„Grom! Błyskawica!

Stań się! – stało.

Matka – Dziewica!

Bóg – Ciało!”

A. Mickiewicz

Bóg nie zmęczył się jeszcze człowiekiem!

Niedawno widziałam drastyczny, lecz, niestety, realistyczny plakat: w niemowlęcym wózeczku zamiast materacyka piach, w który nawtykano pogrzebowe świece i krzyżyki… Przerażająco smutny! Może ktoś być zirytowany: po co tak smutne tematy poruszać przy okazji sentymentalnych świąt?..

Święta Bożego Narodzenia, obrosłe w wielowiekowe tradycje, można jednakże przeżywać na wielu płaszczyznach, a dobrze byłoby wynieść z nich jak najwięcej dobra. Niektórzy mają dość komercyjne podejście do tych dorocznych świąt. Grunt, aby nie zabrakło dekoracji, prezentów, no i, oczywiście, jedzenia! Nie może przy tym zabraknąć opłatka, który nawet w marketach można nabyć. Wielu jeszcze poczuje się do obowiązku Mszy świętej – tradycyjnej pasterki. I tutaj nie będę tendencyjna w narzekaniu i nie powiem: na tym koniec!

Pomimo więc wielu bulwersujących wydarzeń, o których informacje lawinowo do nas docierają, jak chociażby wyrok strasburskiego trybunału przeciw krzyżowi, Bóg hojnie obdarza nas swym Miłosierdziem i PRZYCHODZI DO NAS JAKO MAŁE, BEZBRONNE, UFNE DZIECKO! Przychodzi Bóg nieopancerzony przed współczesnymi Herodami, nie stroniący przed nikim, także tymi, co od Kościoła stronią, a czasem wrogo przeciwko niemu występują, jakby zapomnieli, ile dobra od Niego otrzymali. Przychodzi Bóg, jak żebrak, proszący o dach nad głową, łyżkę strawy, życzliwe spojrzenie, o szansę na życie…

Bóg w człowieku przed narodzeniem prosi o szansę oglądania świata, Bóg w człowieku, którego traktujesz jako narzędzie wyzysku, prosi o szacunek należny człowiekowi, Bóg w człowieku, z którego szydzisz, prosi o godne traktowanie… Bóg rodzący się w Tobie, Człowiecze, prosi, byś nie upadlał się i w swej ludzkiej godności wyprostował się!

Bóg przychodzi, ciągle przychodzi do nas w człowieku… Ciągle udziela nam mandatu zaufania, że okażemy się wobec Boga – Człowieka – ludzcy. Przychodzi jak człowiek, po ludzku, by uhonorować godność człowieka. Przychodzi jako człowiek, byśmy zweryfikowali swoje podejście do dziecka: ubogiego, bezdomnego, do każdego innego…

Święta Bożego Narodzenia są więc nie tyle wywoływaczem sentymentalnego nastroju, błogiego spokoju, ale kolejną szansą na przebudzenie się, na zwrot człowieka w stronę człowieka, z którym nie naprzykrzyło się Bogu utożsamiać!

Bóg zawsze rozgląda się nie za tłumami, ale za tą symboliczną „Resztą Izraela”, szuka dziesięciu sprawiedliwych, na których chce „zawieszać miecz Swej sprawiedliwości”. Czy może liczyć także na Ciebie?

Pomylił się Bóg z człowiekiem na sianie w Betlejem

I odtąd na tej pomyłce zawisło zbawienie

Byłem głodny,

Byłem spragniony,

Siedziałem w więzieniu

Bądź szczęśliwy, któryś mylił

Imię brata z Mym imieniem.

Obfitość Bożych Łask płynących od Nowonarodzonego niech stanie się ciałem w życiu każdego Czytelnika „Magazynu Wileńskiego”.

S. Anna Mroczek

Wstecz