Na bieżąco

n „Won z Litwy”: głosił napis na budynku polskiej ambasady

Nieznani sprawcy namalowali na budynku Ambasady RP w Wilnie przy ulicy Świętojańskiej odwrócony krzyż i napisali po litewsku „Won z Litwy”. Napis pojawił się w nocy z 28 na 29 listopada br. Rano na policję wpłynęło telefoniczne doniesienie o incydencie. Tego dnia po południu rysunek i napis były już zamalowane. Policja w tej sprawie wszczęła dochodzenie.

30 listopada Ambasada RP w Wilnie wystosowała do litewskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych notę w związku z pojawieniem się na budynku placówki wspomnianych napisu i rysunku.

„W nocie poinformowaliśmy o napisie na budynku ambasady i zwróciliśmy się z prośbą o zbadanie sprawy” – powiedziała radca minister w ambasadzie Ewa Figel.

Litewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych incydent z napisem i rysunkiem określiło mianem wandalizmu oraz wyraziło z tego powodu ubolewanie.

„Potępiamy takie chuligańskie działania. Nie przynoszą one Litwie chluby. Wyrażamy nadzieję, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona” – powiedział dziennikarzom rzecznik prasowy litewskiego MSZ Rolandas Kačinskas.

Sprawę bada III Wileński Komisariat Policji. Sprawców próbuje się ustalić m. in. dzięki nagraniom z kamer.

n Komornik żąda usunięcia tablic z nazwami ulic po polsku

Kierownik administracji samorządu rejonu solecznickiego Bolesław Daszkiewicz otrzymał nakaz komornika z żądaniem usunięcia tablic z nazwami ulic w języku polskim. Na razie zapowiedział, że nie zamierza tego uczynić.

„Nie ja je zawieszałem, nie ja je będę zdejmował” – powiedział.

Za niepodporządkowanie się nakazowi komornika grozi mu kara grzywny w wysokości 2 tys. litów.

Tablice z polskimi nazwami ulic w rejonie solecznickim, gdzie 80 procent mieszkańców – to Polacy, są umieszczone głównie na domach prywatnych. Większość mieszkańców kategorycznie odmawia zdejmowania tablic, a nikt bez nakazu sądu nie może wejść na ich teren prywatny.

„Mamy sytuację patową” – mówi mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz.

Zgodnie z Europejską Kartą Samorządową, którą Litwa podpisała i ratyfikowała, a także z litewską Ustawą o mniejszościach narodowych, na terenach zwarcie zamieszkanych przez mniejszość narodową ma ona prawo do napisów informacyjnych w swoim języku. Jest to jednak sprzeczne z litewską Ustawą o języku państwowym.

„Litwa powinna ujednolicić swe ustawodawstwo, a także dostosować je do unijnego. Nie ma innego wyjścia. Nakazami sądów i komorników nie da się sprawy załatwić” – zaznaczył Palewicz.

Usunięcia tablic w języku polskim w rejonach solecznickim i wileńskim, w których większość stanowią Polacy, zażądał w ubiegłym roku przedstawiciel rządu na powiat wileński Jurgis Jurkevičius. W rejonie wileńskim tablice z polskimi nazwami ulic zostały usunięte na początku bieżącego roku. Samorząd rejonu solecznickiego, zgodnie z decyzją Najwyższego Sądu Administracyjnego, powinien był to uczynić do 14 października br.

n Gintaras Songaila contra Waldemar Tomaszewski

Prokuratura Generalna Litwy rozpoczęła dochodzenie w sprawie domniemanego oszczerstwa, jakim miał się posłużyć eurodeputowany, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski wobec posła partii konserwatywnej Gintarasa Songaily.

Przed rokiem Tomaszewski, uczestnicząc w programie telewizyjnym na temat Karty Polaka, oskarżył Songailę, że ten był w czasach radzieckich donosicielem. Songaila zarzucił Tomaszewskiemu oszczerstwo. Szefowi AWPL może grozić za to dwa lata pozbawienia wolności.

Songaila czterokrotnie zwracał się do prokuratury, by wszczęła dochodzenie przeciwko Tomaszewskiemu, jednak ta odmawiała. Decyzje te Songaila zaskarżył do sądu, który ostatecznie uznał, że odmowy prokuratury są bezpodstawne.

