Jego Wysokość SŁOWO

Sól rozsypana i attycka

Słowo jest niezbadaną tajemnicą. Odkąd towarzyszy ono człowiekowi, jest nie tylko narzędziem, którym się posługuje, ale i czymś tajemniczym, magicznym, czymś, co wymaga szacunku i ostrożności. Inaczej bowiem może się stać groźne. Zawsze istniały słowa magiczne, słowa święte i słowa przeklęte, których nie można było wymawiać. Pojęcie świętokradztwa słów u niektórych plemion na Karaibach sięga tak daleko, że tylko mężczyźni mówią po karaibsku, a kobiety posługują się własnym, kobiecym językiem.

W czym tkwi magiczna siła słowa? Być może w tym, że zdolne jest wywoływać obrazy? Na jego zaklęcie pojawić się może absolutnie wszystko – ludzie, którzy już dawno odeszli, różne dalekie lub nieistniejące przedmioty. Zdawałoby się takie ulotne i nietrwałe (przysłowie powiada, że jest jak wróbel: poleciało i nie dogonić go) jest słowo niezniszczalnym budulcem literatury, mocniejszym niż skały i opoki. Wersety Homera przetrwały tysiąclecia. A jednocześnie jest ono całkowicie bezbronne i zależne od człowieka, który posługuje się słowem, by ułożyć modlitwę, rotę, donos na przyjaciela, wyuzdane przekleństwo.

Ponad wszystkie uroki naszej mowy uważał Cyprian Kamil Norwid ten jeden, „wiecznie wysoki: odpowiednie dać rzeczy – słowo”. To jedyne, najwłaściwsze i najwłaśniejsze. Gustave Flaubert przeżywał prawdziwe męki twórcze podczas pisania „Pani Bovary”. Nieraz po całym dniu pracy zostawało na papierze tylko jedno zdanie. Ale było to zdanie doskonałe.

Dziś jednak będziemy mówić o sztuce dawania każdej rzeczy odpowiedniego słowa inaczej. Powiedziałabym nawet – nieco przewrotnie. Czyli o słowach, które znaczą to, co znaczą w pierwotnym, podstawowym znaczeniu (kamienny dom), a jednocześnie mogą też oznaczać bardzo wiele innych rzeczy. I nie chodzi tu wcale o przenośne znaczenie wyrazów (kamienne serce), lecz o symbole, choć niewątpliwie wiele symboli ma z wieloznacznością ścisły związek.

Pochodzący z języka starogreckiego termin symbol początkowo oznaczał jakiś rozłamany na dwoje przedmiot, wykonany z metalu, kości, drewna, gliny lub jakiegoś innego tworzywa. Taka połówka pierścienia, tabliczki była umownym znakiem, między ludźmi, których łączyły jakieś więzy, interes, umowa. Okazana przez nieznanego przybysza z dalekich stron świadczyła, że przybywał od przyjaciela i jest godny zaufania. Dziś taką rolę odgrywają na przykład listy polecające.

Wyraz symbol używany jest w kilku znaczeniach: jako znaki konwencjonalne i jako przedmioty, pojęcia, wyobrażenia, kojarzące się z innym przedmiotem, pojęciem.

Symbole jako znaki konwencjonalne (litery, cyfry, flagi państwowe, znaki drogowe, chemiczne, matematyczne, herby, logo itd.) oddają człowiekowi ogromną przysługę. Wystarczy odwołać się do niedawnych mistrzostw świata w piłce nożnej, by się przekonać, jak wymowna jest flaga państwowa (w tym wymalowana na czole czy policzku), czy też barwy narodowe. Na przykład, podczas finałowego spotkania Niemcy – Hiszpania ubrane na biało lub czerwono tysięczne rzesze kibiców piłki nożnej świadczyły o ich sympatiach dla drużyny niemieckiej, czy też hiszpańskiej. (Moja półroczna wnuczka miała w tym dniu założone czerwone włóczkowe butki i czerwoną bluzeczkę).

