Na bieżąco

 List polskich organizacji do prezydenta i premiera Litwy w sprawie oświaty polskiej

Prezesi trzech czołowych polskich organizacji na Litwie chcą, by prezydent i premier kraju pomogli im odwieść litewskie ministerstwo oświaty od planów ujednolicenia egzaminu maturalnego dla szkół z polskim i litewskim językiem nauczania.

List w tej sprawie podpisany we wrześniu przez prezesów: Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” Józefa Kwiatkowskiego, Związku Polaków na Litwie Michała Mackiewicza i przewodniczącego Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, posła Waldemara Tomaszewskiego, został przekazany prezydentowi Litwy Valdasowi Adamkusowi i premierowi Gediminasowi Kirkilasowi.

„Zwracamy się z prośbą o pośredniczenie w tej sprawie, a także z prośbą o zaprzestanie wszelkich eksperymentów, które podżegają do waśni narodowościowych, tworzą nierówne warunki konkurencji dla uczniów szkół z polskim i litewskim językiem nauczania” – czytamy w liście.  

Podkreśla się w nim, że polska szkoła na Litwie od lat odczuwa stałą presję ze strony litewskiego ministerstwa oświaty. Przypomina się, że początkowo próbowano zaprzestać tłumaczenia i drukowania podręczników dla szkół polskich i wprowadzić nauczanie niektórych przedmiotów w języku litewskim. Skreślono egzamin z języka polskiego jako ojczystego z listy obowiązkowych egzaminów maturalnych. Usiłowano wdrożyć nauczanie w języku polskim jedynie na poziomie szkoły początkowej.

„Wszystkie te posunięcia siały zamęt, wprowadzały niepewność, nerwowość i napięcie, co w znacznym stopniu rzutowało na funkcjonowanie szkoły polskiej na Litwie. (...) Ostatniej decyzji Ministerstwa Oświaty i Nauki Litwy nie da się jednak z niczym porównać. Dotyczy ona ujednolicenia egzaminu maturalnego z języka litewskiego dla szkół z polskim i litewskim językiem nauczania” – czytamy w liście. W ocenie jego autorów, takie posunięcie ministerstwa utrudni absolwentom szkół polskich podjęcie nauki na uczelniach wyższych, co zmniejszy atrakcyjność szkoły polskiej.

Litewski resort oświaty zakłada, że egzamin z litewskiego zostanie ujednolicony już za kilka lat, dlatego w tym roku szkolnym proponuje szkołom polskim zwiększenie liczby lekcji litewskiego kosztem zmniejszenia lekcji polskiego.

Prezes „Macierzy Szkolnej” Józef Kwiatkowski zaznacza, że ta decyzja „pod każdym względem jest dyskryminująca i krzywdząca polską społeczność i polską szkołę”.

Obawy społeczności polskiej dotyczące ustawy o podwójnym obywatelstwie

Parlament Litwy rozpoczął prace nad uchwałą o zorganizowaniu referendum w sprawie podwójnego obywatelstwa, które planuje się przeprowadzić za rok, razem z wyborami do Sejmu.

Litewski Sejm zaaprobował w pierwszym czytaniu uchwałę o przeprowadzeniu referendum. Obecnie kwestia ta jest omawiana w sejmowych komitetach. Ostateczne głosowanie zaplanowano na lipiec przyszłego roku. 

Mieszkający na Litwie Polacy obawiają się jednak, że zaaprobowana w powszechnym referendum ustawa o podwójnym obywatelstwie znowu nie będzie ich dotyczyła. Litwa miała już taką ustawę, jednak Sąd Konstytucyjny orzekł, że jest ona sprzeczna z konstytucją, gdyż wyklucza możliwość posiadania podwójnego obywatelstwa. Dlatego potrzebne jest referendum w celu zmiany Ustawy Zasadniczej.

Zakwestionowana przez Sąd Konstytucyjny ustawa dyskryminowała mniejszości narodowe, w tym mieszkających na Litwie Polaków. Przewidywała bowiem, że jeśli obywatel Litwy narodowości litewskiej uzyska obywatelstwo innego państwa, będzie mógł zachować również obywatelstwo litewskie. Natomiast, jeśli Polak-obywatel Litwy, otrzyma obywatelstwo polskie, będzie musiał zrzec się litewskiego. Identyczne zasady w tej ustawie dotyczyły innych narodowości.

Według premiera Litwy Gediminasa Kirkilasa, nowa ustawa o podwójnym obywatelstwie będzie obejmowała wszystkich obywateli, niezależnie od narodowości, gdyż ustawodawstwo nie może wprowadzać podwójnych standardów.

