XIII Festiwal Teatrów Szkolnych

Taakie granie…

Kolejny, trzynasty już z rzędu Festiwal Teatrów Szkolnych startował tego roku w Międzynarodowym Dniu Teatru, który był obchodzony już po raz 48. Festiwal ten stał się bodźcem do powstawania teatrów szkolnych, ich rozwoju i doskonalenia. Wiadomo, dzieci lubią udawać, lubią grać, ale taakie granie, jakie mieliśmy okazję obserwować m. in. u młodocianych artystów z Suderwy – kierownik Jolanta Rinkuviene (zdobyli oni główną nagrodę) oraz uhonorowanej nagrodą publiczności młodzieży z Wileńskiej Szkoły Średniej im. Szymona Konarskiego, każe mówić o nieprzeciętnych zdolnościach dzieci i ogromnej pracy, jakiej się podjęli wraz z reżyserami.

Jak się rzekło, impreza szczęśliwie udomowiona na naszym gruncie dzięki inicjatywie wiernych i niestrudzonych przyjaciół „Macierzy Szkolnej” i wszystkich szkół Wileńszczyzny – pań Marii Reszko i Izabeli Półtorak z Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Białymstoku oraz wieloletnich jurorów Emilii Betlejewskiej i Piotra Damulewicza (tego roku pana Piotra w Wilnie nie było) daje co roku piękne owoce.

Ponieważ do sprawdzianu stanęło aż 19 teatrów szkolnych, jurorzy w osobach pań Emilii Betlejewskiej, Urszuli Chomik z Akademii Teatralnej w Białymstoku oraz Magdy Kiszko-Dojlidko z tejże Akademii miały sporo roboty, by wszystkie je odwiedzić i wybrać te kwalifikujące się do finału. A wystąpiło w nim 9 zespołów.

Tak tego roku wypadło, że praktycznie wszystkie spektakle były stylistycznie różne: prezentowały odmienne gatunki sztuki.

Realizacja tak ambitnych projektów, do których można bez wątpienia zaliczyć przedstawienie „Konrada Wallenroda” (reżyser Diana Markiewicz), wystawione przez uczniów Wileńskiej Szkoły Średniej w Lazdynai, wymagała wiele pracy od dzieci i nie lada umiejętności kierowników teatrów. No, i kiedy te dwa czynniki się spotykały, rodził się prawdziwy teatr, w którym „drwi się i budzi świętą grozę; widz zapala się od aktora, aktor od widza; powstaje zbiorowa ekscytacja…”.

Takie właśnie uczucie nieraz gościło na sali Domu Kultury Polskiej w Wilnie tego dnia podczas XIII Festiwalu, który pomimo „trzynastki” nie był pechowy dla żadnego uczestnika. Otóż organizatorzy – Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” i Towarzystwo Miłośników Teatrów Szkolnych – zadbały o to (a im się udało, ponieważ do sponsorowania Festiwalu nie trzeba długo namawiać), by sponsorzy mogli obdarować praktycznie wszystkich uczestników finału. Tak zresztą się stało dzięki hojności: wydziału konsularnego ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie, Departamentowi Mniejszości Narodowych i Wychodźstwa RL, Krajowemu i Podlaskiemu Zarządom Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, „Macierzy Szkolnej” oraz DKP w Wilnie.

Nagroda główna – „Złoty dzwoneczek” – została przyznana przedstawieniu „W świecie bajek”, zaprezentowanemu przez uczniów Suderwskiej Szkoły Podstawowej im. Mariana Zdziechowskiego; „Srebrny dzwoneczek” otrzymała młodzież z Wileńskiej Szkoły Średniej w Lazdynai za przedstawienie „Konrad Wallenrod” w reżyserii Diany Markiewicz, zaś „Brązowy dzwoneczek” powędrował w ręce uczniów Kiwiskiej Szkoły Podstawowej za przedstawienie „Brzydkie kaczątko” (reżyser Anna Kairiene). Natomiast nagrodami publiczności uhonorowano: przedstawienie „Kolor nadziei” w reżyserii Beaty Kowalewskiej (Szkoła Średnia im. Sz. Konarskiego w Wilnie) oraz młodzież szkolną z Niemieża za spektakl „Pokolenie JP II” (reżyser Bożena Bieleninik).

Przez jurorów zostały też zauważone i wyróżnione najlepsze role, odegrane przez młodocianych artystów. Nagrody za doskonałą grę przypadły: Ewie Bałabanowej ze Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Wilnie oraz Waldemarowi Borkowskiemu z Suderwskiej Szkoły Podstawowej im. M. Zdziechowskiego, a także dwóm zespołom aktorskim: młodzieży ze Szkoły Średniej w Lazdynai oraz ze Szkoły Średniej im. J. Lelewela w Wilnie.

Cóż, wypada życzyć tym, kto się brata z Melpomeną, by ich wspaniała przygoda ze sceną teatralną trwała jak najdłużej i dawała satysfakcję zarówno aktorom jak też widzom.

Janina Lisiewicz

Wstecz