Notatnik wileński

Kot pisarki

Jurga Ivanauskaite (1961-2007) była osobistością nietuzinkową – pisarka, eseistka, dramaturg, rysowniczka i fotograf. Autorka sześciu powieści, zbiorów opowiadań, utworów dla dzieci, trylogii poświęconej Himalajom. Jej fascynacja Indiami i buddyzmem znalazła ujście w licznych esejach, wrażeniach z podróży. Zazwyczaj sama ilustrowała. W ciągu ostatnich 10 lat życia mieszkała przy ul. Makowej (Aguonu) w Wilnie, w pobliżu dawnego Pałacu Kolejarzy, obecnie przez wilnian zwanego „hakiem”.

Po jej przedwczesnej śmierci placyk w pobliżu domu nazwano jej imieniem. Skwer uporządkowano i niedawno stanął na nim posąg kota. Został wykuty w 15-tonowym kamieniu przez rzeźbiarkę Kseniję Jaroševaite. Jest to portret kota pisarki, ulubionego zwierzęcia, które wielokrotnie przewija się w jej twórczości.

Coś w tym jest: kot – symbol dumy, niezależności, indywidualności i swobody. Wszystko to cechowało Jurgę Ivanauskaite.

W Ogrodzie Bernardyńskim

Ma być pięknie, wspaniale i bezpiecznie. Kiedy? Jeśli wierzyć, już w przyszłym roku. Ojcowie miasta, wydaje się, poważnie wzięli do serca sprawę doprowadzenia do stanu używalności tego przepięknego zakątka, którego pozazdrościć może dosłownie każde miasto europejskie.

Samo serce stolicy, kręta Wilenka, trzy wzgórza obok – Altarii, Trzech Krzyży i Bekieszowe. Przed wojną były tu klomby, fontanny, drewniany teatr letni, stylowa restauracja Koła Polek etc. Po wojnie – Bernardynkę nazwano Ogrodem Młodzieżowym. Latem – buda taneczna, zimą – ślizgawka. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości ogród stał się Sereikiškiu parkas i wilnianie zapamiętali sobie, że o zmroku lepiej tam nie chodzić.

Niedawno ojcowie z pobliskiego kościoła bernardyńskiego zadeklarowali, że chcą ogród przywrócić do dawnej świetności. Sprawę jednak wziął w swoje ręce mer miasta Wilna i wizję ma doprawdy wspaniałą. Oby tylko, nowym zwyczajem kultywowanym ostatnio z wielkim rozmachem w stolicy, nie nastąpiło zakucie Bernardynki w beton. Ale skoro zapowiada się, że jej odrodzenie nastąpi na podstawie dokumentacji fotograficznej i ikonograficznej, trzeba mieć nadzieję, że będą dróżki i ścieżki, i ogród botaniczny, i oranżeria, i kawiarenki, i estrada, a także wiele innych atrakcji.

Halina Jotkiałło

Wstecz