Na bieżąco

Przewodniczący Sejmu zmuszony do ustąpienia

Litewski parlament zdecydowaną większością głosów opowiedział się 11 kwietnia za ustąpieniem Arturasa Paulauskasa ze stanowiska marszałka Sejmu. Paulauskasa obarczono odpowiedzialnością za nadużycia władzy, jakich mieli się dopuścić pracownicy kancelarii Sejmu.

Wotum nieufności, z inicjatywą którego wystąpiła opozycja, poparło 94 posłów ze 141-osobowego Sejmu. 11 posłów głosowało przeciwko. Ustąpienie Paulauskasa poparła nie tylko opozycja, ale też posłowie rządzącej koalicji.

Obowiązki przewodniczącego Sejmu czasowo objął dotychczasowy wiceprzewodniczący, poseł Partii Pracy Vydas Gedvilas.

Ustąpienie szefa parlamentu oznacza zmianę w rządzącej koalicji, która obecnie składa się z czterech partii – Partii Pracy, Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej, Związku Partii Chłopskiej i Nowych Demokratów oraz Nowego Związku (socjalliberałowie), na którego czele stoi Arturas Paulauskas. Po jego wymuszonym ustąpieniu ze stanowiska przewodniczącego Sejmu, jego partia wycofała się z rządzącej koalicji. Dymisję złożył już minister spraw zagranicznych Antanas Valionis. Odejście zapowiedziała też minister spraw socjalnych i pracy Vilija Blinkevičiute. Obydwoje są członkami Nowego Związku. Dymisję złożyli też posłowie tej partii, zajmujący w Sejmie stanowiska szefów komitetów i komisji. Paulauskas oznajmił, że „w zaistniałej sytuacji jego partia nie ma ani moralnego, ani prawnego uzasadnienia, aby pozostać w koalicji”.

Opozycja zażądała ustąpienia Paulauskasa po ujawnieniu, że pracownicy kancelarii korzystali z samochodów służbowych w celach prywatnych. Parlamentarni kierowcy mieli obsługiwać uroczystości rodzinne urzędników, w czasie godzin pracy wozili ich psy na spacer do lasu, a pracownicy techniczni Sejmu mieli pomagać przy remontach mieszkań i domów urzędników.

Analitycy uważają, że „ujawnienie afery w kancelarii było tylko pretekstem do usunięcia Paulauskasa”. Na pozbyciu się przewodniczącego Sejmu najbardziej zależało Partii Pracy, na której czele stoi milioner, Rosjanin Wiktor Uspaskich.

Po wyborach parlamentarnych, które odbyły się ubiegłej jesieni, jego partia zdobyła najwięcej mandatów – 38, ale kieruje tylko pięcioma z 13 ministerstw. Natomiast socjalliberałowie Paulauskasa, którzy uzyskali tylko 10 mandatów, mieli stanowisko przewodniczącego Sejmu i dwóch ministrów.

Przewodnicząca parlamentarnej frakcji Partii Pracy Loreta Graužiniene w dzień przed głosowaniem nad wotum nieufności wobec Paulauskasa oznajmiła, że należy przejąć władzę.

Tuż po ogłoszeniu wyników głosowania nad wotum nieufności Uspaskich oświadczył, że „obecnie koalicja powinna rozpocząć życie od nowa”.

Zakończyła się misja „Orlika” na Litwie

31 marca zakończyła się trzymiesięczna misja Polskiego Kontyngentu Wojskowego „Orlik” w litewskiej bazie lotniczej Zokniai. Była to pierwsza samodzielna misja sojusznicza Sił Powietrznych RP realizowana przez samoloty bojowe. Została ona oceniona bardzo wysoko.

PKW „Orlik”, w ramach misji NATO „Air Policing”, przez trzy miesiące strzegł bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii. Te kraje, przyjęte do NATO 29 marca 2004 roku, nie mają lotnictwa bojowego i dlatego ich przestrzeń powietrzną patrolują państwa Sojuszu.

„Misja zakończyła się sukcesem, bez żadnych incydentów. Żołnierze-piloci wykonali zadanie wzorowo, pełnili dyżur zgodnie z reżimem ustanowionym przez dowództwo NATO. (...) Polska jest dumna ze swych żołnierzy – powiedział obecny na uroczystości zakończenia misji wiceminister obrony narodowej Polski Stanisław Koziej.

Również minister ochrony kraju Litwy Gediminas Kirkilas misję ocenił jako nadzwyczaj udaną.

Polscy lotnicy w czasie swego pobytu w Szawlach aktywnie uczestniczyli w imprezach organizowanych przez miejscową społeczność. Nawiązali bliską współpracę z jednym z domów dziecka. Dla dzieci kupili dwa komputery, drukarkę, odtwarzacz DVD. Dostarczali im słodycze, owoce, napoje. Dzieci z domu dziecka oraz młodzież szkolna mogły z bliska przyjrzeć się ich pracy.

