65. rocznica zakończenia II wojny światowej

Hołd złożony poległym

Zwycięstwo koalicji antyhitlerowskiej w II wojnie światowej i zakończenie jej działań w Europie oraz podpisanie aktu kapitulacji Niemiec w dniu 8 maja dla naszego narodu, niestety, nie przyniosło prawdziwej wolności. Sześć lat walki z niewolą faszystowską, ponad 6 milionów ofiar złożonych na ołtarzu tej walki, utrata kwiatu narodu i trud polskiego żołnierza na wszystkich frontach, gdzie o wolność się bito: w Afryce i we Włoszech, w bitwie o Anglię i desancie aliantów do Europy, a także na szlaku bojowym berlingowców – tak różne drogi wiodły Polaków do Zwycięstwa. A ono – tak wielkim wysiłkiem zdobyte, bo jeszcze były sowiecki nóż w plecy 17 września, łagry, Katyń, obozy koncentracyjne – okazało się z jakże dużą domieszką goryczy.

Pakt Ribbentrop – Mołotow, Jałta i przesuwanie granic, orzeł bez korony i obca ideologia, która jak trucizna wkradała się do organizmu kraju – Polski, to skutki tej wojny. Wojny, w wyniku której Polska dla swych obrońców, rozproszonych po świecie wojenną zawieruchą, stała się nagle macochą. Jeszcze nie przebrzmiały ostatnie wystrzały wojenne w Europie, a już tu, na Wileńszczyźnie, Sowieci zdradziecko aresztowali akowców – niedawnych sojuszników w walce o wyzwolenie Wilna, w Rosji trwała rozprawa stalinowskiego reżimu nad tymi, kto swą bohaterską walkę o wolność Ojczyzny nie łączył z sowiecką ideologią.

Dzień Zwycięstwa – tak oczekiwany – nie stanowił więc znaku wolności nie tylko dla naszego narodu, ale również dla wszystkich tych, kogo „Wielka Trójka” oddała pod protektorat Sowietów.

Jednak pomimo niesprawiedliwości i krzywd jedno pozostaje święte: życie ludzkie oddane w imię tego, by przemoc została pokonana. Na frontach, w podziemiu, konspiracji do walki stawali ludzie i oddawali to, co mieli najcenniejszego – życie, by innym to życie ocalić. To im należy się szacunek i pamięć, i hołd. W myśl tej zasady Zarząd Związku Polaków na Litwie w dniu 8 maja postanowił uczcić pamięć ofiar II wojny światowej w miejscu kaźni dziesiątków tysięcy ludzi – w Ponarach.

Przedstawiciele Związku Polaków na Litwie na czele z prezesem, posłem na Sejm RL z ramienia AWPL Michałem Mackiewiczem składali hołd poległym wraz z przedstawicielami najwyższych władz republiki z prezydent Dalią Grybauskaite na czele. Uczcić pamięć ofiar II wojny światowej przybyli też do Ponar przedstawiciele korpusu dyplomatycznego na czele z nuncjuszem apostolskim. Wieńce złożono przy pomnikach, upamiętniających ofiary narodów żydowskiego, rosyjskiego, litewskiego oraz polskiego.

Po złożeniu wieńców w kwaterze ofiar mordu ponarskiego – Polaków, do Rodaków i gości zwrócił się prezes ZPL Michał Mackiewicz. Mówił on o ofiarach tej wojny, o straszliwych cierpieniach i wyrzeczeniach, jakie wypadły na dolę naszego narodu; o pamięci i czci, które jesteśmy winni poległym w walce o wolność Ojczyzny.

W swym przemówieniu prezes ZPL przypomniał też światłą postać Heleny Pasierbskiej, która odeszła od nas przed paroma miesiącami, a która przez te wszystkie lata walczyła o prawdę o Ponarach: ofiarach i oprawcach. To dzięki niej powstało Stowarzyszenie „Rodzina Ponarska”, to ona napisała wstrząsające wspomnienia o tym miejscu kaźni dziesiątków tysięcy Polaków obok innych ofiar: Żydów, jeńców rosyjskich. Mówiła też o oprawcach, wśród których byli Litwini – sługusi faszystowscy.

Prezes przypomniał o tym, że śp. Helena Pasierbska dziękowała Związkowi, iż podczas upamiętniania tragicznych dat naszej historii jego członkowie udają się do Ponar. 8 maja została tu uczczona pamięć o Niej – wilniance, mężnej Polce, która w ciągu całego życia była wierną strażniczką prawdy i pamięci o wileńskich Ponarach.

Modlitwie za zmarłych przewodniczył ksiądz miejscowej parafii Józef Narkun. Za ofiary wojny odmówiono Anioł Pański. Modlitwą, kwiatami i zapaleniem zniczy członkowie Związku, kombatanci oraz harcerze uczcili pamięć Rodaków. Zespół ludowy „Wilenka” z Wileńskiej Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli uświetnił uroczystość odśpiewaniem pieśni narodowych i patriotycznych.

W powadze i smutku oddano hołd ofiarom II wojny światowej, w której Zwycięstwo zarówno dla Polaków i Polski oraz Litwy nie oznaczało odzyskania prawdziwej wolności. Na nią musieli poczekać kolejne 45 lat. Należy odnotować fakt, że Związek Polaków na Litwie po raz pierwszy upamiętniał ofiary wojny, mordu w Ponarach wspólnie z tak wysokiej rangi przedstawicielem władzy Republiki Litewskiej, jaką jest pani prezydent Dalia Grybauskaite.

Janina Lisiewicz

Na zdjęciu: upamiętnienie ofiar II wojny światowej.

Fot. Jerzy Karpowicz

Wstecz