Na bieżąco

Zwycięstwo AWPL w wyborach samorządowych

Akcja Wyborcza Polaków na Litwie w wyborach do rad samorządowych, które odbyły się 25 lutego, odniosła zdecydowane zwycięstwo w rejonach wileńskim i solecznickim, w których od 12 lat sprawuje władzę.

AWPL zwiększyła tu nawet stan posiadania w porównaniu z poprzednimi wyborami. W rejonie wileńskim uzyskała 19 mandatów w 27-osobowej radzie. Poprzednio miała 16 mandatów. W rejonie solecznickim uzyskała 20 mandatów na 25, o trzy więcej.

W rejonie trockim AWPL uzyskała 5 mandatów, w święciańskim – 3 i w radzie miasta Wilna – 6 mandatów.

W wydanym tuż po wyborach oświadczeniu sztabu wyborczego AWPL czytamy: „Biorąc pod uwagę szczególnie trudną kampanię wyborczą – niewybredne ataki ze strony partii litewskich, nagonkę innych sił otwarcie ukierunkowanych na zwalczanie i rozbicie polskiego elektoratu – to zwycięstwo jedności polskiego społeczeństwa stanowi fenomen w życiu politycznym Polaków na całym świecie”.

„Przedstawiciele polskiego zorganizowanego środowiska zjednoczeni wokół AWPL będą nadal samodzielnie sprawowali władzę w rejonach wileńskim i solecznickim” – napisano w oświadczeniu.

Konserwatyści przepraszają AWPL

Przewodniczący Wileńskiego Oddziału Litewskiej Partii Konserwatywnej Związku Ojczyzny Kęstutis Masiulis na antenie litewskiego radia „Żiniu radijas” publicznie przeprosił członków Akcji Wyborczej Polaków na Litwie za „hańbiące zachowanie się niektórych konserwatystów wobec Polaków” przed wyborami samorządowymi.

„Mogę jedynie ubolewać, a nawet przeprosić za tych ludzi, którzy byli bardzo nietaktowni wobec Polaków. (...) Bardzo cenimy sobie Polaków za ich pryncypialne stanowisko w radzie miejskiej przez całą tę kadencję. Polacy byli najbardziej konsekwentną frakcją. (...) Niektóre oddziały naszej partii zachowały się niezbyt chlubnie, pozostaje mi jedynie nad tym ubolewać” – powiedział Masiulis, zaznaczając w wywiadzie, że „tradycja współpracy z Polakami jest długa” i „chcielibyśmy ją kontynuować”.

Na miesiąc przed wyborami samorządowymi litewska partia konserwatywna i jej były przewodniczący, eurodeputowany Vytautas Landsbergis zaapelowali do swoich zwolenników na stałe zamieszkałych w rejonie wileńskim, a zameldowanych w innych miejscach kraju, by niezwłocznie zmienili miejsce meldunku na rejon wileński i tym samym mogli głosować w tym okręgu wyborczym. Konserwatyści nie ukrywali tego, że liczyli na „historyczne zwycięstwo” w tym rejonie.

Apel konserwatystów nie był jednak skuteczny. Jak już poinformowaliśmy, w wyborach samorządowych w rejonie wileńskim AWPL zachowała pozycję partii rządzącej. Konserwatyści zdobyli tu jedynie dwa mandaty.

Lech Kaczyński w Wilnie: wasze zwycięstwo było większe niż nasze

Prezydent Lech Kaczyński podczas tegorocznych obchodów 89. rocznicy odrodzenia państwa litewskiego, 16 lutego, oświadczył, że Litwa odzyskując niepodległość na początku lat 90. XX wieku – jako kraj wcześniej bezpośrednio włączony do ZSRR – odniosła większe zwycięstwo niż Polska.

„Jest dla mnie przyjemnością i zaszczytem, że uczestniczę w narodowym święcie Litwy” – oświadczył prezydent Kaczyński podczas uroczystości w wileńskiej operze. Był on jedynym prezydentem obcego państwa uczestniczącym w obchodach.

