20 lat diecezji grodzieńskiej

Wiara odrodziła się i umacnia...

Chciałbym, będąc stałym czytelnikiem „Magazynu Wileńskiego”, pozdrowić wszystkich Czytelników i podzielić się radością przeżywania daty 20-lecia diecezji grodzieńskiej, w której posługuję jako biskup od początku jej założenia przez papieża Jana Pawła II.

Gdy wspominam dzień 13 kwietnia 1991 r., kiedy Ojciec Święty swą apostolską władzą erygował diecezję grodzieńską i mianował mnie biskupem tejże diecezji, zdaję sprawę, że była to Jego prorocza odpowiedź na wyzwania czasu wobec Kościoła katolickiego na Białorusi. Nasz Ojciec Święty doskonale odczytał znaki nadchodzącej „wiosny Kościoła”, który tak ucierpiał wskutek niszczenia wiary w sercach ludzi i dewastacji budynków sakralnych. Po latach ucisku nastąpił okres odrodzenia Kościoła katolickiego na Białorusi. Przyszło się mi być świadkiem tamtych wydarzeń.

Początki znaczyły liczne trudności. Sytuacja nowej diecezji była jednak lepsza od innych na Białorusi, gdyż w Grodnie nieco wcześniej, we wrześniu 1990 r. przez księdza biskupa Tadeusza Kondrusiewicza zostało otwarte Wyższe Seminarium Duchowne. Z przybyciem do Grodna w moim sercu rodziła się nadzieja, że za kilka lat z tej uczelni wyjdą pierwsi kapłani, aby uzupełnić szeregi duszpasterzy, których tak brakowało w poszczególnych parafiach diecezji.

Pierwszych absolwentów tej duchownej uczelni wyświęciłem na kapłanów w 1995 r. Dzisiaj Seminarium Duchowne w Grodnie może być dumne, że wykształciło dotąd 176 kapłanów dla całej Białorusi, a także dla Ukrainy i Kazachstanu. Uczelnia w Grodnie spełniła wymogi czasu, uzupełniając szeregi księży, których na całej Białorusi przy końcu lat 80. ubiegłego wieku pozostawało ledwie około 50. Obecnie jego wychowankowie posługują w większości parafii diecezji grodzieńskiej, jak też sami kształcą nowych kandydatów do kapłaństwa. Dla porównania z latami 80. XX stulecia dzisiaj w diecezji jest 207 kapłanów, zaangażowanych w duszpasterstwo i pracę dydaktyczno-wychowawczą.

Zrządzeniem Bożej Opatrzności stało się, że teren diecezji, którą utworzono, był dla mnie bardzo bliski. Kilka razy przed nominacją biskupią odwiedzałem Grodno. W większości terytorium diecezji wchodziło w skład przedwojennej archidiecezji wileńskiej. Między Wileńszczyzną, z której pochodzę, a Grodzieńszczyzną istnieją więc pewne rysy podobieństwa. Jedność w działaniu z biskupem, prosta pobożność, kultywowanie tradycji rodzinnych i niezłomna wiara – to niektóre ważne cechy, jakie towarzyszyły kapłanom i wiernym podczas tworzenia nowej diecezji. Dzięki temu możemy dzisiaj patrzeć z nadzieją w przyszłość Kościoła na Grodzieńszczyźnie.

Teren współczesnej zachodniej Białorusi, który obejmuje diecezja grodzieńska, charakteryzuje się tradycyjną religijnością. Wiele starszych osób było wychowanych jeszcze przed 1939 r. One właśnie podczas ateistycznej nagonki przekazywały podstawy wiary, uczyły modlitw w języku polskim i prowadziły swe dzieci i wnuków do kościoła. Dzisiaj powoli dokonuje się proces przekazania sztafety młodemu pokoleniu. Kościół wciąż na nowo odczytuje wyzwania do ewangelizacji w tych środowiskach, gdzie mało mówi się o Bogu, nie przestrzega się Przykazań lub istnieje sytuacja patologiczna. W ciągu 20 lat, mimo tego, że można mówić o spadku religijności w Europie Zachodniej, u nas dzięki różnorodnej duszpasterskiej działalności zrodził się cały szereg inicjatyw, wydających obecnie błogosławione owoce. Zjazdy młodzieży, festiwale zespołów i chórów muzycznych, rekolekcje dla rodzin – to niektóre inicjatywy, skutecznie zrealizowane w okresie istnienia diecezji.

