Ewangeliczne impulsy życia

Maryjo, zwyciężałaś, zwyciężaj...

„Odmawiaj codziennie różaniec! Czyń to zwłaszcza w swojej rodzinie! 

Kto będzie służył Maryi przez odmawianie różańca św., otrzyma wyjątkowe łaski”.

                                                                                                                Z fatimskiego orędzia

Praktyka modlitwy różańcowej rozwija się w Kościele już od XII w. Do jej rozpowszechnienia przyczynił się znacznie w wieku XV Dominik z Prus, a także papież Pius V, który w trwodze przed najazdem muzułmanów mobilizował wiernych do modlitwy różańcowej. Po odniesionym zwycięstwie pod Lepanto w 1571 r., dzień 7 października ogłosił Dniem Matki Bożej Zwycięskiej, który później przemianowano na Uroczystość Matki Bożej Różańcowej. O modlitwę na różańcu upominała się Matka Boża w objawieniach w La Salette w 1846 r. i w Fatimie w 1917 r. Jan Paweł II, który wstawiennictwu Matki Bożej Fatimskiej zawdzięczał ocalenie życia, bardzo przyczynił się do rozpropagowania fatimskiego orędzia Matki Bożej. Najważniejszą jego treścią jest prośba o modlitwę różańcową. Jan Paweł II, by wyjść na spotkanie prośbom Maryi, z wysokości Stolicy Piotrowej ogłosił rok 2003 Rokiem Różańca Świętego, dodał do niego część światła, napisał list apostolski o różańcu pt. „Rosarium Virginis Mariae”. A wszystko po to, by zwrócić naszą uwagę na skuteczną broń przed wrogiem człowieka w jakiejkolwiek bądź postaci.

Człowiekiem, od dzieciństwa celnie pojmującym niezawodność pomocy Maryi w walce z nieprzyjaciółmi, był Maksymilian Maria Kolbe, którego nie sposób nie wspomnieć, z racji 25-lecia kanonizacji, przypadającej dokładnie 10 października.

Mając 23 lata, świadom zagrożeń wiary w świecie, 16 października (sic!) 1917 r. założył Rycerstwo Niepokalanej. Celem członków organizacji było nade wszystko osobiste uświęcenie jej członków, a także nawracanie innowierców, a zwłaszcza masonów. Zasadniczym wymaganiem było bezgraniczne poświęcenie się Matce Bożej Niepokalanej. Dzieło to istnieje i rozwija się do dzisiaj.

Założył drukarnię, aby w popularnym stylu i w taniej prasie wyjaśniać ludziom dogmaty wiary, podkreślać rolę Maryi w historii zbawienia człowieka. „Rycerz Niepokalanej” obecnie wydawany jest w wielu językach.

Był założycielem i przełożonym największego na świecie klasztoru, nazwanego ku czci Maryi Niepokalanowem.

Ponadto zdążył być misjonarzem w dalekiej Japonii, w której w miesiąc po wylądowaniu wydał „Rycerza Niepokalanej” w języku japońskim. Pomimo szybkiego powrotu Maksymiliana Maria Kolbego do kraju, założona przezeń misja istnieje i rozwija się do dzisiaj.

8 XII 1938 roku, ku spełnieniu swych marzeń, przemówił w studiu niepokalanowskiej krótkofalówki. Przygotowywał otwarcie prywatnego lotniska i zakupu samolotu.

Nawet z dzisiejszego punktu widzenia jego życie można nazwać oszałamiającą karierą. Na domiar wszystkiego pozostał pokornym; mawiał: „Jestem nieużytecznym sługą, który nie wykorzystał łask mu danych”. Wiarygodność chrześcijańskiej postawy ostatecznie potwierdził w ekstremalnie trudnych warunkach obozowych. Dobrowolnie poszedł na śmierć za nieznanego sobie wcześniej człowieka, męża i ojca małych dzieci – Franciszka Gajowniczka. W tyglu faszystowskiego okrucieństwa zaświadczył o miłości bliźniego. Odszedł do Pana 14 VIII 1943 roku, w wigilię największego maryjnego święta – Wniebowzięcia NMP.

Patrząc z niedalekiej perspektywy czasu na życie tych wielkich, a raczej największych Świętych z rodu Polaków, którym przydarzyło się żyć w epoce, w której namacalnie doświadczano „potęgi władcy tego świata” (J 14,30), trzeba z dumą, ale i ku naszemu pouczeniu przyznać - Szaleniec Niepokalanej i Ten, którego życiowym hasłem było zawołanie: Totus Tuus, potrafili obronić ludzką godność i wiarę w Boga w swoich sercach.

I chyba najwyższy czas na sformułowanie oczywistego wniosku, że kto ucieka się do Maryi wzywając Jej pomocy przez różaniec, zwyciężał i zwycięży wszystkich wrogów godności Dziecka Bożego.

Matko Boża, Dziewico, Królowo!

Nie opuszczaj nas - rabów ubogich -

Wśród tych burz, co nam wiszą nad głową,

Wśród drapieżców przemożnych i srogich!

 

Tyś jest świata całego ratunkiem,

Rajem, grodem o dwunastu bramach,

Zacną wieżą ze złotym rynsztunkiem,

Wonną czarą duchowych balsamów.

 

Tyś jest szaniec i mur niezwalczony,

Tyś przedmurzem jest wiernych mocarzy,

Dusz pobożnych Tyś boską obroną,

Ciał niewinnych Tyś mocą i strażą!

(Romanos Pieśniarz)

S. Anna Mroczek

Wstecz