Pożegnania

ZABRAKŁO WŚRÓD NAS ANNY KREPSZTUL...

12 października, w wieku 75 lat, zakończyła wędrówkę życiową i odeszła do Pana ANNA KREPSZTUL, znana na Wileńszczyźnie malarka ludowa.

Niewielka wieś Taboryszki w rejonie solecznickim, leżąca na pograniczu z Białorusią, dla wielu z nas znana była właśnie z tego, że mieszkała tam śp. Pani Anna… Jej skromny domek na skraju wsi często odwiedzali goście – osoby prywatne i całe delegacje, pielgrzymki. Ludzie przybywali tu, często z daleka, by zaczerpnąć optymizmu i nadziei, by się wyciszyć i nabrać sił do życia… I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby gospodyni tego schludnego, przytulnego domku sama nie była od dzieciństwa dotknięta kalectwem, cierpiąca i przykuta do wózka. Mimo to witała każdego przybysza z uśmiechem na szlachetnej, otwartej twarzy, każdemu znalazła słowo życzliwości czy otuchy.

Skąd czerpała siły, by żyć – w cierpieniu i bólu? W tej jednostajnej i, zdawałoby się, czarnej dla Niej codzienności wykrzesać radości chwile? Jako osoba głęboko religijna nie przestawała ufać w Miłosierdzie Boże, a Bóg Ją wynagrodził talentem malarskim. Umiejętnie i uczciwie z niego korzystała, tworząc w ciągu wielu lat całe galerie obrazów: pejzaże, portrety, martwe natury, obrazy świętych. Zebrało się ich w ciągu całego życia ponad 3 tysiące. Te obrazy, chociaż może niezbyt często na wystawach eksponowane, upiększają dziś zbiory prywatne, zdobią kościoły i galerie. Chętnie je nabywali nasi rodacy, rozsiani po świecie, by wywieźć je do Stanów, Kanady czy Australii, zabierając ze sobą w obrazach Pani Anny cząsteczkę Ziemi Wileńskiej.

Kiedy Pani Anna kładła pędzlem na płótnie farby – przeważnie ciepłe i radosne – zapominała o własnej chorobie i cierpieniach… W Jej twórczości ważne – jeśli nie najważniejsze – miejsce zajmowała tematyka maryjna, nieprzypadkowo więc ktoś kiedyś nazwał Panią Annę „nadworną malarką Ostrobramskiej Pani”…

Odszedł Człowiek wielkiego ducha, wielkiej wrażliwości i miłości dla bliźnich. Autorytet i przykład dla innych, nie tylko dla najbliższego otoczenia, ale też dla wielu z nas, zagubionych w tym świecie i zawiedzionych. Będziemy o Tobie, Pani Aniu, pamiętali… A Ty, Panie Boże, racz Jej dać Wieczny Pokój.

REDAKCJA

Wstecz