Po latach zniewolenia ateistycznego dla ożywienia życia religijnego ludu Bożego moim marzeniem było założenie sanktuarium diecezjalnego, dokąd mogliby pielgrzymować wierni z różnych miejscowości obwodu grodzieńskiego, gdyż na początku istnienia diecezji czegoś takiego nie było. Postanowiłem więc, aby takim centralnym miejscem pielgrzymek zostały zlokalizowane pośrodku diecezji Trokiele k. Lidy, gdzie od dawna czczono Matkę Bożą w swoim łaskami słynącym obrazie. Ciekawe, że na tym XVII-wiecznym obrazie nieco później z racji wielkiego kultu był domalowany wizerunek św. Kazimierza, patrona Litwy.

Kościół w tej miejscowości dzięki heroicznej postawie wiernych został obroniony przed dewastacją. Miejscowi mieszkańcy zawdzięczają to zresztą wstawiennictwu Matki Bożej. W 1995 r. oficjalnie ogłosiłem wiadomość o powołaniu tu do życia pierwszego sanktuarium na terytorium diecezji grodzieńskiej. Dzisiaj Trokiele są miejscem pielgrzymek z całej diecezji. Wierni na piechotę bądź własnym transportem docierają na główne uroczystości w pierwszą sobotę miesiąca lipca. Liczba uczestników diecezjalnego święta waha się od 12 do 15 tysięcy.

W 2009 roku, po koronacji łaskami słynącego obrazu Matki Bożej Trokielskiej, w trosce o wszystkie rodziny diecezji nadałem Sanktuarium Matki Bożej w Trokielach tytuł „Królowej naszych Rodzin”. Ponadto za centralne miejsca maryjnej czci w diecezji uchodzą kościół katedralny w Grodnie i Gudohaju, gdzie też odbyły się koronacje papieskimi koronami. Dzisiaj są one miejscem częstych pielgrzymek i odwiedzin przez licznych wiernych.

Niewątpliwie za lat 20 wśród ludu Bożego wzrosła świadomość religijna i sakramentalna, co potwierdza obecna liczba parafii, sięgająca 187. W chwili erygowania diecezji wszystkich zarejestrowanych parafii było natomiast około 60.

Niestety, do zasadniczych problemów całego społeczeństwa można zaliczyć falowe przeniesienie się młodzieży do miast i powolne wymieranie wsi. Wskutek tego procesu, który rozpoczął się od II połowy lat 90. XX stulecia, dzisiaj szereg parafii wiejskich w diecezji – to małe wspólnoty osób w podeszłym wieku. Najliczniejsze skupiska wiernych znajdują się natomiast w miastach i miasteczkach, co szczególnie widać na przykładzie Grodna, Lidy, Oszmiany i Smorgoń.

W sumie, według parafialnych wykazów, na terytorium diecezji zamieszkuje około 500 tysięcy wiernych wyznania rzymsko-katolickiego. Radością Kościoła w diecezji są dzieci i młodzież, zdobywające poprzez regularną katechizację wiedzę religijną i pogłębiające wiarę. Urządzamy też dla nich stałe spotkania diecezjalne.

Liczba chętnych do udziału w katechizacji w ciągu 20 lat uległa zwiększeniu. Na początku jej stałego zaprowadzenia w parafiach same dzieci mogły częstokroć służyć swym rodzicom za przykład wiary i modlitwy, gdyż ci byli wychowani w duchu religijnej obojętności i idei socjalistycznych. Staramy się docierać do wszystkich grup wiernych, w szczególności nie zapominając o tych, kto potrzebuje duchowej troski i pomocy materialnej.

