W setną rocznicę śmierci Świętego Wilnianina

W niedzielę, 18 listopada, w kościele pw. Ducha Świętego, wobec licznie przybyłych wiernych, odsłonięto tablicę poświęconą św. Rafałowi Kalinowskiemu. Ufundowali ją członkowie Polskiej Sekcji Wileńskiej Wspólnoty Więźniów Politycznych i Zesłańców, z inicjatywy jej prezesa p. Janiny Gieczewskiej. Odsłonięcia tablicy dokonał Sybirak – Jan Anatoliusz Sperski, którego miejscem zsyłki, podobnie jak w przypadku Świętego, były okolice Usola. W celebrację uroczystości zaangażowani byli, oprócz duszpasterzy parafii, ojcowie karmelici: o. Benedykt Belgran z prowincji krakowskiej, o. Tomasz Gajewski – z warszawskiej i o. Bernard Radzik – obecnie pracujący w Naroczy na Białorusi.

Piękny to gest, chwalebny i sprawiedliwy, a mnie jeszcze czegoś nie staje... Ilu spośród wilnian jest świętymi, trudno powiedzieć, ale spośród ogłoszonych – to jedynie Rafał Kalinowski! W swym niezbyt długim, bo 62-letnim życiu zdążył rozsławić Ziemię Wileńską na Wschodzie i Zachodzie. I w dzisiejszych czasach globalizacji wycieczka Jego śladami byłaby nie lada atrakcją: z Wilna przez Petersburg, Kursk, Odessę, Brześć, Syberię, Polskę, Francję, Austrię, Węgry, by odpocząć w papieskich Wadowicach. Jego droga duchowa nie mniej zdumiewająca: od wiary dziecka, przez młodzieńczy kryzys, do promieniowania wiarą nawet na odstępców. Gama profesji, którymi się zajmował Święty, też dość szeroka: inżynier-geometra, wojskowy w carskiej armii, powstańczy Minister Wojny, górnik w kopalni soli, wychowawca, apostoł świeckich, zakonnik i poszukiwany spowiednik. Do każdych warunków zaprawiony: być zesłańcem i mieszkańcem książęcych rezydencji oraz subordynowanym i ubogim zakonnikiem.

Moja wątpliwość: czy Wilno dostatecznie zna życiorys swego Ziomka, by od Niego uczyć się chociażby pięknej umiejętności znalezienia się w każdej sytuacji, tak potrzebnej na dzisiejsze czasy? Czy Wilno dostatecznie jest dumne ze swego Świętego, czy korzysta z jego orędownictwa? I wreszcie: czy jest dostatecznie Bogu wdzięczne za Niego?

Cześć i chwała tym, którzy w jakikolwiek sposób czynią zadość tym potrzebom. A dla pozostałych niech tablica ku czci św. Rafała będzie inspiracją do korzystania z dorobku Jego ciekawego i pięknego życia.

S. Anna Mroczek

Wstecz