VI Dni Kresowe na warszawskich Bielanach z udziałem wilnian

Pomysłodawcą i realizatorem tych Dni jest Bielański Ośrodek Kultury w Warszawie. Obok mnóstwa przedsięwzięć artystycznych, literackich, muzycznych i in. aranżowanych we własnym zakresie, Ośrodek, w osobie jego administracji, pani dyrektor Wandy Ścieżyńskiej i głównego organizatora imprez, pana Gerarda Położyńskiego „wychylił się” przed siedmioma laty ku Kresom.

„Kresy – to pojęcie dla wielu młodych zupełnie nieznane – mówią. Dla starszych owiane nutką sentymentalizmu, nostalgii i pamięci sięgającej do własnej młodości. To oni żyli w Polsce, która wtedy sięgała daleko na wschód i północny wschód. Inteligencja kształciła się na Uniwersytecie im. Stefana Batorego w Wilnie lub na Politechnice Lwowskiej. Obie uczelnie miały w swych szeregach profesorów i wykładowców słynnych na całą Europę. Losy polskich wieszczów są ściśle związane z Wilnem, Krzemieńcem czy Grodnem.

Polacy z Kresów... Wiele wierszy, piosenek, filmów, powieści sławi ich odrębność kulturową i znaczenie dla Macierzy. Do dzisiaj podziwiane są zespoły kultywujące kulturę polską, kulturę Polaków mieszkających na Litwie, Białorusi czy Ukrainie. To nie emigranci, którzy z różnych przyczyn wyjechali ze swego kraju. To tylko granice zostały przesunięte na zachód a oni zostali w swojej ojczyźnie. Przeżyli tam ciężkie lata pod sowieckimi rządami i nie dali się zrusyfikować. Kultura polska zachowała się dzięki oddaniu ludzi z Kresów wschodnich. To właśnie im oraz Historii powinniśmy oddawać cześć i prezentować ich dorobek. Powinniśmy wspierać ich pomocą instruktorską i materialną, zapraszać na warsztaty i koncerty, umożliwiać wymianę młodzieżową.

Dlatego tak wysoko podnosimy poprzeczkę organizując już po raz szósty DNI KRESOWE na Bielanach. Występ grup przenosimy też w inne dzielnice Warszawy, aby jak największa widownia mogła wzruszać się słuchając melodii i słów rdzennie polskich. To rzucone przez nas ziarno, mamy nadzieję, zaowocuje”.

Tegoroczna impreza trwała w dniach 27-29 października – głównie w Bielańskim Ośrodku Kultury oraz w jego filii po drugiej stronie Wisły.

Na program tegorocznych Dni złożyły się: spotkanie autorskie z Antonim Tomczykiem, autorem książek „Uciekając przed łomotem kolb” i „Abyśmy mogli wybaczyć”, otwarcie wystawy poplenerowej „Wilno 2006” (wynik artystyczny pobytu grupy plastyków warszawskich w Wilnie latem br.), koncert zespołu śpiewaczego „Kresowianka” z DK Pyrzyce, występ Karaimskiego Zespołu Folklorystycznego „Dostlar” z programem „Stupiecz”, występ Zespołu Polskiego Teatru w Wilnie z komedią Fredry „Gwałtu, co się dzieje!”, spotkanie autorskie Tomasza M. Nowaka, autora książki „Tradycje muzyczne społeczności polskiej na Wileńszczyźnie – opinie i zachowania” oraz – prezentacja najnowszego przedstawienia Sceny Młodzieżowej Polskiego Teatru w Wilnie pt. „Babcia i wnuczek czyli Noc Cudów” w wykonaniu uczniów Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Wilnie pod kierunkiem artystycznym Ireny Litwinowicz.

Przedstawienie „Babcia i wnuczek...” według K. I. Gałczyńskiego powstało w ramach warsztatów teatralnych, zorganizowanych, jak co roku, przez Bielański Ośrodek Kultury w Wiśle. Pracy z młodą trupą wileńską podjęli się aktorka Krystyna Wolańska i reżyser Krzysztof Wierzbiański. Spektakl powstał w zawrotnie szybkim tempie, w dniach 1-12 sierpnia br. Próby odbywały się przeważnie w plenerze, w deszczową pogodę, przyglądało im się z dużym zainteresowaniem liczne rozbawione grono wczasowiczów (wykonawcy i ich mistrzowie mieli więc wyjątkową publiczność, znakomity doping do wygrania się). Projektantami kostiumów są sami młodzi wykonawcy.

„Gotowy produkt” pod postacią przedstawienia „Babci i wnuczka...” spotkał się z miłym rezonansem na widowni Bielańskiego Ośrodka Kultury. Grupa młodych Polskiego Teatru w Wilnie pierwszy raz pracowała pod „obcym patronatem”. I młodzi, i realizatorzy – z obopólnym zadowoleniem z wyników wspólnej pracy, łączonej z przyjemną zabawą, grą, niewymuszoną atmosferą.

Publiczność warszawska (rekrutująca się w połowie przez dawnych wilnian) reagowała entuzjastycznymi oklaskami.

Na Bielanach Zespół ten zaprezentował się pierwszy raz. Organizatorzy i uczestnicy żywią nadzieję, że „ten pierwszy” nie będzie ostatnim.

Alwida A. Bajor

Wstecz