dodawał: ...Przyodziana w bieluśkie giezło i cała owinięta zielonymi, rozplecionymi warkoczami, a tak czysta i drżąca w sobie, kiej ta dziewczyna do pierwszej komunii stojąca...

Brzoza jest drzewem niezwykłym, jakże charakterystycznym dla naszego krajobrazu. Toteż nie dziwota, że urzeczeni jego urodą często opisywali je także poeci. Zajrzyjmy choćby do III Księgi Pana Tadeusza Adama Mickiewicza:

Czyż nie piękniejsza nasza poczciwa brzezina,

Która, jako wieśniaczka kiedy płacze syna

Lub wdowa męża, ręce załamując, roztoczy

Po ramionach ku ziemi strumienie warkoczy

Niema z żalu, postawą jak wymownie szlocha...

A przecież wokoło nich ciągnęły się lasy

Litewskie! Tak poważne i pełne krasy! –

Czeremchy oplatane dzikich chmielów wieńcem,

Jarzębiny ze świeżym pasterskim rumieńcem,

Leszczyna jak menada z zielonymi berły...

Wkoło pary małżonków. Stoi pośród grona

Para, nad całą leśną gromadą wzniesiona

Wysmukłością kibici i barwy powabem:

Brzoza biała, kochanka, z małżonkiem swym grabem...

Drzewo to, określane po łacinie betula, spotkamy na półkuli północnej, a przywędrowało ono na nasze ziemie w bardzo odległych czasach. Kiedy z końcem epoki lodowcowej pojawił się na naszych ziemiach człowiek, brzoza była już tutaj zadomowiona. Dzisiaj w Polsce występuje siedem jej odmian.

Najbardziej znana jest brzoza brodawkowata, zawdzięczająca swą nazwę drobnym brodawkom, które pokrywają młode pędy. Rośnie około 100 – 120 lat, sięga do 30 m wysokości i ponad 300 cm obwodu, liście ma romboidalne lub trójkątne, a zakwita po raz pierwszy po ok. 5 latach. Kwiaty brzozowe zebrane są w charakterystyczne kotki, tak jak u większości drzew wiosennych. Brzoza jest tak samo niewybredna jak sosna, gdyż rośnie nawet na bardzo słabych gruntach, na których inne drzewa nie mogą egzystować. Spotykamy ją najczęściej na terenach suchych, zwykle jako domieszkę w lasach liściastych i iglastych. Najokazalsze brzozy brodawkowate rosną w parku opackim w Gdańsku – Oliwie (ok. 180 lat i obwód ok. 320 cm) oraz we wsi Grębowo k. Kamienia Pomorskiego (ok. 140 lat i obw. ok. 300 cm).

Brzoza brodawkowata, czyli Betula verrucosa, potocznie nazywana jest brzozą płaczącą, gdyż tarczowate gruczoły na młodych pędach wydzielają drobne kropelki żywicy, które lud zwał dawniej łzami, zaś przyrodnicy - brodawkami. O płaczącej brzozie tak pisał wierszem Zygmunt Różycki:

...Nad zwierciadlaną, srebrną tonią

Marzy brzoza wiecznie drżąca,

U stóp jej cicho fale dzwonią

I zefir z lekka o nią trąca.

Lubieżnie czesze jej warkocze,

Dziwną tęsknotą ku niej wzdycha,

Pieści u nóg jej wód przezrocze,

A ona stoi srebrna, cicha...

Inną odmianę stanowi brzoza omszona, która swą nazwę zawdzięcza gęstemu meszkowi, który pokrywa jej najmłodsze gałązki. Brzoza ta lubi miejsca wilgotne, toteż spotkamy ją nad brzegami rzek, przy torfowiskach, mokradłach, w towarzystwie czeremchy, kaliny, olch czy wierzb. Nie ma jednak tyle uroku co odmiana płacząca, a w wieku dojrzałym jej pień staje się grubszy, a kora nieco ciemniejsza.

