W Domu Kultury Polskiej w Wilnie

Ubiegły miesiąc upłynął w atmosferze refleksji i zadumy. Propozycje, które przygotowaliśmy dla mieszkańców Wileńszczyzny, wprowadzały w świat wartości duchowych. W myśl sentencji, że „Muzyka, cokolwiek by mówić, nie jest językiem zrozumiałym ogólnie; konieczny jest łuk słowa, by strzała dźwięku mogła wniknąć do wszystkich serc”. (R. Rolland), staraliśmy się połączyć różne dziedziny sztuki, by maksymalnie zadowolić gusta...

Misterium w takt perkusji

Niewątpliwą „ucztą duchową” była „CARMINA CRUCIS” – jedyny w swoim rodzaju spektakl perkusyjny o charakterze kontemplacyjnym, w którym połączono wielkie misterium, poezję, muzykę, światło i ruch. „Śpiewy Krzyża” skomponował Stanisław Moryto – rektor Warszawskiej Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina, specjalnie dla światowej sławy perkusisty – Stanisława Skoczyńskiego.

Wszyscy, którym perkusja kojarzy się z hałaśliwym uderzaniem w bębny, musieli być mile zaskoczeni. Niezwykłe, subtelne dźwięki, wypływające z przedziwnych instrumentów, delikatna muzyka marimby, wymowny głos dzwonów, a nawet gra na zwykłych drewnianych belkach w scenie ukrzyżowania, na wskroś przenikały swą wymową i pięknem. Uzupełnieniem utworu były teksty poetyckie, fragmenty „Golgoty” Ernesta Brylla, recytowane przez wybitnego aktora Andrzeja Ferenca.

I połączyły się wiersze z muzyką…

W niedzielne popołudnie, 25 marca, spotkali się miłośnicy poezji. Jacek Sowa, urodzony na Podhalu poeta z Warszawy, przyjechał do Wilna, by w niekonwencjonalny sposób zaprezentować swoje wiersze. Głównie związane z rodzinnymi stronami, wypełnione jednak refleksją o przemijaniu, przyjaźni i miłości.

Muzą poety jest żona Bożena, która urodziła się w majątku rodzinnym w podwileńskich Bukiszkach. Choć czas zatarł ślady świetności dworku, a pamięć pokryta została cienką warstwą kurzu, poetycka opowieść o dawnych czasach wywołała nutkę nostalgii. W pewnym sensie był to liryczny zapis „Losu wilnianina XX wieku”. Rangę poetyckiego popołudnia podniósł obecny na spotkaniu przyjaciel poety – Stanisław Jaskułka, aktor znany m. in. jako Zenek z serialu „Plebania”. Żona aktora – Krystyna Jaskułka akompaniowała recytatorom, zabierając nas w muzyczną podróż, której „trasa” wiodła przez zakamarki duszy...

Wiersze recytowali również aktorzy Polskiego Studia Teatralnego. Obecność na scenie aktora mobilizowała młodych artystów, z wyczuciem podkreślających nastrój poezji Jacka Sowy. Takie spotkanie – to doskonały warsztat kunsztu, szlifowanego przez prawdziwy autorytet.

Pochwała życia i wszystkich stworzeń

W duchu poezji upłynęły również ostatnie marcowe dni. Teatr ES z Siedlec zaprosił nas na spotkanie z poezją ks. Jana Twardowskiego i Karola Wojtyły. Poprzez świetnie opracowane muzycznie wiersze, młodzież wyśpiewała pochwałę życia i wszystkich stworzeń. Afirmacja świata stworzonego przez Boga i wybitne miejsce człowieka w tym świecie – to słowa-klucze, pozwalające chłonąć sercem strofy ks. Twardowskiego. Ten swoisty spektakl poetycki dotknął najbardziej ludzkich odczuć: miłości, szczęścia, wiary.

Reżyser Andrzej Meżerycki wykorzystał również niebanalny humor księdza-poety. Zaczerpnięte z „Niecodziennika” opowiastki i anegdoty związane z życiem ks. Twardowskiego, przypomniały wszystkim, że poczucie humoru – to bardzo ważna zaleta ludzi. „Przezroczystość” pozwoliła nam nie tylko przypomnieć sobie poetycką spuściznę wybitnego księdza, ale przede wszystkim uświadomiła prawdę, że „kochamy wciąż za mało i stale za późno”.

Niemal w przededniu rocznicy śmierci Jana Pawła II, ci sami młodzi artyści z siedleckiego Teatru ES przywołali poprzez wiersze postać Karola Wojtyły. Spektakl miał charakter zdecydowanie refleksyjny. Twórczość poetycka naszego Papieża, szczególnie ta z wczesnych lat pisarstwa, jest trudna, przepojona filozofią i teologią. Jednak doskonale opracowana nie znudziła, a wręcz zmusiła do zastanowienia się nad samym sobą. Kim jest człowiek? Kim ja jestem? Jaki jest mój udział w dziele stworzenia i zbawienia? Poszukiwanie drogi do samego siebie, poparte wskazówkami wielkiego znawcy dusz ludzkich – to główne odczucia, towarzyszące tym nietypowym rozważaniom. I, okazuje się, że są one akceptowane przez młodzież.

O uśmiech dzieci

Wśród całej gamy propozycji znalazło się również miejsce dla dzieci. Wraz z nimi postanowiliśmy uczcić Międzynarodowy Dzień Teatru. Gościliśmy aktorów teatru „Baj Pomorski” z Torunia. Bajka Marii Kownackiej „Szewczyk Dratewka” spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem.

Interpretacja zaproponowana przez reżysera Zbigniewa Lisowskiego – dyrektora teatru, była nietypowa. W spektaklu brały udział dwie osoby: mąż i żona, którzy kolejno wcielali się w postaci z bajki. Aby odróżnić bohaterów używali lalek. Całości dopełniała świetnie pomyślana i skonstruowana dekoracja. Kolory, muzyka, światło i dobre wyczucie oczekiwań małego widza sprawiły, że z twarzy dzieci nie schodził uśmiech. A że wszystko miało szczęśliwy finał, wypada życzyć, by takowy towarzyszył też różnym sytuacjom życiowym...

Monika Urbanowicz

Wstecz