Ewangeliczne impulsy życia

Pod parasolem Miłosierdzia...

Miłosierdzie jest przymiotem Boga, tak dawno nam znanym, jak On sam. Jednak w ostatnich czasach Bóg zechciał, aby było głoszone światu z nową siłą w postaci orędzia. Na swoją sekretarkę wybrał pokorną siostrę Faustynę Kowalską, której od 1931 r. przekazywał pierwsze przesłania. Na polecenie jej kierownika duchowego, księdza diecezji wileńskiej Michała Sopoćki, powstał 600-stronicowy dzienniczek.

„Córko moja, czyż sądzisz, żeś dosyć napisała o Moim miłosierdziu? To, coś napisała, jest jedną kropelką wobec oceanu”. Na nasze czasy, skąpane w lęku i nieufności, zniewolone różnymi totalitaryzmami, Bóg ogłasza swoją promocję: „Jestem miłosierdziem samym, nie masz nędzy, która by mogła się mierzyć z miłosierdziem moim, ani go wyczerpie nędza, gdyż z chwilą udzielania się – miłosierdzie moje się powiększa”. „Im większy grzesznik, tym ma większe prawo do miłosierdzia mojego.”

Bóg udostępnił 5 zwykłych „naczyń”, z których każdy może, o ile zechce (gratis!) czerpać. Jego miłosierdzie: obraz „Jezu ufam Tobie”, koronka do Bożego Miłosierdzia, godzina 15.00 – godzina miłosierdzia, nowenna do Bożego Miłosierdzia i wreszcie święto miłosierdzia. Kościół określił stopnie wtajemniczenia w Miłosierdzie Boga: modlić się o miłosierdzie, oddać się miłosierdziu, czynić miłosierdzie. S. Faustyna modliła się: „Pragnę cała przemienić się w miłosierdzie..., aby oczy, uszy, język, ręce, nogi, serce było miłosierne”.

Jak przed każdą wielką sprawą, tak i przed orędziem Bożego Miłosierdzia piętrzyły się nie lada trudności. Na skutek niedokładnego tłumaczenia „Dzienniczka”, Rzym w 1956 r. zabronił nabożeństwa do Bożego Miłosierdzia wg objawień s. Faustyny. Jeżeli jednak coś od Boga pochodzi, nie da się tego zniszczyć (par. Dz. 5,39). Skoro Bóg wybrał Faustynę, by spisała prawdę o Jego Miłosierdziu, to śmiało można rzec, że Karola Wojtyłę uczynił jej rzecznikiem. To on, jako młody człowiek, w czasie wojny w drewniakach przychodził do Łagiewnik, by prosić o miłosierdzie. To dzięki jego staraniu w 1965 r. wszczęto proces informacyjny o życiu s. Faustyny; w 1978 r. odwołano zakaz nabożeństwa. Jako papież jedną z pierwszych encyklik poświęcił Bożemu Miłosierdziu; beatyfikował Boską Sekretarkę w 1993 r. i kanonizował w roku wielkiego jubileuszu; wprowadził święto Bożego Miłosierdzia; konsekrował bazylikę Bożego Miłosierdzia w Krakowie w 2002 r., by wreszcie przypieczętować swą troskę o głoszenie Bożego Miłosierdzia własną śmiercią w wigilię jego święta! Czy to tylko piękny zbieg okoliczności, że aż może zabraknąć odwagi, by tak zamarzyć? To Bóg dokończył dzieła wpisania obrazu pięknego życia Karola w ramki Miłosierdzia! Niski skłon głowy przed Twą logiką, Miłosierny Boże!

Teraz orędziu Bożego Miłosierdzia poświęca się wiele uwagi w kościołach lokalnych i w całym Kościele powszechnym. Ku uczczeniu wielkiego orędownika Bożego Miłosierdzia – Jana Pawła II, w dzień wspomnienia jego śmierci, Rzym zgromadził z całego świata kilka tysięcy uczestników Kongresu Miłosierdzia. Wszystkie inicjatywy na rzecz promocji Bożego Miłosierdzia: tygodnie miłosierdzia, nabożeństwa, oratoria itp. dobre i pożądane. Oby tylko wyzwalały w nas wyobraźnię miłosierdzia i chęć jego świadczenia w każdym małym świecie. Niech życie Jana Pawła II będzie nam światłem w przeciwnościach, że kto zaufał Bogu, na wieki nie będzie zawstydzony.

Gdyby Bóg Twój choć na chwilę

od Ciebie się odwrócił,

w tej samej chwili do prochu byś wrócił.

Żyjesz – bo Ci błogosławi,

Czas już, byś i ty go sławił.

A. Madej

S. Anna Mroczek

Wstecz