Notatnik wileński

Wspominając Jana Cieplaka

Minęło właśnie 60 lat od uroczystego złożenia w Katedrze Wileńskiej zwłok arcybiskupa Jana Cieplaka. Odbyło się to z honorami wojskowymi w obecności prezydenta Rzeczypospolitej. Kim był i czym zasłużył na taki pogrzeb arcybp Jan Cieplak? Oto w ogromnym skrócie kilka wiadomości z życia tego kapłana. Urodził się w sierpniu 1875 r. w Dąbrowie Górniczej. Studiował w Seminarium Duchownym w Kielcach, specjalizował się w Akademii Duchownej w Petersburgu, gdzie później wykładał kolejno: archeologię biblijną, liturgię i teologię moralną, teologię dogmatyczną. Z zamiłowaniem poświęcał czas wolny duszpasterstwu i działalności charytatywnej. W 1908 r. został mianowany na stanowisko sufragana mohylowskiego. Zapisał się w pamięci jako idealny pasterz, ujmujący swoją dobrocią oraz całkowitym oddaniem nowym obowiązkom. Odbył m. in. pierwszą pięciomiesięczną wizytę na Syberii, docierając aż do Sachalina. W 43 miejscowościach wybierzmował ponad 21 tys. wiernych. Była to bezcenna i niespotykana dotąd misja pokrzepienia katolików rozrzuconych po ogromnych przestrzeniach Syberii, a wśród których największą część stanowili Polacy. Potem znowu wyruszał z podobnymi misjami na terenie Rosji. Za tę działalność określoną jako „przepojoną polityką polską” został pozbawiony wszystkich urzędów i środków do życia. Wreszcie w 1914 roku cofnięto prześladowania, Cieplak został wybrany przez kapitułę na administratora diecezji mohylowskiej. W trudnych warunkach I wojny światowej rozwijał pracę duszpasterską i charytatywno-społeczną. Po dojściu do władzy bolszewików dwukrotnie był więziony, potem skazany na karę śmierci za „akcję kontrrewolucyjną”. Na skutek interwencji całego niemal świata wyrok ten zamieniono na 10 lat obostrzonego więzienia. Po roku bolszewicy, aby pozbyć się niewygodnego więźnia, przywieźli go pociągiem do granicy i wyrzucili bez środków do życia. Z Rygi, gdzie zaznał serdecznej gościny, w kwietniu 1924 r. udał się do Polski. Bohaterskiego więźnia spotykano tam żywiołowymi manifestacjami, a wydział teologiczny Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie nadał mu honorową profesurę. Po pewnym czasie udał się do Rzymu. Na prośbę wychodźstwa polskiego w Ameryce udał się do USA. W ciągu trzymiesięcznego pobytu zwizytował tam kilkaset kościołów, kaplic, szkół i organizacji polskich rozrzuconych po 25 diecezjach. Pracował ponad siły. W Ameryce też otrzymał zawiadomienie, że papież Pius XI mianował go w marcu 1925 roku arcybiskupem wileńskim, a rząd polski za zasługi społeczne i narodowe przyznał mu wielką wstęgę orderu Polonia Restituta. Ingres pierwszego po zaborach arcybiskupa wileńskiego miał się odbyć 25 marca 1926 r. Jednak nadmierna praca wyczerpała nadwątlone sowieckimi represjami siły arcybiskupa. Zmarł 17 lutego 1926 w Passaic (Yersey City), o czym do dziś przypomina tablica pamiątkowa w miejscowym kościele katolickim. Polonia amerykańska urządziła Cieplakowi wspaniały pogrzeb, a rząd polski postanowił sprowadzić zwłoki na koszt państwa do Wilna. Na jego grobowcu w Katedrze Wileńskiej w 1929 roku stanął pomnik dłuta Bolesława Bałzukiewicza. W latach sowieckich w nieznanych okolicznościach pomnik został usunięty, po oddaniu katedry wiernym w miejscu wiecznego spoczynku arcybpa Cieplaka stanęło popiersie bpa J. Matulaitisa. Losy prochów arcybiskupa są też nieznane. Kiedy zabierano z Wilna (mimo protestów wilnian) do Katedry Polowej Wojska Polskiego w Warszawie prochy ks. biskupa Władysława Bandurskiego, biskup Leszek Sławoj Głódź zapewnił, że Polska zadba o prochy innych duchownych wysokiej rangi pochowanych w podziemiach Katedry Wileńskiej. Głódź wyjechał i zapomniał.

