Na bieżąco

Ojciec Pawło: Cela Konrada nie zniknie

Cela Konrada w Wilnie w dawnym klasztorze bazylianów, gdzie był więziony Adam Mickiewicz i gdzie toczy się akcja trzeciej części „Dziadów”, po obecnie prowadzonym remoncie nie zniknie i zostanie należycie upamiętniona – zapewnił ojciec Pawło z unickiego zakonu bazylianów.

„W 2003 roku odzyskaliśmy część naszego klasztoru i teraz adaptujemy dawny budynek na dom pielgrzyma, by móc go utrzymać. W związku z remontem tablica przypominająca o pobycie tu poety została zdjęta, ale ponownie zostanie zawieszona, gdy zakończą się prace” – poinformował ojciec Pawło.

Los tablicy, którą w okresie międzywojennym wmurowali na piętrze klasztoru polscy literaci z inskrypcją w języku łacińskim: „Gustaw zmarł tu 1 listopada 1823 r. Tu narodził się Konrad 1 listopada 1823 r.”, wzbudza ostatnio dużo dyskusji. Przez wiele lat była ona jedynym elementem świadczącym o istnieniu Celi Konrada.

Ojciec Pawło nie potrafił powiedzieć, czy tablica ta po remoncie zostanie zawieszona w pierwotnym miejscu, czy gdzieś indziej. „O tym zadecyduje nasz prowincjał we Lwowie, ale zapewniam, że (tablica) nie zginie” – oświadczył ojciec Pawło.

„Przyzwyczailiśmy się, że Cela Konrada znajduje się w jednym z pokoi na piętrze, tam, gdzie przed wojną została zawieszona tablica i gdzie odbywały się słynne Środy Literackie. Jest to jednak umowne miejsce. Naszym zadaniem jest teraz ustalenie prawdziwego miejsca Celi i upamiętnienie jej” – powiedziała przewodnicząca Polsko-Litewskiej Fundacji im. Adama Mickiewicza, znana litewska konserwatorka zabytków Gražina Dremaite.

Zaznaczyła, że do niej, jako prezes Fundacji, w tej sprawie nikt się nie zgłaszał, ale jej „obowiązkiem moralnym jest dopilnowanie, by prawda historyczna została przywrócona”.

Dremaite jest oburzona tym, iż ostatnio mówi się, że w trakcie remontu tablica została zniszczona. „To nieprawda. Ma ona pęknięcia, brakuje jej jednego dolnego rogu, ale mogę przysiąc, że taka była już 40 lat temu” – twierdzi konserwator.

W przekonaniu Dremaite unici robią dobrą robotę. Remontują dawny klasztor, przekształcając go w dom pielgrzyma, który będzie służył wszystkim wiernym.

Los tablicy i Celi Konrada śledzi też polska placówka dyplomatyczna w Wilnie.

„Monitorujemy całą sprawę na bieżąco i przekazujemy informacje dla odpowiednich instytucji w Polsce, przede wszystkim dla Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego” – poinformował nas radca ambasady Andrzej Kupiec.

Litwa solidaryzuje się z Polską w sprawie budowy obwodnicy Augustowa

Parlamentarzyści Litwy i Polski przygotowali wspólne oświadczenie do komisarza UE odpowiedzialnego za transport i ochronę środowiska, w którym domagają się nie blokowania prac na budowie obwodnicy Augustowa.

W ten sposób Litwa wyraża solidarność z Polską wobec Unii Europejskiej, która ze względów ekologicznych wstrzymuje budowę drogi Via Baltica przez dolinę Rospudy.

„Przygotowaliśmy wspólne oświadczenie, w którym wyraźnie się stwierdza, że ekologia – to nie tylko łąki, trawa i kwiaty, ale też jakość życia człowieka” – powiedział poseł Audronius Ažubalis.

Jego zdaniem, Unia, blokując budowę obwodnicy Augustowa, prezentuje wyznawanie podwójnych standardów. Poseł przypomina, że „budowa Gazociągu Północnego na dnie Morza Bałtyckiego uzyskała w Unii błogosławieństwo, chociaż planowana trasa gazociągu przecina obszar chroniony „Natura 2000”.

Litwa, podobnie jak Łotwa i Estonia, jest zainteresowana rozwojem infrastruktury Via Baltica, gdyż jest to jedyna droga łącząca kraje bałtyckie przez Polskę z Unią Europejską.

Rozpoczynają się prace związane z budową Rail Baltica. Ministrowie transportu Polski i Litwy Jerzy Polaczek i Algirdas Butkevičius podpisali w marcu w Wilnie memorandum, ustalające punkt, w którym przyszła droga kolejowa Rail Baltica przekroczy granicę polsko-litewską.

W ocenie obu ministrów, podpisany dokument ma znaczenie historyczne, gdyż określenie punktu przekroczenia granicy jest pierwszym etapem rozpoczęcia faktycznych prac związanych z budową drogi kolejowej Rail Baltica, łączącej Warszawę z Helsinkami przez Litwę, Łotwę i Estonię.