Wielkie zasługi na polu dobroczynności w diecezji ma diecezjalny „Caritas”. Za pośrednictwem tej organizacji rocznie z pomocy korzystają tysiące ludzi, a przede wszystkim – dzieci i biedne rodziny. W okresie letnim w dwóch ośrodkach diecezjalnego „Caritasu” regularny stał się wypoczynek dzieci i młodzieży. W Grodnie „Caritas” prowadzi też jedyną w swoim rodzaju stołówkę dla bezdomnych. Dzięki ludziom dobrej woli jak też ofiarom miejscowych wiernych prężne placówki „Caritasu” powstały nie tylko w stolicy diecezji, ale również w innych jej miejscowościach.

Dzisiaj obecność Kościoła katolickiego w diecezji i jego rola w kształtowaniu moralnych postaw jest niezastąpiona. Religijność na pewno przybiera formy bardziej świadome i odpowiedzialne. Mimo że nie ma już takich tłumów wiernych jak były na początku „pieriestrojki”, to jednak teraz ci, których gromadzą kościoły, wiedzą, dlaczego wierzą i modlą się. Najlepszym tego dowodem – powstanie i działalność różnego rodzaju ruchów religijnych i dzieł apostolskich w parafiach. Najliczniejszymi jednak grupami kościelnymi pozostają Róże Różańcowe. W jednej z grodzieńskich parafii na nowym osiedlu jest takowych aż ponad 30. Staramy się pod tym względem wychodzić zawsze naprzeciw potrzebom wiernych. Ich modlitwa i przykład wiary wzmacniały i nadal wzmacniają Kościół grodzieński.

Każdego roku przeżywamy w diecezji konkretny program duszpasterski. Rok bieżący z racji jej 20-lecia został poświęcony szczególnej czci Miłosierdzia Bożego. Chcemy też, aby kościoły i kaplice diecezji nawiedziła kopia obrazu Jezusa Miłosiernego. Leży mi to na sercu szczególnie, gdyż od dawna jestem złączony duchowymi więzami z kultem tegoż obrazu w Wilnie, kiedy jeszcze byłem proboszczem w kościele Ducha Św. Stąd właśnie w swoim herbie biskupim jako zawołanie posługi umieściłem słowa: „Jezus, ufam Tobie”.

Odkąd kieruję diecezją, były organizowane nawiedzania parafii diecezji przez różne łaskami słynące obrazy – Matki Bożej Budsławskiej (1993 r.), Figurę Matki Bożej Fatimskiej (1997 r.), a w ostatnim dziesięcioleciu trwały peregrynacje obrazów Matki Bożej Kongregackiej z grodzieńskiej katedry i Matki Bożej z Trokiel.

Byłem też pod wrażeniem nawiedzenia kopii Całunu Turyńskiego w 2006 r., kiedy to na jego powitanie przybywali również wierni Cerkwi prawosławnej. Widzimy na tym polu potrzebę poszukiwania głębszego dialogu między wyznawcami Kościoła i Cerkwi. Zmusza nas zresztą do tego życie codzienne wiernych. Katolicy i prawosławni nierzadko łączą się w rodziny, obchodzą wspólnie święta religijne, wychowują dzieci. Oczywiście teren diecezji grodzieńskiej jest pod tym względem bardzo specyficzny i potrzebuje wiele rozwagi i roztropności ze strony tradycyjnych dla tej ziemi wyznań.

Ogólnie rzecz biorąc, dobra też jest sytuacja religijna wiernych, jeśli chodzi o ich życie sakramentalne. Przyjmowanie sakramentów wymaga przygotowania. Tak w przypadku Sakramentu Spowiedzi Św. i Bierzmowania dzieci i młodzież szkolna sposobiona jest do nich w prowadzonych przy kościele dwuletnich zajęciach.

Cieszy mnie też, że w ciągu 20 lat biskupiej posługi nie ubywa wiernych przyjmujących Sakrament Bierzmowania. Coraz rzadziej słyszy się dzisiaj o przystępujących do sakramentów świętych raz w roku lub na kilka lat. Częstymi stały się spowiedzi parafian w ciągu całego roku liturgicznego, a szczególnie – w okresie adwentu i Wielkiego Postu.

