30. urodziny „Prząśniczki”

„Kręć się, kręć wrzeciono…”

– wij się „nić” tradycji i umiłowania folkloru ojczystego, łącząca pokolenia. Jakże mocna miała być ta „nić”, by się nie urwała przez lat 30, gdyż właśnie tyle wyśpiewał i wytańczył ludowy zespół pieśni i tańca „Prząśniczka”, działający przy Szkole Średniej im. Henryka Sienkiewicza w Landwarowie.

Zrodzony w roku szkolnym 1980-81 miał on szczęście. Z lekkiej ręki niestrudzonego pana Władysława Korkucia i wspaniałych ludzi, dla których przyszłość naszych polskich dzieci nigdy nie była obojętna, rodziły się zespoły w Miednikach, Turgielach… „Prząśniczka” była pierwszym takim tworem w rejonie trockim, a czwartym na mapie Wileńszczyzny: po „Wilence”, „Świteziance” i „Mereczance”. Tu, w Landwarowie – mieście kolejarzy i producentów dywanów, ów zespół stał się dla społeczności polskiej mocnym atutem w zachowaniu i rozwijaniu polskiej szkoły.

Prognozy w rodzaju „gdyby” są niewdzięczne, ale patrząc na mapę szkolnictwa polskiego w rejonie trockim, możemy pokusić się o wnioski, że polskie placówki przetrwały tam, gdzie potrafiono znaleźć formułę, łączącą społeczność polską w jedną rodzinę. Że w Landwarowie taka rodzina jest, świadczyła wypełniona po brzegi szkolna sala. Tu na występ swych dzieci i wnuków czekali dziadkowie, rodzice, krewni i znajomi wraz z nauczycielami swych pociech.

Burzliwymi oklaskami sala witała założycieli i pierwszych kierowników „Prząśniczki” – Władysława Korkucia oraz Romana Rotkiewicza. To oni jesienią 1980 roku zebrali chętne do śpiewu i tańca dzieci w landwarowskiej szkole, by wraz z nauczycielkami, rodzicami stworzyć podwaliny zespołu. Pierwszy koncert „Prząśniczki” odbył się po niespełna 6 miesiącach – w przededniu 8 marca 1981 roku.

Dziękując za tak miłe powitanie pan Władysław Korkuć przypomniał tych, kto brał udział w tworzeniu zespołu i wyraził nadzieję, że będą nadal powstawały wciąż nowe, na przykład harcerskie, bo bratanie się z Szarą Lilijką niesie piękne ideały. Z kolei pierwszy choreograf zespołu pan Rotkiewicz życzył młodocianym artystom jak najwięcej koncertów, radości z bycia w zespole i możliwie najlepszych wyników w nauce.

Program koncertu, który rozpoczęła uroczystym polonezem starsza grupa młodzieży tańczącej, kontynuował chór oraz narybek najmłodszy – uczniowie klas początkowych i zerówki. Ich występ rozbrajał swoją szczerością oraz przejęciem, z jakim śpiewali o mamie i tacie, kolegach, czyli o tym, co dla dziecka najbliższe i najdroższe.

Popisy dzieci co jakiś czas były przerywane przez gości, którzy mieli dla artystów nie tylko serdeczne życzenia, ale też prezenty, jak przystało na jubileusz. Po zabraniu głosu prezes Związku Polaków na Litwie, poseł na Sejm RL Michał Mackiewicz, chwaląc dzieci i dziękując byłym i obecnym kierownikom oraz dyrekcji, podkreślił wielką rolę zespołu w formowaniu ciągłości naszych tradycji, sztafety pokoleń, kiedy obok siebie są młodsze i starsze dzieci, ich rodzice i dziadkowie, dbający wspólnie o naszą spuściznę kulturową. Życzył, aby nigdy nie urwała się ta „nić” łącząca pokolenia zespolaków, ludzi kochających ojczystą pieśń i taniec, by zespół istniał nam długie lata. A kontynuacją życzeń i gratulacji od Rady i Zarządu Związku Polaków na Litwie było wręczenie kwiatów, dyplomu honorowego oraz kwoty dwóch tysięcy litów na potrzeby zespołu.

Wyróżnienia, dyplomy i prezenty w postaci środków pieniężnych ofiarował dzieciom: samorząd rejonu trockiego, jego komitet oświaty i sportu, Trocki Oddział Rejonowy ZPL, wydział oświaty. Kierownictwu zespołu – Edwardowi Mogilnickiemu i Agnieszce Sinkevičiute wręczali je prezes Trockiego Oddziału Rejonowego ZPL, poseł na Sejm RL Jarosław Narkiewicz, wicemer rejonu Teresa Sołowjowa, radna trockiego samorządu Alina Kowalewska. W imieniu eurodeputowanego, prezesa AWPL Waldemara Tomaszewskiego i we własnym dzieciom gratulowała jubileuszu lider AWPL rejonu trockiego Maria Pucz. Pięknie pozdrowiła też dzieci prezes-dyrektor Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. St. Moniuszki Apolonia Skakowska. Natomiast prezes „Macierzy Szkolnej” Józef Kwiatkowski wraz z dyplomem uznania, złożonym na ręce dyrektora szkoły Franciszka Żeromskiego, sprezentował chórzystom i grupie tanecznej wieże muzyczne. Dziękował też rodzicom, że wybrali dla swych dzieci dobrą drogę, oddając je do polskiej szkoły.