„Z waszej niepodległości jesteśmy niezmiernie radzi. Jestem szczęśliwy, że i Litwa, i Polska są razem w NATO i Unii Europejskiej” – podkreślił.

Odnosząc się do wydarzeń sprzed niemal dziewięćdziesięciu lat prezydent przypomniał, że za kilka miesięcy (11 listopada) Polska także będzie obchodzić 89. rocznicę odzyskania niepodległości. „Wspólne państwo litewskie i polskie, które upadło pod koniec XVIII wieku, odrodziło się w postaci dwóch państw. To była rzecz normalna i całkowicie zaakceptowana – ponieważ wiek XX był wiekiem narodów, a istnieją dwa narody – litewski i polski” – mówił prezydent.

Lech Kaczyński podkreślił, że gratuluje Litwinom tamtego zwycięstwa, ale może jeszcze bardziej wyzwolenia się spod władzy radzieckiej na początku lat 90. „Myśmy z „Solidarnością” odnieśli wielkie zwycięstwo, ale mogę powiedzieć, że wy z „Sajudisem”, jako kraj włączony bezpośrednio do Związku Radzieckiego, odnieśliście zwycięstwo jeszcze większe” – oświadczył. Prezydent odniósł się m. in. do faktu interwencji radzieckiej na Litwie w 1991 roku.

„I to zwycięstwo przyniosło wspaniałe owoce” – dodał.

Jak mówił prezydent RP, po sukcesach, jakie Litwa ma za sobą, teraz „ma pełne szanse na zajęcie właściwego miejsca w Unii i NATO”. „Nie tylko liczba mieszkańców i terytorium się liczy, liczy się też duch narodu i wiara w siebie” – mówił.

Mówiąc o obecności Polski i Litwy w UE, Lech Kaczyński podkreślił wagę współpracy naszych państw. „Unia jest rzeczą bardzo dobrą, jest szansą i dla Litwinów, i dla Polaków, ale w Unii zawsze lepiej działać we dwóch lub w więcej (państw) – niż samemu. To moje podstawowe przesłanie” – dodał.

Prezydent Kaczyński podkreślił też, że wspólnie z prezydentem Valdasem Adamkusem starają się w UE i NATO „o przychylność dla Ukrainy i zrozumienie dla Białorusi”.

Przemawiający wcześniej Valdas Adamkus podziękował Lechowi Kaczyńskiemu za obecność na uroczystości i „okazanie szacunku Litwie i jej niepodległości”. „Wierzę, że nasze dwa narody i kraje będą kontynuować dobrosąsiedzką współpracę w najlepszym rozumieniu” – wyraził nadzieję prezydent Litwy.

Premier: wkrótce nastąpi rozstrzygnięcie problemu pisowni nazwisk polskich

Praca nad projektem ustawy o pisowni polskich nazwisk na Litwie jest już w zasadzie zakończona i za kilka tygodni projekt zostanie przedstawiony Sejmowi do zatwierdzenia – poinformował na początku marca premier Litwy Gediminas Kirkilas.

„Sądzę, że parlament zatwierdzi ustawę jeszcze podczas wiosennej sesji parlamentarnej” – powiedział premier.

Kirkilas nie ujawnił szczegółów projektu ani też nie powiedział, w jaki sposób zostanie rozstrzygnięty problem pisowni polskich nazwisk. Zaznaczył jedynie, że najwięcej pracy włożyli weń eksperci ministerstwa sprawiedliwości, dostosowując dokument do konstytucji kraju.

Przed kilkoma laty Sąd Konstytucyjny uznał, że nazwiska wszystkich obywateli powinny być pisane po litewsku. Tymczasem traktat polsko-litewski przewiduje podpisanie umowy o pisowni nazwisk polskich na Litwie i litewskich w Polsce z użyciem wszystkich znaków diakrytycznych.