Punktem granicznym przyszłej Rail Baltica pozostanie obecne polsko-litewskie przejście kolejowe Mockawa-Trakiszki.

„Podpisanie tego dokumentu pozwala nam na rozpoczęcie korzystania z funduszy programu TEN-T” – powiedział podczas konferencji prasowej minister Butkevičius.

W programie TEN-T na techniczne przygotowanie projektu dla Litwy do 2009 roku przewidziano 2,7 mln euro.

Głównym zadaniem Litwy w tym projekcie jest dostosowanie szerokości torów do szerokości obowiązującej w Europie. Obecnie tory kolejowe na Litwie są szersze; takie jak na obszarze byłego ZSRR.

Zadaniem Polski jest wytyczenie do końca br. trasy Rail Baltica przez swe terytorium i zmodernizowanie dróg kolejowych.

Minister Polaczek zaznaczył, że budowa Rail Baltica jest priorytetowym projektem Polski na lata 2007-2013. Na modernizację dróg kolejowych zamierza się przeznaczyć około 100 mln euro.

Po stronie litewskiej budowa szybkiej kolei, pozwalającej na ruch z prędkością ok. 160 km/h, ma się rozpocząć w 2009 roku. Przewiduje się, że pierwsze pociągi trasą Rail Baltica zaczną kursować około roku 2015.

Sejm ujawnił dokumenty o rosyjskich próbach wpływania na litewską politykę

Sejmowy komitet bezpieczeństwa i obrony ujawnił w marcu część materiałów ze śledztwa prowadzonego przez litewski Departament Bezpieczeństwa Państwa, z których wynika, że Rosja usiłuje wpłynąć na życie polityczne Litwy poprzez strategiczne dziedziny gospodarki – energetykę i transport kolejowy.

Z ujawnionych dokumentów, które stanowią jedynie nieco ponad 10 procent zebranego materiału (180 stron z 1500), wynika jednoznacznie, że Rosja poprzez litewską spółkę gazową „Dujotekana”, pośredniczącą w dostawach rosyjskiego gazu, aktywnie uczestniczy w litewskiej polityce.

Jak donoszą media, litewskie służby bezpieczeństwa ustaliły, że spółka „Dujotekana” została utworzona przy udziale rosyjskich służb specjalnych i zagraża bezpieczeństwu narodowemu Litwy.

Departament Bezpieczeństwa dysponuje dokumentem z prośbą do ówczesnego premiera Rosji Władimira Putina o powołanie na Litwie spółki, prawdopodobnie chodzi tu o „Dujotekanę”, której celem byłoby pośredniczenie w dostawach gazu i która otrzymywałaby z tego tytułu pewien dochód.

Dochód ten miał być między innymi przeznaczony na finansowanie wspólnoty rosyjskiej na Litwie, a także na stworzenie niektórym rosyjskim instytucjom dogodnych warunków do realizowania ich interesów na Litwie.

Z ujawnionych materiałów wynika, że „Dujotekana” realizuje swoje projekty, wywierając duży wpływ na litewskich urzędników państwowych. Każdy projekt spółka uzgadnia z Moskwą, między innymi – z prezesem Rosyjskich Kolei Żelaznych Władimirem Jakuninem. Stwierdzono też wpływ „Dujotekany” na tworzenie litewskiej koalicji rządzącej.

Informacje te wywołały na Litwie burzę. Jedni – wśród nich były prezydent i premier, przewodniczący partii socjaldemokratycznej Algirdas Brazauskas – twierdzą, że ujawniony materiał nie daje pełnego obrazu i na jego podstawie widzi się tylko to, co się chce widzieć.

Inni politycy i eksperci są zdania, że ujawniona informacja tłumaczy większość walk politycznych i niektóre decyzje państwa litewskiego.

„Nikogo nie dziwi, że Rosja interesuje się litewską energetyką i systemem transportowym. W zasadzie nawet bez ujawnienia tych materiałów widać, że odbywa się tu duża gra i Rosja jest zainteresowana wpływaniem poprzez gospodarkę na politykę” – powiedział na łamach dziennika gospodarczego „Verslo žinios” litewski analityk, doradca prezesa banku SEB „Vilniaus bankas” Gitanas Nauseda.

Wyraża on przekonanie, że jeżeli Litwie zabraknie sił, by przeciwstawić się coraz większej rosyjskiej presji, skutki polityczne i gospodarcze będą bardzo bolesne.

„Litwie grozi los swoistego satelity Rosji, chociaż jesteśmy w zupełnie innej przestrzeni geopolitycznej i należymy do Unii Europejskiej. Niestety, Litwa ciągle jest w przestrzeni europejskiej tylko jedną nogą, a drugą – zupełnie w innej. Pozostaje mieć nadzieję, że z ujawnionych informacji zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski” – ostrzega Nauseda.

