Swoiste melodie „z wyższej półki”

Akordami muzyki symfonicznej uczczono w grodzie Giedymina 16. rocznicę wznowienia stosunków dyplomatycznych pomiędzy Orłem Białym i Pogonią.

Z tej okazji na zaproszenie Związku Polaków na Litwie do Wilna przybyła Orkiestra Symfoniczna Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku. Koncertowi patronowali szefowie polskiej i litewskiej dyplomacji – ministrowie Anna Fotyga i Petras Vaitiekunas.

W ostatnim dniu września w stołecznej Sali Kongresowej białostoccy instrumentaliści wykonali motywy litewskie i kresowe. Brzmiały kompozycje Mikolajusa Konstantinasa Čiurlionisa, Stanisława Moniuszki i Mieczysława Karłowicza. Dyrygował Marcin Nałęcz-Niesiołowski. Widzowie zaś zgotowali rzęsiste owacje. Bo muzyka, którą zespół wykonał, jest „z wyższej półki”, aczkolwiek pewna swoistość tych melodii czyni ją nietrudną w odbiorze. Szczególnie nam, Polakom na Litwie. Jak się wsłucha w „Bajkę” Moniuszki, w „Litewską rapsodię” Karłowicza z motywami kresowej muzyki ludowej, w poemat symfoniczny „W lesie” Čiurlionisa, rzec można, że repertuar na tę okazję dobrano perfekcyjnie.

Na sali nie brakło również litewskich koryfeuszy muzyki symfonicznej. Wśród nich znalazł się też naczelny dyrygent Litewskiej Narodowej Orkiestry Symfonicznej Juozas Domarkas. Nie szafujący zwykle zbytnio pochwałami maestro, tym razem wystawił kolegom z Podlasia celującą cenzurkę.

Występ orkiestry z Białegostoku po raz kolejny dowiódł, że miasto to staje się nam – Polakom z Wileńszczyzny – bardziej bliskie. Od października bowiem swoją działalność w Wilnie rozpoczęła filia tamtejszego Uniwersytetu.

„Niezwykle ciepłe przyjęcie Orkiestry Symfonicznej Opery i Filharmonii Podlaskiej oraz długie owacje po koncercie sprawiły nam niesłychaną radość, a atmosfera życzliwości i gościnności bardzo nas ujęła” – czytamy w liście dyrektora naczelnego orkiestry, skierowanym do prezesa ZPL Michała Mackiewicza.

Edward Trusewicz

Wstecz