Przygotowania do 45-lecia Polskiego Studia Teatralnego

Zaczęliśmy od Wisły i Beskidów...

Jak co roku, Polskie Studio Teatralne w Wilnie pod kierownictwem pani Lilii Kiejzik tego lata znów wyruszyło na poszukiwanie piękna przyrody, wrażeń artystycznych i bogactwa języka ojczystego. Miejsce, w którym wszystkie te skarby mogliśmy znaleźć, odkryliśmy już rok temu. Jest to miasto w Beskidzie Śląskim, w którym zaczyna się historia całej Polski - Wisła. Okolica, w której spędziliśmy dwa tygodnie, będąc słuchaczami warsztatów teatralnych, zorganizowanych przez Bielański Dom Kultury, zachwyca pięknem krajobrazów, charakterystycznym tylko dla gór: zielone lasy, niebieskie strumyki, szare skały.

Naszą beskidzką „przechadzkę” po historycznych miejscach rozpoczęliśmy od Domu Prezydenta RP, odbudowanego przez słynnego Pronaszkę, na wzór domu wypoczynkowego Ignacego Mościckiego. W dworku mogliśmy podziwiać piękne meble, jak również zabytkowe obrazy, wśród których zauważyliśmy „Pejzaż romantyczny”, namalowany w Wilnie w 1938 roku przez Roubę.

Jednym z najwyższych miejsc w Beskidzie Śląskim jest Barania Góra, którą pokonaliśmy w wolne od zajęć popołudnie. Barania Góra wysokości 1220 m otworzyła nam widok na Tatry polskie, jak również na niezapomniane piękno okolicznych miasteczek. Na stokach tej właśnie góry, źródła Wisły - Wisełka Biała oraz Wisełka Czarna - opowiedziały nam piękną historię Polski. Poznając źródło człowiek poznaje całą rzekę, a zespół Polskiego Studia Teatralnego jeszcze bardziej pokochał kulturę i mowę polską poznając tereny, gdzie polskość się rodziła. Ale nie tylko góry i rzeki były obiektem zainteresowania naszego zespołu – pragniemy w pierwszą kolej poznawać wszystko, co się wiąże z teatrem i sztuką. Oprócz udziału w warsztatach teatralnych w Wiśle, wyruszyliśmy do Cieszyna, by zwiedzić to miasto i być w teatrze im. Adama Mickiewicza. Architektura tego teatru i naszego, wileńskiego, na Pohulance – są jak dwie krople wody, więc robiąc sobie zdjęcia przy teatrze cieszyńskim czuliśmy się jak w Wilnie.

Zakończeniem naszej wędrówki był wyjazd do stolicy Słowacji - Bratysławy. Zaczęliśmy zwiedzanie wczesnym rankiem, mieliśmy więc trochę czasu na spokojne poznanie tego miasta, jeszcze wyciszonego, bez tłumów turystów na ulicach. Największe wrażenie zrobił na nas Parlament Słowacki oraz Slovenské Narodowe Divadlo z 1886 roku. Wrzuciwszy kilka koron do Dunaju wyruszyliśmy na Bielany, skąd, po spożyciu obiadu, udaliśmy się do domu.

Głównym celem naszego wyjazdu do Wisły były warsztaty teatralne - w tym roku niezwykle pożyteczne. Nasza 14-osobowa grupa pracowała z Krystyną Wolańską oraz Krzysztofem Wierzbiańskim. Zgłębialiśmy twórczość Sławomira Mrożka, a mianowicie, zapoznaliśmy się bliżej z jego „Serenadami” oraz „Wdowami”. (A propos, w maju br. wystawiliśmy w Wilnie „Krawca” tego autora). Codziennie, przez dwa tygodnie, pracowaliśmy nad tekstem oraz charakterystyką postaci obydwu sztuk, a warsztaty zakończyliśmy wieczorem pokazowym. Zajęcia odbywały się w sprzyjających dla pracy twórczej warunkach i atmosferze, więc nauczyliśmy się wielu ważnych dla nas rzeczy, np. prawidłowo oddychać, szlifowaliśmy własną dykcję. Wkładaliśmy do tych zajęć warsztatowych wiele wysiłku i starań, bowiem potraktowaliśmy je jako dwutygodniowy trening przed wielkim dniem. Chodzi o to, że 19 listopada br. nasze Polskie Studio Teatralne w Wilnie będzie obchodziło 45-letni jubileusz, poświęcony setnej rocznicy urodzin założycielki zespołu, pani Janiny Strużanowskiej.

Piękna przygoda w górach nie doszłaby do skutku bez wspaniałomyślności pani Bożeny - gospodyni domu wypoczynkowego „Kaskada”, która przyjęła nas w swym przytulnym domu jak własne dzieci i do której w przyszłości zawsze będziemy chcieli wrócić. Wielkie podziękowania należą się naszemu warszawskiemu „tatusiowi” - panu Gerardowi Położyńskiemu oraz pani Wandzie Ścieżyńskiej, którzy zorganizowali te warsztaty. Wdzięczni jesteśmy naszej kierowniczce, pani Lilii Kiejzik, która potrafiła zarazić nas sztuką teatralną, stale zachęca do pracy. Pobyt w Wiśle wzbogacił nas w niesamowite przeżycia i przyczynił się do tego, iż lepiej poznaliśmy się nawzajem.

Wyjazdem na warsztaty do Wisły Polskie Studio Teatralne w Wilnie zapoczątkowało nowy sezon artystyczny. W bm. rozpoczęliśmy swój maraton, zarówno starych jak i nowych przedstawień. W repertuarze sztuk widzowie obejrzą „Kartotekę” według Tadeusza Różewicza, „Króla Maciusia I” według Janusza Korczaka oraz „Krawca” według Sławomira Mrożka. Zespół zaprezentuje także swoje nowe sztuki, nad którymi pracujemy teraz, a wśród nich - „Serenady” Sławomira Mrożka i inne. Zresztą, nie chcę na razie mówić o wszystkich naszych zamiarach i planach. Chcę tylko zapewnić, że dołożymy jak najwięcej starań, by godnie odznaczyć jubileusz naszego studia.

Małgorzata Jezulewicz

Wstecz