Na bieżąco

n Obchody rocznicy odrodzenia Litwy z udziałem prezydenta Polski

W tegorocznych obchodach 91. rocznicy odrodzenia Litwy udział wziął prezydent Polski Lech Kaczyński.

16 lutego prezydent Kaczyński uczestniczył w uroczystościach przed Pałacem Prezydenta, następnie we Mszy świętej w katedrze wileńskiej, a także w głównych uroczystościach – w Teatrze Opery i Baletu.

W polskiej ambasadzie w Wilnie prezydent Kaczyński spotkał się z przedstawicielami społeczności polskiej na Litwie. Rozmawiano m. in. o Karcie Polaka, o pisowni polskich nazwisk i o napisach dwujęzycznych.

Prezydent podkreślił po spotkaniu, że rozwiązanie tych problemów jest „istotne dla umocnienia sojuszu, który leży w interesie Polski i Litwy”. „Te problemy nie zagrażają spoistości państwa litewskiego, czy czegokolwiek, czego naród lub państwo broni” – mówił Lech Kaczyński.

„Karta Polaka naprawdę nie zagraża lojalności wobec państwa litewskiego, która jest obowiązkiem Polaków zamieszkałych na Litwie” – zaznaczył prezydent w oświadczeniu dla mediów.

Mówiąc o napisach dwujęzycznych, prezydent podkreślił, że w Polsce istnieją one na Kaszubach. „Nie widać żadnych oznak, żeby Polska miała z tego powodu choćby w najmniejszym stopniu kłopoty” – powiedział.

Lech Kaczyński podczas pobytu w Wilnie rozmawiał też z prezydentem Litwy Valdasem Adamkusem. W oświadczeniu polski prezydent powiedział mediom, że chce pogratulować Litwie i Polsce „bardzo dobrych relacji, sojuszu strategicznego, szczególnie w UE, gdzie bardzo często zajmujemy podobne stanowisko”.

16 lutego 1918 roku Litewska Rada Państwowa (Taryba) ogłosiła powstanie niepodległej Litwy. Dzień ten jest obecnie obchodzony jako Dzień Odzyskania Niepodległości.

n KartA Polaka nie daje spokoju

Poseł litewskiej współrządzącej partii konserwatywnej Gintaras Songaila zgłosił projekt uchwały, w którym proponuje, by Sejm zwrócił się do Sądu Konstytucyjnego w sprawie Karty Polaka.

Songaila chce, aby Temida wyjaśniła, „czy litewski poseł, który ślubował wierność państwu litewskiemu, może posiadać dokument wydany w innym państwie, przyznający mu pewne prawa polityczne, ekonomiczne i kulturalne tego państwa”.

W listopadzie ubiegłego roku Songaila zwrócił się do Centralnej Komisji Wyborczej z prośbą o ustalenie, czy wybrani do Sejmu Polacy – przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski oraz prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz – posiadający Kartę, są lojalni wobec państwa litewskiego.

CKW uznała, że nie może rozstrzygnąć tej kwestii i postanowiła zwrócić się do Sejmu, by ten poszukał wyjaśnienia w Sądzie Konstytucyjnym.

Jednakże, jak zaznacza przewodniczący sejmowego Komitetu Prawa i Praworządności Stasys Šedbaras, Sąd Konstytucyjny nie może rozpatrywać ustaw innego państwa, a więc też Karty Polaka.

Według Šedbarasa, sprawa Karty Polaka może trafić do Sądu Konstytucyjnego tylko wówczas, jeżeli posłom Polakom zostanie wyrażone wotum nieufności.

n Karta Litwina? Czemuż nie!

Litewscy prawnicy proponują wprowadzenie Karty Litwina, dokumentu analogicznego do Karty Polaka, ostro krytykowanej na Litwie.

Zgodnie z założeniem Karta ta byłaby przyznawana etnicznym Litwinom, mieszkającym poza granicami kraju, a nie posiadającym obywatelstwa litewskiego.

Dokument zapewniałby możliwość zamieszkania na Litwie, bezpłatnej nauki, prowadzenia działalności gospodarczej, a także gwarantowałby wiele innych gospodarczych, socjalnych i kulturalnych praw, z wyjątkiem politycznych: posiadacz Karty Litwina nie mógłby startować w wyborach parlamentarnych i prezydenckich na Litwie.

Na początku lutego wprowadzenie Karty Litwina zaproponowała prezydentowi Valdasowi Adamkusowi robocza grupa prawników, która badała możliwość zalegalizowania podwójnego obywatelstwa.