Oprócz tych dwóch gatunków na ziemiach polskich spotykamy jeszcze pięć rzadkich odmian brzóz – niską, karłowatą, ciemną, karpacką, oraz zasługującą na szczególną uwagę brzozę ojcowską – wielką osobliwość przyrodniczą, odkrytą dopiero w roku 1805 w okolicach Ojcowa. Jest gatunkiem chronionym, a przypomina bardziej krzew niż drzewo.

Poczciwa brzoza wydaje z siebie niezwykle dużo nasion, małych płaskich oskrzydlonych orzeszków, które wiatr roznosi w dalekie okolice. Uczeni obliczyli, że z kilkudziesięcioletniego drzewa spada tyle nasion, że można by nimi obsadzić niemal wszystkie lądy globu ziemskiego! Jednak tylko niewielka część tych nasion ma zdolność kiełkowania i to w przypadku, gdy spadnie na podatne dlań podłoże.

Brzozy dają przytułek wielu owadom, które odwdzięczają się im ...objadaniem liści lub niszczeniem drzewa. Na brzozie zamieszkuje m. in. zwijacz brzozowiec, który robi z jej liści charakterystyczne tutki. Na liściach brzozy można znaleźć jaskrawo zielone larwy bryzgacza oraz gąsienice włochacza – dość dużej ćmy. Natomiast na pniu brzozowym rośnie często duży grzyb zwany skórzakiem brzozowym.

A jak wobec brzozy zachowuje się człowiek? Od wieków drzewo to wykorzystywane jest do różnych celów, zwłaszcza liście i kora znalazły zastosowanie m. in. w medycynie, farbiarstwie (brzoza daje kolor żółty) czy garbarstwie (kora brzozowa wzmacnia skórę i nadaje aromat odstraszający... mole). Z kory brzozowej w minionych wiekach wytwarzano w Polsce dziegieć, wykorzystywany m. in. jako środek dezynfekcyjny. Z kolei sok z pnia brzozowego służy do wyrobu „wody brzozowej”, kosmetyku mającego wzmocnić włosy lub zapobiec ich wypadaniu. Wreszcie drzewo brzozowe ze spękaniami i guzowatymi naroślami, było cennym surowcem w stolarstwie meblowym.

Dla większości z nas brzoza wrosła na stałe w polski krajobraz. Ileż uroku mają coraz rzadsze lasy – brzeziny czy szerokie polne drogi obsadzone ...białymi brzozami, w siwych, kolumnowych długich rzędach. Jednak najczęściej brzozy kojarzą się nam z cmentarzami, żołnierskimi mogiłami, często bezimiennymi, nad którymi ...szumią swój pacierz. Z pni brzozowych powszechnie robiono krzyże nagrobne, o czym tak pisał w „Brzezinie” Jarosław Iwaszkiewicz: Ogromny krzyż brzozowy stał nad mogiłką, biały jak pnie otaczających drzew [...] Ogrodzona była białym brzozowym płotkiem. Zaś Rajmund Bergiel dodawał wierszem:

Smutne groby bez nazwiska,

Nad którymi krzyż połyska,

Z białej brzozy uciosany,

Próchniejący, zapomniany krzyż...

Czy ktoś z nas zastanawiał się kiedyś nad dziejami brzozowych krzyży? Mają one długą historię, a stawianie ich stało się powszechne z chwilą przyjęcia chrześcijaństwa. Wybrano brzozę, gdyż uważano ją za drzewo „dobre, litościwe”, a w dodatku „płaczące”. Ale już w czasach wcześniejszych sadzono brzozy przy grobach, tuż za głową zmarłego. Zygmunt Z. Idzikowski w wierszu „W zachodzie” tak pisał:

Białe brzozy na cmentarnym łanie,

Smutne dzieci ziemi,

Ciałkami różanemi

Biegną z wiatrem w liściach taić łkanie.

Omotają wiotkimi rączyny

Kamienie żałobne,

Niby sierotki drobne,

Naraz zmierzchu chłód je przejmie siny...

Z kolei Władysław Broniewski podkreślał wierszem niezwykłą symbolikę polskiej brzozy:

Hej, ty brzozo, hej, ty brzozo – płaczko,

smutno szumisz nad jego tułaczką...