Jednakże dziś przedmiotem naszego zainteresowania nie będą – takie oczywiste i wszystkim znane – symbole konwencjonalne. Pomówmy o symbolice wyrazów „zwykłych”, jak je określał poeta, „zapomnianych, wytartych, codziennych”, by się zapaliły nowym, nieoczekiwanym blaskiem.

Wróćmy do przywołanego wyżej kamienia. Symbolika tego wyrazu jest bogata, różnorodna i – jak zresztą wszystkich symboli – często mglista, niedookreślona, tajemnicza, pełna sprzeczności. Jest więc kamień symbolem praprzyczyny, kości Matki-Ziemi; Słońca, ognia, grzmotu, potęgi, bóstwa,

Boga, ołtarza, Chrystusa, Kościoła, św. Piotra, próby, męczeństwa, śmierci, kary, martwoty, nieczułości, jałowości, ciężaru, fundamentu, siły, ciężkości, twardości, niezmienności, trudu, długowieczności, wigoru życiowego, płodności, bezpłodności, milczenia, mowy, pamięci, mądrości, wewnętrznej harmonii, szczęścia i zdrowia, bólu, złości.

Bogata symbolika związana z kamieniem w znacznej mierze bierze swój rodowód z Biblii, kultury antycznej. Pięć kamieni wyjętych z potoku zapewniły małemu Dawidowi zwycięstwo z uzbrojonym olbrzymem Goliatem. Kamień jest też głosicielem prawa. Kamienne tablice przykazań pisane palcem Bożym otrzymał Mojżesz od Boga na górze Synaj. Niezwykle ciekawa historia związana jest z założeniem pierwszego ołtarza. Gdy Jakub nocował w drodze z Bersabec do Haranu – jak podaje Władysław Kopaliński – podłożył sobie kamień pod głowę i zasnął. We śnie ujrzał drabinę łączącą niebo z ziemią i aniołów oraz Boga, który pobłogosławił Jakuba i jego potomstwo. Po obudzeniu się Jakub uczynił z tego kamienia ołtarz, polał go oliwą i nazwał „domem bożym”. Według legendy irlandzkiej kamień ten przeniesiony został do zamku Scone (koło Perth) w Szkocji, gdzie używano go jako kamienia koronacyjnego królów szkockich. Edward I, król Anglii, zabrał go w końcu XIII lub na początku XIV w. do opactwa westminsterskiego, gdzie pozostaje do dziś, ustawiony pod tronem koronacyjnym. Do boskiego kamienia węgielnego przyrównany jest św. Piotr, którego imię znaczy „skała, opoka”.

Wiele ludów czciło meteoryty kamienne. Świadectwem tego jest wmurowany we wschodni narożnik świątyni Kaaba w Mekce czarny kamień. W Rzymie przysięgano na Jowisza trzymając kamień w ręku, mniemano bowiem, że krzywoprzysięzcę uderzy piorun. Biały kamień symbolizuje, według Apokalipsy, zwycięstwo, szczęście, czarny natomiast – pech, nieszczęście. Z ożywionym kamieniem stykamy się na grobowcu zabitego przez Don Juana Komandora. Ożywa też pod wpływem miłości jego twórcy Pigmaliona kamienny posąg pięknej Galatei.

Niezwykle bogata jest symbolika drogich kamieni. Symbolizują czystość, nieśmiertelność, trwałość, wszechwładzę, mądrość, wyższą prawdę i wiedzę, dumę, pychę i próżność. Od wieków drogie kamienie uważane były za amulety. Poszczególnym klejnotom przypisywane są różne właściwości. Tak więc agat symbolizuje zdrowie, bogactwo, długowieczność, aleksandryt – dozgonną miłość, ametyst – głęboką i czystą miłość, beryl – szczęście, wieczną młodość, chalcedon – wesołość, chryzolit – radość serca, diament – zachowanie pokoju, hiacynt – skromność, bystrość, jaspis – odwagę, mądrość, kamień księżycowy – szczęście, onyks – szczęście małżeńskie, opal – niewinność (ale uwaga: również złą wróżbę!), perła – niewinność, czystość, lek na ból głowy, rubin – zdrowie, zgodę, godność, szafir – łagodność, pobożność, stałość, prawdę, cnotę, szmaragd – nieśmiertelność, dobrą pamięć, topaz – wspomnienia, turkus – powodzenie, radość życia.

