Związek Polaków na Litwie i Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie zorganizowały spotkanie opłatkowe

Biblijnym chlebem złączeni

Tradycja opłatka wywodzi się z centralnej tajemnicy chrześcijaństwa, jaką jest Ewangelia, nazywana biblijnie „łamaniem chleba”. To sam Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy zastosował stary zwyczaj, według którego gospodarz uczty błogosławił, łamał i rozdawał chleb, co było znakiem zawiązania „wspólnoty stołu”. Znak łamania się białym chlebem jest więc rodzinnym gestem pojednania i przebaczenia, miłości i otwarcia się ku bliźnim, a wzajemna miłość – naszym najlepszym, bo najbardziej Chrystusowym życzeniem świątecznym. Misterium to przepięknie ujął w poetyckie strofy Cyprian Kamil Norwid:

Jest w moim Kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,

Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,

Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny,

Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.

Wedle przypuszczeń teologów i historyków kultury, łamanie się opłatkiem w obyczaju Rzeczypospolitej Obojga Narodów, jaką tworzyły Orzeł Biały i Pogoń, przyjęło się w wieku XVIII. Wiadomo natomiast na pewno, że pierwsze spotkanie opłatkowe Związek Polaków na Litwie zorganizował 19 grudnia 2003 roku, a odtąd weszły one na stałe do kalendarza dorocznych imprez, stanowiąc obok obchodów Dnia Polonii i Polaków za Granicą okazję do spotkania się jedną wielką rodziną, jaką stanowimy jako społeczność polska na Litwie.

Tego roku zaproszenia do „uwicia” wspólnego opłatkowego „gniazda” płynęły naraz z dwóch miejsc: z Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie oraz ze Związku Polaków na Litwie, a były kierowane do najbardziej zasłużonych działaczy naszej najliczniejszej organizacji we wszystkich jej oddziałach jak Kraina Nadniemeńska długa i szeroka, do nauczycielstwa polskiego, kierowników szkółek niedzielnych na Litwie etnicznej, kombatantów, zesłańców, młodzieży, przedstawicieli innych organizacji. Wszyscy oni zresztą w liczbie przekraczającej grubo ponad 500 osób o godzinie 15 w dniu 12 grudnia wypełnili Dom Kultury Polskiej w Wilnie. Płynące dźwięki kolęd, okazała choinka w holu i pomniejsze w sali, stół z siankiem i opłatkami, bijąca z twarzy zgromadzonych radosna promienistość – wszystko to stanowiło niepowtarzalnie ponadsłowną oprawę tego spotkania.

Zagajając je prezes Związku Polaków na Litwie i poseł na Sejm RL Michał Mackiewicz wyraził wielką radość z obecności przy wigilijnym stole tylu naraz rodaków, utożsamiających się z „solą ziemi naszej”. Serdeczne słowa powitania skierował też do towarzyszących mu na scenie gości w osobach: przewodniczącego Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą Senatu RP Andrzeja Persona, prezesa Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych Tadeusza Adama Pilata, nowej prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” Olgi Iwaniak, członków Zarządu Krajowego Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Krzysztofa Łachmańskiego i Marka Różyckiego, ambasadora RP na Litwie Janusza Skolimowskiego, europosła i prezesa Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemara Tomaszewskiego.

Kończący się rok mimowolnie skłania do obejrzenia się wstecz, do bilansów i podsumowań. W swych okazyjnych przemówieniach pokusili się o to zarówno prezes ZPL Michał Mackiewicz, jak też ambasador Janusz Skolimowski, przewodniczący Andrzej Person i Tadeusz Adam Pilat, europoseł Waldemar Tomaszewski. W ich zgodnej opinii Anno Domini 2010 nie był dla Polski rokiem szczęśliwym. Smutnym cieniem legła na nim przecież kwietniowa katastrofa samolotu pod Smoleńskiem, która pociągnęła za sobą aż 96 ofiar, oraz późniejsze jakże niszczycielskie w skutkach fale powodziowe. Korzystając ze sposobności ambasador Janusz Skolimowski raz jeszcze podziękował Polakom na Litwie za solidarność w trudnych dla Ojczyzny chwilach, za datki zebrane powodzianom.

Przemawiający nie omieszkali też wybiec myślami w przyszłość, akcentując konieczność dalszego zwierania szeregów w sytuacji, kiedy władze Litwy wyraźnie po macoszemu traktują nasze potrzeby, uszczuplają dotychczasowy stan posiadania. Swoistym testem na tę solidarność będą przewidziane na koniec lutego 2011 wybory samorządowe, których przegrać na Wileńszczyźnie nie możemy, jeśli chcemy nadal czuć się gospodarzami na ziemi ojców i dziadów.

Po życzeniach zbiorowych przyszła kolej na te indywidualne, twarzą w twarz, czemu po modlitwie zaintonowanej przez księdza Józefa Aszkiełowicza i wspólnym odśpiewaniu kolędy „Wśród nocnej ciszy” towarzyszyło łamanie się opłatkiem. Zresztą, słowa czułe i serdeczne ulatywały z ust jeszcze długo, długo, kiedy przy suto zastawionych stołach przystąpiono do wieczerzy wigilijnej. Niczym w wielkiej rodzinie, jakże wymownie zjednanej Wiarą i Tradycją.

Wspaniałym hołdem złożonym Wierze i Tradycji był też koncert kolęd w Filharmonii Wileńskiej w wykonaniu rewelacyjnego Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego – świąteczny podarunek rodakom i nie tylko Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie.

Henryk Mażul

Fot. Jerzy Karpowicz

Wstecz