Na bieżąco

Opinia publiczna powątpiewa w uczciwość parlamentarzystów

Uczciwy parlamentarzysta? Litewska opinia publiczna jest przekonana, że w naszym Sejmie takich ludzi prawie nie ma – wykazał sondaż ośrodka Fonitel.

Prawie połowa ankietowanych uznała, że uczciwych parlamentarzystów jest na Litwie nie więcej niż 10 proc. Co gorsza, 17,1 proc. respondentów jest przekonanych, że w Sejmie nie ma ani jednego uczciwego deputowanego.

Odsetek tych, którzy uważają, że wszyscy deputowani są uczciwi wynosi zaledwie 1,6 proc., czyli mieści się w granicach błędu statystycznego.

Za najbardziej skompromitowaną formację polityczną większość ankietowanych uznała rządzącą do niedawna Partię Pracy.

Ośrodek Fonitel przeprowadził swój sondaż w sierpniu, wśród 500 mieszkańców Wilna, Kowna, Kłajpedy, Szawel i Poniewieża.

 „Lietuvos rytas”: śmierć litewskiego dyplomaty mogła nie być wypadkiem

Tragicznie zmarły w sierpniu w Brześciu, na Białorusi, litewski dyplomata Vytautas Pociunas mógł wypaść przez okno hotelu po wypiciu zatrutego drinka – napisał dziennik „Lietuvos rytas”.

Dyplomata wypadł przez okno z dziewiątego piętra hotelu „Inturist” po powrocie z przyjęcia z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy. Poniósł śmierć na miejscu.

Białoruscy eksperci sądowi twierdzą, że na ciele Pociunasa nie znaleziono śladów przemocy i że zginął na skutek upadku. Twierdzą też, że w jego krwi wykryto 1,9 promila alkoholu. Litewscy śledczy, którzy prowadzą dochodzenie w tej sprawie, nie odrzucają zarówno wersji nieszczęśliwego wypadku, jak i morderstwa.

Według „Lietuvos rytas”, nie odrzuca się też możliwości podania dyplomacie środka farmakologicznego. Możliwe, że do drinków, które feralnego wieczora pił Pociunas, dodano clofelinum – środek powodujący ociężałość i spowolnienie reakcji – napisał dziennik.

Litewscy komentatorzy nie wykluczają, że śmierć 49-letniego Pociunasa jest związana z jego działalnością zawodową. Zmarły, zanim przed rokiem rozpoczął karierę dyplomatyczną, był wysokiej rangi oficerem Departamentu Bezpieczeństwa Państwa.

Według nieoficjalnych informacji, Pociunas dysponował obszerną informacją o korupcji wśród litewskich polityków.

Premier: na razie nie będzie remontu linii kolejowej do Kaliningradu

Litwa nie ograniczy Rosji dostępu do obwodu kaliningradzkiego w odwecie za podjętą przez Rosjan naprawę rurociągu „Przyjaźń-I”, dostarczającego ropę do litewskiej rafinerii – Mažeikiu nafta – oświadczył premier Litwy Gediminas Kirkilas.

Wcześniej media litewskie informowały, że jeśli naprawa rurociągu będzie się „przedłużała”, Litwa nie wyklucza podjęcia remontu linii kolejowej, zapewniającej rosyjski tranzyt wojskowy do obwodu kaliningradzkiego.

Wskutek wycieku ropy z rurociągu „Przyjaźń-I” na odcinku między Briańskiem w Rosji a Nowopołockiem na Białorusi, od 29 lipca przerwano dostawy surowca do litewskiej rafinerii w Możejkach, którą przejmuje polski koncern PKN Orlen.

Rafineria ratuje się importem ropy przez terminal portowy w Butyndze. Niektórzy litewscy analitycy i politycy uważają, że w ten sposób Moskwa usiłuje wywrzeć presję na Litwę i przeszkodzić polskiemu koncernowi w przejęciu litewskiej rafinerii.

„Pociągi wojskowe nadal przejeżdżają korytarzem na Litwie i nie widzę w tej chwili żadnego powodu do napraw” – powiedział dziennikarzom Kirkilas.

„W razie potrzeby przeprowadzimy naprawę linii kolejowej, ale nie będzie ona motywowana politycznie” – zapewnił.

Venclova nazwał żądania pod adresem Grassa ekstremizmem

Mianem ekstremizmu określił litewski poeta mieszkający w USA Tomas Venclova żądania niektórych, by Guenter Grass zrzekł się honorowego obywatelstwa Gdańska, a nawet literackiej nagrody Nobla po tym, jak przyznał się do służby w Waffen SS.