Nawet jeśli te wszystkie duchowe bogactwa klejnoty tylko symbolizują, niekoniecznie je zapewniając, cieplejszym niż zawsze spojrzeniem obdarzyć warto nasze rodzinne klejnoty i klejnociki, bo jedno jest bezsprzeczne: są piękne i swoją urodą radują nasze oko. A my pożegnajmy ten „kamienny” wątek pięknym fragmentem I pieśni Norwida:

Jak w bruku kamień, stopą coraz inną

Deptany ciągle w ulicy grodowej,

Niehistoryczny i nie-napisowy,

Wytarte czoło ma i twarz niewinną,

Tak – z dniami bywa, lubo nie powinno.

O języku tak pisał jeden z naszych wielkich, acz za mało znanych poetów przełomu XV i XVI wieków, Biernat z Lublina w „Opisaniu krótkim żywota Ezopowego”

Język-ci członek nalepszy,

A nad inne potrzebniejszy,

Którego by człowiek nie miał,

Bydłu by się podobien zstał

Z języka-ć wszytki mądrości,

Nauk wszelkich ich chytrości;

Wszelka sprawa kożdej rzeczy,

Przez język się zawsze toczy. (...)

I cokolwiek ludziom szkodzi,

Wszystko z języka pochodzi;

By zawżdy ludzie milczeli,

Więcej by pokoju mieli.

Czytając te strofy średniowiecznego poety zaczęłam się zastanawiać, czy zawsze należy chcieć, „aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa”. Bo głowa może tyle niepotrzebnych rzeczy pomyśleć, a potem same kłopoty.

Co ten członek „nalepszy i nad inne potrzebniejszy”, czyli język, symbolizuje? Wiele. Zręczność, przebiegłość, niestałość, zuchwałość, wyzwanie, pogardę, bluźnierstwo, zło, oszczerstwo, kłamstwo, plotkę, drwinę, obmowę, odmowę, smak, rozeznanie, ster, wyrażenie myśli, siłę przekonywania, perswazję, wymowę, wiadomość, gadatliwość, zrzędność, niebezpieczeństwo, płomień, miecz, strzałę, truciznę, męczeństwo, sprawiedliwość, miłosierdzie.

Porzekadło „co kraj to obyczaj” dotyczy również symboliki. Na Bliskim Wschodzie (podobnie zresztą jak u nas) pokazanie komuś języka jest obrazą, zuchwalstwem, impertynencją, drwiną, na Dalekim Wschodzie oznacza respekt, szacunek. W Indiach wysunięty język bogini śmierci Kali oznacza rozkosz zabijania. Język w chrześcijaństwie: męczeństwo, wymowa kaznodziei. Atrybut męczenników, którym wyrwano język, gdy nie chcieli wyrzec się wiary. Atrybut św. Antoniego Padewskiego, złotoustego mówcy (język świętego wystawiony jest w szklanym słoju nad jego grobowcem w bazylice padewskiej). Jest też język symbolem miłości ojczyzny. Juliusz Słowacki tak to proroczo wyraził:

Ktoś to powiedział, że gdyby się słowa

Mogły stać nagle indywiduami,

Gdyby ojczyzną był język i mowa,

Posąg by mój stał, stworzony głoskami

Z napisem „Patri patriae”.

