Rok 2007 ”pod znakiem” Napoleona Ordy

Landwarów

Znakomity rysownik, niestrudzony podróżnik, urodzony na Polesiu, Napoleon Orda dużo czasu i serca poświęcał zabytkom architektonicznym na Litwie. W tej galerii znalazł się także Landwarów, pałac i jego otoczenie. Ale nie ten, który przetrwał po dziś dzień, bo wcześniejszy, zwany „pałacykiem niezbyt udanym” z którym wiążą się dawne dzieje Landwarowa.

Pierwotnie Landwarów nazywał się Pietuchowo. W XVII w. wraz z Waką, Karaciszkami i innymi dobrami należał do Tomasza Sapiehy. Później, po zmianie różnych właścicieli, w 1850 roku Landwarów nabył Józef hrabia Tyszkiewicz, dziedzic Kretyngi i Połągi. Po Józefie Landwarów przeszedł na jego syna, Władysława hrabiego Tyszkiewicza, żonatego z Marią Krystyną Lubomirską. Ostatnim właścicielem Landwarowa był ich syn Eugeniusz Stanisław hrabia Tyszkiewicz.

Józef Tyszkiewicz, po kupieniu Landwarowa zbudował tam pałacyk, znany właśnie z dwóch nielitografowanych rysunków Napoleona Ordy. Budynek nosił cechy neogotyckie i podobno nie został wykończony wewnątrz, bo Józef Tyszkiewicz ostatecznie przeniósł się do Kretyngi. Landwarów długi czas pozostawał niezamieszkały.

Syn Józefa, Władysław hrabia Tyszkiewicz, nietuzinkowy znawca sztuki, pałacyk ów przebudował na pałac (przebudowę ukończono przed 1899 rokiem).

Autorem projektu przebudowy był architekt belgijski de Waegh. W pracach architektonicznych brał udział Tadeusz Rostworowski. Pałac przebudowano w stylu późnego gotyku angielskiego.

Układ pomieszczeń przebudowanego pałacu wyglądał inaczej na parterze, przeznaczonym głównie dla celów mieszkalnych, inaczej na piętrze, gdzie umieszczono pokoje reprezentacyjne. Drugie piętro mieściło pokoje gościnne, garderobę, jadalnię „drugiego stołu” i klatkę schodową do kuchni. Na piętrze trzecim znajdował się zbiornik na wodę i schody wiodące na galeryjkę wieży, skąd roztaczał się wspaniały widok na park i okolicę.

„Zarówno na parterze, jak i na pierwszym piętrze, do nieruchomego wyposażenia pałacu weszło wiele elementów przywiezionych z zagranicy, głównie z Włoch. Ciąg ten zaczynał się od masywnych dębowych drzwi wejściowych, bogato rzeźbionych w duże rozety, pochodzących z Palazzo dei Mercanti w Bolonii. Zostały one wprawione w ramy okienne, rzeźbione w liście akantu. […] Z Włoch sprowadził też Władysław Tyszkiewicz dziesięć wysokich, dwuskrzydłowych, późnoklasycystycznych drzwi wewnętrznych, malowanych na kolor ciemnozielony, dekorowanych barwnie medalionami o motywach roślinnych, jak również postaciami z mitologii […]” (Roman Aftanazy).

Prócz drzwi, do nieruchomego wyposażenia pokoi sprowadzono także kominki marmurowe lub z piaskowca, a z ruchomości – meble, popiersia marmurowe i inne rzeźby, brązy itp.

Na parterze pałacu najbardziej reprezentacyjny charakter miała biblioteka – wielka podłużna sala, sięgająca od korytarza po środkowy ogrodowy ryzalit. Po lewej stronie biblioteki znajdowały się dwa pokoje gościnne – jednookienny i dwuokienny. Oba wyposażone również w meble włoskie. Na parterze znajdowały się także inne pokoje gościnne, usytuowane w środkowej części budynku. Pokoje te miały także wyposażenie stylowe, a jeden z nich wypełniały meble pochodzące z warszawskiego pałacu „Pod Blachą” księcia Józefa Poniatowskiego.

Pokoje, apartamenty („żółty”), salony („niebieski”, „zielony”, „czerwony” – sala balowa) i in. Salony miały ściany w odpowiednim kolorze. Np. „niebieski”, służący jako buduar pani domu, był obity atłasem niebieskiego koloru z białymi mitologicznymi scenami i postaciami. Wisiały w nim obrazy pędzla Rafaela, Gerarda i in. Natomiast ściany gabinetu pana domu były malowane olejno na kolor biały. „Salon zielony” (zwany także „angielskim”) - był zielony, oklejony tapetami z grubszego papieru imitującego plusz, a największą jego ozdobę stanowił portret Marii Krystyny z Lubomirskich Tyszkiewiczowej w stroju balowym (pastel) Kazimierza Mordasewicza, oraz portret (olej) Józefa Tyszkiewicza w mundurze kadeta paziów w Petersburgu.

Drugie piętro pałacu przeznaczone było na pokoje dla dzieci, nauczycielek, korepetytorów, dla gości. Nad hallem wejściowym usytuowany był salon do zabaw. Stało tam pianino marki Pleyel. W „salonie niebieskim” stał fortepian w stylu Ludwika XVI, mahoniowy, jego osobliwością były klawisze: zamiast czarnych – wykonane w srebrze, zamiast białych – hebanowe.

Niemal wszystkie klamki u drzwi były wykonane ze złoconego brązu.

Wybuch pierwszej i drugiej wojen światowych przesądził o losie pałacu i jego właścicieli. W czasach sowieckich w pałacu nadbudowano jeszcze jedno piętro i urządzono fabrykę dywanów.

Alwida A. Bajor

Wstecz