Siedzi żołnierz ze spuszczoną głową,

zasłuchany w tę skargę brzozową,

bez broni, bez orła na czapce,

bezdomny na ziemi matce...

Brzoza była jednak przede wszystkim symbolem radości, gdyż już Słowianie czas kwitnienia tych drzew zwali „brzezieniem”. Przed wiekami z końcem wiosny urządzano korowody i zabawy ludzi przybranych w brzozowe gałązki. Zwyczaj ten w czasach chrześcijańskich przeniósł się na okres Zesłania Ducha Świętego, czyli Zielonych Świąt oraz Bożego Ciała, co potępiał nasz zacny dziejopis Jan Długosz pisząc, że to „pogańskie igrzyska”! Zwyczaj „majenia” krytykowano także w wiekach następnych. Na przykład imć Jan Chryzostom Pasek opisał, jak to pewna zacna niewiasta zwymyślała króla Jana Kazimierza za wycięcie brzóz w alei dworskiej celem ozdobienia jego kwatery. W sto lat później wojewodzina bracławska Anna Jabłonowska zarządziła: ...Majenia w Świątki i na Boże Ciało zupełnie zakazuję, bo tej straty lasu łaska boska nie potrzebuje... Mimo to zwyczaj „majenia” tych świąt przetrwał do dzisiaj... Brzoza związana z polskimi ziemiami od stuleci wrosła w naszą kulturę ludową, wierzenia i zabobony. Od wieków było to drzewo magiczne, wręcz niezastąpione np. przy „zamawianiu chorób”. Jeszcze w XIX stuleciu uważano, że przy dreszczach ...najlepiej pójść do lasu brzozowego i trząść po kolei brzózkami i mówić – „Trzęś mnie, jak ja ciebie, a potem przestań”... Uważano też, że w przypadku osłabienia, niemocy, należało ...wyjechać z domu na brzozowej miotle na rozstaje dróg i tam rzucić miotłę za siebie, a wracając do domu nie wolno było oglądać się w tył. Wierzono też w niezwykłą moc „opłakiwania” przez brzozę, której „łzy” przykładano na rany. Z kolei w Wielki Piątek – dzień ukrzyżowania Chrystusa – rodzice z rana symbolicznie bili dzieci brzozową rózgą wypowiadając słowa – „za Boże Rany”.

Smętnie szumiące brzozy od dawna występowały także w naszych zwyczajach pogrzebowych i przesądach. Uważano na przykład, że jeśli miotła brzozowa stojąca w kącie przewróci się, a upadając na próg skrzyżuje się z nim – zapewne umrze młody domownik. Z kolei upadająca stara miotła zwiastowała śmierć kogoś starszego. Natomiast w Lubelskiem istniał zwyczaj obnoszenia wianka brzozowego, który powiadamiał o śmierci jednego z sąsiadów. Można było wejść z nim nawet na teren gospodarstwa, lecz broń Boże do mieszkania, gdyż wówczas ów wianek mógłby pociągnąć kogoś z żyjących w zaświaty.

O brzozie, drzewie jakże polskim, można by rozwodzić się w nieskończoność. Każdy z nas ma ją w sercu, a ma ono szczególne znaczenie dla tych, których los rzucił w dalekie kraje. Sam słyszałem od rodaka mieszkającego za oceanem, że tęskni do polskiego krajobrazu, a zwłaszcza do „...tych długich rzędów szumiących swój pacierz alei brzozowych...”. Nie on jeden doznał tego uczucia! Ludwik Kropiński w wierszu „Pieśnie” pisał:

Te brzóz kilka, bieg tej wody,

Jakże wiele mi przypomina!

a pięknie dopełnił to Juliusz Słowacki w poemacie „Beniowski”:

Wolę ...jedną maleńką wieś pełną, ruczajów

Pełną łąk jasnych, gdzie kwitnie wilgotna

Konwalia, pełna sosen, kalin, jodeł ;

Gdzie róża polna błyszczy się samotna,

Gdzie brzozy jasnych są kochanką źródeł...

Jerzy Sobczak, Poznań, Polska

Wstecz