W ocenie Waldemara Tomaszewskiego dochodzenie przeciwko niemu – to „kolejne antypolskie działania przedstawicieli partii rządzącej, reakcja na zwycięstwo przedstawiciela AWPL w uzupełniających wyborach parlamentarnych”.

„Należy jedynie ubolewać, że w rozgrywki polityczne jest wciągana prokuratura generalna” – ocenia Tomaszewski.

Poseł Songaila uważa, że „nie jest ważne, jaka kara zostanie wymierzona Tomaszewskiemu, najważniejsze, by sprawa trafiła do sądu”.

Gintaras Songaila, który reprezentuje radykalne skrzydło współrządzącej partii konserwatywnej Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci, rozpętał na Litwie burzę wokół Karty Polaka. Po jesiennych wyborach parlamentarnych podał on w wątpliwość lojalność wobec państwa litewskiego dwóch posłów AWPL, posiadających Kartę Polaka – Waldemara Tomaszewskiego i Michała Mackiewicza.

n Najgorsze notowania Sejmu od 11 lat

Litewski parlament obecnej kadencji, który w listopadzie obchodził pierwszy rok swej pracy, jest najgorzej oceniany na przestrzeni minionych 11 lat. Tak bowiem uważa aż 76 proc. obywateli – wynika z badania instytutu opinii społecznej „Vilmorus”. W sondażu, przeprowadzonym w dniach 2-12 października na reprezentacyjnej grupie 1000 osób przeciwnego zdania było zaledwie 5 proc ankietowanych.

W ocenie dyrektora instytutu „Vilmorus” Vladasa Gaidysa, na tak niskie notowania parlamentu decydujący wpływ miał trapiący Litwę kryzys. „Pogłębiająca się zapaść w gospodarce, brak działań antykryzysowych, a także demonstracja braku woli solidarności z wyborcami zadecydowały, że Sejm stracił zaufanie” – twierdzi Gaidys.

Pracę rządzącej koalicji konserwatywno-liberalnej ostro krytykuje opozycja. Twierdzi, że „realizowana przez rząd polityka niszczy litewską gospodarkę i litewskie społeczeństwo”.

„Nie trzeba było rozpoczynać przed rokiem pracy od nieprzemyślanej reformy, nakierowanej na zwiększenie podatków. Należało myśleć o tym, jak pobudzić gospodarkę” – zaznaczył na niedawnej konferencji prasowej przewodniczący Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej Algirdas Butkevičius. Odnotował on, że „najwięcej uwagi w ciągu roku poświęcono cięciom wydatków, ale ani razu nie wspomniano o sposobach, jak podnieść dochody państwa”.

„Zmniejszyły się dochody społeczeństwa i konsumpcja. Zwiększone podatki zniszczyły część przedsiębiorczości, a część wycofała się do szarej strefy” – zaznaczył Butkevičius.

n Rośnie liczba emigrantów

W ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy z Litwy wyemigrowało 18 tysięcy osób, o 30 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego – wynika z danych litewskiego Departamentu Statystyki.

W ocenie zastępcy dyrektora departamentu Dalii Ambrozaitiene, tegoroczna emigracja może być największa od 1990 roku i nosi głównie charakter ekonomiczny.

Litwini najchętniej emigrują do Wielkiej Brytanii – 26 proc., Irlandii – 12 proc., USA – 11 proc. i Niemiec – 8 proc. Dane Departamentu Statystyki wskazują, że na Litwie w trzecim kwartale poziom bezrobocia wyniósł 13,8 proc. osób czynnych zawodowo. W ciągu roku wzrósł on ponad dwukrotnie.

Bezrobocie najbardziej dotknęło ludzi do 24 roku życia W trzecim kwartale bieżącego roku procent bezrobocia wśród nich sięgał 33,3 proc. 

n ABC: więzienie CIA znajdowało się 10 km od Wilna

Na Litwie istniało tajne więzienie CIA – twierdzi amerykańska telewizja ABC News, powołując się na niewymienionego z nazwiska przedstawiciela litewskiego rządu i również anonimowego byłego funkcjonariusza amerykańskiego wywiadu. Według ABC, znajdowało się ono w miejscowości Antowile, odległej od Wilna o 10 km.

