Notatnik wileński

Plac za 5 milionów

Ostatnimi czasy pomysłów rekonstrukcji Placu Ratuszowego było wiele: włącznie z budową 40-metrowej wieży widokowej, potężnej fontanny, podziemnych parkingów. Zdaniem specjalistów ochrony zabytków, na szczęście, zrezygnowano z tych pomysłów, z wyjątkiem supernowoczesnego wodotrysku, który ma powstać później. Rekonstrukcja już trwa. Pierwszy jej etap obejmuje odnowienie całego placu (nowa nawierzchnia, zazielenienie, ułożenie pod ziemią instalacji elektrycznej, doprowadzającej prąd do całego rejonu) i części ulicy Wielkiej do Filharmonii Narodowej. Przy okazji zlikwidowany zostanie stale zatłoczony postój taksówek u wylotu ul. Szklanej na Wielką. W miejscu tym powstanie aleja dla pieszych. Prace mają być zakończone do nowego roku i ich kosztorys wyniesie 5 mln litów.

Zmierzch czy odrodzenie pałacu

Wilno długo było dumne z wzniesionego w 1971 Pałacu Sportu – największego obiektu o przeznaczeniu kulturalno-sportowym. Ostatnimi czasy obiekt jest bezużyteczny i sprawia przygnębiające wrażenie. Noszono się z zamiarem jego całkowitego wyburzenia. Najnowsza jednak koncepcja samorządu wileńskiego przewiduje, że Pałac Sportu i pobliski stadion „Żalgirisu” zostaną poddane rekonstrukcji. W miejscu tym ma powstać wielofunkcyjny rozległy zespół z uniwersalnym stadionem, pałacem wystawowym, supernowoczesnym na 2 tys. miejsc pałacem kongresowym, biurami, hotelami, sklepami, restauracjami, ośrodkami dla dzieci i młodzieży.

Stare dęby wyleczone

Dąb liczący około 300 lat (średnica ponad 3 m, wysokość - 22 m), rosnący w Parku Werkowskim, stał się swego rodzaju obiektem doświadczalnym dla czeskich specjalistów, którzy demonstrowali sposoby ratowania starych drzew. Np. usuwanie uschniętych konarów powinno przebiegać w ściśle określonym trybie: najpierw przywiązuje się wielką gałąź, dopiero później się ją spiłowuje i spuszcza na linach z wysokości. Jest to bezpieczne zarówno dla pracującego alpinisty (oni właśnie najczęściej angażowani są do tych prac) jak i dla drzewa. To doświadczenie Czechów przejmą Litwini. Jeszcze w tym roku zamierzają oni doprowadzić do odpowiedniej kondycji kilka innych starych dębów, a w roku przyszłym – prace kontynuować, m. in. jest zamiar „wyleczenia” alei parkowych zespołu pałacowego w Werkach.

Najstarszy w Europie Wschodniej szpital czeka

Budynki po byłym szpitalu św. Jakuba, obok kościoła pod tym samym wezwaniem na Placu Łukiskim, nabyła osoba fizyczna za 36,5 mln litów (cena wywoławcza - 26.426 Lt). Ta placówka lecznicza – najstarsza w Europie Wschodniej – została zamknięta w 2003 roku (mimo protestów) w związku z zadłużeniem (3 mln). Do szpitala należy 1.431 ha gruntów i kilka budynków. Szkopuł w tym, że są one wpisane ną listę obiektów dziedzictwa kulturalnego i nowy właściciel (jak dotychczas anonimowy) będzie ograniczony w zapędach ich rekonstrukcji. Na razie budynki zieją pustką i czekają...

Tragedia klasztoru

Najczęściej obfotografowywanym przez turystów zagranicznych obiektem Wilna są ruiny dawnego klasztoru bernardynek. Rozpadające się mury, rosnące na dachu drzewka przykuwają nie mniejszą uwagę niż znajdująca się w pobliżu słynna para: kościoły św. Anny i bernardynów oraz wznoszący się obok kościół św. Michała, a naprzeciwko - pomnik Adama Mickiewicza. Nic w tym dziwnego: każdy choć trochę obeznany z zabytkami wyczuje wielką wartość straszliwie niszczejących zabudowań. Powstały one w XVI wieku, kiedy to Lew Sapieha, późniejszy hetman wielki litewski, ofiarował siostrom bernardynkom swój dawny rodowy pałac z przeznaczeniem na klasztor. Obok klasztoru w roku 1594 rozpoczął wznoszenie kościoła, który później stał się mauzoleum rodu Sapiehów. Różne koleje losu, czasem tragiczne, nie ominęły tych budowli. Rząd carski w 1886 roku skasował zakon, najpierw swoim zwyczajem zabierając siostrom wszystkie posiadłości ziemskie. Dopiero w 1905 roku udało się Sapiehom odzyskać swoją rodową świątynię i przywrócić jej funkcje sakralne. Siostry bernardynki wróciły do klasztoru już w Polsce niepodległej. W latach międzywojennych prowadziły w nim przedszkole i szkołę powszechną. W 1933 r. zarówno w kościele jak i w klasztorze przeprowadzono prace renowacyjne pod kierunkiem ówczesnego konserwatora zabytków woj. wileńskiego i nowogródzkiego a późniejszego wieloletniego dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie Stanisława Lorentza. W 1948 roku Sowieci kościół zamknęli, skasowali klasztor. W 1972 roku w świątyni urządzono muzeum architektury, czynne dotychczas, mimo że kościół i przyległe zabudowania zwrócono do dyspozycji kurii wileńskiej. Kardynał najwyraźniej stara się nie dostrzegać agonii zabudowań dawnego klasztoru – cennego zabytku architektury, z dawnymi śladami pałacu Sapiehów, z cennym gotyckim portalem, z renesansowymi sklepieniami refektarza.

Halina Jotkiałło

Wstecz