Podczas uroczystości został odczytany list z serdecznymi pozdrowieniami dla członków zespołu, dyrekcji szkoły oraz rodziców, podpisany przez ambasadora RP na Litwie Janusza Skolimowskiego i kierownika wydziału konsularnego radcę-ministra Stanisława Kargula. Gratulacje z okazji jubileuszu składali kolegom kierownicy pokrewnych zespołów ze Starych Trok, Rudziszek, Trok, Połuknia, rodzice oraz – w bardzo oryginalnej formie – poprzez zaśpiewanie piosenki – dyrektor Domu Kultury w Trokach Dariusz Niedźwiecki.

A młodzież w ciągu kilkugodzinnego maratonu koncertowego pragnęła pokazać to, czego się zdołała nauczyć, przejąć w ciągu lat spędzonych w zespole. Na scenie niczym w kalejdoskopie zmieniały się grupy wiekowe, stroje, piosenki i tańce: dzieci z klas średnich zmieniał chór, a jego z kolei – wspaniała starsza grupa taneczna. Ludowe przyśpiewki i pieśni patriotyczne, narodowe oraz ludowe tańce polskie i litewskie, folklor żydowski oraz wspaniały taniec kaszubski – to wszystko mogli podziwiać widzowie.

Wielce miłym i wzruszającym akcentem jubileuszowego koncertu było uhonorowanie i przypomnienie osób, które od początku czuwały nad jego powstaniem. Kwiaty i gratulacje składano paniom: Alicji Sinkiewicz, Irenie Bielak, Alicji Podolskiej, Janinie Łukaszewicz, Stanisławie Mojsiewicz, wspominano działalność Krystyny Łukaszewicz i śp. Heleny Połuboczko. To one wręcz „z niczego” wyczarowywały pierwsze stroje, dodatki… Ciepłymi słowami wspominano tych, którzy na pewnym etapie rozwoju „Prząśniczki” trzymali jej „ster”: Helenę Rotkiewicz, Jana Jarmołowicza, Krystynę Raišyte.

Wielce atrakcyjną niespodzianką jubileuszowego koncertu stał się występ chóru weteranów „Prząśniczki”. Wiązanką pieśni ludowych te urocze panie ponownie podbiły serca widowni.

Dyrektor szkoły Franciszek Żeromski przypomniał zebranym, że w ciągu trzydziestu lat przez szeregi chórzystów i tancerzy przewinęło się ponad 600 uczniów, u których na całe życie pozostanie w sercu zamiłowanie do piosenki i tańca, kultury ojczystej. Dziś, liczący nieco ponad setkę dzieci, zespół jest piękną wizytówką szkoły średniej w Landwarowie i przyczynia się do tego, że ta „kuźnia wiedzy” jest konkurencyjna wobec innych, prężnie się rozwija. A łącząc pod swym dachem placówki dla najmłodszych dzieci, ta szkoła średnia w najbliższej przyszłości będzie się ubiegała o miano gimnazjum. Ma na to szansę, bowiem w ciągu siedemnastu edycji konkursu „Najlepsza szkoła – najlepszy nauczyciel”, jedenaście razy (tak zresztą jest tego roku) była wyróżniania.

Dyrektor przypomniał też, że w ciągu pierwszych lat istnienia zespołu na scenie stawało w chórze 80-100 dzieci. Wtedy ważne było, by bakcyla miłości do folkloru zaszczepić możliwie największej liczbie młodzieży. Historia odnotowuje, iż pierwszy „zagraniczny” koncert „Prząśniczki” nastąpił w Rydze. Na jego trasie koncertowej znalazły się też Ukraina i Polska: niezapomniany występ na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie w czerwcu 1988 roku. „Prząśniczka” brała udział w imprezach artystycznych w Hrubieszowie, Ornecie, Szczytnie, Białej Podlaskiej.

Nie omieszkano podziękować rodzicom. Wicedyrektor Regina Sinkevičiene pragnęła wyrazić im uznanie za wytrwałość, zaangażowanie i tę prawdziwą miłość do dzieci, która wyraża się w trosce o wszechstronny rozwój, dbanie o swe korzenie. Wraz z dyrektorem życzyła, by zespół nadal się rozwijał i trwał jak nadłużej.

Rodzice natomiast piękne słowa kierowali do wszystkich byłych i obecnych kierowników zespołu, będącego dla ich dzieci nie tylko świetną formą spędzania czasu, przyjaźni i poznawania świata, ale też kształtującego je jako Polaków. Dyrekcji szkoły dziękowano za opiekę i współpracę ze sponsorami, którzy przychylnie patrzą na potrzeby zespołu i go wspierają. Wśród przyjaciół „Prząśniczki” są: ambasada RP w Wilnie i jej wydział konsularny, ZPL, AWPL, „Macierz Szkolna”, Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. St. Moniuszki, samorząd rejonu trockiego, spółki „Optima vestra”, „Rumida”, „Spindulelis”, „IRV”.

Końcowym akcentem koncertowego maratonu było wspólne odśpiewanie piosenki o tym, że „wszyscy Polacy – to jedna rodzina”. Rodzina, utworzona przez tych, którzy w ciągu 30 lat istnienia „Prząśniczki” dbali o to, by nie urwała się „nić” tworząca osnowę tradycji.

Janina Lisiewicz

Fot. autorka

Wstecz