Problem pisowni nazwisk polskich na Litwie jest jednym z najbardziej drażliwych, nierozstrzygniętych dotychczas problemów w stosunkach polsko-litewskich.

Dwustronne negocjacje w sprawie umowy o pisowni nazwisk trwają już ponad dziesięć lat. Umowa nie została dotychczas podpisana z powodu stanowiska strony litewskiej, która początkowo twierdziła, że nie ma możliwości technicznych pisania polskich znaków diakrytycznych, a następnie, że nie zezwala na to Konstytucja.

Polscy przedsiębiorcy ufundowali meble do dworku Piłsudskiego

Przedsiębiorcy ze Szczytna i Kadzidła ufundowali meble dla zabytkowego dworku marszałka Józefa Piłsudskiego w Pikieliszkach, w którym w latach 30. Marszałek spędzał wakacje wraz z rodziną.

Przed kilkoma laty zdewastowany dworek w Pikieliszkach został wyremontowany przez samorząd rejonu wileńskiego, do którego obecnie należy.

„Chcemy, by dworek Piłsudskiego w przyszłości pełnił funkcje reprezentacyjne w naszym rejonie. Zamierzamy podejmować tu gości, również tych z zagranicy, organizować spotkania i seminaria. Przygotowaliśmy też sześć niedużych pokoi w dworku z myślą o rekreacji i wypoczynku. Meble, które otrzymaliśmy w darze od przyjaciół z Polski, są właśnie przeznaczone do pokoi wypoczynkowych” – poinformowała nas mer rejonu wileńskiego Maria Rekść.

Samorząd rejonu wileńskiego od dwóch lat współpracuje z powiatem szczycieńskim. Podczas ubiegłorocznych dożynek w rejonie wileńskim, które tradycyjnie odbywają się w parku wokół dworku Piłsudskiego, goście ze Szczytna wpadli na pomysł pomocy w umeblowaniu dworku, który dotychczas stał w zasadzie pusty.

Otoczony pięknym, ponad stuletnim parkiem XIX-wieczny dworek, zwany dzisiaj dworkiem Piłsudskiego, leży nad samym brzegiem jeziora. Pierwotnie należał on do rodziny Pisanków herbu Prus III. Po pierwszej wojnie światowej majątek rozparcelowano. W 1930 roku dwór w Pikieliszkach wraz ze 193 ha ziemi (w tym 73 ha jeziora) został przekazany Aleksandrze i Józefowi Piłsudskim w zamian za podwileńskie Świętniki, nadane Marszałkowi jako kawalerowi Orderu Virtuti Militari w 1922 r. Według ówczesnego prawa o osadnictwie wojskowym na Kresach, bezpłatny nadział ziemi należał się też jego żonie, także odznaczonej Krzyżem Virtuti Militari.

Po wojnie dworek w Pikieliszkach przeznaczono na siedzibę władz miejscowego kołchozu. Przebudowano wnętrze, dostosowując je do nowej funkcji. Wyburzono m. in. dwa kominki. Bezpowrotnie zaginęły wówczas sprzęty stanowiące wyposażenie dworku przed rokiem 1939. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości i likwidacji kołchozu dwór wyremontowano. Początkowo zamierzano go przeznaczyć na letnią rezydencję prezydenta Litwy, ostatecznie jednak oddano go do dyspozycji władz rejonu wileńskiego.

Propozycja polsko-litewskich obchodów rocznicy Konstytucji 3 Maja

Poseł litewskiej partii konserwatywnej Związku Ojczyzny Emanuelis Zingeris wystosował list do przewodniczącego litewskiego Sejmu Viktorasa Muntianasa z propozycją, by tegoroczna rocznica przyjęcia Konstytucji 3 Maja była obchodzona wspólnie przez parlamenty Polski i Litwy.