Oczywiście, drodzy Czytelnicy, nie chcę powodować wrażenia idealnej sytuacji w diecezji. Jesteśmy bowiem świadomi stałego występowania problemów, szczególnie tam, gdzie jest człowiek ze swoimi schorzeniami moralnymi i potrzebujący skutecznego lekarstwa na współczesne choroby. Są to problemy tak natury moralnej, jak i społecznej. Kościół uczy się wychodzenia naprzeciw człowiekowi, aby rozwiązać nawet te najgłębsze. Liczy się w tym wspólne zaangażowanie wszystkich – zarówno duchownych, jak też świeckich – w stałą odbudowę moralną naszego społeczeństwa. Od dziesięciu już lat w diecezji rozwija się ruch na rzecz trzeźwości, powstały na gruncie organizacji anonimowych alkoholików. Staramy się towarzyszyć tym ludziom podczas specjalistycznych rekolekcji trzeźwościowych, pomagając również ich rodzinom. Dzięki pracy i apostolstwu wielu wiernych są dzisiaj widoczne postępy w zwalczaniu alkoholizmu i narkomanii.

Dzieje 20 lat nauczyły mnie wraz z kapłanami i wiernymi odkrywania nowych wyzwań czasu i umiejętnego na nie odpowiadania. Niewątpliwie pogoń za dobrobytem, coraz częstszą anonimowość społeczeństwa i przyzwyczajenie się do religijności, jak i wszędzie, można zaliczyć do wielkich zagrożeń naszych czasów. Za tym zdąża również kryzys rodziny, a szczególnie – więzów międzyrodzinnych. Raduję się, kiedy w parafiach diecezji powstają oddzielne dzieła apostolskie, wspierające chrześcijańskie wartości w rodzinach. Są też w diecezji odpowiedzialni za duchową formację małżeństw.

Do nowych form pracy należy duszpasterstwo młodzieży akademickiej, lekarzy, nauczycieli, pracowników środków masowego przekazu w formie scentralizowanej. Spodziewamy się też, że w przyszłości porozumienie o statusie prawnym Kościoła katolickiego na Białorusi między Stolicą Apostolską a rządem w Mińsku pozwoli szerzej prowadzić działalność duszpasterską, szczególnie – w szpitalach i w wojsku. Ma o tym zadecydować przygotowywana wzajemna umowa.

Współpraca Kościoła z państwem przebiega na razie na drodze określonej normami prawnymi. Jest to współpraca o znamionach dialogu poprzez udział w konferencjach i wymianę zdań. Jedno pewne: łączy nas wiele trosk i problemów moralnych oraz socjalnych, które potrzebują wspólnego rozwiązania. W tym wszystkim ze strony władzy świeckiej chciałoby się więcej wolności odnośnie decyzji władz kościelnych w kwestii zapraszania do pracy duszpasterskiej księży z Polski i zza granicy, do rejestracji wspólnot parafialnych i budowania katolickich świątyń, szczególnie w miastach, gdzie występuje ich wielki brak.

Chciałbym podziękować wszystkim czytelnikom „Magazynu Wileńskiego” za każde wsparcie duchowe i materialne Kościoła grodzieńskiego, który właściwie jest u początków swego rozwoju. Czujemy Waszą pomoc, będącą dla nas wyrazem tej jedności i duchowej łączności. Niech zatem nadal te kontakty między nami będą żywe i owocne, abyśmy wspólnie mogli sprostać współczesnym wyzwaniom czasu, służąc jak najowocniej człowiekowi i naszym społeczeństwom.

Przy końcu Wielkiego Postu i bliskiego już początku obchodów Świąt Wielkanocnych życzę Wam, drodzy Czytelnicy „Magazynu Wileńskiego”, jako też stały czytelnik tego czasopisma, pokoju serc, który przekazał Chrystus Zmartwychwstały. Niech przesłanie Pana Jezusa Miłosiernego będzie dla każdego przypomnieniem do poszukiwania ratunku w Miłosierdziu Bożym, a na drodze życia niech towarzyszy Matka Boża, czczona przez nas jako Matka Miłosierdzia. Szczęść Boże!

Bp Aleksander Kaszkiewicz,

ordynariusz diecezji grodzieńskiej,

przewodniczący Konferencji Biskupów

Katolickich na Białorusi

Wstecz