Jeśli wierzyć amerykańskiej telewizji, od września 2004 roku do listopada 2005 roku służył za nie ośrodek jeździecki, gdzie stworzono cele więzienne i specjalne pomieszczenia przeznaczone do przesłuchiwania. Równocześnie można tam było przetrzymywać osiem osób podejrzanych o terroryzm. Budynek ten obejrzeli już posłowie sejmowego komitetu bezpieczeństwa narodowego i obrony, prowadzący śledztwo parlamentarne w sprawie więzień CIA.

Również obecna prezydent Dalia Grybauskaite twierdzi, że ma „pośrednie podejrzenia” co do istnienia tajnego więzienia CIA na Litwie. Na początku grudnia głowa państwa oświadczyła, że jest gotowa złożyć zeznania przed parlamentarną komisją śledczą, która bada fakt rzekomego istnienia takiego więzienia.

„Ważne, by Litwa nie bała się przyznać do swoich błędów i wyciągnęła z tego wnioski” – zaznaczyła prezydent Grybauskaite.

Byli prezydenci Algirdas Brazauskas i Valdas Adamkus już złożyli w tej sprawie zeznania. Są one tajne. Dotychczas obaj prezydenci publicznie zaprzeczali, rzekomo w kraju było więzienie CIA.

Litwa jest trzecim krajem w Europie po Rumunii i Polsce, podejrzewanym o obecność więzień CIA. Jak zaznacza ABC News, cytując swego konsultanta, byłego głównego doradcę ds. terroryzmu w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Richarda Clarke’a, „nowe państwa w znak wdzięczności USA za przyjęcie ich do Sojuszu były gotowe zrobić wszystko, o co poproszą Amerykanie”.

n Rekonstrukcja pałacu Balińskich w Jaszunach

W Jaszunach rozpoczyna się rekonstrukcja pałacu Balińskich, który stał się salonem towarzyskim elity naukowo-kulturalnej Wilna okresu romantyzmu i pozytywizmu.

Rekonstrukcja dwukondygnacyjnego pałacu w stylu późnego klasycyzmu, wzniesionego w 1828 roku według projektu Karola Podczaszyńskiego, a także zabudowań pałacowych, potrwa trzy lata. W następnym etapie pierwotny wygląd odzyska też pałacowy park.

W 1811 roku posiadłość i dwór w Jaszunach kupił od Radziwiłłów Ignacy Baliński, historyk, autor dzieła „Starożytna Polska”, założyciel „Tygodnika Wileńskiego”. W 1820 roku jego syn Michał Baliński ożenił się z Zofią Śniadecką, córką profesora Jędrzeja Śniadeckiego i bratanicą emerytowanego rektora Uniwersytetu Wileńskiego, prof. Jana Śniadeckiego.

Odtąd Jaszuny stały się jednym z ośrodków myśli polskiej. Gościli tu ludzie nauki i kultury: Stanisław Jundziłł, Tomasz Zan, Adam Mickiewicz, Antoni Edward Odyniec, Paweł Brzostowski, Józef Mianowski, Wawrzyniec Puttkamer oraz Juliusz Słowacki, który w Jaszunach przeżywał swą nieodwzajemnioną miłość do Ludwiki Śniadeckiej, córki Jędrzeja Śniadeckiego, siostry Zofii Balińskiej.

Nieopodal pałacu w Jaszunach do dziś istnieje mały cmentarzyk. Oprócz członków rodziny Balińskich pochowany jest tu Jan Śniadecki.

W czasach radzieckich w pałacu mieściła się administracja sowchozu, następnie – po odzyskaniu niepodległości i likwidacji sowchozów – administracja spółki rolnej. W 1996 roku pałac nabyły władze rejonu solecznickiego, na którego terenie znajdują się Jaszuny. Wówczas budynek został zabezpieczony. Rozpoczęto poszukiwania pieniędzy na jego rekonstrukcję.

„Odbudowa pałacu Balińskich – to nie tylko odbudowa zabytku architektonicznego, ale też odbudowa naszej pamięci, historii naszej ziemi” – mówi mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz. Pałac zostanie odbudowany z funduszy unijnych, a także samorządowych. Za trzy lata będzie tu centrum turystyczne z salami wystawienniczymi, dwiema salami konferencyjnymi, pokojami gościnnymi i restauracją.

Aleksandra Akińczo

Wstecz