„Mam wrażenie, że polityka otwartości ułatwiła nam tu pracę i życie” – powiedział ppłk Cierniak, szef polskiej misji.

W sumie, w ciągu trzech miesięcy, polscy lotnicy wykonali około 90 misji. Czterdzieści sygnałów było alarmowych, z czego dwa bojowe, ale przestrzeń powietrzna państw bałtyckich nie została naruszona ani razu.

Polsko-litewskie rozmowy na temat odbudowy pomnika w Oranach bezowocne

Bez rezultatu zakończyły się ostatnie rozmowy przedstawicieli rządu polskiego i władz samorządowych w Oranach (Varena) w sprawie odbudowy zniszczonej w ubiegłym roku kolumny upamiętniającej polskich żołnierzy poległych w walkach z Litwinami w latach 1919-1923.

Reprezentujący stronę polską sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik i konsul generalny RP w Wilnie Stanisław Cygnarowski proponowali odbudowanie pomnika w takiej samej postaci, w jakiej został wzniesiony przy kościele w Oranach w okresie międzywojennym. Byli skłonni jednak zgodzić się na zmianę jego lokalizacji: mógłby stanąć zgodnie z propozycją mera Oran, Vidasa Mikalauskasa, na miejscowym cmentarzu, gdzie pochowani są polegli polscy żołnierze.

Strona litewska domaga się jednak zmiany wielkości i kształtu pomnika. Nade wszystko nie zgadza się na ponowne umieszczenie na nim starego napisu, który, jak określił to mer Oran, „obraża uczucia Litwinów”.

Na czterometrowym betonowym obelisku, zwieńczonym polskim orłem, widniała inskrypcja mówiąca o tym, że pomnik ten został wystawiony przez mieszkańców Wileńszczyzny bohaterom poległym w obronie ziemi ojczystej.

Strona litewska, nalegając na nieprzywracanie dawnego napisu, odpowiada na to przypomnieniem, że na cmentarzu w Oranach, gdzie Litwini chowani są od kilku pokoleń, leżą również żołnierze litewscy, polegli w walkach z armią polską.

Orzeł na kolumnie został zniszczony w 1939 r. przez wkraczającą na Wileńszczyznę Armię Czerwoną.

Przedstawiciele strony litewskiej chcą, aby odbudowany pomnik był nieco mniejszy i przedstawiał np. figurę Anioła stojącego przy grobach poległych Polaków.

Jak podał dziennik „Lietuvos rytas”, mer Oran przyznał na wstępie rozmów, że zaakceptowanie przez władze samorządowe wniosku miejscowego litewskiego proboszcza, ks. Valentinasa Virviciusa, o zburzenie kolumny było błędem. Jednakże – dodał – co się stało, to się nie odstanie, a „obelisk nie znajdował się na liście pomników kultury podlegających ochronie”, należy więc szukać nowego, stosownego rozwiązania.

Polscy przedstawiciele odpowiedzieli na to, że „cmentarz żołnierski w Oranach jest chroniony przez prawo międzynarodowe i dlatego bezprawnie zburzony obelisk musi zostać odbudowany w dotychczasowym kształcie”.

 Podpisano memorandum w sprawie budowy nowego reaktora elektrowni atomowej

Szefowie przedsiębiorstw energetycznych trzech państw bałtyckich, „Lietuvos energija”, „Latvenergo” i „Eesti energia” podpisali w marcu w Ignalińskiej Elektrowni Atomowej memorandum w sprawie gotowości rozpoczęcia budowy nowego reaktora tej siłowni.

Memorandum przewiduje równy udział trzech stron w projekcie, a w celu wspólnego zarządzania i nadzoru powołanie komitetu, w skład którego wejdą szefowie przedsiębiorstw energetycznych Litwy, Łotwy i Estonii.

Pierwszym etapem prac będzie przygotowanie, do pierwszego listopada, studium wykonalności inwestycji. Jeżeli projekt będzie miał uzasadnienie gospodarcze, budowa nowego reaktora rozpocznie się w miejscu rozpoczętego już kiedyś i „zamrożonego” następnie reaktora.

Pierwszy reaktor Ignalińskiej Elektrowni Atomowej został wyłączony w 2004 roku. Drugi reaktor ma być wyłączony w 2009 roku. Przewiduje się, że nowy reaktor zostanie zbudowany około 2020 roku. Według wstępnych obliczeń koszty jego budowy wyniosą około 3 mld euro.

Litwa prosi UE o zgodę na wejście do strefy euro

Litwa zwróciła się oficjalnie do Unii Europejskiej o zgodę na wejście w przyszłym roku do strefy euro. Władze litewskie mają nadzieję, że ministrowie finansów UE wyrażą zgodę na to na lipcowym spotkaniu.

W lutym Komisja Europejska uznała, że zbyt wysoka inflacja (2,7 procent) nie pozwala Litwie na przyjęcie wspólnej waluty od 2007 roku. Litwa jednak obiecuje, że inflacja spadnie do wymaganego przez UE poziomu.

