Życie kulturalne

Maria Krupowies zachwyca

Dwa koncerty z udziałem znanej wileńskiej wokalistki Marii Krupowies – to kolejne piękne karty wpisane do jej życiorysu twórczego i spore przeżycie duchowe dla słuchaczy. Wystąpiła z Kwartetem čiurlionisa w Muzeum Sztuki Użytkowej (stary arsenał) i w kościele św. Kazimierza. Śpiewała utwory Stanisława Moniuszki, a także pieśni polskie, żydowskie, białoruskie, które ongiś rozbrzmiewały w dworach na Litwie. Warto pamiętać, że do wielu tych perełek wokalnych śpiewaczka osobiście dotarła, wydobyła je z zapomnienia i od wielu lat z powodzeniem prezentuje na różnych scenach kraju i poza jego granicami.

Banchetto musicale

Ten wileński festiwal muzyczny – w tym roku miała miejsce siedemnasta jego edycja – to feeria starych instrumentów i nut. Grane są głównie utwory, które liczą sobie 250 i więcej lat. Repertuar średniowieczny, barokowy, renesansowy znakomicie pasuje do wnętrz, w których jest wykonywany. To głównie kościoły o doskonałej akustyce i niepowtarzalnym wystroju: św. Katarzyny, św. Kazimierza, franciszkański pw. Wniebowzięcia NMP, ewangeliko-luteranów. Udział artystów z Włoch, Hiszpanii, Francji świadczy o tym, że nurt przywracania muzyki dawnej na Zachodzie ma swoje tradycje. Na Litwie – również. Przypomnijmy piękne próby grania muzyki dawnej w podziemiach odbudowywanego Zamku Dolnego, gdy trwały jeszcze roboty wykopaliskowe. Festiwal „Banchetto musicale” przyciąga tych słuchaczy, którzy cenią w muzyce dawnej jej autentyczne piękno, emocjonalność, melodyjność, a także swoistą teatralność.

Barok. Historia-Literatura-Sztuka

W Instytucie Polskim w Wilnie odbyła się promocja 25 numeru czasopisma „Barok. Historia-Literatura-Sztuka”. Jest to półrocznik, który od lat zajmuje znaczące miejsce w polskiej humanistyce. Słynie z wysokiego poziomu naukowego, dzięki zamieszczanym w nim pracom wybitnych badaczy z Polski i krajów europejskich. Prezentacja rzeczonego tomu nieprzypadkowo odbyła się w Wilnie. Jak powiedziała prof. Urszula Augustyniak, reprezentująca redakcję czasopisma „Barok”, jest ono poświęcone Koronie i Wielkiemu Księstwu Litewskiemu w XVII wieku. Znalazły się w nim rozprawy z dziedziny historii, historii sztuki, architektury i muzykologii. Przeanalizowano wpływ artystów włoskich na architekturę całej Rzeczypospolitej. Pokazany jest odbiór na dworze Jana III Sobieskiego i na dworach magnatów polskich i litewskich teatru francuskiego z czasów Ludwika XIV. Mowa jest również o świadomości narodowej magnatów litewskich i ich jednoczesnym poczuciu przynależności do Europy.

„Barok” ukazuje się nakładem warszawskiej oficyny Neriton. Goszcząca w Wilnie jego przedstawicielka Berenika Bunalska-Kardasińska powiedziała, że wydawnictwo istnieje od roku 1992, a w jego dotychczasowym dorobku znajduje się ponad 300 tytułów. Nurtem dominującym w ofercie oficyny są książki z dziedziny historii i historii sztuki, a także wydania z zakresu filozofii, archeologii, literaturoznawstwa, prawa. Sporo pozycji dotyczy WKL i współczesnej Litwy. Wymieńmy chociażby pracę Henryka Lulewicza „Gniewów o unię ciąg dalszy. Stosunki polsko-litewskie w latach 1569-1588”, “Metryka Litewska. Rejestry podymnego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Województwo nowogródzkie 1690”, oprac. H. Lulewicz, A. Rachuba, “Najjaśniejsza Rzeczpospolita. Szkice z czasów Zygmunta III i Władysława IV Wazy Henryka Wisnera (jest to m. in. próba ukazania całej Rzeczpospolitej Obojga Narodów przez pryzmat WKL).