Analityk podkreśla jednak, że są też pozytywne sygnały świadczące o przeciwstawianiu się Rosji. Za taki przykład uważa sprzedanie jedynej w krajach bałtyckich rafinerii „Mažeikiu nafta” polskiemu przedsiębiorstwu PKN Orlen, a nie jednej z rosyjskich spółek, które usilnie o to zabiegały.

Litwa nie wejdzie w 2010 roku do strefy euro

Unijna komisarz ds. budżetu Dalia Grybauskaite uznała za nierealistyczny termin wprowadzenia na Litwie euro w roku 2010.

„Jako ekonomista, nie jako komisarz, mogę powiedzieć: nie, nie jest to realistyczne. Ponieważ obecnie nie stosuje się środków stabilizujących ceny, nie ma takich środków” – odpowiedziała na pytanie o wprowadzenie na Litwie euro w roku 2010 po spotkaniu w marcu w Wilnie z prezydentem Valdasem Adamkusem.

Grybauskaite podkreśliła, że Komisja Europejska nie została oficjalnie poinformowana o ustalonym przez Litwę terminie wprowadzenia euro.

Na pytanie, jak ocenia wprowadzoną przez rząd kilka tygodni temu strategię stabilizacji cen, komisarz odpowiedziała, że taki program jest potrzebny i że rząd uznaje jego konieczność. Zaznaczyła jednak, że należało to zrobić dwa lata wcześniej.

„Program jest spóźniony, poza tym nie ma w nim żadnych szczególnych środków, mających na celu ustabilizowanie cen. A to oznacza, że środki takie będą spóźnione jeszcze bardziej” – powiedziała unijna komisarz.

W jej opinii, konieczne jest kontrolowanie wzrostu inflacji, równowagi płac, wydatków państwowych i napływu pieniędzy na rynek. Według Grybauskaite, obecna polityka fiskalna i monetarna prowadzi do wzrostu inflacji.

Litwa zamierzała wprowadzić euro już w 2007 roku, jednak nie pozwolono jej na to z powodu zbyt nieco wysokiej inflacji.

Uchwalona przez rząd strategia stabilizacji cen przewiduje, że najkorzystniejszą datą wprowadzenia euro będzie rok 2010 i że inflacja będzie kontrolowana dzięki mniejszemu zadłużeniu.

Strategia zakłada też m. in. wdrożenie ścisłej polityki fiskalnej, redukcję deficytu budżetowego, ograniczenie nieuzasadnionego wzrostu cen w sektorze energetycznym oraz ograniczenie wzrostu płac nie związanego z wydajnością.

 Politolog Vareikis: nie ma kryzysu w UE

Nie ma podstaw do twierdzenia, że Unia Europejska przeżywa kryzys – uważa litewski politolog, poseł Egidijus Vareikis.

„Kryzys jest pojęciem względnym. Z punktu widzenia niektórych państw afrykańskich, nasze problemy są po prostu śmieszne (...). Świat się nie zawalił z powodu tego, że, na przykład, dotychczas nie została przyjęta konstytucja unijna. Najważniejsze, by funkcjonował jednolity rynek” – powiedział w przeddzień obchodów 50. rocznicy powstania Unii Europejskiej Vareikis.

Jego zdaniem, największym osiągnięciem 50 lat istnienia Wspólnoty jest jej sukces gospodarczy. Natomiast na tle gospodarczym gorzej wypadają osiągnięcia polityczne.

„Są problemy w stosunkach Unii Europejskiej z USA. Brak nam jednolitego stosunku do Rosji, jednolitej polityki względem państw sąsiedzkich. Czasami odnosi się wrażenie, że uciekamy od problemów, zamiast je rozwiązywać” – zaznaczył litewski politolog.

Zgadza się on jednak z opinią, że „Unii brak serca i duszy”. Oceniając członkostwo Litwy w Unii Europejskiej, Egidijus Vareikis zauważa zdecydowanie więcej plusów niż minusów.

„Przede wszystkim są to nasze osiągnięcia gospodarcze. Dzisiaj jesteśmy jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się państw Unii. Takie osiągnięcia byłyby absolutnie niemożliwe, gdybyśmy przed ponad 15 laty, uzyskując suwerenność, nie obrali kierunku europejskiego. Bylibyśmy dzisiaj na poziomie Mołdawii, Albanii czy Gruzji. Z tymi państwami, z którymi w zasadzie mieliśmy jednakowy start, obecnie różnimy się jak dzień i noc” – uważa Vareikis.

Wśród minusów politolog wymienia czynnik, jego zdaniem, charakterystyczny dla wszystkich nowych państw Unii – pogoń za pieniądzem.

„Wzorując się na państwach unijnych” zbytnio koncentrujemy się na aspekcie finansowym. Dla Europejczyków w ogóle charakterystyczna jest ocena wyłącznie w oparciu o cyfry. Zapominamy, że szczęście czy nieszczęście nie zawsze zależy od ilości posiadanych pieniędzy” – zaznacza Vareikis.

Aleksandra Akińczo 

Wstecz