Niska inflacja to jedno z tzw. kryteriów z Maastricht, określających, na jakich warunkach dany kraj może wstąpić do strefy euro. Inflacja może być co najwyżej o 1,5 pkt. proc. wyższa od średniej stopy w trzech krajach UE, gdzie jest najniższa. Długoterminowe stopy procentowe nie mogą przekraczać o więcej niż 2 pkt. proc. średniej stóp procentowych w tych trzech krajach. Dług publiczny nie może przekraczać 60 proc. PKB, a deficyt budżetowy 3 proc. PKB.

Wszystkie kraje członkowskie UE powinny docelowo wejść do unii walutowej. Tylko Wielka Brytania i Dania wynegocjowały tzw. formułę opt-out, która zezwala im na samodzielny wybór waluty. Polska jest zobowiązana do wprowadzenia euro na mocy traktatu akcesyjnego, ale jako jedyny z nowych krajów członkowskich UE nie ogłosiła jeszcze daty przyjęcia wspólnej waluty.

Jastrzembski: stosunki polsko-rosyjskie zasługują na większą uwagę

Stosunki polsko-rosyjskie zasługują na znacznie większą uwagę niż obecnie – oświadczył doradca prezydenta Rosji Siergiej Jastrzembski, który uczestniczył w Wilnie w II Forum Europa-Rosja.

„Stosunki polsko-rosyjskie zasługują na znacznie większą uwagę niż obecnie. Jeżeli chodzi o nasze kontakty gospodarcze, rozwijają się one nie najgorzej. Jeżeli natomiast stosunki polsko-rosyjskie będziemy porównywali do stosunków Rosji z innymi dużymi partnerami Unii Europejskiej jak Włochy, Niemcy, Hiszpania, to nie są one zadowalające” – powiedział dziennikarzom Jastrzembski.

Zaznaczył, że „hamulcem, kulą u nogi tych stosunków jest przeszłość historyczna”, którą należy zostawić historykom, analitykom, ekspertom, a „kiedy rany się zagoją, (...) nie będą miały wpływu na dzień dzisiejszy”.

Również w ocenie innego uczestnika forum, przewodniczącego komisji spraw zagranicznych polskiego Sejmu, posła Pawła Zalewskiego, „stosunki między Polską a Rosją są dalekie od naszych aspiracji”.

„W interesie Unii nie leży żadna ekspansja, dominacja, narzucanie swego punktu widzenia. Niestety, skonsolidowany ośrodek władzy w Rosji myśli kategoriami strefy wpływów, na którą mógłby rozszerzyć swoją władzę. I tu jest konflikt, ta bariera” – powiedział poseł Zalewski.

Jastrzembski przyznaje, że między UE i Rosją są rozbieżności, ale nie są zbyt wielkie. „Gdyby nie było tych rozbieżności, bylibyśmy członkiem UE, a tak nie jest. Mamy inne cele, częściowo innych partnerów, inną historię i to jest normalne” - powiedział. Dodał, że „inny pogląd na niektóre sprawy nie przeszkadza naszej współpracy w stu innych dziedzinach”.

W ocenie Jastrzębskiego: „Rosja jest na dobrej drodze. Staje się przewidywalna, politycznie stabilna, demokratyczna z gospodarką rynkową. Tylko nie trzeba nas poganiać. My na tej drodze jesteśmy tylko 15 lat”.

Sąd: Dailide winny udziału w holokauście

Wileński Sąd Okręgowy uznał w marcu 85-letniego Algimantasa Dailide za winnego udziału w holokauście na Litwie. Sąd nie wymierzył mu jednak kary pozbawienia wolności ze względu na sędziwy wiek i fakt, iż nie stanowi zagrożenia dla społeczeństwa.

Algimantas Dailide w czasie II wojny światowej pracował w litewskiej służbie bezpieczeństwa Sauguma, która kolaborowała z Niemcami. Prokuratura oskarżała go o udział w aresztowaniu około 15 Żydów, ale ze względu na stan zdrowia Dailide żądała minimalnej kary – pięciu lat pozbawienia wolności.

„Jestem niewinny, proszę o uniewinnienie” – powiedział w swym ostatnim słowie Dailide.

Od 1950 roku Dailide mieszkał w USA i był obywatelem tego kraju. W 1997 roku, po ujawnieniu, iż pracował w Saugumie, został pozbawiony obywatelstwa i w 2003 roku deportowany z USA. Ostatnio mieszkał w Niemczech. Za udział w holokauście na Litwie byli już sądzeni szef Saugumy w Wilnie Aleksandras Lileikis i jego zastępca Kazimieras Gimżauskas. Lileikis zmarł w 2000 roku w trakcie procesu w Wilnie. Gimżauskasa sąd zdążył uznać za winnego, ale skazany nie odbył wyroku – zmarł w 2001 roku.

Aleksandra Akińczo

Wstecz