Irlandczyk zaktywizował się

Pisaliśmy w swoim czasie o tym, że w dawnych pomieszczeniach poklasztornych wileńskiego kościoła Ducha Świętego miał być otwarty irlandzki pub „The Dublinger”. Przypomnijmy, że w okresie międzywojennym działała w miejscu tym słynna w Wilnie księgarnia św. Wojciecha, po wojnie – antykwariat, a w ostatnich latach księgarnia katolicka. Wierni, głównie parafianie kościoła dominikańskiego, zaprotestowali przeciwko otwarciu knajpy tuż przy wejściu do świątyni. Przypomnijmy też, że gdy chodziło o urządzenie lokalu gastronomiczno-rozrywkowego w sąsiedztwie, przy od niedawna czynnym kościółku Miłosierdzia Bożego, w wyniku protestu jego kapłanów, nie został on otwarty. Wydawałoby się, że podobnie stanie się jeśli chodzi o Ducha Św. Lecz ostatnio właściciel „The Dublinger” oświadczył, że restauracja wcześniej czy później, ale będzie działać. Parafianie mówią, że we wnętrzu prowadzone są prace remontowe. Administracja kościoła udaje, że nic się nie dzieje i nie wie, z jakich powodów restauracja dotychczas nie jest czynna. Irlandczyk pomieszczenie przy ul. Dominikańskiej wynajął od Wileńskiej Kurii Arcybiskupiej. W jej siedzibie przy dawnej ulicy św. Marii Magdaleny, obecnie zwanej Šventaragio – od imienia pogańskiego księcia rodem z legendy, który rzekomo na własną prośbę był spalony z koniem, zbroją, sokołem etc. w pobliżu ujścia Wilenki do Wilii, znajduje się księgarnia katolicka. Miejsce atrakcyjne, obok Plac Katedralny, setki turystów, być może zamiast księgarni przydałby się pub z irlandzkim słynnym piwem.

Na Wileńskiej będzie ładnie

Wileńska z pewnością należy do najładniejszych ulic Wilna. Praktycznie zachowała niemal dawny swój charakter, z wyjątkiem kilku nowoczesnych „plomb”, dość udanych, jeśli pominąć ohydną budowlę na rogu Wileńska-Islandijos (nr 33). Wileńska w czasie wojny ucierpiała głównie od pożarów, po wojnie wyburzono kilka kamienic, m. in. pod siedzibę rządu. Ostatnio przystąpiono do gruntownego odnawiania elewacji kamienic na tej ulicy. Przy tej okazji warto przypomnieć przynajmniej kilku architektów, których dziełem są domy na Wileńskiej. Wśród nich - Wincenty Górski, który zbudował w stylu neorenesansowo - neoklasycznym kamienicę czynszową Konstantego Balińskiego – Wileńska 27. Górski urodził się w Wilnie w 1848 r., ukończył w Petersburgu Instytut Inżynierów Cywilnych. Prosił o zatrudnienie w gubernialnej Komisji Budownictwa, choćby na najniższym stanowisku. Odmówiono mu jednak, ponieważ według Regulaminu Komitetu Kraju Zachodniego, zatwierdzonego przez cara po powstaniu styczniowym, wszystkie stanowiska w Kraju Zachodnim mieli prawo zajmować wyłącznie urzędnicy pochodzenia rosyjskiego. Pracował więc jako agent w Wileńskim Banku Ziemskim i na zamówienia prywatnych zleceniodawców projektował. Zbudował wiele dużych domów czynszowych na Nowym Mieście, małych domków w ogródkach na Śnipiszkach, Nowym Świecie, przy ul. Nowogródzkiej i Piłsudskiego – obecnie Algirdo. Na Wileńskiej pod nr 21 zachował się własny dom Juliana Januszewskiego przez niego zaprojektowany. Podobnie jak Górski kształcił się w Petersburgu. Początkowo został skierowany do Warszawy jako inżynier-kontroler kolejowy, zabiegał jednak o pracę w Wilnie. Wkrótce został tu przeniesiony i zatrudniony w miejskiej komisji sanitarnej, potem – na stanowisku inżyniera miejskiego. Założył wówczas w Wilnie m. in. studnie artezyjskie i odgałęzienie wodociągu ostrobramskiego, wzmocnił nadbrzeże Wilii, zbudował metalowy most u ujścia Wilenki do Wilii, nadzorował prace porządkowe na Górze Zamkowej, w tym wzmocnienie ścian baszty. Kilka lat spędził w Kownie. Po powrocie do Wilna był tu osobą popularną, wybierano go na członka Rady Miejskiej. Budynki projektowane przez Juliana Januszewskiego różnią się od dzieł innych współczesnych mu architektów stosowaniem wariacji form florenckiego palazzo, jak: efektowna perspektywa, arkadowe okna reprezentacyjnego piętra przedzielone kolumnami lub pilastrami, zaokrąglone narożniki budynku etc. Aleksander Antonowicz był katolikiem pochodzącym ze szlachty guberni wołyńskiej. Po przybyciu do Wilna zbudował tu ponad 10 kamienic czynszowych. Jego dziełem na Wileńskiej jest nadbudowa drugiego i trzeciego piętra oraz nowe fasady i wnętrza w domu lekarza J. Pietraszkiewicza pod nr 39/6. Warto nadmienić, że Antonowicz w latach 1902-1909 pomagał słynnym polskim architektom – Józefowi Dziekońskiemu i Sławomirowi Odrzywolskiemu przy restauracji kościoła św. Anny. Dziełami Władysława Stypułkowskiego na Wileńskiej są dwie kamienice: dom hrabiny Jadwigi Czapskiej włączony do ciągłej zabudowy ulic Jagiellońskiej 10 i Wileńskiej 23 (fasady o bogatych neobarokowych kształtach). W pierwszym dziesięcioleciu XX wieku widoczna jest skłonność Stypułkowskiego do secesji. Wzorem tej fascynacji jest kamienica przy ul. Wileńskiej 14. Aleksander Parczewski urodził się w Wilnie w 1884 r. Studiował w Rydze i Krakowie. Dom przez niego zbudowany przy ul. Wileńskiej nr 22 należał do Towarzystwa Dobroczynności, popularnie zwany – dom pod lwami, odznacza się potężnymi formami neoklasycznymi.

Halina Jotkiałło

Wstecz