Litewska konstytucja wyklucza możliwość posiadania podwójnego obywatelstwa, czego domagają się przede wszystkim Litwini spoza granic kraju.

n Polskie tablice mają zniknąć

W ciągu miesiąca samorząd rejonu wileńskiego powinien usunąć tablice z polskimi nazwami ulic, umieszczone obok tablic litewskich. Jeżeli tego nie uczyni, do akcji wkroczy komornik.

Usunięcie tablic nakazał pod koniec stycznia br. Najwyższy Sąd Administracyjny, odrzucając apelację administracji samorządu.

„Decyzja sądu jest ostateczna i niepodważalna. Jesteśmy zobowiązani do jej wykonania” – powiedziała sekretarz Rady samorządu rejonu wileńskiego Renata Cytacka.

Na łamach wydania dziennika „Lietuvos rytas” przedstawiciel rządu na okręg wileński Jurgis Jurkevičius mówi, że „jeżeli w ciągu miesiąca samorząd nie zdejmie tablic z polskimi nazwami ulic”, zwróci się on do komornika.

Usunięcia tablic w języku polskim w rejonie wileńskim, gdzie 60 proc. mieszkańców stanowią Polacy, zażądał Jurgis Jurkevičius. W grudniu 2007 roku zwrócił się on w tej sprawie do sądu.

Od dłuższego czasu na Litwie trwa dyskusja na temat stosowania tablic z nazwami ulic w dwóch językach – litewskim i polskim – w rejonach wileńskim i solecznickim, zamieszkanych w większości przez Polaków.

Zgodnie z Europejską Kartą Samorządową, którą Litwa podpisała i ratyfikowała, a także litewską Ustawą o mniejszościach narodowych, na terenach zwarcie zamieszkanych przez mniejszość narodową ma ona prawo do napisów informacyjnych w swoim języku. Jest to jednak sprzeczne z litewską Ustawą o języku państwowym.

n Żmudzini tworzą partię

Żmudzini założyli partię, która będzie zabiegała o uznanie ich odrębności regionalnej i kulturowej z własnym językiem.

Przewodniczący partii, były poseł Egidijus Skarbalius podkreśla jednak, że Żmudź nie będzie walczyła o suwerenność polityczną.

„Żmudzini nigdy nie mówili o odłączeniu się (od Litwy). Popieramy jedność terytorialną państwa” – mówi Skarbalius, akcentując, że „najważniejsze jest zachowanie języka”.

„Przecież większość Żmudzinów już nie mówi po żmudzku” – dodaje.

Na początku lutego odbył się zjazd założycielski żmudzkiej partii, który był już drugim założycielskim forum tej formacji. Pierwszy odbył się w kwietniu ubiegłego roku, ale wówczas partia nie została zarejestrowana, gdyż liczba założycieli ugrupowania była zbyt mała. Litewskie ustawodawstwo wymaga, by było ich co najmniej 1000.

Skarbalius nie zdradza, ilu tym razem jest założycieli partii żmudzkiej, ale wyraża przekonanie, że ministerstwo sprawiedliwości wkrótce zarejestruje to ugrupowanie.

Żmudzini mają już swój herb (jest nim niedźwiedź) i stolicę w Telszach. Wydają także własne symboliczne paszporty. Przed rokiem Rada samorządu rejonu skuodaskiego na Żmudzi zdecydowała, że podczas posiedzeń Rady wszyscy są zobowiązani rozmawiać po żmudzku.

n Rośnie emigracja zarobkowa

Prognozy zakładające, że światowy kryzys gospodarczy i finansowy zmniejszy na Litwie rozmiary emigracji zarobkowej, nie sprawdziły się i liczba osób wyjeżdżających za granicę rośnie.

Według danych litewskiego Departamentu Statystyki, w ubiegłym roku z Litwy wyjechało około 17 tys. osób, o ponad 3 tys. więcej w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Jedynie w grudniu ubiegłego roku na zarobek udało się ponad 1,5 tys. Litwinów.

Szacuje się, iż obecnie za granicą pracuje około 350 tys. obywateli Litwy, co stanowi około 10 proc. mieszkańców kraju. 

n Dziennikarzom zniesiono „szlabany”

Litewski Sejm odwołał zatwierdzone przed miesiącem przepisy, ograniczające możliwości pracy dziennikarzy w parlamencie.

Przyjęte w grudniu z inicjatywy przewodniczącego Sejmu Arunasa Valinskasa przepisy zabraniały dziennikarzom filmowania, fotografowania i przeprowadzania wywiadów w niektórych pomieszczeniach parlamentu. Ponadto obowiązywał zakaz wnoszenia kamer, aparatów fotograficznych i dyktafonów m. in. do parlamentarnej restauracji, kawiarń, palarni i toalet. Zagadywać, fotografować i filmować posłów można było tylko w określonych miejscach Sejmu i za zgodą parlamentarzystów.