Zingeris proponuje wspólne uroczyste posiedzenie za pośrednictwem mostu telewizyjnego, na które zaproszono by również przywódców Unii Europejskiej.

Propozycja posła była omawiana przez prezydium Sejmu. Prezydium zwróciło się do sejmowej komisji spraw zagranicznych o przygotowanie wniosku w tej sprawie.

Jak poinformował przewodniczący komisji, poseł Justinas Karosas, „nie ma wątpliwości co do tego, że propozycja Zingerisa uzyska poparcie w komisji”.

„Wspólne obchody rocznicy Konstytucji 3 Maja będą pięknym akcentem naszej wspólnej historii i wspólnych dzisiejszych interesów. Przyczynią się jeszcze bardziej do wzmocnienia naszych stosunków” – powiedział Karosas.

O wspólnym uroczystym posiedzeniu obu parlamentów 3 maja w połowie marca rozmawiali marszałek Sejmu Marek Jurek i Viktoras Muntianas.

W styczniu br. Zingeris zebrał 53 podpisy w 141-osobowym parlamencie litewskim pod propozycją ustanowienia na Litwie Dnia Konstytucji 3 Maja. Decyzję w tej sprawie Sejm ma podjąć w kwietniu.

Litwa żąda alternatywnej drogi dla Gazociągu Północnego

Litwa żąda opracowania alternatywnej, lądowej trasy Gazociągu Północnego – taki jest wniosek litewskiego raportu opracowanego po zbadaniu skutków budowy gazociągu dla środowiska naturalnego.

Zgodnie z międzynarodowym porozumieniem, raporty takie mają przedstawić państwa zagrożone skutkami budowy, czyli Litwa, Łotwa, Estonia i Polska, państwom, przez których wody terytorialne i morskie strefy ekonomiczne ma przechodzić rura, czyli Rosji, Niemcom, Danii, Szwecji i Finlandii oraz konsorcjum Nord Stream. Gazociągiem Północnym ma płynąć gaz bezpośrednio z Rosji do Niemiec.

W swoim raporcie Litwa żąda m. in. całkowitej rezygnacji z zamiaru budowy gazociągu na dnie Morza Bałtyckiego i przełożenia go na lądzie. Zaznacza, że jest to znacznie tańszy i bezpieczniejszy dla środowiska sposób pompowania gazu. Strona litewska wysłała swój raport do adresatów 15 lutego. Tydzień wcześniej komisja spraw zagranicznych parlamentu Litwy zwróciła się do rządu, by ten podjął działania w celu przeprowadzenia niezależnych badań na temat wpływu gazociągu na środowisko naturalne Bałtyku.

Aby zwrócić uwagę wspólnoty międzynarodowej na zagrożenia ekologiczne, jakie niesie ze sobą budowa Gazociągu Północnego, komisja przygotowała projekt rezolucji, którą planuje się uchwalić w marcu.

Litwa zamierza wycofać swych żołnierzy z Iraku

Litwa prawdopodobnie nie przedłuży swojej misji wojskowej na południu Iraku – poinformował minister ochrony kraju Juozas Olekas, komentując doniesienia z Londynu i Kopenhagi o zapowiadanych redukcjach wojskowych kontyngentów Wielkiej Brytanii i Danii.

Dania do końca sierpnia wycofa cały, ok. 470-osobowy kontyngent z Iraku i przekaże odpowiedzialność za kwestie bezpieczeństwa siłom irackim – poinformował premier Danii Anders Fogh Rasmussen.

Z kolei brytyjski premier Tony Blair zapowiedział wycofanie „do późnego lata” 1,6 tys. żołnierzy. „Liczba brytyjskich żołnierzy zostanie zredukowana z 7,1 tys. do 5,5 tys.” – zapowiedział Tony Blair w Izbie Gmin.