Dwudziestowieczny poeta, Tadeusz Boy Żeleński, w satyrycznej „Pieśni o mowie naszej” adresowanej do autorów „bogoojczyźnianej” polszczyzny, pruderyjnej, zakłamanej i anachronicznej, apelował o prostotę i szczerość w języku:

Dość nastrojów waszych, dranie!

Uczcie mówić waszych braci:

To jest wasze powołanie!

Od tego was naród płaci!

Język naszym skarbem świętym,

Nie igraszką obojętną;

Nie krwią, ale atramentem

Bije dzisiaj ludów tętno.

Niezwykle bogata jest frazeologia związana z językiem. Może być on: bogaty, kwiecisty, elegancki, barbarzyński, artystyczny, wyszukany, napuszony, patetyczny, uroczysty, oficjalny, literacki, mówiony, pisany, łamany, kaleczony, trudny, łatwy, melodyjny, staranny, niechlujny, drętwy, wulgarny, wyszukany, rynsztokowy, plugawy, naukowy, precyzyjny, fałszywy, obrotny, biedny. Może on kołkiem stawać, rozwiązać się. Można go połamać, zapomnieć w gębie, ostrzyć na kimś, chlapać nim, mleć, trzepać, pytlować, rozpuścić, strzępić, zdzierać, paplać, trajlować, bajtlować, gadać jak najęty, pleść, jazgotać... Najlepiej jednak ugryźć się w język w porę, a jeszcze lepiej – trzymać go za zębami. Z pewnością można tu przytoczyć co najmniej drugie tyle zwrotów i wyrażeń frazeologicznych z językiem w roli głównej. Ale tę zabawę zostawiam Czytelnikom.

Od wieków nieodłącznym „towarzyszem” człowieka jest sól. Świadectwem tego jest najstarsze i najważniejsze źródło mądrości ludzkiej – Biblia. Sól symbolizuje dobrą radę, uzdrowienie, niezniszczalność, nieśmiertelność, odporność na zepsucie, trwałość, siłę witalną, zdrowie, płodność, chwałę boską, dobrą albo złą wróżbę, cnotę, oczyszczenie, mądrość, rozum, dowcip, elegancję, prostotę, gościnność, wierność, lojalność, przymierze, przyjaźń, dobroć, bogactwo, gorycz, zniszczenie, bezpłodność, bezowocność.

W starożytności najważniejszą była przysięga soli. W wielu kulturach szczególnie mili goście witani są chlebem i solą, co oznacza szczerość, serdeczność, otwartość serca. Prostotę. Ale też sól symbolizuje elegancję, wytworność. Jest takie powiedzenie: sól attycka. Co oznacza? Z Retoryki Arystotelesa dowiadujemy się, że jest to połączenie subtelności, elegancji i ostrości dowcipu, przypisywane intelektualistom okresu attyckiego. Tak więc określenie jakiegoś tekstu, mówionego, czy pisanego jako sól attycka jest największym komplementem. Solą zaprawiona mowa jest to mowa roztropna, uważna.

Z literatury, przysłów wiemy, że rozsypanie soli zawsze było złą wróżbą, zapowiedzią nieszczęścia. Na obrazie Leonarda da Vinci Ostatnia wieczerza artysta umieścił przy postaci Judasza przewróconą solniczkę.

Rozsypana sól oznacza też kłótnię w domu. Być może przesąd ten pochodzi z czasów starożytnych, kiedy to rozsypanie soli, którą posypywano ofiarne zwierzęta, osłabiało wartość ofiary (demony i wszelkie złe duchy uciekały od soli jak od wody święconej), ale też ma bardziej realne i przyziemne podstawy. Po prostu dawniej sól była bardzo droga.

Symboliką wyrazów, pojęć, zjawisk interesuje się filozofia, estetyka, psychologia, etnografia, socjologia, religioznawstwo, językoznawstwo. Właśnie relacje symboli i języka próbowaliśmy przedstawić na przykładzie kilku wyrazów.

Łucja Brzozowska

Wstecz