„W interesie nas wszystkich jest dialog pomiędzy Sejmem a dziennikarzami” – powiedziała wiceprzewodnicząca parlamentu Irena Degutiene, komentując decyzję o unieważnieniu przepisów.

n Guantanamo na Litwie?

Litwa nie wyklucza możliwości przyjęcia więźniów z Guantanamo, jeśli USA poproszą o to – powiedział litewski minister spraw zagranicznych Vygaudas Ušackas.

„Jeżeli Stany Zjednoczone zwróciłyby się z prośbą o przyjęcie części więźniów z Guantanamo, Litwa rozważałaby taką możliwość” – powiedział minister.

Minister zaznaczył jednak, że „decyzja zostałaby podjęta po szczegółowym wyjaśnieniu aspektów prawnych, możliwości technicznych oraz zważywszy wszystkie „za” i „przeciw”.

Zdaniem Ušackasa, „niektórzy więźniowie z Guantanamo nie są nawet niebezpieczni, nie mogą jednakże wrócić do swoich krajów, bo to zagraża ich życiu”.

„Dlatego przeniesienie ich do innego kraju oznaczałoby nie uwięzienie, lecz udzielenie azylu” – powiedział litewski minister.

n Politycy stracili zaufanie

Na Litwie odnotowano rekordowo niski poziom zaufania do polityków. Ufa im zaledwie 1,1 proc. społeczeństwa.

Jak wynika z opublikowanych w styczniu danych badań spółki opinii społecznej TNS Gallup, politykom ufa 1,1 proc. respondentów, a 65 proc. uważa, że „we władzach są sami złodzieje i samozwańcy”. Ponad 90 proc. respondentów chce, by władze niezwłocznie podjęły działania w celu zmniejszenia bezrobocia, zapobiegły wzrostowi cen i szerzącym się przypadkom przestępczości.

Według dyrektor TNS Gallup Ruty Gaudiesiene, „wyniki badań wskazują, że społeczeństwo nie było psychicznie przygotowane na niepopularne decyzje władz, mające na celu przezwyciężenie kryzysu”, na wzrost podatków i zlikwidowanie wszelkich ulg.

Dlatego też – jej zdaniem – „politycy powinni więcej uwagi poświęcić kontaktom ze społeczeństwem, wyjaśniać, dlaczego są podejmowane niepopularne decyzje”. 

n Posłowie i ministrowie dostaną mniej

W związku z kryzysem ekonomicznym litewski Sejm zmniejszył w styczniu o 15 proc. wynagrodzenia posłom i ministrom. W ten sposób w ciągu roku zaoszczędzonych zostanie 2,2 mln litów.

Za poprawką do ustawy o wynagrodzeniach polityków opowiedzieli się praktycznie wszyscy posłowie (113 w 141-osobowym Sejmie), nikt nie był przeciwko, dwóch wstrzymało się od głosu. Sejm odrzucił natomiast propozycję zmniejszenia wynagrodzenia o 50 proc.

Zgodnie z przyjętą poprawką, najmniej zarabiający litewski poseł otrzyma obecnie około 10 tys. litów.

Zmniejszone wynagrodzenie polityków będzie obowiązywało od lutego do końca tego roku.

n Jest nowe ministerstwo!

Zostało powołane nowe ministerstwo – energetyki, którego zadaniem będzie m. in. przyśpieszenie i zakończenie realizacji projektu budowy polsko-litewskiego mostu energetycznego i nowej siłowni atomowej.

Ustawę o powołaniu nowego resortu podpisał prezydent Valdas Adamkus. Będzie to 14. litewskie ministerstwo.

Dotychczas kwestie energetyczne należały do kompetencji ministerstwa gospodarki. Rządząca koalicja centroprawicowa postanowiła jednak wyodrębnić je, a tym samym – jak zaznaczyła – usprawnić działalność gospodarczą i energetyczną kraju.

Powołanie nowej instytucji wywołało jednak niezadowolenie w społeczeństwie. Pojawiają się głosy, że w trudnej sytuacji finansowej „trwoni się pieniądze na tworzenie nowych instytucji”. W odpowiedzi na te zarzuty premier Andrius Kubilius zapewnił, że „tworzenie nowego ministerstwa nie będzie wymagało dodatkowych kosztów, gdyż aparat biurokratyczny nie będzie poszerzony”.

Aleksandra Akińczo

Wstecz