Przedstawicielom polskiej społeczności na Litwie takie zapewnienia jednak nie wystarczają. Ich obawy wzbudza m. in. fakt, że Konstytucja Litwy rozróżnia pojęcia „naród litewski” i „obywatel Litwy”, co daje podstawy do różnych interpretacji, i że w projekcie uchwały o referendum mówi się o umożliwieniu uzyskiwania drugiego obywatelstwa jedynie obywatelom pochodzenia litewskiego.

Tygodnik Veidas: „czy polityka zagraniczna Polski jest korzystna dla Litwy?”

Współpraca gospodarcza Polski i Litwy nabiera coraz większego rozmachu – napisał litewski tygodnik Veidas, zastanawiając się jednak, czy polityka zagraniczna braci Kaczyńskich jest korzystna dla Litwy.

W artykule „Polski rebus dla Litwy” tygodnik przypomina, że obecnie Polska jest największym inwestorem na litewskim rynku, a przesądził o tym zakup przez polski koncern PKN Orlen rafinerii „Mažeikiu nafta”. Polskie inwestycje wynoszą 22,6 proc. zagranicznych inwestycji na Litwie. Na drugim miejscu jest Dania – 15,3 proc, a następnie Szwecja – 10,6 proc.

W ocenie tygodnika, polskie inwestycje na Litwie będą coraz większe, m. in. za sprawą udziału strony polskiej w budowie nowej elektrowni atomowej na Litwie, wspólnego projektu budowy mostu energetycznego, co z kolei „spowoduje większą gospodarczą współzależność obu krajów i większą troskę strony polskiej o bezpieczeństwo energetyczne Litwy”.

„Obecnie we wspólnym interesie Polski i Litwy leży zmniejszanie uzależnienia od rosyjskich zasobów naturalnych i umacnianie połączeń energetycznych z państwami Europy Zachodniej” – pisze Veidas, odnotowując, że w tej kwestii Litwa już nie jest osamotniona i ma poważnego wspólnika.

Tygodnik z uznaniem zaznacza, że „współpraca gospodarcza obu krajów nabrała tempa dopiero po tym, gdy władzę w Polsce przejęły siły konserwatywne braci Kaczyńskich”, gdy „Warszawie i Wilnu udało się wyzwolić z epoki Aleksandra Kwaśniewskiego, charakteryzującej się romantyczną retoryką”. Tygodnik zastanawia się jednak, „czy polityka zagraniczna realizowana przez braci Kaczyńskich jest korzystna dla Litwy”.

„Polityka realizowana przez Kaczyńskich spowodowała, że Polska została odizolowana wewnątrz Unii Europejskiej. Prawie fanatyczny katolicyzm Kaczyńskich, flirt ze skrajną prawicą, rozważania na temat możliwości przywrócenia kary śmierci spowodowały, że polscy liderzy zostali zepchnięci na peryferie unijnej polityki” – twierdzi Veidas.

Według tygodnika, w tej sytuacji Litwa, która dąży do uzyskania wizerunku państwa europejskiego, ma do wyboru: albo odżegnać się od polityki Kaczyńskich, albo przyjąć rolę pośrednika pomiędzy Polską a dużymi państwami unijnymi, albo popierać Polskę i wzorując się na niej walczyć w UE o swój narodowy interes.

Ukraiński ekspert: do Możejek nie popłynie ropa rurociągiem „Przyjaźń”

Ropa dostarczana do niedawna do litewskiej rafinerii „Mažeikiu nafta” rurociągiem „Przyjaźń” nie popłynie nigdy – stwierdził na łamach dziennika Lietuvos rytas znany ukraiński ekspert ds. energetyki Władimir Saprykin.

W lipcu ubiegłego roku rosyjski „Transnieft” (100 proc. należy do skarbu państwa) zawiesił dostawy ropy do rafinerii w Możejkach, tłumacząc się awarią – wyciekiem surowca na odcinku między Briańskiem w Rosji a Nowopołockiem na Białorusi. Strona litewska natomiast utrzymuje, że przerwanie dostaw ropy to nie kwestia techniczna, a presja polityczna.

W styczniu 2007 roku „Transnieft” nie wykluczył, że rurociąg na Litwę w ogóle zostanie wyłączony z eksploatacji, gdyż jego naprawa jest nieopłacalna.