„Z partnerami z Wielkiej Brytanii i Danii oceniamy sytuację w południowym Iraku jako stabilną i uważamy, że siły irackie samodzielnie mogą zapewnić bezpieczeństwo. Uważam, że okres letni będzie całkiem realnym terminem wycofania litewskiego kontyngentu. W zamian będziemy uczestniczyli w misjach szkoleniowych irackich żołnierzy” – powiedział minister Olekas.

Obecnie około 50-osobowy oddział litewskich żołnierzy pełni służbę w rozlokowanym niedaleko Basry duńskim batalionie. W lutym półroczną misję rozpoczęła dziewiąta zmiana litewskich wojsk. Misja przewidziana jest do końca sierpnia.

Pomniki komunizmu wyrzucone z Parku Grutas

Siedem pomników działaczy rewolucyjnych i sowieckich, które do niedawna stanowiły część bogatej ekspozycji słynnego litewskiego Parku Grutas, prezentującego architekturę i sztukę okresu radzieckiego, zostało zdemontowanych i znalazło się poza obrębem parku.

W ten sposób właściciel parku Viliumas Malinauskas protestuje przeciwko żądaniom litewskiego Zrzeszenia Obrońców Praw Autorskich, by park płacił za prezentowanie tych rzeźb 6 proc. podatku od zysku uzyskanego ze sprzedaży biletów.

„Teraz te dzieła leżą tuż przy kasach parku i każdy może je obejrzeć nie płacąc za bilet” – wyjaśnia Malinauskas.

Spór wokół prezentowania niektórych pomników w Parku Grutas trwa na Litwie już od kilku miesięcy. Początkowo właściciel parku odrzucał żądania Zrzeszenia. Następnie pomniki, których autorzy zgłaszają finansowe pretensje, zostały owinięte czarną folią, a teraz po prostu usunięto je z parku.

Malinauskas twierdzi, że do płacenia tantiem nie ma ani podstaw prawnych, ani moralnych. 86 pomników i rzeźb prezentowanych w Parku Grutas państwo litewskie wydzierżawiło wystawcy na 20 lat. Większość autorów tych pomników nie żąda pieniędzy za ich prezentowanie, gdyż, jak przyznają, w swoim czasie państwo już zapłaciło im honorarium.

„Przed sześcioma laty, gdy powstawał park, zdemontowane, wysadzone w powietrze pomniki Lenina, Stalina, Dzierżyńskiego poniewierały się gdzieś w podwórkach, na wysypiskach. My je odnajdywaliśmy, restaurowaliśmy i ustawialiśmy ponownie na cokołach. Wówczas autorzy pomników przyjeżdżali do Grutas i wielu z nich cieszyło się, że ponownie ich dzieła są prezentowane. Żaden nawet nie wspomniał wtedy o pieniądzach” – mówi Viliumas Malinauskas.

Park Grutas, znajdujący się nieopodal kurortu Druskieniki, jest bardzo popularny nie tylko na Litwie; znany jest też za granicą. Każdego roku miejsce to odwiedzają tysiące osób. Jeszcze przed oficjalnym otwarciem w 2000 roku (na prima aprilis) odwiedziło go ponad 100 tysięcy osób.

Na ponad 200 hektarach lasu zgromadzono nie tylko monumentalne, ale całkiem niewielkie pomniki komunizmu. Poza tym w parku znajduje się około półtora miliona różnych innych eksponatów – plakatów, sztandarów, odznak, książek i gazet z okresu reżimu represyjnego. Prezentowane są filmy dokumentalne tego okresu.

Na terytorium parku znajduje się też mini-zoo. Jest też plac zabaw, gdzie można się pohuśtać na huśtawkach z okresu radzieckiego.

Park Grutas odwiedzają ci, którzy chcą przypomnieć sobie okres radziecki, jak wyglądał Lenin czy Stalin, stojący niegdyś pod oknami ich domów. Przywożone są dzieci i uczniowie, dla których park ten jest doskonałą lekcją historii.

Aleksandra Akińczo

Wstecz