„To ekstremizm” – powiedział Tomas Venclova w wywiadzie dla litewskiego tygodnika „Veidas”.

Venclova, który od lat zna się z Grassem, zaznaczył, że nie pochwala jego służby w SS i dodał, że nie wiedział o tym.

„Smutne jest to, że pisarz dopiero teraz do tego się przyznał, chociaż lepiej późno niż wcale. Trudno jednak oskarżać siedemnastoletniego chłopaka, który pod koniec wojny, gdy SS już się rozpadało, został skierowany do tej służby. Tym bardziej, że służąc, nie zdążył prawdopodobnie zrobić niczego złego” – uważa Tomas Venclova.

Zdaniem Venclovy, znacznie smutniejszy jest fakt, iż „Grass dotychczas nigdy nie przepuścił okazji przypomnienia innym ich nazistowskiej przeszłości. Chlubił się swoimi lewicowymi poglądami, wychwalał reżim Fidela Castro, reżim sandinistów (w Nikaragui). Podczas wizyty na Litwie publicznie i ostro wypowiedział się przeciwko naszemu przystąpieniu do NATO”.

W 2000 roku w Wilnie odbyło się spotkanie trzech noblistów: Guentera Grassa, Wisławy Szymborskiej i Czesława Miłosza. Uczestniczyli oni między innymi w dyskusji na temat „Litewsko-niemiecko-polskie rozmowy o przyszłości pamięci” z udziałem intelektualistów z trzech państw. W spotkaniu tym uczestniczył też Tomas Venclova.

Partia polska uzyskała kolejne dwa stanowiska rządowe

Akcja Wyborcza Polaków na Litwie (AWPL) uzyskała w rządzie Gediminasa Kirkilasa kolejne dwa stanowiska – wiceministra spraw zagranicznych i doradcy ministra gospodarki – obok zapowiadanych już wcześniej: wicenaczelnika okręgu wileńskiego i doradcy premiera ds. mniejszości narodowych.

Rada Naczelna AWPL w sierpniu podjęła decyzję, iż posłowie polskiej partii, która ma dwa mandaty w litewskim Sejmie, pozostają w sejmowej frakcji chłopskiej, w zamian AWPL uzyskuje kolejne dwa stanowiska rządowe.

Przed kilkoma tygodniami AWPL oznajmiła, że opuszcza sejmową frakcję chłopską, gdyż Litewski Ludowy Związek Chłopski (LLZCh), który miał oddać AWPL jedno z trzech przypadających mu stanowisk wiceministrów, nie uczynił tego.

Następnie przewodnicząca LLZCh, minister rolnictwa Kazimiera Prunskiene zaproponowała polskiej partii dwa stanowiska rządowe w zamian za pozostanie posłów AWPL w ich frakcji.

Przewodniczący AWPL, poseł Waldemar Tomaszewski zaznaczył, że „pryncypialne stanowisko, które obraliśmy, opłaciło się. Początkowo za poparcie rządu Kirkilasa obiecano nam dwa stanowiska: wiceministra jednego z resortów i wicenaczelnika okręgu wileńskiego. Teraz w sumie mamy cztery”.

Wicenaczelnikiem okręgu wileńskiego z ramienia AWPL został dotychczasowy wicedyrektor administracji rejonu wileńskiego Czesław Olszewski, doradcą premiera – dotychczasowy doradca mera rejonu wileńskiego Tadeusz Andrzejewski.

Na stanowisko wiceministra spraw zagranicznych AWPL zaproponował III sekretarza w departamencie UE MSZ Jarosława Niewierowicza, a na stanowisko doradcy ministra gospodarki – głównego ekonomistę na kraje bałtyckie sieci handlowej Rimi Beatę Maluszyn.

Uspaskich poszukiwany listem gończym

Wiktor Uspaskich, milioner, Rosjanin z pochodzenia, założyciel najliczniejszego ugrupowania politycznego na Litwie – Partii Pracy, jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Potwierdziła to Prokuratura Generalna Litwy. Od maja br. Uspaskich przebywa w Rosji, dokąd wyjechał po tym, jak jego partia została oskarżona o nadużycia finansowe. Litewska Prokuratura Generalna prowadzi w tej sprawie dochodzenie. Trzykrotnie wzywała Uspaskicha na przesłuchania, ale ten się nie zjawiał. W międzyczasie jego partia wybrała nowego lidera. Zjazd PP, który odbył się 26 sierpnia, na nowego przewodniczącego wybrał byłego ministra gospodarki Kęstutisa Daukšysa. Sam Wiktor Uspaskich nie był na zjeździe obecny. Podczas zjazdu Uspaskich telefonicznie poinformował delegatów, że w Rosji się nie ukrywa i że mieszka w Moskwie pod adresem, który jest dobrze znany.

