XIX Festiwal Pieśni i Poezji Religijnej

Strofy i pieśni ku chwale Boga

„Serce człowieka nieustannie dąży do piękna, dobra, prawdy, a w ostatecznym celu wszystko to prowadzi do Boga. Religijne festiwale „Ciebie, Boże, wysławiamy” pieśnią i poezją świadczą o naszym stosunku do Boga, o naszej łączności z Nim na co dzień; o naszym życiu, w którym na pierwszym miejscu stoi Stwórca. Tak było przez wszystkie lata, tak jest wśród dorosłych, tak jest również wśród młodzieży; zresztą inaczej nie może być, ponieważ młodzież jest szczególnie uczulona na dobro, prawdę, światło, do tego dąży, wyraża to w życiu, w swoich pieśniach, poezji” – tak o tradycyjnym dla Wilna festiwalu powiedział niezmienny jego organizator Jan Gabriel Mincewicz.

Tegoroczny Festiwal Pieśni i Poezji Religijnej „Ciebie, Boże, wysławiamy” zgromadził 15 zespołów, a także 9 wykonawców, którzy zaśpiewali bądź zagrali solo, bądź wystąpili z recytacją poezji. Trwający od lat festiwal stał się świętem pieśni i poezji religijnej, zmieniał też swoje oblicze: ci, co przyjeżdżali kiedyś jako uczestnicy, dzisiaj chętnie przywożą swoje zespoły. Na domiar został złamany stereotyp, jakoby jest to impreza wyłącznie dla młodzieży, gdyż udział w niej biorą też chóry parafialne osób dorosłych. Właśnie pod ich adresem najczęściej padają słowa podzięki za wytrwałość i pielęgnację tradycji.

Już od pięciu lat przed festiwalem gościnnie otwiera podwoje Dom Kultury Polskiej. Tego roku, jak i podczas lat minionych, sala wypełniona była po brzegi widzami, przybyłymi nieraz całymi rodzinami. Impreza podzielona była na dwie części: pierwsza – „Chrześcijanin śpiewa” i druga – „Spotkał mnie dziś Pan”.

W Festiwalu udział wzięły w większości zespoły, które na scenie Festiwalu goszczą nie po raz pierwszy. Członkowie tych grup albo też ich kierownicy są stałymi bywalcami imprezy. Radośnie, z dziecięcą werwą śpiewały dzieci i młodzież zespołów z Mejszagoły (kier. Wioletta Leonowicz), „Gwiazdki”, „Nadzieja” z Solecznik, „Mała Harfa” z Kiwiszek (kier. Tatiana Kukis), czy też wileńskiej parafii bł. Jerzego Matulewicza (kier. Ilona Jurewicz). Najliczniej przybyli na święto młodzi z Nowej Wilejki, z parafii MB Królowej Pokoju (kier. ks. Wojciech Górlicki). Ze sceny wesoło rozbrzmiewało kilkadziesiąt głosów, akompaniament skrzypiec, gitar i organek. Talentem wykazała się Monika Kuczyńska z Pogir, która swoim śpiewem podbiła serca publiczności.

Nie zabrakło też występów „na poważną nutę”. Świadectwo swojej działalności przy parafiach i upiększaniu liturgii śpiewem dały chóry z parafii w Duksztach, bł. Jerzego Matulewicza w Wilnie, w Rukojniach, Sużanach i Skojdziszkach. Zespoły wykonały tradycyjne pieśni, ukazując tym samym ich piękno. Wielkie brawa widzów zebrał zespół z kościoła franciszkanów na Trockiej Schola Franciscana, kierowany przez Waldemara Dadełłę. Swoistym pięknem rozbrzmiewał śpiew a capella na kilka głosów.

Każdy festiwal „Ciebie, Boże, wysławiamy” – to także dostrzeżenie piękna strof poetyckich. Nie brakło więc recytatorów i w tym roku. Jedni wykonali wiersze ks. Jana Twardowskiego czy też Cypriana Kamila Norwida, a co niektórzy z młodzieży, jak np. Katarzyna Pieczuro z Kieny, odważyli się zarecytować własną twórczość.

Wszystkie występy wieńczył wspólny śpiew piosenki z repertuaru Tomka Kamińskiego „Ty tylko mnie poprowadź”, który przez uczestników został przyjęty już jako hymn festiwalu. Towarzyszyła mu ponadto modlitwa pod przewodnictwem ks. Wojciecha Górlickiego. Nawiązując do niedzielnej ewangelii o winnym krzewie, duszpasterz zaznaczył, że wielu z tych, którzy tego dnia zaprezentowali się na scenie, trwa w Chrystusie, a to trwanie przynosi piękny owoc. „Owocem trwania w Chrystusie, jako winnym krzewie, jest nie tylko piękny śpiew, ale także wszelkie dobro, jakie czynimy w życiu innym ludziom” – dodał kapłan.

Po zakończeniu festiwalu każdy odchodził ze świadomością, że w roku przyszłym czeka nań piękny jubileusz 20-lecia święta pieśni i poezji religijnej.

Teresa Worobiej

Wstecz