Czerwone maki ziemi krawczuńskiej

Na wileńskich ulicach znów zakwitły lipy, a pola pod Krawczunami czerwonymi kropelkami ubarwiły polne maki. Wspomnienia o dniu 13 lipca znów nakazały cofnąć się pamięcią do roku 1944, by zgodnie z tradycją ostatnich lat pochylić czoło przed skromnym pomnikiem na krawczuńskim wzgórzu, w miejscu największej bitwy, jaką stoczyły oddziały Armii Krajowej z wojskami niemieckimi.

Uroczystość w Krawczunach, której od lat patronuje Wileński Oddział Rejonowy ZPL, co roku gromadzi tu wilnian, mieszkańców rejonu, zwłaszcza z gminy zujuńskiej, towarzyszy broni poległych żołnierzy, harcerzy, by wspólnie uczcić pamięć poległych bohaterów Ziemi Wileńskiej i modlić się w ich intencji podczas Mszy polowej. Nie inaczej było i w tym roku.

Rozpoczynając uroczystość poseł na Sejm RL, prezes oddziału ZPL Waldemar Tomaszewski zaprosił poczty sztandarowe żołnierzy AK i kombatantów oraz harcerzy o zajęcie miejsca przy pomniku. W krótkich słowach przypomniał wydarzenia sprzed 61 lat, kiedy w ostatnim dniu walk o Wilno rozgorzała tu krwawa bitwa, w której poległo 79 akowców wraz z dowódcą I Brygady Czesławem Grombczewskim „Jurandem”. „Ten czyn nie znalazł należytego uznania w tamtych czasach. Dziś możemy i musimy o tym mówić, szczególnie dla młodzieży, która ma przejąć sztafetę pamięci na Wileńszczyźnie” – podkreślił prezes. Zwrócił się także do mieszkańców okolicznych wsi, by pamiętali o patriotycznej postawie tych, którzy nie szczędząc własnego życia w 1944 roku pozostawili swe domy i poszli bronić ojczystej ziemi. Nawoływał, by dziś, wzorując się na ich patriotycznej postawie, nie sprzedawać z trudem odzyskanej ojcowizny.

Wieńce i kwiaty pod pomnikiem złożyli przedstawiciele oddziału ZPL, samorządu rejonu wileńskiego z mer Marią Rekść na czele, starostwa zujuńskiego, mieszkańcy wsi i uczestnicy obchodów z Wilna. W uroczystości wzięli udział goście z Macierzy, a wśród nich – uczestnik walk o Wilno p. Janusz Bogdanowicz ps. „Czortek” z Gdańska.

„Znajdujemy się w miejscu, które jest świadkiem miłości czynnej, aż do ofiary z życia. Największym darem, jaki możemy złożyć zmarłym jest udział we Mszy św.” – zachęcił do wspólnej modlitwy w intencji poległych celebrujący nabożeństwo ks. Tadeusz Jasiński. W homilii kapłan przywołał słowa, które na przeciągu wieków były drogowskazem dla narodu polskiego – słowa stanowiące hasło „Bóg. Honor. Ojczyzna.” oraz zawarte w nich głębokie wartości duchowe. Nawiązując do palm wileńskich, z których słyną Krawczuny, uznał to za wielce symboliczny fakt. W Kościele katolickim palma jest bowiem symbolem męczeństwa za wiarę. Żołnierzy, poległych w tym miejscu, także można zaliczyć do męczenników, gdyż walczyli oni przeciwko dwóm systemom zwalczającym Boga.

Na zakończenie uroczystości żołnierze AK i kombatanci odśpiewali hymn Wileńskiej Brygady „Na znojną walkę, krwawy bój z wrogami”, a wszyscy zebrani – „Rotę”. Kilka piosenek żołnierskich wykonał zespół „Kresowy płomień” z Zujun.

Czesława Paczkowska

Wstecz