Uspaskich na razie pozostaje członkiem PP. O nadużycia finansowe Partia Pracy została oskarżona pod koniec maja. Te oskarżenia doprowadziły na początku czerwca do rozpadu rządzącej koalicji.

Nowy przewodniczący PP Kęstutis Daukšys jest postrzegany jako człowiek Uspaskicha. Przyznaje, że Uspaskich nadal będzie miał wpływ na życie partii.

„Oczywiste jest, że jego (Uspaskicha) zdanie ma większą wagę, aniżeli innych członków partii” – powiedział na zjeździe Daukšys.

Opozycja uważa, że wybranie na przewodniczącego partii Daukšysa, lojalnego kontynuatora polityki Uspaskicha, niczego w zasadzie nie zmienia.

Partia Pracy została utworzona przed dwoma laty, przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i wyborami parlamentarnymi na Litwie, które odbyły się jesienią 2004 roku. W wyborach sejmowych Partia Pracy zdobyła najwięcej mandatów: 39 w 141-osobowym parlamencie. Obecnie jest najliczniejszą partią, liczącą około 14 tys. członków.

Od samego początku Partia Pracy, która jest określana m. in. jako partia milionerów, wzbudzała wiele kontrowersji.

 Litewskie media: polskie drogi – strefa śmierci

„Polskie drogi – strefa śmierci”, „Tragiczna podróż na warszawski bazar”, „Koszmarna noc Litwinów w Polsce” – to tytuły czołowych publikacji litewskich dzienników, które ukazały się po tragicznym wypadku mikroautobusu koło Augustowa, w którym zginęło siedmiu Litwinów i jeden Polak.

„Republika” pisała o polskich drogach, że są „przeklinane i przeklęte przez wszystkich kierowców”. Przytaczana była wypowiedź premiera Gediminasa Kirkilasa, który zapewnił, że władze litewskie będą domagać się od władz polskich szybkiego uporządkowania dróg prowadzących na przejścia graniczne z Litwą.

„Na zły stan dróg skarżą się nie tylko nasi kierowcy, ale też obcokrajowcy. Z powodu złego połączenia nawet turyści rezygnują z odwiedzania Litwy. Jest to jeden z problemów, który w ciągu 10-15 lat nie został rozstrzygnięty. Zauważam jednak dobrą wolę obecnego rządu polskiego w tej kwestii. Ten odcinek drogi jest dla nas bardzo ważny i będziemy mu udzielali wiele uwagi. Tym bardziej, że droga szybkiego ruchu Via Baltica po stronie litewskiej już jest zakończona” – powiedział premier Kirkilas.

Problem zwrotu ziemi – tematem spotkania Lecha Kaczyńskiego z Polakami

Problem zwrotu ziemi Polakom mieszkającym na Litwie i sztuczne zmiany narodowościowe w rejonach ściśle zamieszkanych przez Polaków były głównymi tematami spotkania w Wilnie prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego z przedstawicielami polskiej mniejszości narodowej.

Prezydent Kaczyński, zaznaczając, że stosunki obu krajów są bardzo dobre, oświadczył, że będzie zabiegał o rozstrzygnięcie problemów polskiej mniejszości.

„Problem zwrotu ziemi Polakom jest obecnie naszym palącym problemem. Z tego wynika kolejny problem – sztuczne zmiany narodowościowe w rejonach ściśle zamieszkanych przez Polaków, co jest sprzeczne z traktatem polsko-litewskim” – powiedział dziennikarzom przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), poseł Waldemar Tomaszewski.

Tomaszewski wyjaśnił, że Polacy, którzy zamieszkują głównie Wilno i Wileńszczyznę, mają problem z odzyskaniem swej ziemi. W tym czasie ich ziemię bez problemów otrzymują Litwini, przenosząc swą ojcowiznę z głębi kraju bliżej stolicy. Tym samym zmienia się struktura narodowa Wileńszczyzny, co negatywnie wpływa na wyniki wyborcze.

Dotychczas AWPL bez problemów wygrywała wybory samorządowe w rejonach podwileńskich, historycznie zamieszkanych przez Polaków. W rejonach wileńskim i solecznickim od lat partia polska jest partią rządzącą.

„Jeżeli proces sztucznej zmiany struktury narodowościowej będzie nadal postępował, utracimy obecną pozycję i trudniej będzie nam walczyć o sprawy Polaków” – powiedział Tomaszewski.

Aleksandra Akińczo

Wstecz