Drzewo – Drewno – paradoksy

„Drzewo może mieć nadzieję: choć jest ścięte, znowu się odradza, a jego pędy rosną dalej” – z księgi biblijnego Hioba. Drzewo – natchnienie poetów. Natchnienie malarzy i natchnienie fotografów. Do Wilna z Warszawy przybyli Maria Niedźwiedź-Suchońska i Andrzej Suchoński. Przywieźli wystawę pt. „Drzewo – Drewno – paradoksy”. Wyeksponowali ją w lokalu Teatru Małego przy al. Giedymina 22. W ten sposób bardzo nastrojowo i uroczyście, choć w atmosferze niemal rodzinnej, z udziałem sporej grupy intelektualistów litewskich, zainaugurowano działałność wystawienniczą w lokalu teatralnym, pracującym od stosunkowo niedawna, lecz mającym swoją wierną widownię. Tego dowodem – przedstawienie „Trzech sióstr” Antona Czechowa w wypełnionej po brzegi sali.

Maria Niedźwiedź-Suchońska uprawia malarstwo sztalugowe olejne i akwarelowe oraz rysunek. Swoje prace prezentowała na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych w Polsce, Niemczech, Bułgarii, Kanadzie, Słowacji i Anglii. Jest laureatką kilku nagród i wyróżnień za prace malarskie i rysunki. Zajmowała się także projektowaniem tkanin i ubiorów. Jest autorką kilkudziesięciu kolekcji prezentowanych na pokazach mody w wielu miastach Polski oraz w Paryżu, Kolonii, Nowym Jorku, Sztokholmie, Moskwie, Berlinie. Andrzej Suchoński z zawodu jest tłumaczem z języka angielskiego, pracował w MSW, w tym w Chicago, odbył staż w Londynie i Oslo. W 1986 r. rozpoczął pracę w Centrum Sztuki Studio im. Stanisława Witkiewicza w Warszawie jako impresario i organizator wydarzeń artystycznych. W związku z tym bywał częstym gościem w Wilnie w ramach współpracy Studia z Litewskim Teatrem Narodowym. Chodził wtedy po mieście i robił zdjęcia zafascynowany grodem, w którym przed wojną jego matka – Teresa Marecka – debiutowała na scenach Pohulanki i Lutni. Dyrektor Teatru Narodowego Rimas Tuminas zobaczył te zdjęcia i zaproponował mu zorganizowanie wystawy u siebie. Był to rok 1999 i debiut fotograficzny Andrzeja Suchońskiego. Ekspozycja nosiła tytuł „Wystawa Wileńska” i trwała kilka miesięcy, w rok później pokazana została w warszawskim Studiu im. Witkiewicza. Obecna wystawa w Teatrze Małym odbywa się również na zaproszenie Rimasa Tuminasa przy współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP.

Pani Maria na swych obrazach olejnych pokazuje drzewa – temat nurtujący ją od lat. Jak powiedziała, fascynuje ją natura drzewa – pełna sprzeczności: jest stabilne, umiejscowione, zakorzenione w ziemi, a jednocześnie pozostaje w ciągłym ruchu, drga, oddycha, poddaje się wiatrowi, rośnie, krążą w nim soki i żywice, bez przerwy ulega przemianom. Mimo pozorów jest zaprzeczeniem bezruchu. Drzewa na obrazach Niedźwiedź-Suchońskiej pulsują, żyją, są pełne cieni, blasków i szmerów.

Andrzej Suchoński za pomocą aparatu fotograficznego jakby kontynuuje temat. Widzimy zdjęcia ukazujące drewno – stan jaki drzewo przyjmuje po ścięciu, po śmierci, kiedy staje się tworzywem. Jakże piękna jest jego struktura, bogactwo faktur, zróżnicowanie formy. Pan Andrzej zwraca uwagę na paradoks: mimo obcowania z materią martwą przekonujemy się o żywotności drewna, o jego drugim życiu, które nadaje mu człowiek. Na zdjęciach nie ma go, a jednak jest on obecny poprzez swą pomysłowość, potrzebę harmonii, zapobiegliwość. Jeszcze jeden niezmiernie miły akcent tego wernisażu, to popis muzyczny Arkadijusa Gotesmana – improwizował na drewnianych instrumentach muzycznych. W sali las ożył: pełen szmerów, pulsacji, cieni, zarysów i odblasków.

Halina Jotkiałło

Wstecz