Saprykin na łamach dziennika twierdzi, że domniemana awaria jest elementem realizowanego przez Rosję strategicznego planu, skierowanego nie tylko przeciwko Litwie, ale też innym państwom sąsiednim. „Agresywnie działający Kreml realizuje cele i ekonomiczne, i polityczne” – zaznacza ukraiński ekspert. Możejki, zarządzane przez polski koncern PKN Orlen, obecnie zaopatrują się w ropę przez odległy o 90 km terminal portowy w Butyndze. Jest to droższy sposób pozyskiwania ropy, ale spółka nie podaje o ile.

Deficyt rąk do pracy w rolnictwie

Na Litwie brakuje dojarek i traktorzystów, toteż są plany sprowadzania tych pracowników dla rolnictwa z sąsiednich państw, o czym poinformował w Sejmie przedstawiciel Litewskiej Izby Rolnej Bronius Markauskas. Powiedział on, że w rolnictwie litewskim brakuje 1,5 tysiąca robotników, głównie dojarek i traktorzystów, lecz mimo niezłej zapłaty, jaką proponują rolnicy indywidualni i spółki rolnicze, nie można znaleźć rąk do pracy.

Wg Markauskasa dojarka na Litwie może zarobić do dwóch tys. litów, a traktorzysta – ponad trzy tys. litów. Wyjściem w tej sytuacji jest, zdaniem przedstawiciela Izby Rolnej, zatrudnienie ludzi z krajów sąsiednich, głównie z Białorusi, Ukrainy i Mołdawii.

Deficyt rąk do pracy Litwa zaczęła odczuwać, gdy rozpoczął się masowy odpływ siły roboczej na Zachód. Odpływ ten nasilił się w roku 2004, po wejściu Litwy do Unii Europejskiej. Wg oficjalnych danych, z liczącej ok. 3,5 mln mieszkańców Litwy w ciągu 17 lat niepodległości wyjechało ok. 10 proc., czyli 334 tysiące osób. Nieoficjalne dane mówią o co najmniej 500 tysiącach.

Litwa przegrała w Strasburgu w procesie o zmianę płci

Litwa przegrała w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu proces z kobietą, która chciała zmienić płeć i uzyskać prawo do ujawnienia nowej płci w dokumentach tożsamości – podały we wrześniu litewskie media.

Zgodnie z orzeczeniem trybunału, Litwa będzie musiała zapłacić poszkodowanej 5 tys. euro zadośćuczynienia i w ciągu trzech miesięcy przyjąć ustawę o zmianie płci. Jeżeli nowe prawo nie zostanie przyjęte w przewidzianym terminie, Litwa będzie musiała wypłacić kobiecie dodatkowo 40 tys. euro – tyle kosztuje zabieg zmiany płci poza jej granicami.

Do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Litwę zaskarżyła 29-letnia mieszkanka Kłajpedy, która uważa się za mężczyznę.

Przed kilkoma laty na Litwie przygotowano projekt ustawy o zmianie płci, nie trafił on jednak pod obrady Sejmu. Po rozmowie ówczesnego premiera Litwy Algirdasa Brazauskasa z kardynałem Audrysem Juozasem Bačkisem oświadczono, że Litwa nie jest jeszcze przygotowana na taką ustawę.

W ocenie przewodniczącego parlamentarnego komitetu praw człowieka Arminasa Lydeki, obecnie Litwa będzie musiała przyjąć tę ustawę, jednakże okres trzech miesięcy jest za krótki, by przygotować nowy projekt. Prawdopodobnie więc litewski parlament przyjmie już przygotowany projekt, a następnie będzie go doskonalił poprzez nowelizacje. 

Pawian w zoo pod Kłajpedą zaadoptował kurczaka

Pawian – mieszkaniec prywatnego litewskiego zoo – zaadoptował kurczaka, którego uratował od pewnej śmierci. Odtąd bardzo się przyjaźnią – powiedział dyrektor zoo w Kłajpedzie Edvardas Legeckas.

Kurczak był – ni mniej, ni więcej – przeznaczony na posiłek dla innych zwierząt w zoo, lecz uciekł i trafił do klatki sześcioletniego pawiana o imieniu Mitis. Ta przyjaźń, zdaniem dyrektora, jest tym dziwniejsza, że małpa miała w swej diecie także kurczaki, a tym razem po prostu „zakochała się”.

„Mitis bawi się z kurczakiem, czyści mu piórka, śpi z nim, zajmuje się nim jak własnym dzieckiem” – powiedział Legeckas, lecz uczciwie dodał, że nie jest pewny, czy potrwa to długo, bo pawian w końcu może sobie uzmysłowić, że kurczak może być też posiłkiem.

Aleksandra Akińczo

Wstecz