„Wilia” też z płyty śpiewa…

Do niedawna liczni wielbiciele Polskiego Zespołu Artystycznego Pie-śni i Tańca „Wilia” mogli smakować jego kunszt poniekąd od koncertu do koncertu, jako że ten liczący 53 lata zbiorowy nestor polskiej sceny na Litwie nie posiadał w swym dorobku żadnej (ale to żadnej, nawet gramofonowej!) płyty. Na szczęście, teraz wypada o tym mówić już w czasie przeszłym, albowiem pewna część bogatego repertuaru znalazła się na krążku kompaktowym opatrzonym nazwą „Wilia – naszych strumieni rodzica”, jaki ostatnio został nagrany w wileńskim studiu „Aurea”.

Na jego treść składają się 23 pozycje, a wśród nich – tak znane utwory, jak „Wilia” do słów samego Adama Mickiewicza, „Wilno”, „Za Niemen”, „Polonez wileński”, polonez „Pożegnanie Ojczyzny” Michała Kleofasa Ogińskiego czy też dziarsko śpiewany swego czasu przez filomatów „Użyjmy dziś żywota”. Ponadto pieśni ludowe z Kujaw, Śląska Cieszyńskiego, regionu krakowskiego, kurpiowskiego, lubelskiego sąsiadują z podwileńskim folklorem, czego przykładem „Polka z sercami”, „Moja mama najmilejsza” bądź „Ludzie mówio”.

Promując tę płytę, 22 listopada br. w wileńskim Domu Kultury Polskiej „Wilia” wystąpiła z okazałym dwuczęściowym koncertem, prezentując to, co aktualnie ma najlepszego w dorobku, a budząc wyrazy szczególnego wzruszenia u licznie zgromadzonych na widowni byłych „wiliowców”, których łączne rzesze za ponad półwieczne istnienie zespołu wypada szacować na ponad 1300 osób.

Dziś prowadzona przez Renatę Brasel „Wilia” liczy około 100 uczestników, a wśród nich – znaczny odsetek stanowi młodzież, pozwalająca z optymizmem spoglądać w przyszłość – w wartki śpiewaczo-taneczny nurt „naszej strumieni rodzicy”.

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Nie omylę się zapewne, jeśli powiem, że płyta kompaktowa „Wilii” może być świetnym muzycznym podarunkiem pod choinkę i ubogacić domowe fonoteki, a do nabycia jest w recepcji Domu Kultury Polskiej w Wilnie, do czego rodaków gorąco zachęcam.

Henryk Mażul

Wstecz